- Będę robiła wszystko, żeby obecny skład został utrzymany - mówi w rozmowie z Trojmiasto.pl prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz, pytana o to, czy będą zmiany na stanowiskach wiceprezydentów. To zła wiadomość dla Koalicji Obywatelskiej, która z kolei zamierza naciskać, by wprowadzić do tego grona swoich nowych przedstawicieli. W Urzędzie Miejskim trwa w tej sprawie zimna wojna, ale prezydent deklaruje, że niebawem rozpocznie rozmowy. "Bezpieczny" na pewno jest Piotr Grzelak, który zrzekł się już mandatu radnego, co oznacza, że zostaje w urzędzie.
częściowo utrzymany, a częściowo wymieniony
26%
Przedstawiciele Koalicji Obywatelskiej chcieliby mieć w nowej kadencji trzech "swoich" wiceprezydentów Gdańska, ale prezydent
Aleksandra Dulkiewicz wcale nie pali się do wprowadzenia takich zmian. Nie ma nawet iskry, bo rozmowy w tej sprawie jeszcze się nie zaczęły.
W rozmowie z Trojmiasto.pl prezydent Gdańska odniosła się do tego, czy w gronie jej najbliższych współpracowników będą niebawem jakieś roszady.
Zmian chciałaby Koalicja Obywatelska, której przedstawiciele startowali ze wspólnych list wyborczych z kandydatami Wszystko dla Gdańska - stowarzyszenia, do którego należy Dulkiewicz.
KO chce więcej "swoich" wiceprezydentów
- Oczywiście nasz wynik wyborczy i zaufanie mieszkańców oznacza, że Koalicja Obywatelska zwiększy liczbę swoich przedstawicieli w kolegium prezydenckim - mówił nam dwa tygodnie temu Piotr Borawski, wiceprezydent Gdańska i jednocześnie szef gdańskiej PO. Przedstawiciele KO zdradzili nam ostatnio, że będą dążyli do tego, by z ich ramienia w Urzędzie Miejskim w Gdańsku na stanowisku wiceprezydenta pracowały trzy osoby, a nie jedna, jak obecnie. Pojawiły się nawet nazwiska brane pod uwagę do obsadzenia tej funkcji. To miejscy radni KO:
Emilia Lodzińska,
Agnieszka Owczarczak i
Mateusz Skarbek.
Będą nowi wiceprezydenci Gdańska? Ruszyła giełda nazwisk
Od tamtej pory w Urzędzie Miejskim w Gdańsku trwa w tej sprawie zimna wojna - nikt nie wykonał pierwszego ruchu, by o zmianach porozmawiać, a czasu na podjęcie decyzji jest coraz mniej.
Obecnie Aleksandra Dulkiewicz ma czworo zastępców. Zgodnie z ustawą to maksymalna liczba osób, jaka może być na tym stanowisku.
Poza Borawskim (jako jedyny należy do PO) są to:
Piotr Grzelak (szef Wszystko dla Gdańska, do którego należy też prezydent),
Piotr Kryszewski i
Monika Chabior. Kryszewski i Chabior są bezpartyjni, ale sympatyzują bardziej z ugrupowaniem Dulkiewicz niż z PO.
Zapytaliśmy prezydent Gdańska, czy będzie wprowadzać zmiany w gronie wiceprezydentów.
Dulkiewicz: "jestem zadowolona z obecnego składu i będę robiła wszystko, by go utrzymać"
- Żadnych rozmów jeszcze na ten temat nie ma, bo kadencja kończy się 30 kwietnia, a zaprzysiężenie nowych władz będzie 7 maja. Natomiast nie ukrywam, że jestem bardzo zadowolona z tego składu, który w tej chwili w mieście pracuje. Mój wynik wyborczy pokazuje także, że autorski skład się sprawdza - bo przecież ci ludzie w większości, poza prezydentem Grzelakiem i Borawskim, zostali powołani przeze mnie. Czuję, że mój wynik wyborczy jest też efektem tego składu, który jest. Mnie się ten skład podoba i będę robiła wszystko, żeby został utrzymany - mówi Dulkiewicz w rozmowie z Trojmiasto.pl.
KO chce w Gdyni dwóch wiceprezydentów
Zdaniem Dulkiewicz to, że przedstawiciele WdG i PO startowali ze wspólnych list pod szyldem KO, nie oznacza, że tylko KO jest ojcem wyborczego sukcesu i może rozdawać karty.
Do tego sukcesu zaliczyć należy
zwycięstwo Dulkiewicz w pierwszej turze wyborów prezydenckich i wprowadzenie 25 radnych z list KO do Rady Miasta.
- Myślę, że co do składu wiceprezydentów się dogadamy, bo przecież przez te ostatnie 5 lat, także wspólnie, w trudnych czasach nam się to udawało - zaznacza Dulkiewicz. Kompromisowym rozwiązaniem byłby podział 2 na 2: dwóch wiceprezydentów ze strony Dulkiewicz i dwóch z KO. To jednak także oznaczałoby pożegnanie się z którymś z obecnych wiceprezydentów.
Prezydent zainicjuje rozmowy "w odpowiednim momencie"
Zapytaliśmy Dulkiewicz, czy wyjdzie z inicjatywą i rozpocznie rozmowy w tej sprawie.
- Czuję, że ta odpowiedzialność absolutnie spoczywa na mnie, więc na pewno, w odpowiednim momencie, zaproszę koleżeństwo do rozmów w tej sprawie oraz przedstawię swoją koncepcję i swój punkt widzenia - deklaruje prezydent. - Pamiętajmy jednak, że w odróżnieniu od samorządu województwa prezydent miasta jest wybierany bezpośrednio przez mieszkańców i ponosi pełną odpowiedzialność za to, co się dzieje w urzędzie - zaznacza.
Grzelak na pewno zostaje w urzędzie, zrzekł się już mandatu radnego
Niezagrożona na pewno jest pozycja wiceprezydenta Piotra Grzelaka, który pozostanie w urzędzie. Skąd ta pewność?
Grzelak, póki co jako jedyny, zrzekł się już mandatu, który zdobył w wyborach do Rady Miasta Gdańska.
Kandydaci z KO w wyborach do Europarlamentu. Pełna lista
Tego samego nie zrobił Piotr Borawski, który także dostał się do Rady Miasta, więc wszystko wskazuje na to, że jeśli do 7 maja między nim a Dulkiewicz nie dojdzie do porozumienia, wróci do pracy radnego. Oczywiście powołanie na wiceprezydenta może nastąpić też już w trakcie trwającej kadencji - mandatu radnego można zrzec się w każdej chwili.
Będą nowi wiceprezydenci Gdańska? Ruszyła giełda nazwisk
KO chce w Gdyni dwóch wiceprezydentów
Kandydaci z KO w wyborach do Europarlamentu. Pełna lista
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
