Nieprzyjemny prezent pod choinkę otrzymał prezydent Gdańska
Paweł Adamowicz od Pomorskiej Izby Przemysłowo-Handlowej zrzeszającej pomorskich przedsiębiorców. Na reprezentacyjnej ulicy miasta, tuż koło Studni
Neptuna i w bezpośrednim sąsiedztwie świątecznej choinki postawionej przez urząd miasta, zawisł baner (na zdjęciu), z którego przechodnie mogą się dowiedzieć, że według przedsiębiorców zrzeszonych w PIPH prezydent niszczy przedsiębiorczość i lekceważy unijne standardy.
Baner jest kolejnym elementem walki o kamienicę, w której znajduje się siedziba PIPH, a której zwrotu domagają się władze miasta.
-
Chcemy zwrócić uwagę osób przechodzących Długim Targiem, że wbrew informacjom dochodzącym z urzędu miasta, Gdańsk nie rozwija się tak jak powinien. - powiedział
Jerzy Kowalski, prezes PIPH. -
Jako samorząd gospodarczy zauważyliśmy, że jedyna możliwa współpraca z prezydentem Gdańska polega na przyklaskiwaniu jego działaniom. Gdy tylko pojawił się z naszej strony głos krytyczny, rozpoczęły się działania mające pomniejszyć naszą rolę. Najbardziej widocznym tego przejawem jest próba odebrania nam siedziby przyznanej przez trzech kolejnych wojewodów reprezentujących różne opcje polityczne i doceniających rolę samorządu gospodarczego.Na pytania dotyczące baneru i oskarżeń formułowanych przez PIPH nie chciało odpowiadać na bieżąco biuro prasowe urzędu miasta, które poprosiło o przesłanie pytań na piśmie.