- 1 Kto obawia się tramwaju przez Klonową? (269 opinii)
- 2 Jarmark: zobacz jego pierwszy dzień (94 opinie)
- 3 Trójmiejskie mola, których już nie ma (99 opinii)
- 4 Długie Ogrody: ogłoszono konkurs na zmianę (278 opinii)
- 5 Pozbieraliśmy śmieci, ale nie dorzucajcie (94 opinie)
- 6 Mieszkam nad morzem i co mi zrobisz? (373 opinie)
Proces Stefana W.: zeznania opiekunów więziennych i psychologa niejawne
13 czerwca 2022 (artykuł sprzed 2 lat)
Najnowszy artykuł na ten temat
10 lat temu Stefana W. skazano za napady na banki. Na pewno nie był niewinny
Proces Stefana W. Poniedziałkowa rozprawa w procesie dotyczącym zabójstwa Pawła Adamowicza zapowiadała się niezwykle ciekawie. Zeznawać mieli opiekunowie Stefana W. z zakładu karnego, w którym przebywał przed atakiem na prezydenta Gdańska, a także psycholog, która badała go już po rozpoczęciu procesu. Sąd zdecydował się jednak utajnić w całości przebieg rozprawy i wyprosił z sali media.
Już jakiś czas temu pojawiły się zresztą doniesienia o tym, że sam Stefan W. poza sądem zachowuje się inaczej niż na sali rozpraw. W poniedziałek zeznawać miała badająca go biegła z zakresu psychologii. Nie dowiemy się jednak, co zaobserwowała, bo sąd zdecydował się utajnić jej zeznania.
Czytaj też: Stefan W. milczy tylko w sądzie?
I w tym akurat aspekcie nie ma niczego dziwnego, bo utajnianie zeznań lekarzy to powszechna praktyka, stosowana przez polskie sądy i wynikająca z tego, że nawet osoba oskarżona ma prawo do tajemnicy lekarskiej.
Zaskoczeniem jest jednak to, że sąd zdecydował się zarazem utajnić też zeznania opiekunów więziennych Stefana W.
Oskarżyciele posiłkowi: utajnić zeznania psychologa, ale nie opiekunów więziennych
Nie sprzeciwił się temu obrońca oskarżonego, nie sprzeciwiła się także prowadząca sprawę prokurator. O odtajnienie tych zeznań apelowali jednak wszyscy oskarżyciele posiłkowi. I trudno się im dziwić, bo wiedza o tym, jak zachowywał się w zakładzie karnym Stefan W., co mówił strażnikom, co czytał i oglądał, to dość istotny element tego postępowania.
Sędzia Aleksandra Kaczmarek była jednak nieugięta. Utajniła rozprawę w całości, twierdząc, że w zeznaniach opiekunów więziennych również będą się pojawiać informacje na temat zdrowia Stefana W., co jest tematem drażliwym, niemogącym być podawanym opinii publicznej.
Co więcej, jasno dała do zrozumienia stronom postępowania, że jakiekolwiek przekazanie wiedzy na temat poniedziałkowej rozprawy poza salę sądową będzie oznaczać narażenie się na odpowiedzialność karną.