- 1 Będzie 500+ dla małżeństw ze stażem? (452 opinie)
- 2 Szybko odzyskali skradzione auto (40 opinii)
- 3 Karne kupony za niewłaściwe parkowanie (163 opinie)
- 4 Tak wybuchł pożar w Nowym Porcie (279 opinii)
- 5 "Bilet miejski" bez zniżek dla seniorów (191 opinii)
- 6 Wznowili drogi remont po pół roku przerwy (63 opinie)
Proces samozwańczego pirata: kobieta zaczęła płakać, sąd wyprosił oskarżonego
- Obawiam się tego człowieka, on jest niezrównoważony - mówiła przez łzy kobieta, która w środę zeznawała jako świadek w sprawie samozwańczego gdańskiego pirata. Jest on oskarżony o naruszenie cielesności turystki i kierowanie wobec niej gróźb karalnych.
Film pokazujący rzekomy "napad" na samozwańczego pirata. Wedle naszego czytelnika, który nakręcił zajście, awantura została sprowokowana przez agresywne zachowanie korsarza. On sam tłumaczył w sądzie, że właśnie przez ten "napad" zareagował później nerwowo podczas sytuacji z turystami, których miał znieważyć.
O jego zachowaniu pisaliśmy już wielokrotnie. Przez dłuższy czas wszystkie wybryki uchodziły mu jednak na sucho, w końcu jednak miarka się przebrała. W sierpniu zeszłego roku zatrzymano go za agresywne zachowanie wobec dwójki turystów.
Jest oskarżony o to, że najpierw naruszył nietykalność turystki, której, bez jej zgody, przybił na ramieniu swoją pieczątkę, a później znieważył ją i towarzyszącego jej mężczyznę, grożąc im m.in. kolbą noszonej przez siebie repliki pistoletu.
W środę przed sądem zeznawała m.in. kobieta, która widziała całe zajście. Szła przez Główne Miasto, gdy zobaczyła, jak mężczyzna w stroju pirata awanturuje się z młodą kobietą i towarzyszącym jej mężczyzną. Wedle jej zeznań, oboje byli bardzo wystraszeni, zaś korsarz miał im ubliżać i rzucić do mężczyzny: "pilnuj tej swojej k..., bo ją zgwałcę".
Widać było, że zeznająca kobieta bardzo bała się wpatrzonego w nią oskarżonego (który w sądzie pojawił się w przebraniu pirata), w pewnym momencie po prostu się rozpłakała. Sąd nakazał wówczas Ziembińskiemu opuszczenie sali, aby kontynuować przesłuchanie świadka bez presji, jaką wywierała na kobiecie jego obecność.
- Ta pani kłamie, dlatego płacze - rzucił pirat, wychodząc na sądowy korytarz.
Już po jego wyjściu kobieta zrelacjonowała dokładniej całe zajście.
- Ten człowiek odwrócił się, tak, jakby chciał odejść, ale nagle podbiegł do niej, zamachnął się i z całej siły uderzył pieczątką. To nie było przyłożenie pieczątki, on tą kobietę zwyczajnie uderzył, a wtedy ona zaczęła płakać. Była bardzo wystraszona - relacjonowała.
Czytaj więcej: Kim jest Czerwony Korsarz
Oprócz niej w środę zeznawali także policjant i strażnik miejski, którzy zatrzymali pirata. Ich zdaniem - już w momencie, gdy przyszli do niego razem z poszkodowanymi, którzy byli całą sytuacją bardzo wystraszeni - zachowywał się spokojnie i nie utrudniał im postępowania.
Zeznający policjant zacytował jednak słowa, które, zdaniem pokrzywdzonych, pirat miał do nich skierować: "ty s.., jak stoisz, wypier...!" - miał najpierw rzucić do kobiety, a później - już do obojga - miał powiedzieć (grożąc kolbą swojej repliki pistoletu) "spier..., bo was zaj...!" .
Zupełnie inaczej całe zajście widział inny świadek - grający nieopodal kataryniarz. Jego zdaniem to pirat był ofiarą, a agresywnie zachowywała się młoda para.
- Czerwony Korsarz przybił tej kobiecie pieczątkę, tak, jak przybija ją dziesiątkom innych turystów. W tym momencie towarzyszący jej wysoki mężczyzna zagrodził mu drogę, zaczął coś krzyczeć i machać rękoma - zeznał.
Dobre zdanie o Ziembińskim mieli też - powołani na świadków przez obronę - inni znajomi Czerwonego Korsarza. Ich zdaniem pirat to człowiek o pozytywnym nastawieniu do świata, kochający pomagać innym i - chociaż wybuchowy - to nigdy nie reagujący agresją.
Proces trwa nadal, ponieważ prokuratura zawnioskowała o przesłuchanie biegłych z zakresu psychiatrii, którzy wcześniej uznali, że Ziembiński w momencie popełnienia zarzucanych mu czynów miał ograniczoną poczytalność.
Sam Czerwony Korsarz utrzymuje, że cała sprawa to prowokacja wynikająca ze spisku, w którym oprócz policji, władz miasta (które chcą się go pozbyć z ulic) uczestniczy także nasz portal. Twierdził, że zatrzymano go dlatego, aby uniemożliwić mu wyjazd na spotkanie Ruchu Oburzonych, którego jest aktywistą.
Opinie (222) ponad 20 zablokowanych
-
2014-06-11 21:22
a zaczepił cię kiedyś? czy opinię wyrobiłaś sobie na podstawie tasiemcowych artykułów?
- 3 5
-
2014-06-11 21:24
wzywam straż...
Jestem przewodnikiem, oprowadzałam grupę niemieckich turystów. Pan Ziembiński biegał dookoła grupki i kilkakrotnie zawołał Haende hoch! Wytłumaczyłam turystom, że mamy z nim problem i kontynuowałam pracę, po czym wspomniany pan zaszedł od tyłu jedną z turystek i wrzasnął jej do ucha. Zadzwoniłam na Straż Miejską - po 15 minutach ktoś odebrał i powiedział, że skoro nie ma ofiar to nie będzie informować patrolu. Ehhh...
- 24 0
-
2014-06-11 21:25
Zrobić jak z Peterem: wywozić na sezon letni do Kodzborowa i wypuszczac na zimę
i tak w kółko. Po co jakieś sądy ??? W Kwietniu dostanie psychotropy i obudzi się w Listopadzie w pokoju bez klamek..
- 13 3
-
2014-06-11 21:39
Wypuścić
Szkoda podatków na utrzymanie takiego pasożyta. Trafi na kogo trzeba i sprawa sama się rozwiąże :)
- 5 0
-
2014-06-11 21:43
nie doczytałem
ale sami wariaci...
- 1 0
-
2014-06-11 21:49
Ciekawe cv... :)
na GL
- 0 0
-
2014-06-11 21:58
fajne nóżki
- 10 2
-
2014-06-11 22:11
natalka prawnikiem
chłopak załatwił?
- 6 9
-
2014-06-11 22:22
To zwykly onanista!
- 6 3
-
2014-06-11 22:31
Czerwony pirat to gej!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Daje wszyskim za dyche!
- 8 3
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.