• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Prokuratorzy wysyłają mało spraw do sądów

Piotr Weltrowski
5 listopada 2015 (artykuł sprzed 8 lat) 
Tak ułożone akta to już przeszłość - obecnie prokura nie składa już do sądu chronologicznie ułożonych tomów, a sam sposób ich ułożenia reguluje... liczące 72 strony rozporządzenie. Tak ułożone akta to już przeszłość - obecnie prokura nie składa już do sądu chronologicznie ułożonych tomów, a sam sposób ich ułożenia reguluje... liczące 72 strony rozporządzenie.

80 proc. aktów oskarżenia mniej wysyłają do sądów pomorscy prokuratorzy odkąd 1 lipca weszła w życie nowelizacja kodeksu postępowania karnego. Prokuratorzy mówią wprost, że nowelizacja zwiększyła biurokrację, zamiast ją ograniczyć.



Czy już teraz można oceniać zmianę przepisów jako nieudaną?

Nowe przepisy miały przede wszystkim zmienić rolę sądu w postępowaniach karnych i sprawić, iż stanie się bezstronnym arbitrem rozsądzającym spór między oskarżycielem a obroną (fachowo nazywa się to kontradyktoryjnością). Wcześniej to na sądach ciążyła inicjatywa dowodowa - to sędzia musiał się włączyć w proces zbierania dowodów i przesłuchiwania świadków.

Od 1 lipca jest inaczej. Najkrócej mówiąc - teraz to prokurator przedstawia dowody winy oskarżonego, obrońca próbuje je obalić, a sąd jedynie rozstrzyga, kto ma rację.

To jednak tylko jedna strona medalu, bo zmieniły się też zasady dotyczące konstrukcji aktów oskarżenia. W teorii zmiany miały usprawnić pracę wymiaru sprawiedliwości, jednak już przed ich wprowadzeniem wielu prokuratorów alarmowało, że skończyć może się "przytkaniem" śledztw.

Niestety, potwierdzają to dane statystyczne. W okręgu gdańskim od stycznia do czerwca skierowano do sądów 3653 akty oskarżenia, czyli średnio ok. 600 miesięcznie. Tymczasem od lipca do września było ich 278, czyli ok. 90 miesięcznie..

Jeszcze gorzej sprawa wygląda w zajmującym się najbardziej skomplikowanymi i "prestiżowymi" sprawami wydziale karnym Prokuratury Apelacyjnej w Gdańsku. Dwa lata temu od lipca do października wydział ten wysłał do sądu 11 aktów oskarżenia, rok temu - pięć, a w tym roku... ani jednego.

- Sprawy prowadzone w tym wydziale mają jednak inną specyfikę. Prokuratorzy nie są ograniczani terminami prowadzenia śledztw, a ważnym kryterium jest wysoka skuteczność. Przejściowy spadek ilości aktów oskarżenia może oznaczać większą ich ilość w innych okresach statystycznych - mówi Mariusz Marciniak, rzecznik gdańskiej Prokuratury Apelacyjnej.
Zasypani papierkową robotą

Kiedy jednak rozmawiamy z trójmiejskimi prokuratorami nieoficjalnie, mówią wprost, że winne spadkowi liczby aktów oskarżenia są nowe przepisy.

- Już w czerwcu dostaliśmy specjalne rozporządzenie dotyczące sposobu układania akt. Miało 72 strony. Proszę to sobie wyobrazić: 72 strony poświęcone tylko temu, w jaki sposób należy teraz układać akta! Nagle okazało się, że ich układanie w sposób chronologiczny jest złe - mówi jeden z prokuratorów.
Jego zdaniem nowe przepisy prowadzą do absurdalnych sytuacji, w których prokurator prowadzący sprawę np. dotyczącą niepłacenia alimentów musi - na potrzeby wszystkich poza samym sądem - kserować wszystkie materiały w taki sposób, aby niemożliwe było zidentyfikowanie osoby poszkodowanej.

- To procedura zrozumiała w przypadku pobicia, ale w sprawie alimentów, gdzie przecież sprawca wie doskonale, komu nie płaci? Albo w przypadku wyłudzenia, gdzie podejrzany dokładnie wie, kogo oszukał? - pyta retorycznie prokurator.
Wcześniej to sąd decydował, które dowody są istotne dla sprawy, a które nie. Obecnie wszystko to spoczywa na barkach prowadzących śledztwo. Nie wystarczy więc zakończyć postępowania i przesłać chronologicznie ułożonych akt do sądu.

- W przypadku spraw, gdzie akta liczą dwa lub trzy tomy, jest to do ogarnięcia, jednak w przypadku bardziej złożonych spraw, gdzie akta liczą kilkanaście albo kilkadziesiąt tomów, zaczyna się zabawa. Bo przecież wszystko to trzeba raz jeszcze przejrzeć i zadecydować o podziale - mówi nam inny z trójmiejskich prokuratorów.
Inne atrakcje czekające na prokuratorów to chociażby konieczność - niezależnie od rodzaju sprawy - dokładnego ustalenia stosunków majątkowych i źródeł dochodu oskarżonego, w tym danych na temat prowadzonych i zakończonych postępowań podatkowych dotyczących danej osoby.

Wśród naszych rozmówców są jednak prokuratorzy, którzy tamują negatywne emocje.

- Liczba aktów oskarżenia faktycznie spadła, ale trzeba wziąć pod uwagę, że przed nowelizacją ich liczba wzrosła, bo wszyscy śpieszyli się przed wejściem nowego prawa. Do tego wprowadzenie zmian nałożyło się na okres urlopowy, więc myślę, że trzeba trochę czasu, aby sprawiedliwie ocenić reformę - mówi jeden z wyższych rangą prokuratorów w Trójmieście.
Problem ma także policja

Nowelizacja kodeksu postępowań karnych sprawiła problemy nie tylko prokuraturom - Rzeczpospolita dotarła do raportu Komendy Głównej Policji, z którego wynika, że w tym roku zabraknie 65 mln zł na codzienne funkcjonowanie poszczególnych komend i komisariatów.

Zdaniem policjantów jedną z przyczyn jest właśnie wejście w życie nowych przepisów, które nakładają na nich - podobnie jak na prokuratorów - dodatkowe obowiązki, głównie papierkowe, a także zmieniły zasady korzystania z usług biegłych, za które policja płacić teraz musi samodzielnie.

Opinie (70) 5 zablokowanych

  • Na zdjeciu akta sprawy Mietka z New Portu

    co zawinął z Castoramy prostownik do akumulatora - ten lepszy o wartości pow. 440zł

    • 14 0

  • Akurat ta ustawa chyba ma na celu wprowadzenie (3)

    normalności w sądach. Prokurator dostarcza dowody i oskarża, obrońca broni a sędzia rozstrzyga. Tylko zdaje się , że prokuratorzy są ukierunkowani na coś innego.....

    • 23 4

    • powiedział, co wiedział gamoń, który nie ma pojęcia o procedurach. (1)

      • 4 8

      • Może nie ma pojęcia o procedurach

        które stworzone są po to, żeby wszystko maksymalnie zagmatwać, jak każda procedura urzędowa i język urzędowy, którym pisma są pisane w taki sposób, żeby niczego nie wyjaśniały i żeby Kowalski nie wiedział co ma z danym pismem zrobić i w efekcie dawał urzędnikom spokój.

        Ma za to pojęcie o normalności i o tym, jak powinien wyglądać aparat sprawiedliwości - żeby jego beneficjenci czyli społeczeństwo miało z niego korzyść.

        Dla prokuratury zaś aparat ten powinien wyglądać tak, żeby mogli umarzać jak leci i niestety choć nowe zasady może i słuszne w założeniu, to już cwane wygi z prokuratury wykombinowały jak to obrócić żeby móc jeszcze więcej umarzać.

        Nowe zasady są zrobione tak, że tylko totalny bezmózg zostanie ukarany, który popełni tak ewidentne przestępstwo że żadnym sposobem nie da się tego umorzyć.

        Resztę bardzo łatwo da się wybronić niepoczytalnością, bo prokuratura ugina się pod własnym ciężarem, natomiast ci najinteligentniejsi przestępcy tak szybko i bezkarnie się bogacą że docierają do szczytów władzy i o to władzy chodzi - sami swoi. A najlepsi w nagrodę idą do centrali ogólnoeuropejskiej mafii, która kontroluje mafie regionalne, między innymi tę nadwiślańską.

        Polska, z kraju gangów ulicznych ewoluowała już do rangi kraju prawdziwej "cywilizowanej" mafii. Wiele lat ciężkiej pracy ich to kosztowało. Gratulacje ku**a, misja wypełniona.

        • 5 4

    • szkoda że tak bardzo z celem się rozmija

      • 0 0

  • Prokuratorom nie chce sie robić tego, co zawsze musieli robić sędziowe (5)

    Prawda jest taka, że Prokuratorom nie chce się robić tego, co dotychczas robili za nich sędziowie.

    Przed reformą Prokurator z aktem oskarżenia słał do sądu akta zawierające wszelkie "śmieci" zebrane w śledztwie, tj. pisma, które nie miały żadnego znaczenia dla sprawy (zwrotki, notatki urzędowe z nieistotnych czynności, pisma, na które nieistotna dla sprawy odpowiedź znajdowała się kilkadziesiąt kart dalej, protokoły przesłuchania świadków, który nie mieli do powiedzenia nic istotnego). Do sądu trafiały więc sprawy liczące kilkanaście, kilkadziesiąt tomów akt, z których tak naprawdę tylko mały procent miał znaczenie dla rozstrzygnięcia. Sędzia musiał przeczytać to wszystko i wybrać, co jest dla sprawy istotne (jak mu się nie chciało, to wzywał wszystkich świadków wskazanych w akcie oskarżenia, a na rozprawach okazywało się, że nie mieli nic do powiedzenia). Jak sędzia coś w tym "śmietniku" pominął, to potem wyrok był uchylany i sprawa kierowana do ponownego rozpoznania.

    Zmiana polega na tym, że teraz to Prokurator (który powinien znać prowadzoną przez siebie sprawę) wybiera to, co jest istotne dla udowodnienia zarzutu i nie wysyła "śmieci" do sądu. I okazuje się, że to, co dotychczas zawsze robili sędziowie przerasta możliwości organizacyjne Prokuratury :(

    Problem nie tkwi w nowych przepisach, tylko mentalności i złej organizacji pracy naszych prokuratur.

    • 27 7

    • (3)

      Doszło im kserowanie - 1 akta zebrane 2 akta do sądu 3 - akta z anonimiwymi danymi. Jak marudzą to powinni każdemu pd pensji zabrać po 2000 i zatrudnić pracownika jednego na 2 - 3 prokuratorów który by tylko im kserował.

      • 2 2

      • (2)

        to tego wystarczy asystnt czy student na stażu, po co placic komuś pensję prokuratora za robienie ksero ?

        • 0 1

        • od razu za miskę ryżu!!!

          albo lepiej prace interwencyjne! niech skazani kserują akta!

          • 0 0

        • Po to, aby nie zarabiali

          tak dużo za nic nie robienie....

          • 0 1

    • komedia

      Materiały postepowania przygotowawczego mysz byc kompletne. Jak prokurator zacznie dzielić dowody na te ważne i śmieć to te świadczące na korzyść
      na pewno wylądują w śmietniku. A tak przy okazji myślisz ze sad nie chce wiedzieć co się działo w czasie zbierania materiału dowodowego. Dopiero cale akta tworzą logiczna

      • 1 1

  • "więc myślę, że trzeba trochę czasu, aby sprawiedliwie ocenić reformę - mówi jeden z wyższych rangą prokuratorów w Trójmieście.

    No to może jednak ktoś posłucha co mówi, zanim wysmaruje taki artykuł?

    Oczywiste jest, że prokurator powinien przygotować dowody a nie sąd - jestem w szoku, że tak w ogóle było. Nie wiadomo, czym w sumie prokurator się zajmował przedtem skoro to sąd dowody zbierał - pracą sekretarską dla sądu?

    Kraina absurdów.

    • 13 3

  • Prokuratorzy w PL to lenie

    • 7 3

  • Ciekawe wyliczenia

    Dlaczego porowujecie statystyki z 6mcy z tymi z 3mcy. Wywrozyliscie ze przez kolejne 3miesiace wpadnie tyle samo? A może więcej? Bez sensu

    • 4 1

  • PIERDZIELICIE o tych nic nie robiacych prokuratorach (3)

    powiem wam jak wygląda praca przecietnego proka z rejonu. Wpada mu temat ze jakis biznesmen wysyłał listy z prośbą o wpłacenie w trybie plinym 300zł na jego konto, listy np. oznaczone tak, ze wygladały na niby-urzędowy. co sie wtedy dzieje?

    najpierw prokurator musi ustalic wszystkich adresatów z bazy wykorzystanej, nastepnie kazdego z nich spróbowac wezwac (czasami kilkakrotnie, zawsze listownie) i przesłuchac ("dostal pan list?" - dostalem). np 5000 osób. w sprawie wyłudzenia np 8000zł, bo z tych wszystkich ludzi tylko kilku bylo skonczonymi debilami. ile waszym zdaniem ciagnie sie taka sprawa? jak w tym samym czasie prokurator ma jezdzic na oględziny podpalonego poloneza, menela co to stracił zęby bo mu jakis kanar w tramwaju przylozyl oraz oczywiscie prowadzic przesluchania 4 małolatów z gramem zielska (od kogo mają, jak weszli w posiadanie...) to co sie dziwic ze jest tendencja do umarzania czego sie da? 90% rejonów woli małolatów wysłac do domów a poloneza zwalic na policje.

    gdyby w polsce nie bylo systemu ktory kaze przesluchac 5000 adresatów listu o przelaniu 300zl zeby wgl postawic w stan oskarzenia jego nadawce, to by szlo wszystko sprawniej. niestety, każdy sąd stwierdzi ze przesłuchując jedynie tych co faktycznie 300zl przelali, mozemy ominąć rozne wazne wątki w sprawie, bo np jakis kowalski z pruszcza dostal list i sam nie zaplacil, ale wskaze osobe ktora zaplacila a o ktorej wiadomo ze zeznala, ze nie zaplacila. musze dodawac ze mamy kolejna sprawe ze składaniem fałszywych zeznan? procedury sadowe są takie ze prokuratorow musialby byc chyba milion zeby to szlo w sensownym tempie.

    • 11 3

    • I to ma być usprawiedliwienie zaniedbania obowiązków ?

      Na biednego nie trafiło

      • 3 0

    • Nie ma takiego systemu. To wasze własne wymysły żeby pozorować pracę nic nie robiąc.

      • 1 0

    • z tego wynika że żeby być bezkarnym wystarczy zrobić odpowiednio duże zamieszanie (jak np. amber gold) i można być bezkarnym, straszne.
      Pytanie - rząd jest taki głupi czy komuś na tym zależy ? Kiedyś bym powiedział że komuś zależy, ale teraz uważam że obie opcje są równie prawdopodobne.

      • 1 0

  • jak zwykle po

    ci zo co się nie wezmoą to spartolą

    • 2 3

  • Nowa ustawa obliguje do konkretow
    Dlatego prok.rozkladaja rece.akt osk.z dowodami powinien byc standardem taki akt zawsze znajdzie miejsce w sadzie i skonczy sie wyrokiem.a za te subiektywne placa podatnicy.mala liczba aktow osk.jest adekwatna do pracy organow scigania i popelnianych przestepstw.prawdziwych przestepstw..skarb panstwa odetchnie z ulga sady przyspiesza prace liczba nieslusznych oskarzen spadnie policja wezmie sie do roboty.same konstruktywne aspekty przynosi nowelizacja dla spoleczenstwa.tylko nierobom przeszkadza.

    • 3 3

  • Zatrudni się trochę rodziny do kserowania i prokuratorzy beda zadowoleni

    • 4 2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane