- 1 Rowerzyści: nie dzwońcie na pieszych (265 opinii)
- 2 Były senator PiS trafił do więzienia (328 opinii)
- 3 Dostał 5 mandatów naraz (71 opinii)
- 4 Dworzec PKS w Gdańsku: co dalej? (206 opinii)
- 5 Kontrola CBA w Urzędzie Miasta Gdyni (243 opinie)
- 6 Winda, która wygląda jak kapliczka (51 opinii)
Prokuratura: zakonnik nie zgwałcił 19-latki. Sprawa umorzona
Prokuratura zdecydowała się umorzyć śledztwo w sprawie rzekomego gwałtu, o który 37-letniego gdańskiego zakonnika oskarżyła 19-letnia dziewczyna. Prowadzący postępowanie uznali, że do zbliżenia między kobietą i dominikaninem doszło, jednak uznali, iż nie można w tym wypadku mówić o gwałcie.
Kobieta poznała go na ulicy. Dosłownie. On jechał motocyklem, ona skuterem. Razem zatrzymali się na światłach i zaczęli rozmawiać. Rozmowę kontynuowali przy piwie. Wieczorem trafili do pokoju hotelowego, który wynajął mężczyzna. Oboje byli pijani. W nocy miało między nimi dojść do zbliżenia - jak twierdzi kobieta - bez jej zgody.
Policja bez problemu zatrzymała domniemanego gwałciciela, bo... zostawił on 19-latce swój numer telefonu.
Zakonnik - dobrze zbudowany, długowłosy mężczyzna - do winy się nie przyznał. Twierdził, że do kontaktu seksualnego między nimi doszło za obopólną zgodą.
Mimo to prokuratura początkowo zdecydowała się postawić mężczyźnie zarzuty, bazując w praktyce wyłącznie na zeznaniach poszkodowanej kobiety. Zakonnik trafił do aresztu, spędził w nim jednak tylko kilka dni, bo gdański Sąd Okręgowy uznał, że dowody są zbyt słabe, aby mężczyznę tymczasowo aresztować.
Kiedy 37-latek znalazł się na wolności - porzucił habit.
Śledztwo trwało ponad pół roku, ostatecznie prokuratura zdecydowała się jednak odstąpić od zarzutów dla 37-mężczyzny.
- Podjęliśmy decyzję o umorzeniu postępowania. Po analizie zebranego materiału dowodowego uznaliśmy, że w czynie, który badaliśmy, nie ma znamion czynu zabronionego. Relacja pokrzywdzonej od początku budziła pewne wątpliwości, wzięliśmy więc pod uwagę także inne dowody, w tym wyjaśnienia mężczyzny czy zeznania pracowników hotelu - mówi Renata Klonowska, szefowa Prokuratury Rejonowej Gdańsk-Śródmieście.
Decyzja nie jest jeszcze prawomocna, poszkodowana kobieta będzie mogła zaskarżyć ją do sądu.
Prokuratura twierdzi, że informacje, które dotarły do prowadzących postępowanie już w trakcie śledztwa, a wedle których 19-latka miała się leczyć psychiatrycznie, nie były rozstrzygające dla sprawy.
Opinie (156) 3 zablokowane
-
2014-02-09 09:39
A czy kobieta będzie pociągnieta
do odpowiedzialności karnej i spędzi kilka dni w areszcie za składanie fałszywych zeznań?
- 1 1
-
2014-02-10 14:44
"Kiedy 37-latek znalazł się na wolności - porzucił habit"
Znalazłem i dałem na Allegro
- 0 0
-
2014-02-10 14:45
co sądzicie o takiej skuterowej
imprezowej dziewczynie? Co sądzą o niej jej rodzice? A co sądzą rodzice mnicha o nim?
- 0 0
-
2014-02-10 15:31
Nowy Bareja powinien zrealizować film
na podstawie romantycznej historii tego mniszego motocyklisty i ulicznej skuterówki. Wielki temat - o miłości w Gdańsku, w grodzie uczciwych i wierzących księży oraz dostojnych i godnych dam.
- 0 0
-
2014-02-10 18:24
co??????prokuratura zgwałciła zakonnika????????????????
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.