• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Prokuratura zaskarżyła wyrok w sprawie Pawła Adamowicza

Piotr Weltrowski
24 maja 2016 (artykuł sprzed 8 lat) 
Prezydent Paweł Adamowicz nie zamierza komentować decyzji prokuratury. Prezydent Paweł Adamowicz nie zamierza komentować decyzji prokuratury.

Prokuratura zaskarżyła wyrok sądu w sprawie oświadczeń majątkowych prezydenta Gdańska. Wcześniej sąd warunkowo - i na wniosek prokuratury - umorzył postępowanie w tej sprawie, nakładając na Pawła Adamowicza grzywnę w wysokości 40 tys. zł. Teraz sąd będzie mógł albo utrzymać to umorzenie albo też nakazać wznowienie postępowania.



Jak oceniasz decyzję prokuratury?

Przypomnijmy: postępowanie w tej sprawie prowadziła Prokuratura Apelacyjna w Poznaniu, która w kwietniu zeszłego roku postawiła Pawłowi Adamowiczowi zarzuty. Samo śledztwo w tej sprawie wszczęto w październiku 2013 roku, po zawiadomieniu złożonym przez CBA.

Zarzuty dotyczyły podania w oświadczeniach majątkowych nieprawdziwych danych, dotyczących posiadanych zasobów pieniężnych oraz nieruchomości.

Według prokuratury prezydent Gdańska miał błędnie wypełniać oświadczenia w latach 2010-2012 i zataić w nich fakt posiadania dwóch mieszkań oraz podać - w sześciu kolejnych oświadczeniach - niższe niż w rzeczywistości środki, którymi miał dysponować. Chodziło kolejno o 50, 160, 230, 320 i 200 tys. zł różnicy między deklarowanymi kwotami, a faktycznie posiadanymi przez prezydenta Gdańska.

Chodziło też o darowizny, które miały być przekazywane przez rodzinę Adamowicza córkom prezydenta Gdańska. Pieniądze te - łącznie 400,5 tys. zł - trafiały na kontro prezydenta, choć - wedle śledczych - dziadkowie przekazujący je nie mogli dysponować takimi środkami.

Niemniej prokuratura uznała najpierw, że chociaż prezydent formalnie nie przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów, to wyraził żal i skruchę. Stwierdził, że się pomylił, a jego wyjaśnienia pokryły się z zebranym materiałem dowodowym, dlatego też wniosła do sądu o warunkowe umorzenie postępowania. Gdański sąd przychylił się do tego wniosku, zarazem jednak ukarał prezydenta grzywną.

Prokuratura zmienia zdanie

We wtorek mijał termin, w którym strony mogły zaskarżyć wyrok. Na ten krok zdecydowała się prokuratura.

- W dniu dzisiejszym do Sądu Okręgowego w Gdańsku została skierowana apelacja. Na polecenie Prokuratury Krajowej zaskarżyliśmy wyrok w całości, na niekorzyść oskarżonego - mówi Hanna Grzeszczyk z Prokuratury Regionalnej (dawnej Prokuratury Apelacyjnej) w Poznaniu.

Decyzja ta może dziwić, bo wcześniej prokuratura sama wnioskowała o warunkowe umorzenie postępowania. Kiedy pytamy o ten nagły zwrot w spojrzeniu na sprawę prezydenta Gdańska, Grzeszczyk powtarza tylko, iż "decyzja została podjęta na wniosek Prokuratury Krajowej".

Prokuratura w apelacji zawnioskowała o uchylenie wyroku Sądu Rejonowego w Gdańsku i cofnięcie sprawy do ponownego rozpatrzenia, więc Sąd Okręgowy w Gdańsku, rozpatrując apelację, będzie mógł albo utrzymać wcześniejsze rozstrzygnięcie (czyli warunkowe umorzenie postępowania) albo też nakazać ponowne przeprowadzenie postępowania.

Rzecznik prezydenta: to absurd

Z prezydentem Adamowiczem nie udało nam się skontaktować. Oświadczenie dla mediów przekazał nam jednak jego rzecznik.

- Prezydent Adamowicz, zgodnie z wcześniejszymi deklaracjami, nie będzie sprawy komentował do jej całkowitego zakończenia. Ze swojej strony mogę tylko wyrazić zdziwienie tym faktem. Bowiem sytuacja, w której prokuratura odwołuje się od wyroku, którego sama się domagała, zakrawa o absurd. Mówiąc najdelikatniej - mówi Antoni Pawlak, rzecznik prezydenta Gdańska.

Opinie (467) 7 zablokowanych

  • Jest szansa, że Budyniowice PO-morskie odejdą do historii...

    ...i zabetonowany układ PO-myj się sypnie, a Polski Gdańsk odzyska wreszcie wolność i zmyje z siebie hańbę "matecznika" platfonsów.

    • 20 2

  • Zemsta Prezesa...

    ...jest jak Wszechświat. Jest bezgraniczna...

    • 3 10

  • Najlepszy gospodarz.

    PiS tego nie zniesie.

    • 2 14

  • Zbysiula (1)

    zadziałał.

    • 6 3

    • od tego jest

      od tego sa oni (prokuratura)

      • 6 2

  • (2)

    W maju 2014 okazało się, że Jarosław Kaczyński pożyczył od nieznanej osoby 200 tysięcy złotych. Jak tłumaczył, potrzebne mu one były do leczenia swojej chorej matki. Po protestach PO zmuszony został do ujawnienia, że pożyczkodawcą była jego przyjaciółka, Janina Gross. Z ostatniego oświadczenia majątkowego prezesa PiS wynika, że jest jej jeszcze winny 80 tysięcy złotych. Tymczasem, jak informuje ,,Gazeta Wyborcza", ta radczyni prawna, była pracownica Regionalnej Izby Obrachunkowej i Spółdzielni Spożywców "Społem" została w lutym 2016 członkiem rady nadzorczej największej spółki energetycznej PGE! Wysokość wynagrodzeń członków rady nadzorczej PGE w całym ubiegłym roku wynosiła od 12 do 41 tys. Zł. Nagroda za pożyczkę?!

    • 5 14

    • Przestań już Kodowcu pierd...

      • 7 2

    • a platfonsy przewaliły 340 mld zł...................

      • 10 2

  • Majtki czyste nie zapomnij do pierdla

    • 11 2

  • (3)

    Różnica między PO a PiSem jest taka, że jak w otoczeniu PO pojawia się czarna owca, to się ją wyrzuca. Jak w PiSie się taka pojawi, to natychmiast staje się bohaterem, prześladowanym przez policję, prokuraturę i sądy. Stado pisowskich fanatyków natychmiast zaczyna go bronić; nie interesują ich fakty, Oni wiedzą, że jest złodziej niewinny i już. Oni wiedzą, że próbuje się zniszczyć uczciwego (jak wszyscy w Pisie) człowieka. Nawet jak już taki pisowiec trafi za swoje przestępstwa do więzienia, może liczyć na wsparcie kolegów, którzy wysyłać mu będą paczki; przykład: Maciej Zalewski (skazany za aferę ARTB, który za rządów PiS został przedterminowo zwolniony z więzienia na wniosek Lecha Kaczyńskiego).

    • 5 25

    • A nie jest

      przypadkiem odwrotnie?

      • 6 1

    • ciekawe dlaczego za poprzednich

      rzadów Pis odważyło sie posunąc leppera, ministra sportu za korupcje takowych ruchów za czasów PO nie pamietam....ochrona i jeszcze raz ochrona

      • 0 0

    • To dlaczego ta czarna owca z PO nadal rządzi w UM?

      jak wyżej

      • 1 0

  • (1)

    Wprost z 2009-09-09 Kuzyn b.prezydenta Lecha K. Jan Maria Tomaszewski przez dwa i pół roku był zatrudniony w najpotężniejszej spółce skarbu państwa w Polsce - poinformował na swoich stronach internetowych "Wprost". Trafił tam za prezesury Piotra Kownackiego, jednego z najbliższych współpracowników b. głowy państwa. Jego wynagrodzenie wynosiło ok. 10 tys. zł. Według rozmówców "Wprost" w Orlenie, posada może być fikcyjna. Kaczyńskich łączą z Janem Marią Tomaszewskim nie tylko więzy rodzinne, ale także autentyczna przyjaźń. Był on jednym z ich głównych kompanów w młodzieńczych latach.

    • 2 18

    • oddaj 340 mld. zł. platfonsie

      • 11 2

  • (1)

    Jakiś nawiedzony Trok z PO ciagle pisze obrońca największego łapówkarza w historii tego miasta!!!

    • 14 2

    • może to sam budyń

      • 3 2

  • Banda z PO oj ma mokro mokro będzie się działo...

    • 13 2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane