• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Promocja Trójmiasta w Kaliningradzie bez zmian

Patryk Szczerba
4 marca 2014 (artykuł sprzed 10 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Wolą piłkę w Gdańsku niż wojnę na Ukrainie
Hasła zachęcające do odwiedzenia Trójmiasta pojawiły się m.in. na bilbordach i ekranach LED. Hasła zachęcające do odwiedzenia Trójmiasta pojawiły się m.in. na bilbordach i ekranach LED.

Akcja zachęcająca Rosjan do przyjazdu do Trójmiasta w najbliższy weekend będzie kontynuowana. - Pospieszyliśmy się z reakcją - tłumaczy szefostwo Pomorskiej Regionalnej Organizacji Turystycznej, które wczoraj wydało komunikat, że kampania zostaje zawieszona.



Promocja atrakcji Pomorza w Kaliningradzie prowadzona jest od momentu podpisania porozumienia o małym ruchu granicznym. Rok temu na tamtejszym pl. Zwycięstwa można było oglądać lunetę z widokiem na... pomorskie kurorty. Promocja atrakcji Pomorza w Kaliningradzie prowadzona jest od momentu podpisania porozumienia o małym ruchu granicznym. Rok temu na tamtejszym pl. Zwycięstwa można było oglądać lunetę z widokiem na... pomorskie kurorty.
Akcja skierowana jest do Rosjan z Kaliningradu i ma ich zachęcić do odwiedzenia Trójmiasta w najbliższy weekend. Okazją jest przypadający w sobotę 8 marca Dzień Kobiet. Święto to w Rosji jest wyjątkowo hucznie obchodzone. Tradycją stają się wyjazdy, w przypadku mieszkańców Kaliningradu - głównie do Polski.

W zeszłym roku tego dnia celnicy odprawili ponad 3,5 tys. samochodów osobowych wjeżdżających do naszego kraju. Kuszą pieniądze pozostające w kieszeni. 7 i 8 marca Rosjanie przedstawili na granicy celnikom rachunki Tax Free umożliwiające odzyskanie podatku VAT w wysokości ok. 1 mln zł.

Reklamy zachęcające do przyjazdu do Trójmiasta pojawiły się w Obwodzie Kaliningradzkim 24 lutego. Wśród atrakcji wymieniane są promocje, zniżki w sklepach, prezenty na granicy, a nawet darmowe autobusy na trasie pomiędzy centrum handlowym Riviera i Obwodem Kaliningradzkim. Magnesem są nawet Mistrzostwa Świata w Lekkoatletyce, które odbywają się w Sopocie.

Jednak promocja na bilbordach i w rosyjskich mediach społecznościowych stanęła na chwilę pod znakiem zapytania. W kontekście zajść na Ukrainie pojawiły się negatywne reakcje na pomysł zapraszania mieszkańców Obwodu Kaliningradzkiego hasłem "Russian friendly".

Czy kampania promocyjna Pomorza w Kaliningradzie powinna zostać zawieszona?

"Ze względu na zaistniałą sytuację międzynarodową akcja promocyjno-informacyjna realizowana w Obwodzie Kaliningradzkim na Dzień Kobiet zostaje zawieszona" - napisała we wczorajszym oświadczeniu Krystyna Hartenberger-Pater, dyrektor Pomorskiej Regionalnej Organizacji Turystycznej.

Dziś łagodzi swoje wystąpienie, tłumacząc, że oświadczenie było pisane pod wpływem emocji, związanych z reakcjami internautów i mediów na plany promocyjne jednostki.

- Wszystko zbiegło się niefortunnie w czasie. Pierwsza informacja o kampanii skierowanej do Rosji wzbudziła sporo negatywnych emocji. Wczorajszym komunikatem chcieliśmy wyraźnie dać do zrozumienia, że działamy apolitycznie i jednocześnie przeprosić wszystkich urażonych, którzy pomyśleli być może, że akcja ma prorosyjski charakter. Zapewniam, że tak nie jest - wyjaśnia i dodaje, że informacja o jej zawieszeniu nie dotarła do Rosji.

We wtorek rano decyzję PROT za "przedwczesną" uznał Mieczysław Struk, marszałek województwa pomorskiego, który nadzoruje pracę instytucji.

- Emocje wzięły górę, oświadczenie było przedwczesne. Decyzja o zawieszeniu akcji podjęta przez szefostwo PROT była samodzielna. Negatywna ocena Rosji nie może mieć wpływu na budowanie dobrych relacji sąsiedzkich, dotychczasową współpracę samorządową i pomiędzy mieszkańcami. Nie jesteśmy w stanie wpłynąć na rozwój wydarzeń, stąd decyzja marszałka, by kontynuować akcję - wyjaśnia Małgorzata Pisarewicz, rzecznik Urzędu Marszałkowskiego.

Przyjazd Rosjan na Pomorze w weekend chcą wykorzystać członkowie gdańskiego Koła Związku Ukraińców w Polsce. Od piątku do niedzieli za wycieraczkami samochodów z rosyjską rejestracją będą umieszczane ulotki. Mają się na nich znaleźć informacje na temat konfliktu oraz sprzeciw wobec działań militarnych.

- W mediach rosyjskich trwa propaganda, która dezinformuje odbiorców na temat sytuacji na Krymie i intencji Ukraińców i Rosjan. Chcemy pokazać, że jest zupełnie inaczej, niż pokazują to media - deklarują przedstawiciele koła.

Druk ulotek już się rozpoczął, ma ich powstać tysiąc. Jeśli akcja spotka się z pozytywnym odbiorem, ma być kontynuowana także w przyszłym tygodniu.

Po otwarciu w 2012 roku małego ruchu granicznego, Rosjanie są jedną z najliczniejszych grup odwiedzających Pomorze. Tylko w 2013 roku polsko-rosyjską granicę przekroczyło 6 mln osób. W 2013 roku Rosjanie wydali w Polsce co najmniej 238 mln zł.

Opinie (347) 6 zablokowanych

  • Historia (1)

    Wystarczy poczytać sobie ksiązki opisujące wydarzenia na Wołyniu i będzie można na tej podstawie wyrobić sobie swoje zdanie o naszym sasiedzie

    • 6 3

    • Fakt, NKWD wykonało tam świetną robotę rękoma Ukraińców.

      • 0 2

  • rosjato dzicz

    ja gonie w 3miescie ruskich. Jak widze to podchdze i przeganiam, pluje im w twarz, kopie ruskie dzieci, ublizam kobietom. Precz z Polski ruska swołocz

    • 1 8

  • Oglądam tylko RT i mam plakat Puitna

    Jeśli Jaruzelski potwierdzi, że Rosjanie wkroczyli na Krym to uwierzę.

    • 3 4

  • Nie tędy droga

    Zacznę od tego,że sankcje/obostrzenia dla zwykłych obywateli NIGDY nie przynoszą zamierzonego rezultatu.
    Dlaczego?
    Ano czy sankcje wobec Iraku,Korei Płn,Iranu przyniosły zmiany na lepsze?
    Zawsze po tyłkach dostają Ci zwykli ludzie,gdy tymczasem elyta ;) żyje nadal w najlepsze.
    Tak to działa w społeczeństwach/krajach totalitarnych.
    Sąsiedzi Rosjanie,a raczej ich wierchowni zawsze najbardziej się obawiali tego,że zwykły sowiecki/rosyjski człowiek wyjedzie do Holandii,Niemiec czy Polski i sam się przekona,że to co nadają 24h w rządowej TV to nie prawda.
    Zobaczy,że można żyć inaczej.
    Reasumując sankcie na wjazd/przejazd dla władz różnego szczebla owszem,lecz nie dla obywateli.

    Pozdrawiam.

    • 4 4

  • Przepraszam za długi post, ale to ważne

    Wynajęci Rosjanie cyber-bombardują polski internet?

    Internet zalała powódź prorosyjskich komentarzy. Na newsweek.pl 80 procent z nich wysłano z nieprawdziwych kont. Ekspert: Rosyjska cyber-propaganda to dopiero początek.

    Sytuacja zawsze wygląda w ten sam sposób. Gdy na newsweek.pl publikujemy artykuł dotyczący sytuacji na Ukrainie, na początku pojawiają się wyważone komentarze dotyczące zaangażowania stron w konflikcie. Jednak w pewnym momencie, jakby na akord, liczba komentarzy dramatycznie wzrasta, stają się one bardzo prorosyjskie, anty-ukraińskie i anty-polskie, często wulgarne. Merytoryczna dyskusja całkowicie ginie, internetowi trolle przejmują temat, normalne komentarze są spychane w niebyt.

    Z początku w redakcji myśleliśmy, że autorami komentarzy są niezadowoleni Polacy, ale ilość, zajadłość i niezwykła synchronizacja wpisów sprawiły, że poprosiliśmy informatyków o przeprowadzenie śledztwa. Po ustaleniu adresów IP i ich geolokalizacji, okazało się, że ponad 80 procent z ponad pięćdziesięciu skontrolowanych prorosyjskich wpisów nie pochodzi z Polski, a z najróżniejszych miejsc na świecie.

    Oto kilka przykładów (pisownia autentyczna):

    IP z San Francisco: Czy Pan Premier Tusk może wyjaśnić dlaczego wchodzimy Ukrainie w (wulgaryzm) bez wazeliny??? Od kiedy to nasi przyjaciele?

    IP z Zurychu: Czy amerykanie to ludobójcy dla których jedynym celem jest zdobycie dóbr materialnych ? Obecnie wszystko by to wskazywało. I ci tyrani śmieją dyktować warunki Rosji ?

    IP z Aten: Jakby nie lubić Ruskich,to trzeba przyznać, że akcja na Krymie jest rzeczywiście formą akcji stabilizacyjnej. I nie ma nad czym płakać ani się oburzać,a pobrzękiwanie szabelką jest wbrew polskiej racji stanu.

    IP z Norymbergi: won do piekła (wulgaryzm) wściekła! jeden mały znak,i odetchnie Ojczyzna od zakłamania, obietnic, i będzie jeszcze taka jak marzenie naszych Przodków, chcesz "phremierze"Majdanu?

    Nasze przypuszczenia potwierdził w rozmowie ekspert ds. cyberterroryzmu Collegium Civitas Andrzej Mroczek. Wielość miejsc, z których wysyłane są adresy IP nie znaczy, że są one wysyłane z tych krajów. To standardowy wybieg hakerów i cyber-przestępców, którzy nie chcą być zlokalizowani. Liczba najbezczelniej propagandowych komentarzy umieszczanych we wszystkich znaczących serwisach i portalach przy użyciu ewidentnie fejkowych kont wydaje się jednoznaczna. Żaden z komentarzy nie pochodził jednak z Rosji, a to ten kraj wydaje się pierwszym podejrzanym. Rosja ma jedną z trzech największych armii hakerskich na świecie. Na terenie Federacji Rosyjskiej działa kilka ośrodków m.in. w Kazaniu lub Czelabińsku. Stamtąd prowadzona jest obecnie, najprawdopodobniej nie tylko w Polsce, akcja propagandowa mówi Mroczek.

    Podobne podejrzenia co do akcji propagandowej opublikował na Facebooku pisarz, znawca internetu i autor głośnego tekstu My, dzieci sieci Piotr Czerski: Jestem absolutnie pewny, że polski internet poddawany jest niespotykanej i właściwie jawnej akcji dezinformacyjnej, sterowanej przez Rosję. Nie mam oczywiście żadnych badań, ale liczba najbezczelniej propagandowych komentarzy umieszczanych we wszystkich znaczących serwisach i portalach przy użyciu ewidentnie fejkowych kont wydaje mi się jednoznaczna.

    Preludium poważnych ataków

    O podobnych metodach rosyjskich hakerów pisał również we wrześniu 2013 roku St. Petersburg Times, rosyjski serwis internetowy. Opisał on historię Natalii Lwowej, młodej dziennikarki, która poszła na rozmowę kwalifikacyjną w jednej z firm zajmujących się pisaniem negatywnych komentarzy pod artykułami w rosyjskim internecie.

    Według niej biuro, składające się z dwóch pokoi wypełnionych komputerami, znajdowało się w dużym jednorodzinnym domu w podpetersburskiej miejscowości. Zatrudnieni w biurze pisali zarówno komentarze na blogach, mediach społecznościowych i artykułach. Gdy spytała się jak organizowana jest praca, jej koordynator powiedział "Odnosimy się do bieżących wydarzeń". Na przykład wczoraj wspieraliśmy pochwalnie burmistrza Moskwy, a dzisiaj (wulgaryzm) na Nawalnego (najsławniejszego rosyjskiego blogera i opozycjonistę).

    Lwowa stwierdziła, że każdy komentator pisze dziennie nie mniej niż 100 komentarzy i zarabiają tyle co zwykły rosyjski copywriter: odpowiednik około 2400 złotych za miesiąc.

    Jak przyznaje Mroczek teraz mamy podobną sytuację, tyle że skierowaną na zewnątrz.

    Wszystko wskazuje na to, że obecna rosyjska propaganda to dopiero preludium większych ataków hakerskich na Polskę. Następne mogą być strony rządowe, tak jak w czasie konfliktu z Gruzją w 2008 roku. Jeśli sytuacja będzie eskalować niewykluczony jest atak podobny do Estonii w 2007 roku, gdy rosyjscy hakerzy zablokowali strony parlamentu, rządu, banków i największych mediów.

    Źródło: Newsweek

    • 10 5

  • Po wczorajszym oświadczeniu Putina

    Powiniśmy zgłosić jako atrakcje turystyczną "obozy szkolące ", które rekomendował Putin u nas i naszych sąsiadów .mówiąc o profesjonaliźmie. Jak się bawić to się bawić bo na poważnie tych rewelacji trudno o normalny komentarz.

    • 5 2

  • Kolega z Newsweek (1)

    Ale Ci wyprali mózg,a Ty dalej wierzysz w prawdę z TVN i GW.
    Za kilka dni Rosja otwiera rynek na wieprzowinę,wypowiedzi z Londynu w stylu-sankcje dla Rosji TAK ale bez londyńskiego CITY,amerykanie i reszta zachodniej Europy już czeka żeby wjechać z mięsem. A Polacy ???
    Chłopie ogarnij się,żaden z tych krajów nie zaryzykuje utraty potężnych interesów z Rosja i Putin to wie i śmieje się z nich.Zakłamani sprzedawcy,a Polska pohandluje sobie ze zbankrutowana Ukrainą

    • 3 3

    • Kolega z moskiewskiej Prawdy

      -przepraszam powinno być z putinoskich Kłamstw.

      • 2 1

  • SUPER!

    Powinniśmy budować dobre relacje z turystami z Rosji, ważne z punktu widzenia polskich sprzedawców. Co ma nas obchodzić bankrutującą Ukraina? W imię solidarności mamy tracić nasze pieniądze? Juz i tak tracimy na leczenie
    chuliganki z majdanu, gdzie Polacy stoją w kolejkach do leczenia kilka lat.

    • 1 5

  • Wywierajmy presję dyplomatyczną i jednocześnie kasujmy pieniążki od Rosjan

    Może wreszcie przestaniemy pobrzękiwać zardzewiałą szabelką i zasłaniać się Honorem, a zaczniemy myśleć bardziej logicznie i ekonomicznie...
    Jestem bardzo głęboko przekonany, że gdyby Rosja próbowała przyłączyć Gdańsk do Obwodu Kaliningradzkiego, to wszyscy rosyjscy turyści na Krymie zostali by poproszeni o opuszczenie hoteli i powrót do Rosji... Na pewno?

    • 2 2

  • bezmyślność czyli ja mam emocje

    Ta pani nie powinna kierować tą instytucją. Myślę, że Marszałek na szczęście, szybko zrozumiał co by było gdyby....Patrzę na urzędniczki dyrektorki z dystansu.
    Te panie gdyby znalazły się w Kancelariach Prezydenta lub Premiera pogubiłyby
    się a Polskę naraziły na kompromitację.
    Tam trzeba myśleć i sprawy analizować, a nie kierować się emocjami.
    Tak więc Panie Marszałku, kierować PROT powinna osoba myśląca, rozumiejąca również politykę międzyregionalną. Z przyjemnością patrzę na turystów z Rosji, którzy odwiedzają Trójmiasto, o to przez lata chodziło nam promując się na targach turystycznych.

    • 2 4

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane