- 1 Co kryje piasek sopockiej plaży? (48 opinii)
- 2 Sami złapali złodzieja katalizatorów (125 opinii)
- 3 Kiedy deszcz bywa groźny? (67 opinii)
- 4 Straciła 6 tys. zł, myśląc, że pomaga przyjaciółce (155 opinii)
- 5 Ruszyła budowa przejścia przy dworcu (259 opinii)
- 6 Do tego nie służą światła awaryjne (161 opinii)
Protest farmaceutów
W witrynach kilkuset pomorskich aptek pojawiły się wczoraj plakaty informujące o proteście. Na czarnym tle, ekspresjonistyczny rysunek z młotkiem wbijającym gwóźdź do trumny i napis w czerwonym kolorze: "Protest. Pacjencie! Teraz oszukano nas, jutro oszukają ciebie. Nowe prawo farmaceutyczne zabije polskie apteki i polską farmację". Akcją aptekarzy, którzy walczą o przywrócenie w prawie farmaceutycznym zapisu, by apteka mogła być własnością wyłącznie farmaceuty, kieruje powstały w Gdańsku Komitet Protestacyjny Aptekarzy Polskich.
- W naszym głębokim przekonaniu nie jest wszystko jedno, czy aptekę ma farmaceuta, czy też ktoś inny, niefachowiec nastawiony na zysk - mówi Zbigniew Blaszczyk, prezes regionu pomorskiego Izby Gospodarczej Apteka Polska. - Boimy się, że zapis zezwalający na to, by aptekę mógł mieć każdy, doprowadzi do wykupywania polskich aptek i hurtowni przez zachodni kapitał, którego przedstawiciele będą sprzedawali tylko droższe, zachodnie leki. Takie, na których będą mogli dobrze zarobić.
Protest "plakatowy", w któ-rym bierze udział ok. 400 aptek w Pomorskiem i kilka tysięcy w kraju, to pierwszy etap. Protestujący przygotowali też listy: do ministra zdrowia, prezydenta i premiera.
- A za dwa tygodnie do aptek trafią ulotki "Czy popierasz nasz protest?", które będą wręczane pacjentom przy zakupie leków - wyjaśnia Stanisław Vogel, wiceprzewodniczący Okręgowej Izby Aptekarskiej w Gdańsku, kierujący Komitetem Protestacyjnym Aptekarzy Polskich. - Wówczas rozpoczniemy zbieranie podpisów pod obywatelskim projektem zmiany ustawy Prawo farmaceutyczne, by przywrócić w niej zapis "apteka dla farmaceuty". Potrzeba minimum 100 tys. podpisów, chcemy ich zebrać więcej.
Opinie (33)
-
2002-10-13 15:21
Aptekarze walczą o swoją grubą kasę i zachowanie monopolu!!!
APTEKARZE WALCZĄ O ZACHOWANIE MONOPOLU!!!
Trzeba byc mało rozgarnienietym by uwierzyć w kłamliwą argumentacją aptekarzy. Większa swoboda w zakładaniu aptek to wieksza konkurencja a za tym tańsze leki.
Wszyscy wiedzą że przeciętna apteka przynosi około 100.000zł miesięcznie zysku! Zysku a nie przychodu! Aptekarzom krzywda sie nie stanie a pacjeci beda mieli tańsze leki.
Kto pamiata uchawałe aptekarzy: "Sprzedawanie leków taniej niż cena maksymalna (tak, tak to nie pomyłka -maksymalna!) jest nieetyczne". Całe szczęście urząd antymonolpolowy nałozył na nich karę.
Ja chce kupować leki tanio i wszędzie np. w sklepie spozywczym i w kiosku (te bez recepty)- 0 0
-
2003-02-17 01:55
Farmaceuta to odpowiedzialny zawód
nie chce żeby leki sprzedawał mi cieśla - to mogłoby okazać się dla mnie śmiertelne w skutkach.Cieśla zajmuje się tym w czym jest dobry,tak jak farmaceuta i niech wszyscy pozostaną na swoich stanowiskach.A co do właścicieli aptek - przynajmniej jeden właściciel(najczęściej jest ich kilku) powinien być farmaceutą - i to on musi wszystkiego dopilnować - po to składa przysięgę.
- 0 0
-
2003-02-17 02:08
Do antymonopolisty
Ty chyba nie wiesz jakie wymagane są warunki podczas przechowywania leków,oraz czas przechowywania(pomijam inne ważna rzeczy).Jakbyś zaczął wszystkie leki kupować w spożywczym - zanim byś sie obejrzał a przyjmował byś przeterminowane i w końcu byś zrozumiał że lek nie na recepte też może być groźny.Zastanów się!A co antymonopolu - jak masz pieniądze żeby założyć aptekę to ją załóż, ale współprecuj z farmaceutą - tu nie tylko chodzi o sprzedaż leków jak chleb w sklepie.Poczytaj o ustawowych obowiązkach aptek.A poza tym farmaceuta też musi zarabiać - nie przecze że są wyzyskiwacze(jak wszędzie) ale jest ich tylko część. a gdyby chodziło o ilość otwarych aptek to pewne jest to że nikt nie otwoży apteki jeżeli widzi że jest ich dużo więc ceny jakie były takie będę i nic tego nie zmieni - to nie lata `70
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.