- 1 Będzie 500+ dla małżeństw ze stażem? (520 opinii)
- 2 Zwężenie w centrum i remont we Wrzeszczu (257 opinii)
- 3 Wstrzymany przetarg na obwodnicę Witomina (160 opinii)
- 4 3,3 mln zł dla Sopotu na zbiorniki (23 opinie)
- 5 Koniec sporu o korty i "Górkę". Jest decyzja (106 opinii)
- 6 Pył węglowy nad Gdańskiem. Wyniki kontroli (163 opinie)
Protestowali przeciwko przemocy ze strony władzy
Około 300 osób wzięło udział w niedzielnej manifestacji przeciwko przemocy ze strony władzy. Jest to efekt aresztowania warszawskiego aktywisty LGBT - Margot - oraz wydarzeń związanych z zatrzymaniem aktywistek i aktywistów w czasie późniejszego protestu.
Kilka godzin trwała w piątek w Warszawie konfrontacja policji z aktywistami i obrońcami osób LGBT. Całość zakończyła się zatrzymaniem kilkudziesięciu uczestników zgromadzenia. W związku z tym w całej Polsce ruszyły protesty przeciwko przemocy władzy - w tym i w Gdańsku.
300 osób w centrum i kontrmanifestacja
W niedzielę o godz. 16 przy dawnym kinie Krewetka pojawiło się około 300 osób. Protestujący - głównie utożsamiający się ze środowiskiem LGBT - wyrażali swój żal wobec wykorzystywania policji do działań politycznych.
- Pojawiłem się na proteście, bo czuję, że jest to mój obowiązek. Jestem osobą heteronormatywną, ale znam bardzo wiele osób o innej orientacji seksualnej i są to naprawdę wspaniali ludzie. Ludzie tacy sami jak ja, którzy nie zasługują na to, aby być gorzej traktowani, którzy nie zasługują na dyskryminację. Na proteście pojawiliśmy się wraz z kilkoma radnymi Młodzieżowej Rady Miasta Gdańsk. Nie ma mojej zgody na wykorzystywanie policji w celach politycznych, zgody na tak brutalne traktowanie Margot i protestujących. Obowiązkiem każdego człowieka jest stawać w obronie pokrzywdzonych - mówił obecny na marszu Jakub Kuras, radny Młodzieżowej Rady Miasta Gdańska.
Od samego początku protestu obecni byli na nim również kontrmanifestanci. Około 20 osób (według zgromadzonych - zwolenników partii rządzącej) otoczonych było policyjnym kordonem. Uczestnicy skromnej kontrmanifestacji rozeszli się po około 30 minutach.
Protestujący potępiali zachowania służb mundurowych i wyrażali sprzeciw wobec agresji policji.
- Mamy dosyć przemocy władzy. Przemocy wobec kobiet, dzieci, osób nieheteronormatywnych i wszystkich, którzy sprzeciwiają się bezprawiu i niesprawiedliwości. Systemowa przemoc jest już widoczna gołym okiem. Czas przestać odwracać wzrok od krzywdy i stanąć po stronie praw każdego człowieka - czytamy na facebookowym wydarzeniu.
Wśród organizatorów manifestacji znaleźli się m.in. Federacja Młodych Socjaldemokratów, Młodzi Razem, Czerwona Młodzież, Feministyczna Brygada Rewolucyjna Febra czy Dziewuchy Dziewuchom.
Zdecydowana większość zgromadzonych miała maseczki ochronne.
Margot - o co chodzi?
Margot, a właściwie Michał Sz., to aktywista LGBT, który w czerwcu br. uszkodził na ulicach Warszawy furgonetkę antyLGBT. Doszło m.in. do przecięcia opon, pocięcia plandeki, urwania lusterek czy zabrudzenia pojazdu farbą. Michałowi Sz. zarzucono również, że w trakcie zajścia przewrócił Łukasza K. na chodnik, czym spowodował u niego obrażenia w okolicy pleców i lewego nadgarstka. Margot znany jest również z rozwieszania tęczowych flag na warszawskich pomnikach. Nieoficjalnie mówi się, że do aresztu na dwa miesiące Margot trafił za czerwcowe wydarzenia.
Po zatrzymaniu Margot na ulice Warszawy wyszli aktywiści LGBT, z których kilkadziesiąt osób zostało zatrzymanych przez policję.
Opinie (1554)
-
2020-08-11 08:19
Dosyć podziałów na lepszych i gorszych!
szanujmy, kochajmy, akceptujmy! gdy się rodzimy nie nienawidzimy się, nie mamy uprzedzeń...to nabywamy, a nie orientacje. jedyny podział wśród ludzi to na tych dobrych i złych! Pozwólmy każdemu być sobą pod warunkiem, że nie krzywdzi innych
- 1 1
-
2020-08-11 11:32
Tak ma wyglądać w Polsce praworządność wg . LGBT ?
Margot, a właściwie Michał Sz. to aktywista LGBT, który w czerwcu br. uszkodził na ulicach Warszawy furgonetkę antyLGBT. Doszło m.in. do przecięcia opon, pocięcia plandeki, urwania lusterek czy zabrudzenia pojazdu farbą. Michałowi Sz. zarzucono również, że w trakcie zajścia przewrócił Łukasza K. na chodnik, czym spowodował u niego obrażenia w okolicy pleców i lewego nadgarstka. Za takie czyny ma on , ona , bezkarny / a / ? NIGDY !!!!!!
- 9 0
-
2020-08-11 15:16
stop bzdurom
Znaczy dla mnie: stop ideologii lgbt
- 6 0
-
2020-08-11 21:10
Do !
1972 roku bylo to uznane na zachodzie jako choroba psychiczna!!!
- 5 0
-
2020-08-12 12:08
Dopóki mi do ucha nie wykrzyczałeś swojej inności myślałam, że jesteś taki jak my wszyscy
- 2 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.