Dziesięć osób, głównie trójmiejskich biznesmenów, trafi przed sąd za udział w zorganizowanej grupie przestępczej, która w ciągu czterech lat miała - zdaniem prokuratury - wystawiać i kolportować tzw. faktury kosztowe, które naraziły skarb państwa na stratę ponad 11 mln zł.
zgłaszam sprawę policji
12%
zależy o jakim przestępstwie mówimy, ale na pewno staram się nie uczesniczyć w takim procederze
44%
nic, to nie moja sprawa
44%
Oskarżonym zarzucono - oprócz udziału w zorganizowanej grupie przestępczej - także oszustwa skarbowe oraz wystawianie lewych faktur i posługiwanie się nimi. Wszystkich przestępstw mieli oni dokonać w latach 2004-2008. Śledztwo w tej sprawie prowadzono od roku 2009. Zaangażowane w nie były - oprócz prokuratury - także Wywiad Skarbowy i CBŚ.
Inicjatorem i osobą kierującą całym procederem był
Piotr W., biznesmen z Trójmiasta. Prowadził on działalność gospodarczą w zakresie pośrednictwa w różnego rodzaju usługach. Uczestniczył też w prowadzeniu szeregu innych spółek, które wykorzystywano do wystawiania fikcyjnych faktur.
-
Funkcję kierownicze w tych spółkach powierzał różnym, przypadkowym osobom, będącym jedynie figurantami. Niemniej jednak, po pewnym czasie osoby te orientowały się, że działalność spółek jest wykorzystywana do celów przestępczych. Ujawnienie procederu wiązało się z konfliktami pomiędzy Piotrem W. a osobami wykorzystywanymi przez niego w procederze. To właśnie te konflikty spowodowały, że sprawa trafiła przed organy ścigana - mówi
Grażyna Wawryniuk, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
Spośród oskarżonych ośmioro w różnych okresach uczestniczyło w wystawianiu i kolportażu faktur. Jest wśród nich jedna kobieta, która zajmowała się stroną księgową przedsięwzięcia. Dwóch pozostałych oskarżonych to przedsiębiorcy, którzy nabywali fikcyjne faktury.
-
Poświadczające nieprawdę faktury wystawiane były przy wykorzystaniu działalności czterech spółek i trafiały do kilkudziesięciu podmiotów gospodarczych. W ramach prowadzonego śledztwa zabezpieczono ponad 3,5 tys. dokumentów, które wykorzystano do zaniżenia należności skarbowych na kwotę przekraczającą 11 mln zł - mówi Wawryniuk.
Siedem osób objętych aktem oskarżenia przyznało się do popełnienia zarzucanych im czynów. Nie ma jednak wśród nich Piotra W., który złożył co prawda obszerne wyjaśnienia, ale uważa, że nie popełnił przestępstwa.
Prokuratura zabezpieczyła - na poczet grożących oskarżonym grzywien - należące do nich mienie o łącznej wartości 1 mln 145 tys. zł. Z uwagi na wielką wartość strat, na które oskarżeni narazili skarb państwa oraz fakt, iż działali w ramach zorganizowanej grupy przestępczej, grozi im kara aż do dziesięciu lat pozbawienia wolności.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
