• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Przemyt 23 ton podrobionego proszku

Michał Sielski
8 czerwca 2018 (artykuł sprzed 6 lat) 
  • Według dokumentów przewozowych, w ciężarówce miał być cukier.
  • Według dokumentów przewozowych, w ciężarówce miał być cukier.
  • Według dokumentów przewozowych, w ciężarówce miał być cukier.
  • Według dokumentów przewozowych, w ciężarówce miał być cukier.
  • Według dokumentów przewozowych, w ciężarówce miał być cukier.
  • Według dokumentów przewozowych, w ciężarówce miał być cukier.
  • Według dokumentów przewozowych, w ciężarówce miał być cukier.

Krajowa Administracja Skarbowa udaremniła próbę przemytu 23 ton podrabianego proszku do prania, który miał być wprowadzony do obrotu w Szwecji.



- To, co trafić miało z Polski do Szwecji jako środek czystości znanej amerykańskiej marki, skuteczniej od brudu z ubrań pozbyłoby się śniegu z domowego podjazdu - mówi Karol Pepliński z Izby Administracji Skarbowej w Gdańsku.

Chciał wjechać na prom z "cukrem"



Na podrabiany proszek funkcjonariusze trafili w Gdyni, kiedy wytypowali do kontroli samochód ciężarowy z naczepą wjeżdżający na prom do Szwecji. Wątpliwości co do zgodności towaru z tym, co zadeklarowano w dokumentacji, były na tyle duże, że samochód ciężarowy skierowano na skaner RTG.

W samochodzie miał znajdować się cukier, ale obraz wskazał anomalie, których nie powinno w takim przypadku być. Zdecydowano się więc na przeszukanie samochodu. Sprawdzanie jego zawartości trwało aż 4 dni, bo eksperci musieli ocenić zawartość opakowań. Nie był to cukier, ale też nie proszek do prania znanej firmy, na co wskazywać miały opakowania.

Sól przemysłowa zamiast proszku



- Ujawniono ponad 2,4 tys. opakowań podrabianego proszku do prania, o łącznej wadze blisko 23 ton. Zatrzymana substancja w składzie niczym nie przypominała jednak znanego produktu. Pranie odzieży w tym proszku w najlepszym przypadku skończyć się mogło jej zniszczeniem, nie mówiąc już o skutkach dla zdrowia użytkowników oraz środowiska naturalnego. Wyprodukowany przez oszustów produkt składał się bowiem głównie z soli przemysłowej i substancji, które z praniem nie miały wiele wspólnego - podkreśla Karol Pepliński.
Przedstawiciel firmy posiadającej prawa do znaku towarowego potwierdził naruszenie praw własności intelektualnej.

Wartość zajętego towaru, przyjmując cenę oryginalnego produktu, wynosi ponad 250 tys. zł. Fałszerzom grozi kara pozbawienia wolności od 6 miesięcy do 5 lat.

Miejsca

Opinie (127) 3 zablokowane

  • nie wiem do jakich sklepow mialo to trafic, ale

    w tych wiekszych sklepach srodki czystosci zawsze sa w opakowaniach z napisami po szwedzku a na tym oapkowaniu tylko slowo gratis jets po szwedzku, reszta po niemiecku, francusku itd. nei wiem jak chcieli sprzedac te srodki piorace ale szwedzki rynek jest bardzo rygorystyczny, ze srodki czystosci z Niemiec, Polski za za mocne na warunki szedzkie.

    • 3 0

  • A co z solą drogową, którą zjedliśmy ?

    Czy służby już zatrzymały winnych ?

    • 4 0

  • No i wielkie mi co, ze podrobione..producent straci kasę? Co mnie to, ja chce tanio wszystko, najlepiej za darmo, kij, ze podróbki.

    • 0 0

  • U nas legalnie sprzedają w dyskontach a jak do Szwecji to od razu podrabiany?

    A to ciekawostka przyrodnicza.

    • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane