- 1 Przyjdź zobaczyć wodowanie z historycznej pochylni (58 opinii)
- 2 Kontrola CBA w Urzędzie Miasta Gdyni (207 opinii)
- 3 Próbowali "odbić" przemyconą kokainę (85 opinii)
- 4 Barszcz Sosnowskiego kwitnie. Gdzie zgłosić? (72 opinie)
- 5 Chciał dać 700 zł łapówki drogówce (78 opinii)
- 6 Kumulacja prac na Jasieniu utrudni życie (75 opinii)
Przemyt 4 ton narkotyków: główni podejrzani chcą zmienić zeznania
W środę przed gdańskim sądem zapaść miał wyrok w procesie grupy przestępczej, która - zdaniem prokuratury - ma na koncie przemyt 4 ton narkotyków. Do ogłoszenia wyroku jednak nie doszło, bo główni oskarżeni najpierw poinformowali na piśmie, że chcą zmienić swoje zeznania... a później nie stawili się na sali.
Decyzję taką podjęto, aby nie opóźniać bardziej samego postępowania. A to - przynajmniej na początku - było przeciągane przez kolejne nieobecności i zwolnienia ze strony oskarżonych.
Oskarżeni chcieli zmienić zeznania, ale na sali się nie pojawili
Teraz opóźnione zostało samo ogłoszenie wyroku. Okazuje się, że w środę rano do sądu trafiły pisemne wnioski dwóch głównych oskarżonych - Mirosława K. oraz jego syna Mateusza K. - którzy równocześnie zawnioskowali o wznowienie przewodu procesowego.
Jeden z nich umotywował to chęcią odniesienia się do słów prokuratora z mowy końcowej, a drugi - chęcią zmiany zeznań i przyznaniem się do jednego z zarzutów (podczas procesu nie przyznał się do żadnego).
Problem w tym, że obaj tak bardzo chcieli się przed sądem wypowiedzieć, że nie pojawili się na sali.
- To kolejna próba destrukcji i nieuzasadnionego przedłużania prowadzonego postępowania, albowiem obaj podejrzani mieli dostateczną ilość czasu, aby w sposób ostateczny ustalić zarówno linię obrony, jak i treść depozycji - tak do wniosków odniósł się obecny na sali prokurator.
Sąd miał jednak też inny powód na wznowienie przewodu procesowego. Poinformował, że możliwa będzie zmiana kwalifikacji jednego z czynów. Nie mógł jednak oficjalnie poinformować oskarżonych oraz ich obrońców, bo ci się w sądzie nie stawili.
Ostatecznie rozprawę odroczono do 16 maja. Nie wiadomo, czy na następnym posiedzeniu zostanie ogłoszony wyrok.
Co prokuratura zarzuca oskarżonym?
Prokurator zarzucał oskarżonym m.in. zorganizowanie przemytu 4 ton narkotyków - kokainy, haszyszu i marihuany. Do przestępstw miało dochodzić na terenie niemal całej Europy, a trzon grupy zajmującej się przemytem stanowić mieli mieszkańcy Trójmiasta.
Według dowodów zebranych przez prokuraturę grupa działała w latach 2013-2017. Narkotyki miały być przez nią przemycane z Hiszpanii i Włoch na północ Europy: do Wielkiej Brytanii, Niemiec, Łotwy, Danii, Szwecji oraz Norwegii.
Działalność grupy rozpracowywały służby z różnych krajów. Ostatecznie udało się udaremnić na terenie Norwegii, Holandii, Szwecji i Polski aż cztery próby przemytu haszyszu o łącznej wadze 800 kg oraz jedną próbę przemytu kokainy ważącej 50 kg. Podczas śledztwa prokuratura zabezpieczyła narkotyki o łącznej wartości 150 mln zł.
Według prokuratury grupa łącznie przemyciła narkotyki o wadze 4 ton.
Nie tylko przemyt, także zuchwały skok na... magazyn celników
Dwóch głównych oskarżonych - Mirosław K. oraz jego syn Mateusz K. - odpowiadało również za... zuchwały skok na magazyn depozytowy Urzędu Celnego w Toruniu. Po dezaktywacji zabezpieczeń sprawcy zrabowali wówczas urządzenie służące do produkcji papierosów, a także papierosy bez znaków skarbowych warte ponad 9 mln zł.
To właśnie zatrzymanie obu mężczyzn przewożących ten łup było początkiem końca działalności grupy. Kolejnych jej członków zatrzymywano m.in. w Norwegii i Szwecji, gdzie uciekli przed policją.
Opinie wybrane
-
2023-04-05 14:03
Cztery tony? (4)
Oni myśleli, że to uda im się przemycić?
Trzeba być niespełna rozumu by się podjąć tak niemądrego zadania.
No, cóż, jednak skoro już przywieźli, to prokurator powinien okazać ludzką twarz i pozwolić przemytnikom zażyć te cztery tony tego "ichnego miodu".
Albo by rozumu nabrali, albo by ich wywróciło na drugą stronę.
Tak czy owak, więcej by już nie wozili tego świństwa.- 29 25
-
2023-04-06 06:41
Trzeba być niespełna rozumu żeby myśleć że to było przywiezione na raz.
- 5 0
-
2023-04-05 15:30
przecież Kurski i Ziobra banda to wywąchają w rok
- 4 1
-
2023-04-05 14:58
Nosił wilk razy kilka.... (1)
...za którymś razem się nie udalo.
- 3 0
-
2023-04-05 15:31
udało się , wszystko się udało tak jak miało :D
- 7 0
-
2023-04-06 10:45
...słabość>> (1)
...cała ta historia może świadczyć o jednym: oa słabości systemu sądowniczego...skoro oskarżony może sobie swobodnie grać w ciuciubabkę z sądem...skoro się nie stawili trzeba było im dowalić "zaocznie"...z tego co wiem jedynie uzasadniona przyczyna nieobecności w sądzie to zwolnienie lekarskie !...więc albo sędzia się nie zna albo udaje że się nie zna...
- 3 1
-
2023-04-06 12:32
nie wiem ale się wypowiem
w Kodeksie postępowania karnego nie ma czegoś takiego jak wyrok zaoczny XD
- 0 0
-
2023-04-06 08:28
Podpuszka zwyczajna z łac. Podpucha (1)
4tony przechwycili inne 16.4tony przeszło więc się tak nie podniecajcie. Swoją drogą bravo dla przemytników oraz służby jakiekolwiek brały w tym udział!
P. S.
I żeby mi to nie zginęło czasem z magazynu policyjnego- 5 2
-
2023-04-06 14:08
Już dawno tego tam nie ma.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.