• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Przepłyniesz 200 m w morzu? Nie igraj z losem

WOPR Sopot
10 lipca 2024, godz. 10:00 
Opinie (88)
Powrót do brzegu z takiej odległości może się często okazać niemożliwy. Powrót do brzegu z takiej odległości może się często okazać niemożliwy.

SUP-y, czyli deski (także dmuchane), na których pływa się przy pomocy wiosła, są coraz popularniejsze nad morzem. Pozornie spokojne spędzanie wolnego czasu na wodzie może okazać się jednak śmiertelną pułapką. Zwracają na to uwagę ratownicy sopockiego WOPR, który wszystkim użytkownikom SUP-ów czy dmuchańców zadają jedno, za to bardzo ważne pytanie.



Pływałe(a)ś kiedyś na SUP-ie lub podobnym sprzęcie?

Apel ratowników sopockiego WOPR publikujemy w całości, bo nie ma co do niego dodawać:

Szanowni użytkownicy SUP-ów (przede wszystkim SUP-ów, ale też innych urządzeń pływających, w tym tzw. dmuchańców), prosimy o zadanie sobie pytania:

Kiedy ostatni raz przepłynęli Państwo ponad 200 m i więcej wpław w otwartej, zimnej wodzie, pod falę i wiatr️?

No tak... a właśnie takie zadanie będzie stało przed Państwem, jeśli spadną Państwo z SUP-a do wody bez prawidłowo założonej kamizelki lub chociaż bez specjalnej linki (tzw. leasha) łączącej nogę z tym urządzeniem pływającym. Wykonanie tego zadania lub nie może zdecydować o życiu️.



W miniony weekend występował dość silny wiatr od brzegu, a wysoka temperatura spowodowała, że na zatoce pojawiło się wielu amatorów różnych sportów i rekreacji wodnej. Jednocześnie odnotowujemy nieustająco rosnącą popularność desek typu SUP i to przede wszystkim do ich użytkowników, ale nie tylko, kierujemy nasz apel.

Pamiętajmy: wiatr, jeśli wieje od strony lądu, przy brzegu nie jest tak odczuwalny, a poważnie daje o sobie znać dopiero wtedy, kiedy odpłyniemy dalej. Jego siłę odczują Państwo dopiero kilkadziesiąt lub kilkaset metrów od brzegu - po pierwsze przez bardzo szybkie oddalanie się od brzegu, a po drugie wracając do brzegu pod wiatr. Widzieliśmy w ostatnią sobotę, jakie trudności sprawiał Państwu powrót do brzegu.

Wodne atrakcje w Trójmieście. Skutery, SUP, windsurfing, banan. Ile zapłacimy? Wodne atrakcje w Trójmieście. Skutery, SUP, windsurfing, banan. Ile zapłacimy?

Jednak samo zmęczenie fizyczne spowodowane powrotem do brzegu pod wiatr może okazać się błahostką, kiedy wpadną Państwo do wody bez kamizelki lub chociaż w minimalnej wersji - bez przypięcia deski do nogi za pomocą linki, o której wspominaliśmy wcześniej. W prawie 100 proc. takich przypadków deska będzie się od Państwa oddalać bardzo szybko zgodnie z kierunkiem wiatru, czyli od brzegu, a Państwo zostają jedynie w samych stroju kąpielowym kilkaset metrów od brzegu.

Czy dadzą rade Państwo wrócić do brzegu wpław?

Apelujemy:

  • do użytkowników SUP-ów i innych urządzeń pływających, w tym materacy i innych dmuchańców: o bezwzględne korzystanie z kamizelek prawidłowo założonych i zapiętych, nieprzypiętych linkami do deski! Dobrze będzie na rejs zabrać też telefon w wodoodpornym etui - żeby w razie kłopotów wezwać pomoc!
  • ️do właścicieli wypożyczalni, instruktorów w/w sprzętów: o bezwzględne nakazywanie używania prawidłowo założonych kamizelek podczas korzystania z nich!




Przypominamy:

jeśli nie mają siły Państwo wrócić do brzegu, prosimy nie wchodzić do wody i nie próbować powrotu wpław! - należy pozostać na desce lub zabawce i rozpocząć wzywanie pomocy, nawet jeśli nie mają Państwo telefonu, to ktoś zauważy Państwa zaginięcie (dobra praktyką jest poinformować kogoś bliskiego o planowanej godzinie powrotu i umówić się na kontakt o tej godzinie) i rozpoczną się poszukiwania, pozostając na powierzchni wody mają Państwo dużo większą szansę na szybkie odnalezienie, niż będąc w wodzie nawet w kamizelce (o przypadku bez kamizelki nawet nie wspominamy).

Na koniec napiszemy wprost - pływając bez kamizelki, stawiają Państwo prawdopodobnie całe swoje życie na jedną kartę, i to taką, że nie zdarzy się żadna nieprzewidziana sytuacja. Czy to rozsądne założenie, szczególnie na wodzie? Odpowiedź na to pytanie pozostawiamy Państwu.

WOPR Sopot

Miejsca

  • WOPR Sopot, Bitwy pod Płowcami 67C

Opinie (88) 7 zablokowanych

  • A pamięta ktoś jak w Brzeźnie czy w Sopocie można było wypożyczyć kajak? (4)

    Tak zwykły, drewniany. Pływało się wzdłuż brzegu i nie było utonięć. A cała sztuka polegała aby do niego wsiąść i odpłynąć od brzegu podczas fali.
    Teraz jakieś sup, deski dla niedorozwojów i kalek umysłowych. Tego na Stogach znaleźli?

    • 5 4

    • tylko ty teraz marzysz o popływaniu na drewnianym kajaczku (2)

      a "kaleka umysłowa" pakuje supa do plecaka i jedzie sobie z nim nad jaką wode mu sie zachce.

      • 0 5

      • I potem z tej wody wyciągają go w stanie albo agonalnym (1)

        albo od razu do czarnego worka a czasami w ogóle nie wyciągają bo zaginął

        • 3 2

        • prędzej przeżyje kolo na SUPie niż wywrócony kajakarz

          • 1 1

    • "kur*a kiedyś to było"

      Na emeryturze to jednak powinni ograniczać internet, bo się tego grzybobiadolenia słuchać nie da

      • 1 1

  • Dlatego dzieci w szkole zamiast obowiązkowych lekcji religii powinny mieć obowiązkowe lekcje pływania :)))))))) (2)

    Dzieciom przestaliby mieszać w głowach i byłoby mniej utonieć :))))))))

    • 14 14

    • Zgadza się.

      Po pierwszej lekcji pływania, w pierwszej klasie SP, nigdy już nie wszedłem do wody i raczej już nie wejdę. Więc jednego kandydata do statystyki utonięć ubyło.

      • 4 2

    • trol jak zawsze musi kazdy art zasmicac głupota

      • 0 0

  • khjuyk (1)

    jacy ludzie sa bezmyslni bez kamizelek na deskach a ta kobieta to z dzieckiem tym bardziej powinna go mieć. dramat sami sie prosza o wypadek. szok

    • 25 0

    • Przecież właśnie GO (czyli dziecko) ma i o co chodzi, mądralo, zaistniałeś???!!!

      • 0 3

  • Jeszcze więcej religii w szkołach (3)

    A mniej wf uno i niech jeszcze chętniej rodzice zwalniają swoje pociechy z zajęć sportowych

    • 6 8

    • Co ma religia do ćwiczeń cielesnych jak w IIRP ten przedmiot się nazywał.

      • 1 1

    • Ale to nie ma nic wspólnego ze sprawnością fizyczną, tylko ze zdrowym rozsądkiem.

      • 1 1

    • lewaku nawet jak by niebyło ani jednej lekscji religi w szkole nic by sie nie zmieniło ty tez nadal bys sie skrajna głupota

      • 2 1

  • Najlepsza była dętka od tylnego koła traktora. (2)

    • 3 1

    • a radochy więcej niż na wypasionym skuterze wodnym i nikt się nie utopił

      • 2 0

    • Strasznie zazdrościłem posiadaczom tych wielkich dętek

      • 0 0

  • Jest luka na rynku (2)

    Brakuje pasów, które napełniałyby się w czasie problemu, coś jak kamizelki w samolotach. Byłyby bardziej atrakcyjne a po "aktywowaniu" mogłby działać jak kołocratunkowe czy rękawki dla dzieci. Może takie coś mogłoby zwiększyć bezpieczeństwo

    • 0 3

    • Nie ma luki na rynku

      Są kamizelki samonapełniające działające "na wilgoć" (bez sensu na SUP) i odpalane ręcznie

      • 6 0

    • Widziałeś

      Kogoś na plaży w pasach !?

      • 0 0

  • 200 m w morzu (2)

    to jakaś kpina ja trenuje do Ironman i musze w morzu pyknąć prawie 4km.

    • 1 5

    • fajnie, ale moja córka studiuje prawo (1)

      • 0 2

      • predzej polonistyke- w restauracji hotelowej "Polonia".

        • 0 0

  • Jedno co za komuny było dobre

    Na sprzęt pływający były patenty, gdzie zarówno ich zdobycie nie było formalnością a wiązało się z rzetelnym kursem zakończonym egzaminem gdzie uzyskiwało się wiedzę tak jak na kursie na prawo jazdy.
    Nawet żeby kajak wypożyczyć trzeba było przedstawić kartę pływacką.

    Dziś? Jednodniowy kurs sternika motorowodnego z egzaminem na którym odpowiedzi są na tablicy w sali, a następnie hulaj dusza - motorówki, skutery o wyczynowych osiągach - proszę bardzo.

    Do tego ludzie byli po prostu ostrożniejsi.
    Dziś ludzie odzwyczaili się od wszelkiego zagrożenia, bo mamy złudne wrażenie przerzucenia go na jakieś instytucje.
    Ktoś wypożycza supy nad Bałtykiem? To przecież musi być całkowicie bezpieczne.
    Biorę, odbijam od brzegu, a potem się okazuje że nie mam siły wrócić.
    Ojej, ojej, gdzie jest załadowanie savea sprzed wypłynięcia? Gdzie jest przycisk z powrotem do kei?

    • 10 0

  • (8)

    Widział ktoś kiedyś na SUPIe człowieka w kamizelce? Może w wypożyczalniach dają kamizelki, ale na własnym SUPie nikt w kamizelce nie pływa, chociaż są tanie jak barszcz. Na innych deskach jak pływają to też raczej tylko w piankach... Ja rozumiem bezpieczeństwo, morze, fale, ale myśleć też trzeba. Nie masz kondycji to się nie pchaj, albo jedź sobie popływać na jeziorze przy brzegu.

    • 45 9

    • Ja pływam w kamizelce i moje dzieci też, bezwzględnie (1)

      I nie w morzu tylko jedynie na jeziorze

      • 17 0

      • Na jeziorze łódką, rowerem wodnym czy kajakiem ludzie pływają w kamizelkach, ale jak Ty pływasz z dziećmi na SUPie w kamizelce to jesteś w mniejszości. Siedząc całymi dniami na rybach, na SUPie nikogo w kamizelce nie widziałem. W ubraniu owszem, ale nie w kamizelce.

        • 6 2

    • to tak jakbyś kazał ludziom pływającym wpław z bojką nosić kamizelkę

      SUPiarz, ma przyczepioną do nogi dechę o wyporności przynajmniej 150kg a czasem nawet i pod 300. Oczywiście trzeba ją przypiąć uwięzią, ale to tak samo jak z kamizelką na kajaku: w wypożyczalni wszyscy się zapną a na rzece kamizelka ląduję jako oparcie

      • 8 0

    • ja plywam

      • 2 0

    • Serio? Ilekroć jestem ma plaży, widze na supach zawsze w kamizelkach

      • 2 1

    • Większość odpowiedzialnych użytkowników tak pływa xD

      Z SUPa korzystam tylko na jeziorach, nie miałbym odwagi wejść z tym sprzętem do morza czy rzeki.

      Zawsze przypięty do deski leashem i zawsze w jaskrawej kamizelce asekuracyjnej (umiem dobrze pływać).

      Do tego na wiosło założona bojka, a telefon przy sobie w wodoszczelnym etui.

      Często wypływam sam, więc tym bardziej dbam o bezpieczeństwo.

      SUP to naprawdę świetna opcja na aktywny odpoczynek, ale nie można zapominać jak zdradliwym żywiołem jest woda.

      • 8 0

    • (1)

      Ja pływam na supie w kamizelce i wcale się tego nie wstydzę , umiem pływać ale to woda i zawsze jest obawa wpadnę zachłysnę się itp. Pływam razem z dziećmi też w kazmielkach , również w kajaku . Kamizelki kosztowały grosze , ta matka na zdjęciu to już skrajna głupota

      • 5 0

      • Mam tak samo.

        +linka. Ile razy widziałem jak się na mnie gapili, że w osprzęcie pływam. Cóż ludzie kuszą los.

        • 0 0

  • W.O.P.R. jest po to, żeby ratować ludzi, którzy ulegli nieszczęśliwemu wypadkowi, a nie do ratowania de***bili, (1)

    którzy sami siebie chcą zutylizować. Nie zapominajcie o tym , że ta służba działa za moje (czyli podatnika) pieniądze!!!

    • 4 4

    • Działa też za moje i ja nie mam nic na przeciw.

      • 0 2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane