• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Przestroga ... na wakacyjne szlaki

nasz czytelnik - Marta K.
8 czerwca 2004 (artykuł sprzed 20 lat) 
Ciepło, słonecznie, bezchmurnie, to nic innego jak oznaki lata zbliżającego się wielkimi krokami. Wakacje już za kilka tygodni, wyjazdy, zwiedzanie i wypoczynek... ale nie we własnym łóżku, nie we własnym domu. Kiedyś babcia mi mówiła Gość w dom - Bóg w dom. Aktualnie przysłowie te należałoby zmienić, zaktualizować, np. Gość w dom - świeża kasa. Tym co nie zrozumieli opowiem pewną historię, która mnie spotkała.

Jestem nauczycielem i jak nakazuje tradycja szkoły, koniec roku szkolnego, to czas wyjazdów i wycieczek klasowych. Wycieczka została zorganizowana do Trójmiasta. Cztery dni przeznaczone na zwiedzanie i spacery brzegiem morza. Pogoda wspaniała, uśmiechy na twarzach, gry, zabawy i wypoczynek. I to były dobre złego początki. Wszystko zmieniło się w dniu kiedy przyszło nam nocować z Komendzie Hufca ZHP w Gdyni przy ul. Bolesława Prusa. Obiekt chroniony no i na dodatek przybytek harcerskiej braci. Niby nic złego nie powinno się wydarzyć, a jednak się wydarzyło. Włamanie i kradzież! Włamano się do pokoju opiekunek wycieczki chociaż drzwi były zamknięte, to jednak zamek był cały. Policja, przesłuchania, giną cenne i wartościowe rzeczy, dokumenty i pieniądze. A przecież pokój był zamknięty i komenda też była zamknięta. Tylko co z tego jak do każdego zamka, do każdych drzwi jest po kilka dorobionych kluczy i prawie każdy "harcerz" i obsługa ma swój komplet. Szkoda tylko, że nie wiedzieliśmy tego od początku.

Przyjechała policja, zeznania, zabezpieczenie śladów itd. Dowiadujemy się przy okazji, że takie włamania to normalka i to nie tylko w tej komendzie, a wykrywalność znikoma. Z żalem pomyślałam o końcu turystyki! Przecież nie każdego stać na przyczepę kempingową i oczywiście samochód który ją ciągnie. Zapytałam policjanta z dochodzeniówki wprost jak się wobec tego należy zabezpieczyć przed takimi włamaniami??? Przecież to jest paranoja żeby pod prysznic, do ubikacji, na spacery nad morze itd. Zabierać cały swój dobytek z pokoju!!! Rozwiązanie okazało się banalne. Jeżeli zamierzasz gdzieś wyjechać i spędzić noc w nie swoim łóżku nie zapomnij spakować wkładki czyli zamka do drzwi i oczywiście śrubokręta, którym wymienisz zamek zaraz po przyjeździe do "nowego domu".

Myślę, że teraz już przysłowie jest zrozumiałe. Życzę wszystkim słonecznych i bezstresowych wakacji.
nasz czytelnik - Marta K.

Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.

Opinie (16)

  • Bardzo, bardzo nieprzyjemnie

    Faktycznie żenująca sytuacja,że kradzieży dokonano w Hufcu Gdynia. Swego czasu przynależyłam tam i wiele nocy przespałam na tych skrzypiących pryczach ;-) Bardzo lubię tę Stannicę i mam nadzieję,że druh Maciej to wyjaśni.

    • 0 0

  • Harcerze !!!

    Jest Druch Boruch????
    Nie ma Drucha Borucha!!!! ;P

    • 0 0

  • To jest nieporozumienie

    Rozumiem rozżalenie pani opiekunki grupy, ale myślę, że posunęła się jednak za daleko. Sama jestem nauczycielką i miałam okazję przebywać z moją klasą w ww. stanicy. Była to jedna z najlepszych wycieczek, na jakich miałam okazję być. Polecili nam ją zresztą uczestnicy innych wycieczek, nocujących w tym miejscu. Muszę jednak powiedzieć, że zdarzyło się, że dziecko z grupy, którą prowadziłam "podkradło" coś z jednej z firm znajdujących się na terenie stanicy. Straszny wstyd, ale to pokazuje, że złodzieja można przywieść ze sobą, prawda? Opinie pani nauczycielki są bardzo krzywdzące dla gościnnej stanicy. W każdym środowisku można znaleść jakąś czarną owcę, wśród prawników, księży, lekarzy, polityków i również nauczycieli. Nie uogólniajmy więc, nie sądźmy bo sami możemy zostać osądzeni.

    • 0 0

  • Pani nauczycielka przesadziła!

    Z żalem czytam ten stek wyzwisk i pomyj wylanych na gościnną stanicę. Jest to jedna z najtańszych (jeśli nie najtańsza) z ofert noclegowych w Trójmieście - właściwie stanica zarabia na swoje utrzymanie. Obiekt jest chroniony - owszem ale tylko gdy nie ma w nim ludzi - są tam przecież czujniki ruchu. Nieprawdą jest też, że włamania w stanicy to chleb powszedni. A może - jak często bywa (choć nie twierdzę i nikogo nie oskarżam, że tak było tym razem) to jeden z podopiecznych Pani Marty Kaczmarskiej skorzystał z okazji otwartych drzwi... Może dlatego nie ma śladów włamania...
    I jeszcze jedno - harcerze nie posiadają kluczy do hufca i pomieszczeń - nie mają nawet do nich dostępu - dysponują nimi tylko 3 osoby upoważnione.

    Ja osobiście zaproponuję Komendzie Hufca ZHP Gdynia wytoczenie Pani Marcie Kaczmarskiej sprawy sądowej o zniesławienie.

    Wśród naszych podopiecznych (jak również wśród Pani podopiecznych) bywają dzieci z trudnych środowisk - ale po to jesteśmy, by pracować nad nimi, by byli dobrymi, uczciwymi ludźmi...

    Niech to sobie Pani przemyśli!

    CZUWAJ!

    • 0 0

  • Druchu Piotrze,
    ja bym nie był aż taki stanowczy w osądach i sprawy o zniesławienie bym nie proponował. Mogą z tego wyjść różne rzeczy, a pani opiekunka podpiera sie opiniami policji.
    A teraz do Bola - technika bywa zawodna. Dużo lepsze moim zdaniem będą dwa wyszkolone pitbulle.:)

    • 0 0

  • OD DRUGIEJ STRONY

    Opisana w artykule sytuacja wygląda niestety z drugiej strony nieco inaczej.
    Jestem instruktorką hufca ZHP Gdynia, w wieczór w który wydarzyła się kradzież byłam w budynku stanicy i widzę kilka niezaprzeczalnych faktów, które pani Marta pominęła, oraz takie z którymi w żadnym wypadku nie mogę się zgodzić.
    Nie przeczytałam nic o otwartym oknie, które zostało w pokoju. Nie ma również wzmianki o pomocy, jakiej udzielili pokrzywdzonym nauczycielkom harcerze z naszego hufca chociażby o szybkim telefonie o zablokowanie konta. I to na pewno nie byli "harcerze”, jak określa ich pani Marta.
    Dodatkowo, radzę pani Marcie nie wypowiadać się o faktach, których ni zna lub które zna jedynie pobieżnie, a które (jak mniemam) w zdenerwowaniu próbuje wykorzystać przeciwko nam. Zapewniam, że podczas pobytu grupy nikt poza gospodarzem stanicy nie dysponował kluczami do pomieszczeń użytkowanych przez uczestników wycieczki. Być może natomiast, patrząc na poprzednie wypowiedzi, należałoby porównać podkreślony przez panią Martę fakt nienaruszonego zamka z faktem, iż klucze znajdowały się wtedy w rękach opiekunów grupy?
    Niestety, kradzieże zdarzają się i będą się zdarzać. Mam jednak nadzieję, że wszyscy poszkodowani będą potrafili nie tylko skutecznie poszukiwać winnych, lecz również przedstawiać swoje zarzuty uczciwie i otwarcie w rozmowie, a nie w artykule. Dopiero po przeczytaniu wypowiedzi pani Marty dowiedziałam się jakie ma ona zdanie o harcerzach z naszego hufca, w tym o mnie.
    Szkoda tylko, ze nie wiedziałam tego od początku.

    • 0 0

2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane