• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Przez spór o altanę, śmieci lądują w Strzyży

Marzena Klimowicz-Sikorska
26 lipca 2013 (artykuł sprzed 11 lat) 
Co dwa dni śmietniki przy ul. Wallenroda i Aldony we Wrzeszczu są opróżniane, mimo to zapełniają się w błyskawicznym tempie. Co dwa dni śmietniki przy ul. Wallenroda i Aldony we Wrzeszczu są opróżniane, mimo to zapełniają się w błyskawicznym tempie.

Od kilku lat mieszkańcy ul. Wallenroda i Aldony zobacz na mapie Gdańska we Wrzeszczu walczą o rozebranie altany śmietnikowej, która stoi tuż pod ich kamienicą. Większość z nich korzysta z nowoczesnych, podziemnych śmietników. Do altany przyzwyczaili się właściciele okolicznych firm, którzy podrzucają do niej swoje odpady, przez co pod budynkiem regularnie tworzy się wysypisko. Część odpadków trafia przy okazji do strumienia Strzyża.



Kilkanaście metrów dalej mieszkańcy mają do dyspozycji podziemne śmietniki. Kilkanaście metrów dalej mieszkańcy mają do dyspozycji podziemne śmietniki.
Mieszkańcy ulic Wallenroda i Aldony od kilku lat borykają się z wysypiskiem, które co chwila tworzy się pod ich oknami, mimo że kilkanaście metrów dalej stoją estetyczne, podziemne zsypy, z których korzystają już od blisko 5 lat.

- Mieszkam tu 6 lat i od tego czasu nie możemy pozbyć się tego śmietnika, chociaż kilkanaście metrów dalej są podziemne śmietniki. Wraz z ich wybudowaniem miał zniknąć ten stary, ale nikt się nim nie interesuje - skarży się pani Barbara, mieszkanka ul. Wallenroda. - Do śmietnika, który powinien stąd zniknąć, w nocy podrzucane są śmieci. Zwierzęta rozrywają worki, więc odpadki nie dość, że są wszędzie porozrzucane to jeszcze wpadają do Strzyży, która płynie tuż przy kontenerach.

Choć śmieci wywożone są co dwa dni, to według mieszkańców za rzadko, by problem zniknął.

- Z nielegalnego wysypiska odpadki wpadają do Strzyży, wokoło często można natrafić na martwe gołębie. A przecież przy Strzyży i śmietniku przebiega szlak turystyczny do parku - mówi pan Sławomir, również mieszkaniec ul. Wallenroda. - W śmietniku nocują bezdomni, często interweniuje tu straż miejska i policja. Smród i hałas nie pozwalają nam w nocy spać. Choć otrzymaliśmy pisemną decyzję o całkowitej likwidacji i wyburzeniu śmietnika już trzy lata temu, nic dalej w tej sprawie się nie działo.

- Wystąpiliśmy do zarządców wspólnot mieszkaniowych z informacją, że w związku z licznymi interwencjami w sprawie złego stanu sanitarnego tej wiaty śmietnikowej oraz ciągłego zaśmiecania terenu wokół, proponujemy całkowitą jej likwidację - przyznaje Magdalena Dyba, z Gdańskiego Zarządu Nieruchomości Komunalnych w Gdańsku.

Czy tobie również pod oknami przelewają się śmieci z kontenerów?

Rozbiórkę wiaty trzeba było skonsultować aż z 14 wspólnotami mieszkaniowymi, które mają prawo z niej korzystać. 10 już się na ten temat wypowiedziało, ale cztery wciąż zwlekają z odpowiedzią.

- Zgodnie z naszą propozycją mieszkańcy ośmiu wspólnot mieli wyrzucać śmieci do podziemnych pojemników usytuowanych przy ul. Wallenroda 13 - Aldony 3. Z kolei zarządca budynku wspólnoty mieszkaniowej przy ul. Aldony 9 wystąpił o przeniesienie pojemników do altany przy ul. Lelewela 15, a budynek wspólnoty przy Wallenroda 10 usytuował swoje pojemniki w pomieszczeniu znajdującym się w budynku.

Zarządcy i właściciele pozostałych budynków wspólnot mieszkaniowych nie podjęli jeszcze decyzji w tej sprawie.

A tymczasem: - Zgodnie z obowiązującym prawem organizacja usytuowania altany śmietnikowej oraz jej utrzymanie jest wyłącznym obowiązkiem właściciela budynku, w tym przypadku odpowiadają za to wspólnoty mieszkaniowe - dodaje Dyba.

Problem tego podwórka jest jednak większy. Przez zaszłości historyczne jego sytuacja prawna jest niejasna. Należy bowiem do gminy, choć od dawna powinno być podzielone między wspólnoty. Jeśli wspólnoty chcą mieć wpływ na to, co dzieje się na podwórku (i np. w końcu rozwiązać kwestię śmietnika) mają dwie opcje. Pierwsza to wykupienie tego terenu od gminy (z 98-proc. bonifikatą) i podzielenie go między siebie. W tym wypadku potrzebna jest jednak jednomyślna zgoda wszystkich wspólnot, a z tym może być kłopot. Druga opcja jest o wiele łatwiejsza - to dzierżawa.

- W przypadku dzierżawy wymagana jest zgoda większości, nie trzeba umowy zawierać notarialnie, a dzierżawca ma prawa niemal takie same jak właściciel - mówi Jacek Łapiński, dyrektor GZNK. - Wspólnoty nabywają prawo decyzji i mogą same decydować o tym, co się tam dzieje. Wszystko zależy więc od decyzji mieszkańców.

Opinie (92) 5 zablokowanych

  • zapominacie Państwo również o ustawie o prawie budowalnym (1)

    i rozporządzeniu do niego, które stanowi, że takie zabudowy śmietnikowe nie powinny znajdować się bliżej niż 2m od granicy nieruchomości oraz 10m od granicy z oknami. Jeśli chodzi o GZNK i Urząd Miasta to niestety kompetencja pracowników pozostawia wiele do życzenia.

    • 10 1

    • A kogo to obchodzi ;-( Nie widziałeś tych fot z bloków spółdzielni

      mieszkaniowych, gdzie po zaspawaniu zsypów, ustawiono ludziom śmietniki bezpośrednio pod oknami, bo spółdzielnia mieszkaniowa nie była w stanie znaleźć innego miejsca? Mieszkanie parter, pełen śmietnik, śmieci prawie podchodzą pod parapet. Wiaty nie ma wcale, więc prawo budowlane w ogóle nie wchodzi w grę. To jest dopiero dramat.

      • 3 0

  • (2)

    czyli tam są szczury. nie chciałbym tam mieszkać

    • 8 0

    • Są szczury (1)

      - na pół metra i większe. To prawda, a gołąbie padają wookoło ...

      • 4 0

      • Trujecie gołębie? Oj nieładnie ;-P

        • 0 0

  • i tu pokazuje się wyższość spółdzielczości nad wspólnotami (4)

    w spółdzielni zawsze jest zarządca czytaj gospodarz i jest komu piodjąć decyzje. Dlatego tak bardzo deweloperom zalezy na likwidacji spółdzielni mieszkaniowych że podejmuja wszelkie działania łaczbnie z lobbingiem za zmianną prawa. Po prostu spółdzielnią nie podskoczą

    • 8 7

    • Stek bzdur. (3)

      Spółdzielnie zadeklarowały odgórnie w większości stawkę za niesegregowane śmieci (żeby sobie zaoszczędzić roboty, ale kosztem mieszkańców), podczas gdy mój zarządca ze wspólnoty w życiu by się nie ośmielił działać wbrew mieszkańcom i ich woli. Spółdzielnia to stary postkomunistyczny s.f. Przerośnięte rady nadzorcze leśnych dziadków nierobów itp. itd.

      • 3 2

      • poczekaj jeszcze troche (2)

        jak ktos wykupi w waszej wspolnocie wiekszosc udziałów i wpusci czyscicieli mieszkań

        • 1 3

        • Też tak uważam

          Problem nie w prawie własności, ale w głowach ludzi, tych z góry i tych z dołu, i w ich cwaniackich umysłach: kogo by tu jeszcze wycyckać. Zero empatii. Zero poczucia wspólnoty. Oto Polska właśnie. Oto Polacy właśnie.

          • 0 1

        • Znowu jakieś bzdury.

          Mieszkania są we wspólnotach zazwyczaj wykupione i mają swoich właścicieli. Ani nikt ich nie będzie sprzedawał, bo ludzie mieszkają tu od lat ani nikt się nie rzuca na zakup (jedno z mieszkań jest na sprzedaż od roku i psa z kulawą nogą nie interesuje). Co ty za bzdurne teorie spiskowe snujesz? Takie historie to były przy masowym wykupie mieszkań zakładowych lub zakupie prywatnych zabytkowych kamienic od ich właścicieli, gdzie jedno, dwa mieszkania miały nieszczęście mieć innych właścicieli, a większość była w rękach nowego właściciela lub nowy właściciel chciał się szybko pozbyć dotychczasowych najemców bez prawa własności. Gdzieś ci dzwoni, ale w jakim kościele to kompletnie nie masz pojęcia.

          • 0 1

  • nawet i z wykupem są problemy (1)

    niestety GZNK jest jedną wielką pomyłką....

    • 7 1

    • A co wy tam wspólnot mieszkaniowych nie macie?

      Dlaczego zarządcą jest GZNK? Są jeszcze w Gdańsku budynki w centrum miasta, gdzie gmina ma większość własności lokali? Jestem zaskoczona.

      • 1 1

  • ,,Zwierzęta rozrywają worki" (3)

    A jakież to zwierzęta czynią?Pewnikiem szakale,hieny i likaony.No i mamy Afrykę w centrum Wrzeszcza.Może jakieś małe safari?

    • 2 8

    • kota i psa widzial kiedys kolega? (2)

      chocby na rysunkach w przedszkolu?

      • 6 0

      • albo szczura (1)

        • 1 0

        • Widziałem

          Ale akurat na tym rysunku worka nie rozrywał.

          • 1 0

  • Sprawa nadaje się w 100% do Sądu Administracyjnego. (1)

    Proponuję wystąpienie z pozwem zbiorowym przeciw ( wiadomo). Niebawem skontaktuje się z autorem publikacji i mieszkańcami, gwarantuję wygranie sprawy sądowej.

    • 3 1

    • No i co wygrają? Talon na balon?

      Och te biura prawne i ich nachalni akwizytorzy. Byle nabić mieszkańcom kosztów.

      Ktoś we wcześniejszych postach dobrze wam radził. Ta altana powinna po prostu pewnej nocy zniknąć. Taki mały lokalny cud :-)

      • 1 1

  • śmieci

    Ale płacić trzeba .To dopiero geszeft jakich mało .

    • 6 0

  • Śmieci

    Ale ludziska o co wam chodzi? Nie wywożą śmieci jest syf szczury mają wyż demograficzny .Jednak my POsłusznie płacimy 400% więcej za niewywóz śmieci .Panie prezydencie Adamowicz oddaj nam pieniądze za niewykonaną usługę! Wstydu nie masz człowieku.

    • 6 0

  • brak pojemników

    w dalszym ciągu nie ma pojemników na mokre. I czuję się jak głupi dudek. Segreguję w domu na mokre i niemokre pod groźbą kar, potem idę do zagrody śmietnikowej i wszystko wrzucam do starych pojemników, teraz z naklejką >suche<
    A nie wystarczyło po prostu podnieść ceny za wywóz, bez tej durnej teorii o segregacji????

    • 5 0

  • Smieci

    Z potoku za Lidlem przy iul Uphagena tez smierdzi

    • 2 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane