• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Przyjaźnie sąsiedzkie nadal istnieją i mają się dobrze

Katarzyna
9 kwietnia 2023 (artykuł sprzed 1 roku) 
Opinie (209)
Z sąsiadami można się lubić, a nawet przyjaźnić. Na zdjęciu Gdańskie Dni Sąsiadów - impreza organizowana przez IKM w Gdańsku. Z sąsiadami można się lubić, a nawet przyjaźnić. Na zdjęciu Gdańskie Dni Sąsiadów - impreza organizowana przez IKM w Gdańsku.

Z sąsiadami wciąż można utrzymywać relacje przyjacielskie - zapewnia pani Katarzyna, nasza czytelniczka, która sama ma takie znajomości. Ostatnio opublikowaliśmy wątpliwości innego czytelnika w tym temacie, który stwierdził, że w dzisiejszych czasach sąsiad dla sąsiada jest najczęściej obcą lub zupełnie obojętną osobą, choć przed laty było to nie do pomyślenia.



Lubisz swoich sąsiadów - tych których znasz?

Temat relacji sąsiedzkich, a raczej ich braku, poruszony ostatnio przez naszego czytelnika - pana Piotra - w tekście "Sąsiedzi. Obce osoby czy jednak przyjaciele?" wywołał sporo emocji.

Zapytaliśmy czytelników o relacje z sąsiadami



Pojawiło się pod nim blisko 400 opinii, a w ankiecie, w której zapytaliśmy o to, czy przyjaźnisz się z sąsiadami, zagłosowało blisko 3 tys. osób.



Najwięcej, 47 proc. z nich odpowiedziało, że z sąsiadami ma grzecznościowe relacje ograniczające się do przywitania. 20 proc. przyznało natomiast, że sąsiedzi to totalnie obcy im ludzie.

Wyniki naszej ostatniej ankiety. Wyniki naszej ostatniej ankiety.
Nie zgadza się z tym pani Katarzyna, nasza czytelniczka, która przesłała nam swoje refleksje w temacie sąsiedzkich relacji. Publikujemy je poniżej:

Przeczytaj poprzedni artykuł na ten temat:

Sąsiedzi. Obce osoby czy  jednak przyjaciele? Sąsiedzi. Obce osoby czy jednak przyjaciele?

"W odpowiedzi na ostatni list pana Piotra, postanowiłam opisać nasze relacje sąsiedzkie, które są zupełnie inne niż te, które opisuje pan Piotr. Oczywiście każdy ma swoje obserwacje, ale wydaje mi się, że to, czy mamy jakieś relacje z sąsiadami, czy też nie, zależy w dużej mierze od nas samych.

Podobnie jak moi rodzice chciałam nawiązywać relacje z sąsiadami. Tak naprawdę naturą człowieka nie jest bycie samotnikiem, a życie w społeczeństwie, wśród ludzi. Lgniemy do drugiego człowieka, chcemy rozmawiać, chcemy się interesować.

Do dziś mamy dwie pary przyjaciół-sąsiadów i wielu znajomych



Doświadczenie moje i męża jest takie, że z poprzedniego osiedla mamy do dziś dwie pary przyjaciół i wielu znajomych. Bardzo często relacje te zaczynały się od pożyczenia przysłowiowej "mąki" czy "cukru".



Jak jeszcze tam mieszkaliśmy, to organizowaliśmy sobie "dni sąsiedzkie" i osiedlowe grillowanie. Niestety, część z nas już się wyprowadziła z tamtego bloku, do nowych, trochę bardziej kameralnych (z reguły ze względu na potrzebę większej przestrzeni). Nie przeszkadza nam to jednak w dalszym utrzymywaniu kontaktów, razem z byłymi sąsiadami co roku organizujemy sobie noworoczne ognisko i stało się to już tradycją.

Z sąsiadami można się lubić, a nawet przyjaźnić. Na zdjęciu Gdańskie Dni Sąsiadów - impreza organizowana przez IKM w Gdańsku. Z sąsiadami można się lubić, a nawet przyjaźnić. Na zdjęciu Gdańskie Dni Sąsiadów - impreza organizowana przez IKM w Gdańsku.

Po przeprowadzce nawiązaliśmy relacje z nowymi sąsiadami



W nowym bloku również mamy pozytywne doświadczenia, mieszkamy tu już ponad dwa lata, znamy prawie wszystkich. Nasze dzieci razem się bawią i spotykają. Kiedyś zorganizowaliśmy maluchom seans filmowy w hali garażowej. Chętnie odwiedzamy się, zwłaszcza porą letnią, gdy można posiedzieć w ogródku nawet do późnych godzin wieczornych.



Pamiętam jak w zeszłoroczne wakacje siedzieliśmy na placu zabaw z dziećmi, sąsiedzi zaczęli się zatrzymywać, robiło nas się co raz więcej - i to nie wcale dzieci, a nas dorosłych. Zaczęliśmy znosić przekąski, napoje, bo godziny upływały, a my dalej rozmawialiśmy i śmialiśmy się.

Zawsze możemy liczyć na pomoc sąsiedzką i też pomagamy



Na pomoc sąsiedzką też zawsze możemy liczyć. My również jesteśmy zawsze chętni do pomocy. Zdarzyło się, że firma od utrzymania części wspólnych i zieleni nie dopełniała obowiązków - a zależy nam na wspólnej przestrzeni, dlatego część z sąsiadów sama zaangażowała się w uporządkowanie zieleni czy odśnieżanie.



Życzę wszystkim, żeby mogli napotkać na swojej drodze takich sąsiadów. Myślę też, że bardzo dużo zależy od nas samych, czy chcemy tych relacji, czy tez nie, jak mieszkamy i jak utrzymujemy czystość.

Jeżeli chcemy, żeby było jak kiedyś, róbmy to - spotykajmy się i rozmawiajmy".
Katarzyna

Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.

Opinie (209) ponad 20 zablokowanych

  • Najgorsze są bloki z tzw wielkiej płyty

    Gdzie miesza się najem studencki z krótkoterminowym a z drugiej strony "starej daty"mieszkańcy z młodymi rodzicami z dziećmi -mieszanka wybuchowa i nie będzie tam nigdy dobrych relacji.
    Student imprezuje,studentki przyjmują klientów ,kaszojad się drze ,bo kolki ma albo starsze biegają jak poparzone a po drugiej stronie seniorzy chcący mieć święty spokój w których zawsze się znajdzie samozwańczy gospodarz co knuje,obserwuje i donosi...

    • 15 0

  • Też mi opinia o przyjaźni z dwójką osób! Kobieto co ty pieprzysz?

    • 8 1

  • A ja ci opiszę moich sąsiadów z tego samego piętra! Stary zajmował notorycznie moja piwnice, niszcąc moją klódke, młody rzucał

    W okna butelkami, bazgrał po drzwiach, a stara notorycznie by coś pożyczała, nigdy nic nie oddając! Czy też byłabys zadowolona z takich downów?

    • 9 0

  • Mam sąsiada...

    ...donosiciela. W Sopocie zaprzyjaźnił się sąsiedzko z wszysttkim urzędami.

    • 8 0

  • Opinia wyróżniona

    Kontakty na tzw dystans

    Mieszkam na osiedlach prawie 40 lat i po tylu latach doświadczeń, chce żyć w zgodzie z sąsiadami, ale na dystans, na zasadzie wyłącznie "dzień dobry". No może tylko krótka pogawędka. I chyba taką formę kontaktów preferuje większość moich sąsiadów. Jak byłem młody, najpierw wprowadziłem się do wieżowca, w którym przeważali mieszkańcy w średnim lub starszym wieku. I ta różnica wieku spowodowała, że nie było zażyłych kontaktów. Ponadto, niektórzy starsi byli nieco wścibscy, a ja cenię własną i szanuję innych prywatność. Po kilkunastu latach, wprowadziłem się do bloku mieszkaniowego, tam również przeważali starsi ludzie i po krótkim czasie zorientowałem się, że relacje międzysąsiedzkie w mojej klatce schodowej nie są najlepsze. Ponadto, byla jedna para urządzająca głośne, alkoholowe imprezy w nocy, które często kończyły się awanturami, że konieczna była interwencja policji. To spowodowało, że całkowicie zniechęciłem się do bliższych kontaktów. Mineło dwadzieścia lat. część mieszkańców już nie żyje, jest wprawdzie spokojniej, ale nie utrzymuję bliższych kontatów z sąsiadami. I chyba tak pozostanie.

    • 9 0

  • sasiadów to mieliesmy za PRLu kazdy kazdemu pomagal obecnie gdy czesc wymarła patologia sie spraowadziła której wszystko

    i donosi gdzie sie da mimo ze sami są burakami

    • 6 1

  • Istnialy (4)

    dopóki nie powiedzieli mi że śmierdzę PISem.

    • 2 3

    • Smutne,

      ale z takimi nie warto utrzymywac bliższych kontaktów. Można nie podzielać czyiś poglądów, ale trzeba uszanowac, a nie POgardzać kimś o innych sympatiach politycznych. Oczywiście, że powinno to obowiązywać w obie strony.

      • 2 1

    • (2)

      To po co żeś się tak tym Pis-em zperfumował, że wszyscy muszą czuć cię z daleka?
      Swoje poglądy lepiej trzymać dla siebie. Jeżeli próbowałeś sąsiadów agitować, to masz za swoje ;)

      • 4 2

      • Czy to wstyd. (1)

        Masz jakieś durne poglądy. Czy popieranie PIS-u ma być powodem do wstydu. Z pewnością, nie wśród ludzi cywilizowanych, z dużą kulturą polityczna. Ja nie ukrywam swoich poglądów (też popieram PIS), ale nie narzucam innym. Jeśli już, to tylko . Można podyskutować i pozostać przy swoich pogladach. I tego oczekuję z drugiej strony. Niestety, z niektórymi zacietrzewionymi osobami nie można w kulturalny sposób dyskutować, w związku z tym z takimi nie podejmuję bezsensownej polemiki.

        • 1 1

        • Czy popieranie PIS-u ma być powodem do wstydu?

          Jak widać, w środowisku sąsiadów pi i nie tylko, może być powodem do wstydu

          • 4 0

  • szalona sonsiadka

    za scianom mnieszka p. Ola pracownik biurowy, codziennie wesoło i z przytupem, niestety biedronka jest tuż za rogiem, p. Ola pija z rana i z wieczora na balkonie wywiesza bielizne i trofea menskie. Smród dobija a spółdzielnia nie reaguje bo płaci i ważna urzęndniczka. Dzieci chorujom a żona dostaje szajby, a ja chyba wyskocze do biedronki ...

    • 0 4

  • Co wy z tym lansowaniem przyjaźni sąsiedzkich

    To przypadkowi ludzie mieszkający obok. Wystarczy obopólne poszanowanie zasad mieszkania i tyle.
    Skończcie z tą sąsiedzka komuna. Odnoszę wrażenie że promują to ludzie żyjący na pokaz i czyimś życiem.

    • 6 1

  • Najgorsi sąsiedzi to słoiki

    Z Lipna i Braniewa

    • 4 2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane