• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Przyjmujesz kolędę? Wypełnij deklarację o wysokości datku

Marzena Klimowicz-Sikorska
18 grudnia 2013 (artykuł sprzed 10 lat) 
Nie wszystkim parafianom podoba się składanie pisemnej deklaracji z kwotą, jaką planują ofiarować podczas kolędy. Nie wszystkim parafianom podoba się składanie pisemnej deklaracji z kwotą, jaką planują ofiarować podczas kolędy.

Zawartość koperty wręczanej księdzu podczas kolędy to wciąż temat tabu. Tym większe musiało było zdziwienie mieszkańców parafii św. Antoniego w Redzie, którzy w swoich skrzynkach znaleźli parafialny druk. Wraz z imieniem i nazwiskiem mają w nim podać kwotę, jaką ofiarują podczas kolędy. Czy kościół może gromadzić takie dane?



Takie druki trafiły do wiernych z parafii św. Antoniego w Redzie. Takie druki trafiły do wiernych z parafii św. Antoniego w Redzie.
Nigdy do końca nie wiadomo, ile wypada włożyć do koperty dla księdza, który przychodzi do nas z kolędą i ile (czy w ogóle) dać ministrantom. To, że koperta powinna być, stało się już niemal tradycją, jednak jej zawartość wciąż pozostaje drażliwym tematem. Większość duchownych deklaruje, że jest to dobrowolna ofiara "co łaska" i od najbiedniejszych jej nie przyjmują.

Inaczej radzi sobie z tym parafia św. Antoniego w Redzie, która parafianom wręczyła druki z deklaracją "dobrowolnej ofiary kolędowej", która ma zostać przeznaczona na ławki do kościoła.

- Zazwyczaj sami wkładaliśmy kasę do wcześniej przygotowanej koperty - pisze na forum Trojmiasto.pl pani Urszula, nasza czytelniczka. - W tym roku będziemy pierwszy raz przyjmować księdza w Redzie. Kilka dni temu przyszedł kościelny ze specjalnie opisaną kopertą i oświadczeniem, które mamy wypełnić: imię, nazwisko, dokładny adres i kwota, jaką dajemy. Moje pytanie: po co to wszystko? Kościół potrzebuje tego do jakichś rozliczeń podatkowych czy zwyczajnie gromadzi takie dane dla siebie?

Ile pieniędzy dajesz księdzu po kolędzie?

Próbowaliśmy dowiedzieć się, po co parafii te dane. Udało nam się skontaktować tylko z jednym księdzem, który jednak nie chciał się wypowiadać się na ten temat. W kancelarii poinformowano nas jedynie, że jest to opłata dobrowolna, jednak poskąpiono nam informacji na temat zbierania danych osobowych.

Deklaracja ofiary kolędowej to tylko jedna z rzeczy budzących mieszane uczucia wśród niektórych wiernych.

- Od kilku lat jestem członkiem tej parafii, ale tylko na papierze. Mimo że moja rodzina jest daleka od wszechobecnej nagonki na księży i Kościół, postawa proboszcza ks. Jana Kowalskiego powoduje nasze zażenowanie - mówi pan Patryk mieszkający w Redzie od kilku lat. - Praktycznie nie ma mszy, by proboszcz nie wyliczał, ile pieniędzy potrzebuje na dalszą budowę kościoła, a ile już wydał. Mało tego: co miesiąc przedstawicielka parafii chodzi po mieszkaniach i zbiera na budowę. Jeśli dodamy do tego fakt, że niektórym szafarzom udzielającym komunii świętej też daleko do nieposzlakowanej opinii, mamy pełen obraz, który sprawia, że wiele osób chodzi do "starego" kościoła przy ul. Gdańskiej.

Czy rzeczywiście parafianie mają się czym przejmować? Choć takie deklaracje to raczej rzadkość, proboszcz parafii św. Brygidy w Gdańsku zapewnia, że nie ma w tym nic kontrowersyjnego.

- Znam tę parafię i jej proboszcza od dawna i nie doszukiwałbym się tu żadnych problemów - mówi ks. Ludwik Kowalski, proboszcz św. Brygidy. - W mojej parafii jest wielu emerytów, środki na remonty kościoła pozyskuję więc głównie poza parafią. Na przykład w ten sposób zdobyłem pieniądze na ogrzewanie podłogowe w kościele, które kosztowało ok. 45 tys. zł. Bardzo pomogli w tym przyjaciele, znajomi, czasem otworzył portfel któryś z zamożniejszych parafian. Dzięki takim dobrodziejom uzbierałem połowę potrzebnej kwoty. Reszta jest z parafii.

Kwota jaką można uzbierać z kolęd zależy w dużej mierze od ilości i zamożności parafian.

- W mojej parafii jest 5 tys. osób, w zeszłym roku łącznie z dwoma księżmi zebraliśmy ok. 15 tys. zł, co dołożyłem do ogrzewania podłogowego - dodaje proboszcz św. Brygidy. - Mamy zasadę, że nie bierzemy pieniędzy od najbiedniejszych, choć oni zawsze chcą dać cokolwiek i robią to naprawdę od serca. Studentom mówimy, że weźmiemy dopiero jak zaczną pracować.

Jak dodaje ks. Kowalski, pieniądze z kolęd pomagają w drobnych remontach. Jednak nie wszystkie idą na ten cel. Zasada podziału pieniędzy jest prosta: połowa zebranych w ten sposób środków idzie na parafię, resztę proboszcz dzieli między seminarium duchowne, kurię, fundusz emerytalny księży. To co zostaje, dzieli między księży, którzy powinni część z tych pieniędzy przekazać jeszcze na cele charytatywne.

Opinie (629) ponad 20 zablokowanych

  • GIODO

    Parafianie powinni sprawdzić czy w GIODO została zarejestrowana baza danych. W przeciwnym wypadku to bedą spore kłopoty dla obu stron.

    • 0 0

  • Poświęcenie domu przy kolędzie.

    Z tym poświęceniem mieszkania,domu to jakas ściema :-)
    Klecha mi chałupę poświęcił a popsula mi się pralka,bojler na wodę.lodówka,przyszła niedopłata za ciepło,podrożał prąd i gas.Tak że to chyba trzeba reklamować? czy jak to funkcjonuje?

    • 0 0

  • "Kościół potrzebuje tego do jakichś rozliczeń podatkowych(...)"
    hahahahahhahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahaha

    • 0 0

  • Ha,ha

    Będąc dzieckiem ,byłam u babci. Chciałam być cwańsza z koperty podprowadziłam 20 zeta.Oczywiście wsadziłam mu pustą kopertę do kieszeni,sądząc w naiwności swojej,że tyle kopert kieszeń przyjmuje ,że nie zauważy ,za 2 minuty przylazł cały czerwony ..i to były moje święta na wieczne pamiętanie.Morał.Nigdy,już nie było mnie na żadnej KOLĘDZIE

    • 0 1

  • PRZYKRO MI...

    Jestem parafianką w/w kościoła i jest mi bardzo przykro, że na podstawie dwóch, wymienionych z imienia osób, padają dziwne oskarżenia pod adresem (również z imienia i tym razem też z nazwiska wymienionego) księdza. Praktyka, która od samego początku powstania parafii jest stosowana przez ks. proboszcza, jest czymś naturalnym, ponieważ jest zgodna z przepisami, jeśli dajesz dobrowolną ofiarę czyli darowiznę, możesz ją odliczyć od podatku, żeby to zrobić potrzebne są kwitki, wielokrotnie słyszałam informację od księdza, że można to odliczyć od podatku, kto chce to robi, kto nie, nie musi, co oczywiście działa w dwie strony, nie masz..., nie chcesz...,nie musisz dawać. Tylko czemu się bulwersujesz? Czemu ludzie sami tworzą sobie problemy? Przykro mi..., jeśli ktoś uważa się za osobę wierzącą i poprzez media załatwia "niejasności" zamiast u źródła, dziwne..., zawsze można to wykrzyczeć proboszczowi w twarz, ale po co...?, łatwiej być anonimowym, ksiądz udzieli odpowiedzi, media nagonkę, każdy lubi coś innego. Kończąc, i chcąc uniknąć niepotrzebnych i niezdrowych emocji osób czytających, dodam, że mam 33 lata i nie jestem zwolenniczką radia Maryja?, telewizji Trwam oraz wkraczając w politykę, partii PiS, ale co chyba w tym temacie najważniejsze, jestem osobą wierzącą, tak zostałam wychowana i tak zamierzam wychować swoje dziecko, które jest ochrzczone, przystąpi do pierwszej komunii świętej i mam nadzieję do bierzmowania, a Wasze...?
    Ludzie, czas się zastanowić co robimy, i w jaki sposób.

    • 8 3

  • Co za bzdury

    Większych bzdur niż tych w artykule już dawno nie czytałam. W w/w parafi księża zawsze chętnie wyjaśnią kwestię finansową, a co do pani która co miesiąc puka do naszych drzwi to nikt nikogo do niczego nie zmusza jak nie chcę to po prostu mówię nie dziękuję i już, a nie opisuję takie bzury wyssane z palca. Od lat należę do tej parafi i nigdy nie wypełniałam żadnej deklaracji. A może tak rzekoma "parafianka" uszanowałaby wolę osób które nie chcą pozostać anonimowi. Najprościej jest krytykować jeżeli do kościoła chodzi się raz od wielkiego święta lub jak was deszcz wgoni bo inaczej tych bzdur nie można posdumować.

    • 7 0

  • Szukacie dziury w całym

    ponieważ ksiądz Jan jest wspaniałym księdzem, wylicza kasę bo buduje kościół, każdy grosz się przydaje, nigdy, NIGDY nie wytykał NIKOGO że nie dał datku, zawsze powtarza że jeśli nie ma pieniędzy to i tak udzieli sakramentu, wręcz namawia na przyjmowanie sakramentów! Wylicza kasę podczas ogłoszeń? bo dzieli się z parafianami informacjami, między innymi na co tą kasę wydaje, to chyba normalne....... Po co te podpisy? w parafii jest prowadzona księga archiwalna, na pamiątkę, każdy datek jest w niej zapisany, nie trzeba dołączać koperty z nazwiskiem, ja tego nie robię bo wolę być anonimowa ale jak kto woli, znam takich co się podpisują, ich prawo. Tak samo z ofiarami miesięcznymi, mam 10 zł to dam nie mam to mnie nikt palcami nie wytyka. Wiem, że w dobie afer powodowanych przez księży łatwo nam oceniać ale ten ksiądz na taką opinię nie zasługuje....

    • 7 0

  • O co tu chodzi???

    Mieszkam i żyję w tej Parafii od początku,ale o takich rzeczach co tu piszą słyszę po raz pierwszy.Ci co tu bluźnią mają chyba jakieś wiadomości z kosmosu.Tu nie ma co zarzucić księdzu Janowi Kowalskiemu.Wszystko jest dobrowolne,nic na siłę.Aby coś napisać najpierw trzeba się zastanowić co się pisze.Z Bogiem!

    • 7 0

  • z tekstu:" jestem katolikiem na papierze i wiem co tam sie dzieje"

    Należe do Kościoła św.Antoniego w Redzie i informacja dot. tej kartki została wyjaśniona podczas Mszy Św. Jeżeli ktoś jest "katolikiem na papierze" (twierdzenie błędne) to nie chodzi do kościoła i nie wie co ksiądz mówi. Ktoś ewidentnie się wkopał. Ksiądz mówił też,że tą kartke można wyrzucić. Dodam też,że przez parafian PRAKTYKUJĄCYCH jest uważany za przykładnego księdza. Mówi bardzo mało o pieniądzach a jak już to informuje ile na co wydał,bo parafia dalej się buduje.

    • 6 0

  • Do pana Patryka i pani Urszuli

    Jestem od lat Parafianką kościoła św. Antoniego w Redzie i bzdurą jest, że na każdej mszy św. Ks. Proboszcz mówi o pieniądzach ! Zapewne pan Patryk i pani Urszula nie mają nic wspólnego z w/w Parafią, skoro piszą nieprawdę.
    Kolejna nagonka na kościół i tyle.
    Nasz Ks. Proboszcz od lat buduje kościół, żaden kościelny nie chodzi po blokach i nie zbiera ofiar tylko wyznaczeni kolektorzy.
    Ofiary są dobrowolne i nikt nikogo do nich nie zmusza.
    Komu nie odpowiada nasza Parafia to niech ją zmieni !

    • 9 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane