• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Przyniosła martwe niemowlę do komisariatu

piw
25 czerwca 2021 (artykuł sprzed 3 lat) 
aktualizacja: godz. 15:20 (25 czerwca 2021)

Pojawiła się w komisariacie w ŚródmieściuMapka i poinformowała policjantów, że zwłoki jej kilkutygodniowego dziecka znajdują się w zaparkowanym nieopodal samochodzie. Policjanci próbowali reanimować niemowlę, niestety bezskutecznie. 31-latka została zatrzymana, bo twierdzi, że sama zabiła dziecko.



Aktualizacja godz. 15:20 Jak poinformowała nas Grażyna Wawryniuk z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku, wstępne wyniki sekcji zwłok dziecka potwierdziły, że zmarło ono na skutek "uduszenia gwałtownego". Matka dziecka przebywa aktualnie w szpitalu. Jej stan psychiczny nie pozwala na razie na przeprowadzenie z jej udziałem żadnych czynności procesowych.




Policjanci nie chcą komentować sprawy. Nieoficjalnie ustaliliśmy jednak, że do dramatycznego zdarzenia doszło w czwartek około godz. 19.

- Kobieta po prostu pojawiła się w komisariacie i poinformowała, że w aucie znajduje się jej martwe dziecko. Policjanci od razu podjęli jego reanimację, niestety bez skutku - mówi nasz rozmówca.
Więcej informacji zdradza prokuratura.

- Kobieta, mieszkanka Gdańska, poinformowała policjantów, że sama zabiła swoje kilkutygodniowe dziecko. Opisała nawet dokładnie, jak to uczyniła. Niemniej wciąż czekamy na potwierdzenie tych informacji. W piątek rano odbyła się sekcja zwłok - opinia przygotowana na bazie jej wyników będzie podstawą do postawienia ewentualnych zarzutów - mówi Grażyna Wawryniuk z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
piw

Opinie (393) ponad 50 zablokowanych

  • Współczuję tym, którym należy współczuć i współczuję sobie, że przeczytalem tak wiele infantylnych komentarzy.

    • 29 2

  • W tym naszym pięknym kraju, mlekiem i miodem płynącym (1)

    czeka się na wizytę u psychiatry 3 miesiące, o psychoterapii na fundusz nawet nie wspomnę. Gdybym miała leczyć swoją depresję na NFZ to już dawno by mnie na tym świecie nie było. Spoczywaj w pokoju Maluszku...

    • 49 1

    • Jak większość rzeczy na NFZ

      Niestety, ale w tym kraju jak chcesz chorować to musisz mieć końskie zdrowie oraz baaardzo gruby portfel

      • 2 0

  • Kiedys piegniarki srodowiskowe (8)

    Kiedyś pielęgniarki środowiskowe pr.zychodziły same do domów, gdy urodziło się dziecko.Gdzie był ojciec, rodzice, rodzina, kolezanki.Przeciez zawsze widać,że coś nie tak.Gdzie byli ludzie dookoła...Ta matka to na wyspie bezludnej mieszkała?

    • 38 7

    • Nie wszystko jest czarno białe (2)

      Niestety depresji często nie widać w ogóle, wręcz przeciwnie, czasem gdy nie chce się wysłuchiwać pytań to w depresji uśmiechamy się jeszcze szerzej, dbamy o wygląd jeszcze bardziej, żeby tylko zamaskować to co się z nami dzieje, żeby nie musieć się tłumaczyć, opowiadać co się dzieje ludziom którzy i tak nie zrozumieją, nie słuchać dobrych rad weź się w garść, powinnaś się cieszyć, masz piękne zdrowe dzieciątko, o co Ci chodzi itd

      • 11 1

      • Tak!

        Właśnie to przerażające w tej chorobie ,ze się umie ukrywać,odsłonić uśmiechem.Teraz mniej...Ale kiedyś ludzie się wstydzili , ze do psychologa, do psychiatry. Teraz wręcz się chwalą co bardziej znani - że wyłączyli depresję.Przepraszam, ze pisze takie oczywiste oczywistości....Ale może ktoś młody przeczyta i do lekarza pójdzie.Depresja, alkoholizm, cpanie to da się leczyć.To choroby.

        • 3 1

      • Nie rozumiesz różnicy między zwykła depresja i depresją poporodową. Ta druga jest bardzo łatwo rozpoznawalna, kiedyś o tym nie mówiono, teraz kobiety mogą praktycznie same to rozpoznać bo trąbi się o tym non stop. Najgorsi są jednak ci którzy temu przeczą, stare baby które myślą że skoro one wychowały swoje dzieci 50 lat temu bez pralki automatycznej to depresja poporodowa jest fanaberią i wymysłem współczesnych rozleniwionych kobiet.

        • 4 0

    • Nie. (3)

      To obecnie tak nie wygląda. Masz wizytę patronażową, obcej kobiety. niby jest położną ale generalnie to wiadomka - obca pani, wystarczy pokazówka, że świetnie sobie radzisz i tyle. takich wizyt jest 2 czy tam 3. a potem nara. Pan mąż w pracy, wraca o 20 i ogląda "histeryczkę" albo "pieluchowe zapalenie mózgu", więc otwiera piwko, cyk i tv albo konsola. Rodzice Pani to mamusia, która ciągle używa zwrotów "powinnaś", "musisz", "nie powinnaś" i tatuś, który wcale nie ma ochoty łazić do córuchny i gadać o pieluchach i kaszkach, bo to "babskie sprawy".

      "Przestań się mazać", "weź się w garść", "jaka depresja", "jesteś teraz matką, ogarnij się", "a co ty sobie wyobrażałaś?!", "jak ty wyglądasz po tej ciąży, zrób coś ze sobą", "nie jedz marchwi/kotletów/herbaty/chójwieczego, bo dziecku szkodzisz".

      W Polsce jest przyzwolenie na nienawiść wobec "madek" i "bombelków". Urodziłaś? Super. To teraz zamknij japę, zamknij się w domu i nie waż się wychodzić, bo tylko będziesz przeszkadzać - twoje dziecko również. Zlikwidujemy ci plac zabaw, żebyś nie miała gdzie chodzić i spotykać ludzi, bo dzieci drą się pod oknami. Zlikwidujemy windy, podjazdy, szerokie alejki w sklepach - bo nie jesteś potrzebna w społeczeństwie, zakupy dowiezie ci kurier.

      Nawet nie masz pojęcia jak bardzo dzisiejsze macierzyństwo jest naznaczone samotnością. Kwarantanna? Pusty śmiech mnie ogarnia. Macierzyństwo w Polsce jest jak kwarantanna. Nie każdy ma wkoło troskliwych bliskich ludzi, którzy mają na tyle empatii, żeby cię wyciągnąć z gunwa.

      • 22 1

      • Zycie to nie bajka jak mawial (1)

        Mój Tato.Ale przeżyć życie warto.!Proszę mi wierzyć,naprawdę warto!Przeżyłam 72 lata, warto żyć, być, starać się.....Zawsze lepsze dni przychodzą.zawsze!

        • 3 1

        • tylko czasem braknie

          sił na kolejny dzień. i wtedy żadne bajki nie pomogą.

          • 0 0

      • Bardzo smutne...

        ale w 100% prawdziwe,co napisaleś. Sama bylam w bardzo zlym stanie psychicznym po porodzie,nie wiem co by sie stalo gdyby nie pomoc bliskich. Dlatego nie oceniam tej kobiety,najwyrazniej jej takiego wsparcia zabraklo i skonczylo sie tragedia...

        • 8 0

    • hmm

      rodzina byla caly czas i od samego poczatku zglaszali problem do odpowiednich sluzb ale niestety corona gora :/

      • 1 0

  • A gdzie byl MOPS? (8)

    • 17 5

    • odp. pisał sprawozdania i raporty + listy nagród

      • 9 2

    • Ahhh (4)

      A to Mops ma listę nowonarodzonych dzieci?? Czy pracownik robi pilotażowe wizyty,jak kobieta jest w domu,po porodzie??....... Czy od razu każda rodzina jest patologiczna??? Bez przesady...

      • 6 0

      • Ahh.. (1)

        *Patronażowe wizyty

        • 2 1

        • Tak mloda damo.,to brzmi

          Może i śmiesznie dzisiaj! ale jakas tam opieka jednak była, Pani Ido .Ktoś by się nowo nagrodzonym zainteresował.Dzisiaj nawet sąsiedzi nie wiedzą, ze urodzilas, nikt na nikogo nie patrzy.

          • 5 0

      • To z osrodka zdrowia przychodzila (1)

        Pielęgniarka środowiskowa...sprawdzić w jaki warunkach żyje niemowlę.Chyba ginekolog miał dane które w ciąży.? To były lata siedemdziesiąte,osiemdziesiąte.a nawet dziewiedziesiate 1990..
        .

        • 1 1

        • Dziś też przychodzi najpierw położna, kilka razy, a potem pielęgniarka.

          • 1 0

    • (1)

      Jak urodzilam dzieci nikt z MOPU do mnie nie przychodził,co za brednie a pielęgniarka byla 2 razy

      • 1 0

      • Prosze czytac dokladniej....

        Nie z MOPSu a ze zwyklej przychodni rejonowej. Gdzie lekarz rejonowy byl,ginekolog,pielęgniarka zabiegowa i środowiskowa.To nie MOPS......to przychodnia lekarska,gdzie każdy był zapisany do lekarza rejonowego.W 1970 roku,1980 ,1990 to jeszcze działało.Teraz tu przeczytałam, ze też ktoś odwiedza po urodzeniu dziecka.

        • 1 1

  • Zło rodzi się z biedy (3)

    • 13 14

    • Nie zawsze i niekoniecznie.

      • 2 0

    • Nieprawda! (1)

      • 2 0

      • znaczy, bogata była i miała pomoc?

        • 0 1

  • do komisariatu? (3)

    Wydawało mi się, że mówi sie "na komisariat".

    • 10 4

    • to tak jak "jechać na domek" - czyli gdzie? na dach...

      • 3 0

    • Do komisariatu jest poprawniej. Może są tacy co chodzą na sklep, na aptekę lub na jubilera, ale oni zazwyczaj później trafiają do komisariatu ;-P

      • 7 0

    • Do rze Ci się wydawało. Ale pisze się do komisariatu.

      • 1 0

  • takie sytuacje zawsze byly, po prostu kiedyś nie mieliście internetu. Dzieciobojstwo jest dosć czestym przestępstwem liczonym w setkach rocznie

    • 24 1

  • To jest ta słynna ochrona życia. Od poczęcia do porodu. Potem rodzicu radź sobie sam.

    • 30 12

  • Państwo katolickie (1)

    Zakaz aborcji. Tyle w temacie....

    • 20 29

    • fajnie, ze się podpisałaś. A może ona pragnęla tego dziecka, a potem zachorowala psychicznie? Pewnie nie przewidujesz takiej możliwości jako światowa i nowoczesna wyzwolona kobieta

      • 7 1

  • To tylko statystyki

    • 5 2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane