• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Psy bez smyczy. Problem znany i... ignorowany

J i G
17 czerwca 2021 (artykuł sprzed 3 lat) 
Wypuszczanie psów bez smyczy podczas spacerów po mieście to codzienność - uważają nasi czytelnicy. Wypuszczanie psów bez smyczy podczas spacerów po mieście to codzienność - uważają nasi czytelnicy.

Właściciele psów są bardzo empatyczni, gdy proszą o niestrzelanie w sylwestra, ale tracą empatię, gdy się ich prosi o trzymanie zwierząt na smyczy. A miasto nic z tym nie robi - piszą nasi czytelnicy, mieszkańcy Zakoniczyna.



Publikujemy list, jaki nasi czytelnicy, małżeństwo z Zakoniczyna (imiona i nazwisko do wiadomości redakcji), wysłali ponad miesiąc temu do gdańskich urzędników. Ponieważ nie dostali na niego odpowiedzi, postanowili przesłać go do Trojmiasto.pl.

Psy bez smyczy: problem poważny czy przesadzony?

Jesteśmy mieszkańcami Gdańska od przeszło 25 lat, a od kilkunastu lat zamieszkujemy dzielnicę Ujeścisko-Łostowice, a dokładnie Zakoniczyn. Mamy dwie córki, z którymi uwielbiamy spędzać czas na świeżym powietrzu.

Niestety nie zawsze jest to przyjemny czas, a ostatnio prawie zawsze jest czas nerwowy, pełen niepokoju i złości.

Nasze dzieci miały traumatyczne przeżycia z psami i panicznie boją się psów, a w szczególności tych biegających bez smyczy.

Niestety wciąż bardzo popularne jest wyprowadzanie pupili przez ich właścicieli bez smyczy i bez kagańca. Zwracanie uwagi niestety nie przynosi efektów, zazwyczaj słyszymy, że pies nie jest groźny, nikomu krzywdy nie zrobił albo on jest taki malutki.

Każdy rozsądny człowiek wie, że tak może być do czasu, aż wydarzy się tragedia, a o takich sytuacjach słyszy się co jakiś czas - dzieci pogryzione przez psy czy psy zagryzione przez inne psy.

Wybiórcza empatia właścicieli psów



Szkoda, że właściciele psów rozumieją swoich pupili np. w kwestii niestraszenia ich w sylwestra fajerwerkami, a na co dzień swoim bezmyślnym zachowaniem przysparzają stresów innym ludziom, w tym naszym dzieciom.

Niestety z przykrością musimy stwierdzić, że takie stresujące sytuacje mamy codziennie, po kilka razy w ciągu jednego spaceru.

Bardzo często spacerujemy nad zbiornikami retencyjnymi ŚwiętokrzyskaMapka, gdzie biegające psy bez smyczy to już "plaga"! Nie ma spaceru, żeby nie natknąć się na taką "atrakcję".

Wybiegi dla psów w Trójmieście



Jesteśmy już tą sytuacją najzwyczajniej zmęczeni i bezsilni. Ile razy można zwracać uwagę i być ignorowanym, a niejednokrotnie obrażanym?

Trudno jest też łagodzić skutki traumatycznych doświadczeń naszych córek, jeśli co krok mamy "dokarmianie" tych złych wspomnień.

Nie chcemy, żeby doszło do jakiejś tragedii, a już na pewno z udziałem naszych dzieci, ale sami nie jesteśmy w stanie nic zdziałać.

Służby nie reagują na zgłoszenia w sprawie psów



Z przykrością musimy stwierdzić, że służby, które powinny coś z tym zrobić - nie robią kompletnie nic. Od kilkunastu lat mieszkania na południu Gdańska nie spotkaliśmy ani jednego patrolu straży miejskiej, który by kontrolował lub interweniował ws. psów bez smyczy.

Mało tego: na stronie internetowej Straży Miejskiej Referat V od wielu lat widnieje zapis:

"Główne problemy dzielnicy: niewłaściwy nadzór nad psami (brak smyczy lub kagańca)".
Strażnicy miejscy na Ujeścisku zdają sobie sprawę, że problem psów biegających bez smyczy jest ważny dla mieszkańców tej dzielnicy. Jednak zdaniem naszych czytelników - niewiele z tym robią. Strażnicy miejscy na Ujeścisku zdają sobie sprawę, że problem psów biegających bez smyczy jest ważny dla mieszkańców tej dzielnicy. Jednak zdaniem naszych czytelników - niewiele z tym robią.
Jak to możliwe, że jednostka budżetowa widzi problem, a kompletnie nic z tym nie robi, pomimo że jest powołana do takich działań?!

Na domiar złego nie ma możliwości zgłoszenia prośby o interwencję w tej sprawie, ponieważ wielokrotnie przy próbie dodzwonienia się do straży miejskiej ws. psów bez smyczy czy sąsiada palącego śmieci telefon nie był odbierany.

Nie wystarczy zwiększyć wysokości mandatów dla właścicieli za wyprowadzanie psów bez smyczy, musi być jeszcze ktoś, kto wyjdzie w teren i zajmie się problemem.

Pies biega luzem w parku Reagana. Materiał archiwalny

Z przykrością musimy stwierdzić, że problem nie dotyczy tylko naszej dzielnicy, ale praktycznie całego Gdańska, chociażby parku Oliwskiego, gdzie lubimy spacerować z dziećmi i gdzie obowiązuje zakaz wprowadzania psów.

Niestety widok psa w tym miejscu nie jest rzadkością.

Panie Prezydencie [Piotr Grzelak - dop. red.], piszemy do Pana jako zmęczeni, zrezygnowani i zaniepokojeni rodzice troszczący się o swoje dzieci, a przy okazji o innych mieszkańców. Liczymy na zrozumienie z Pana strony i podjęcie działań w ww. sprawie.
21:44 17 CZERWCA 21

Psy bez kontroli (36 opinii)

W nawiązaniu do artykułu. Widzę, że się dzieje, po komentarzach i jest niebezpiecznie. W związku z powyższym żądam od właścicieli psów, aby ŻADEN nie podbiegał do mnie. Inaczej bede sie skutecznie bronił. I bedziecie płakali, że zwierzak został uszkodzony albo zginął. Ostrzegam na zaś. Prosta sparawa. Reszta zależy od Was. I nie interesuje mnie, że "nie gryzie" Tyle w temacie.
W nawiązaniu do artykułu. Widzę, że się dzieje, po komentarzach i jest niebezpiecznie. W związku z powyższym żądam od właścicieli psów, aby ŻADEN nie podbiegał do mnie. Inaczej bede sie skutecznie bronił. I bedziecie płakali, że zwierzak został uszkodzony albo zginął. Ostrzegam na zaś. Prosta sparawa. Reszta zależy od Was. I nie interesuje mnie, że "nie gryzie" Tyle w temacie. Zobacz więcej
J i G

Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.

Miejsca

Opinie (1544) ponad 100 zablokowanych

  • Dzieci (1)

    A mnie denerwują dzieci drące się wszędzie w każdym parku, biegające bez opieki, podbiegające do mojego psa bez pytania i głaszczą jak swoje, które nie potrafią ogarnąć rowerka, hulajnogi i wjeżdżają mi w nogi, takie które nie potrafią nie sypać piaskiem wszędzie na plaży itp. No i co teraz?

    Nikt nie jest święty, a najbardziej nie są święci Rodzice z dziećmi które uprzykrzają nam wszystkim życie.

    Pokolenie roszczeniowych rodziców, bo bąbelek się boi, bo trauma. To kup se dom, działkę prywatną i tam wychodź, a nie czepiaj się bo bąbelek ma traumę. Tzn że wszędzie gdzie są psy to nagle każdy ma stanąć na baczność i tylko uważać aby mały 500+ się nie rozpłakał? Bo wina brzydkiego psa?
    Takie podejście Rodzica też się powinno leczyć...

    • 8 7

    • Racja

      Dokladnie. Nie ma swiecie psa bardziej irytujacego niz drace sie bachory

      • 5 1

  • Sytuacja z plaży sprzed kilku dni - facet rzuca swojemu wielkiemu psu kij do morza, pies aportuje. Wszystko byłoby super, gdyby nie fakt, że pies miał doczepioną do obroży linę, która walała się po piasku. Kiedy szłam brzegiem morza, facet akurat rzucił, pies pobiegł, lina była zapiaszczona więc jej nie zauważyłam i wystrzeliła mi z tego piasku pod stopami, ocierając skórę na stopie. Taka szybko przesuwająca się, mokra i zapiaszczona lina to nic fajnego. Jak już puszczasz tego psa luzem, to odczep chociaż tą olerną smycz jeden z drugim. Przy okazji - "weselna brama" z linki smyczy automatycznej przez całą szerokość chodnika czy ścieżki źle świadczy o twojej kulturze, właścicielu psa. Nie jesteś ani pępkiem świata, ani sam na świecie.

    • 5 3

  • Empatia? (1)

    Nie mozna byc empatycznym wzgledem zwierzat, bo nie wiemy co one "czuja". Empatia dotyczy tylko i wylacznie czlowieka reagujacego na doznania innego czlowieka. Szkoda, ze ludzie nawet nie wiedzą co oznaczaja slowa, ktorych naduzywaja.

    • 2 1

    • Haha, ciemnogród wita

      Już od dawna to zostało zbadane, wiemy nie tylko jak odczuwają zwierzęta, ale wiemy też dlaczego i kiedy, masakra, że jeszcze są ludzie, którzy o tym nie wiedzą, a Ziemia też płaska, co? :DDD

      • 0 0

  • Powiem tak, zaden wlasciciel który nie jest (1)

    Pewny swojego psa nie puści go samego, mam psa cane corso i nie puszczam go wśród ludzi bo wiem że skacze na wszystkich bo się cieszy jest szczeniakiem nie ma się co dziwić. Żyje tu w okolicy też sporo lat i nie spotkałam się z sytuacja by pies pogryzł człowieka. Przestańcie izolować dzieci od zwierząt, bo później jest więcej krzyku niż to warte . Zauważyłam że jest okropna nagonka na psy, niech miasto porobi spore wybiegi to tam pójdziemy tereny są ale nikt nie chce tego wspomóc nierozumiem dlaczego. Jak kotów pełno chodzi marcuja i miałcza pod domami to nie przeszkadza jeszcze dokarmia i zejdzie się więcej ale pies to zło . Obok zbiornika jest idealny teren na wybieg sporych rozmiarów myślę że wszyscy by chętnie skorzystali z takiego.

    • 3 4

    • proponuję spojrzec na stronę

      http://mapa.gdansk.gda.pl/ipg/app/index#
      tam jest zakładka właściciele gruntu, oraz miejscowy plan
      Miasto teren przy zbiornikach chce zabudować mieszkaniówką a pomiędzy zbiornikami puścić drogę
      Chcą zabrać ten fajny kawałek zieleni
      sam beton i 0 drzew

      • 1 0

  • Pozwolenie na posiadanie psa powinni wydawac emerytowani smutni panowie od paszportow.

    • 1 4

  • Dzieci błąkające się po ulicy, przepychające się wzajemnie, wrzeszczące na całe osiedle bądź jeżdżące na rolkach, deskorolkach czy co gorsze hulajnogach elektrycznych bez nadzoru rodzicow to żaden problem i zagrożenie. Ale pies spuszczony ze, smyczy na terenie zielonym gdzie w promieniu 300 metrów nie ma spacerowiczow to już ogromny problem. Gdyby władze miast zadbały o niezagospodarowane tereny i stworzyły wybiegi dla psów (wystarczyłaby siatka, posiana trawa i nic wiecej) właściciele czworonogów mogliby swobodnie spuszczac psy ze smyczy i nikt by do nikogo nie miał pretensji.

    • 8 3

  • Surowe kary (1)

    Ja miałem kilka nieprzyjemnych momentów z psami - jeden (mały kundel) mi sie wgryzł w noge, drugi (doberman) rzucił mi sie na szyje (na szczęście miał kaganiec to sie skończyło tylko pobrudzeniem kurtki) ale za każdym razem jak widze luzem biegajacego psa to mi serce szybciej bije i czuje niepokój przechodzac obok. Juz pomijając to że kilka razy w miesiącu zostaje uświniony przez psa chodzącego bez smyczy co łapami mi naskoczy na spodnie idąc do pracy a ja sie musze wkurzać i latać do miejskiej toalety to zmywać. Mandaty powinny być wyższe niż za odchody, wszak odchody można ominąć, a z psem co zrobisz? Zaczniesz uciekać?

    • 7 5

    • Haha, no nie, a w tej bajce były smoki?

      Doberman mu się rzucił na szyję! Jaaasne! No i biedny musi codziennie prać porty w toalecie przez kundle, no nie wierzę, ale się uśmiałam!!!

      • 2 1

  • Zapomniano i najważniejszymi czyli dzieciach (1)

    Proponuję skupić się na tym jak pomóc dzieciom i zwalczyć ich strach, a nie mówić o pladze. Do tego edukować właścicieli psów a nie urządzać polowanie na czarownice. Oczywiście edukatorem nie powinni być sfrustrowani rodzice (autorzy artykułu), którzy raczej nie są behawiorystami i nie znają potrzeb czworonogów. Może przerzucą Państwo energię w programy budżetu obywatelskiego i zamiast budować kolejne siłownie pod chmurka, spacery z wózkami, nordic walking i inne oklepane już pomysły lepiej zorganizować projekt uświadamiania właścicieli psów (tych mniej świadomych) o tym jakie są potrzeby ich czworonogów, jakie są prawa oraz obowiązki, przypomnieć o poszanowaniu wspólnej przestrzeni? rozmawiać zamiast walczyć i się frustrować.

    trojmiasto.pl może zechcecie w tym pomóc? Może na początek napiszecie jakie są aktualne przepisy spoczywające na właścicielach psów w Gdańsku, Sopocie i Gdyni? Po to by pomóc obu stronom i zaoszczędzić wszystkim wrogich postaw względem siebie.

    • 3 4

    • Proszę takze uczyć dzieci, by nie podchodziły do psów

      Mam psa nietuzinkowej urody i rzadkiej rasy (zresztą ,, z odzysku",, gdyż choruje- jest chyba z pseudohodowli), kilka razy w tygodniu mam sytuację, że ktoś podchodzi ,,by pogłaskać", także młodzież i dzieci. Zawsze trzymam psa na smyczy, ale nie sprawia mi przyjemności spacer polegający na przystawaniu co chwilę i trzymaniu psa na napiętej smyczy bo ktoś rękę kładzie od góry na głowę mojego psa. Oczywiście, mówię, by nie podchodzić - jak grochem o ścianę.

      • 1 0

  • Całkowicie popieram

    Może nie ze względu na to że psy atakują mnie lub moje dzieci, ale ze względu że atakują mojego psa (który zawsze jest na smyczy, za to bez kagańca, żeby mógł chociaż się bronić jak jakiś pies podbiega i zaczepia). Omijanie psów bez smyczy to duży problem podczas spacerów.

    • 5 1

  • Psy w blokach powinny być zakazane. (3)

    • 6 8

    • Sam

      Sam jesteś zakala i siedź w domu nie wychodź na ulicę

      • 1 4

    • Dokladnie (1)

      Zakazane. Nie zycze sobie szczekajacego i ujadajacego kundla dzien i noc. Zwierzeta na wies!

      • 2 2

      • Kup środek na psy i prysakaj na całej klatce

        • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane