• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Wypiła wodę w sklepie, oskarżono ją o kradzież

Justyna
27 czerwca 2019 (artykuł sprzed 5 lat) 
Jeśli weźmiemy produkt ze sklepowej półki i skonsumujemy go przed zapłaceniem, możemy zostać posądzeni o próbę kradzieży. Taka sytuacja spotkała panią Justynę. (zdjęcie poglądowe). Jeśli weźmiemy produkt ze sklepowej półki i skonsumujemy go przed zapłaceniem, możemy zostać posądzeni o próbę kradzieży. Taka sytuacja spotkała panią Justynę. (zdjęcie poglądowe).

Pani Justyna została w sklepie publicznie oskarżona o kradzież produktu, ponieważ kasjerka nie była w stanie odczytać kodu kreskowego z napoczętej butelki z wodą. W ramach przeprosin kierownik sklepu tłumaczył, że jego pracownica miała zły dzień.



Czy zdarza ci się jeść (pić) w sklepie przed zapłaceniem?

Oto opowieść naszej czytelniczki:

W upalną środę wybrałam się z 11-letnim synem  na zakupy do hipermarketu na Chełmie.

W czasie zakupów na dziale z napojami wzięłam z półki wodę mineralną (poj. 330 ml) i napiliśmy się z synem, po czym włożyłam butelkę do koszyka i poszłam do kasy.

Wiem, że spożywanie napoju w drodze do kasy jest dyskusyjne, ale to był naprawdę upalny dzień, a ja naprawdę chciałam zapłacić za wodę.

Przy kasie samoobsługowej okazało się, że kod z butelki jest źle oznaczony: wyświetlił się komunikat - "towar nieznany".

Poprosiłam o pomoc pracownika. Kasjerka podeszła i zeskanowała kod - znów błąd. Gdy zorientowała się, że w butelce brakuje połowy płynu, głośno, aby inni klienci słyszeli, poinformowała mnie, że dokonałam kradzieży.

Powiedziałam, że przecież chcę zapłacić, nic nie chowam, nie wyrzucam, tylko wyłożyłam towar na ladę.

Kasjerka powiedziała podniesionym tonem, że nie wolno pić i spożywać artykułów przed zapłaceniem, bo jest to kradzież. Tym bardziej, że towaru nie ma w systemie, a ja go spożyłam. Ponadto ona nie może mnie puścić (pozwolić opuścić strefę kas - domyśliłam się) tylko musi się skontaktować (nie powiedziała z kim).

Czy mogę otworzyć towar przed zapłaceniem za niego? Tak, ale ryzykujesz oskarżeniem o kradzież


Gdy wróciła, ponownie powiedziała mi, że dokonałam kradzieży. Zapytałam się, czy wezwała policję. Kasjerka na to, że mam iść do punktu obsługi klienta i tam się mną zajmą.

Kiedy przyszłam do punktu obsługi, ponownie zapytałam, czy wezwali policję, bo pani kasjerka zrobiła aferę o to, że towaru nie ma w systemie.

Pracownica punktu obsługi po sprawdzeniu, czy kod jest w systemie, wezwała koleżankę i poprosiła, aby przyniosła kod z najtańszej wody. W tym momencie zirytowałam się i powiedziałam paniom, że nie chciałam kupić najtańszej wody, tylko tę konkretną i chcę uczciwie zapłacić za wodę tyle, ile powinna kosztować.

Co usłyszeli inni klienci o mnie i moim synu, to niestety już się stało. Wiedzą, że dokonałam kradzieży, tylko nie wiedzą, co "chciałam" ukraść.

Wtedy przy punkcie obsługi klienta pojawił się manager sklepu, który powiedział, że mogę wziąć tę wodę gratis. Kiedy poinformowałam go, co się stało, odparł, że pewnie "kasjerka ma zły dzień".

Zapytałam go, jak sobie to wyobraża, skoro wcześniej pracownik sklepu zarzucił mi kradzież, to ja nie mogę wziąć towaru bez dowodu zakupu. Nie miałam pewności, że za bramką ochrona nie zażąda ode mnie dowodu zakupu, skoro wcześniej być może zostali poinformowani o kradzieży.

Zapytałam również pana managera, czy lepiej by było, gdybym zemdlała w drodze do kasy, czy może powinnam przyjść do kasy z jedną butelką wody, odstać swoje 5 minut w kolejce i zapłacić, a następnie robić dalej zakupy.

Może gdybym zemdlała, to wtedy market obciążyłby mnie kosztami zniszczonego towaru podczas upadania na półki albo mogłabym pobrudzić podłogę?

Czy przypadkiem przy takich upałach nie powinniśmy zachować zdrowego rozsądku i odrobiny empatii?
Justyna

Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.

Opinie (933) ponad 20 zablokowanych

  • Pani kasjerka miała rację!

    co to za zwyczaj januszowy, może jeszcze obiad sobie w tesco ugotujecie na palnikach gazowych z działu turystycznego i garnkach z działu kuchennego?

    • 68 16

  • (2)

    To są skutki tzw. "rynku pracownika". Co to znaczy sklep? To skrót od Stój Kliencie Lub Ewentualnie Poproś.

    • 8 12

    • To są skutki polityki niskich kosztów pracy

      Przez co brakuje chętnych do roboty.

      • 0 3

    • to są skutki braku wychowania madek!

      • 3 0

  • Pracownica miała zły dzień (3)

    A kogo to obchodzi?

    • 20 6

    • A co mnie obchodzi spowiedź jakiejś kobiety z pędrakiem co wypija napoje między regałami (1)

      A potem wielce obrażona że ktoś miał czelność jej to wypomnieć.

      • 16 6

      • Ale ona tylko upiła kilka łyków a nie wychlała całą butelkę i wrzuciła ją w mrożonki!

        • 0 1

    • o kurde, ale z ciebie panisko

      chrześcijanin pełną gębą

      • 1 4

  • normalny brak empatii - przecież w sklepach są degustację. (4)

    Skoro kod kreskowy jest nieczytelny to wina jest po stronie sklepu. Inna sprawa to że sklep prowadzi degustację w ramach sprzedawanych artykułów. Można było więc znaleźć taką samą albo podobną wodę i sprzedać klientce(zaś napoczętą uznać jako degustację). W interesie sklepu jest pozyskać jak najwięcej ludzi którzy robią zakupy. Kasjerka w powinna od razu zapytać kierownika zmiany co zrobić w takiej sytuacji.

    • 15 25

    • (2)

      a skad wiesz ze po stronie sklepu? a moze pani specjalnie lub nie uszkodzila kod kreskowy na butelce?

      • 2 3

      • Kasjerka może poprosić aby kierowniczka przyniosła taki sam produkt i odczytać z niego kod - to nie jest problem.

        • 3 0

      • To można iść po inną butelkę tej samej wody i zeskanować

        • 0 0

    • Kasjer

      To ja jako kasjer też wezmę wodę z sklepu na poczet "degustacji" nie zapłacę. Haha :D Za wszystko trzeba zapłacić. Wszystko kosztuje ;)

      • 0 0

  • w biedrze rodzice ucza dzieci, ze moga jesc bulki przed skasowaniem (1)

    nic za to im nie grozi. ale przyszle pokolenie bedzie pewniejadlo juzna kreske ;) he he

    • 33 3

    • Oczywiście, że moje dzieci jedzą bułkę w Biedzie przed zapłaceniem

      Jakieś tysiące razy się to zdarzyło. Nikt nigdy nie miał z tym problemu.

      • 0 2

  • Brak kultury by spożywać produkt przed zapłaceniem. Nie jest ona przed zakupem własnością klienta. (1)

    Jest to ewidentna kradzież.

    • 49 29

    • Oczywiście w 100%

      Nie była to własność bo jeszcze nie zapłaciła i to była kradzież a czy chciała zapłacić czy nie to inna sprawa. To jest tak jak z kradzieżą samochodu tłumaczenie ze tylko chciał się przejechać i ny oddał. To była kradzież tylko jakoś u nas nic się nie nazywa po imieniu

      • 2 2

  • Afera z niczego a artykuł warty umieszczenia na pierwszej stronie ...

    Trzeba bylo wziąć towar z półki i zeskanować albo wpisac kod w kasie recznie. Swoją drogą zjadanie i picie przed kupieniem tez jest dyskusyjne.

    • 34 0

  • ja w markecie zawsze spożywam trzydaniowy posiłek

    i przy kasie nigdy się nie czepiają, tylko skanują kody po pustych opakowaniach z mrożonej zupy kalafiorowej, pizzy oraz lodów.

    • 28 1

  • Jak zwykle opowieść już od początku wprowadza Panią Justynę w rolę ofiary (2)

    "W upalną środę..."

    Biedna, umierała z pragnienia. Należała jej się ta woda.

    • 49 13

    • (1)

      Wtf ?

      • 1 10

      • czego nie rozumiesz 6latku?

        • 6 0

  • Opinia wyróżniona

    zakupy (105)

    Osobiście jestem przeciwnikiem spożywania czegokolwiek przed zakupem, a co jesli terminal byłby uszkodzony a Pani nie posiadała gotówki, zapewne odstawiła by towar na półkę i udała ze nie ma problemu.

    • 366 438

    • (20)

      Prawda. Sklep nie ma gwarancji, że klient będzie w stanie zapłacić za ten napoczęty towar.

      • 53 22

      • Sklep nie ma też gwarancji że klient który wchodzi cokolwiek w nim kupi (11)

        to powinien być wprowadzony Obowiązek taki ... wchodzisz do sklepu ... to nie ma przebacz - to Muuuusisz coś kupić .. inaczej wezwą Policję :)))

        • 50 33

        • (5)

          Czyli do Ciebie psychiatrę?

          • 17 16

          • (4)

            Dlatego u nas w restauracji każemy płacić gościom przed jedzeniem. Swoją drogą, przecież w hipermarketach mają taką obstawę i monitoring, że schowasz łapę do kieszeni, to już cię śledzą, czy przypadkiem nie rąbnąłeś puszki z groszkiem. Co do oskarżeń, w Jelitkowie był proboszcz, co z konfesjonału krzyczał "Nie wolno kraść!", a chodziło o kradzież czasu poświęcanego Bogu, czyli opuszczaniu niedzielnych mszy. Baranek boży niewinny, ale niesmak pozostał, ...jak i nasza pani Justyna. Niestety obsługa w wielu miejscach pozostawia wiele do życzenia, stanowczość mylą z opryskliwością, myśli że ma władzę i rządzi światem.

            • 14 6

            • Sklep to nie restauracja. Najpierw płacisz, dopiero potem możesz używać. Jeśli używasz coś, co nie należy do ciebie (a niezapłacone nie należy) popełniasz kradzież.

              • 15 16

            • W restauracji płacisz po jedzeniu, w bistro barach, czyli barach szybkiej obsługi płacimy przed, więc nie rób ze swojego szamba perfumerii.

              • 23 0

            • Przed to moge zaplacic za kibel za dworcu (1)

              • 4 0

              • uuuu

                a jak sie odechce to co zwot gotówki czy jak bo nic na siłę nie bedzie

                • 4 0

        • ty masz jakiś problem z myśleniem? (4)

          • 3 5

          • (3)

            Taka piękna kobieta i złodziejka. Mogłaby kraść serca. Widziałem ją kilka razy w tym hipermarkecie. Ciekawe na ile już ich rąbnęła?

            • 4 11

            • No i widzisz, nazywając ją złodziejką, a nie została skazana, w wręcz przeproszona, naruszasz jej dobro (1)

              osobiste i może cię pozwać.

              • 12 2

              • I w dodatku napisali, że zdjęcie poglądowe, a ty dałeś się sprowokować. Poza tym jest to kobieta znana z wielu reklam telewizyjnych. Co do jej uczciwości nie mogę się wypowiadać, bo nic o tym nie wiem, ale zakładam, że jest uczciwa jak większość społeczeństwa.

                • 4 0

            • A wiesz co jest gotowa zrobić jakbyś jej tę wodę zasponsorował? ...

              Zagadaj, nie ma się czego wstydzić.

              Ty: Siemasz piękna, czy masz ochotę zassać dobrodziejstwa ze zdrowotnego zdroju?
              Ona: ...

              • 0 0

      • sklep nie ma żadnej gwarancji, że klient zapłaci (6)

        ale klient ma pieniądze i płaci także za nadpitą wodę, bez wezwania i pouczenia, a nie odstawia półpustą butelkę na jakąś półkę ze skarpetkami

        • 15 1

        • tak to tylko Madka500+ potrafi (5)

          • 8 33

          • nie tylko (4)

            są jeszcze janusze, którzy robią podobnie

            • 5 3

            • mężowie madek500+

              • 4 2

            • (2)

              Wiele osób tak robi. Zjadają lody, ciastka, bagietki, piją wodę, Colę. Przy kasie kasjerka skanuje pusty papier i wyrzuca do kosza. Nikt, nigdy z tym nie robił problemu. Akcja w tym markecie przypomniała mi film "Potwory i spółka", jak na jednym z nich znaleziono skarpetkę. Tak mogli zdekontaminować panią Justynę ;)

              • 19 4

              • Na szczęście robią to sporadycznie. (1)

                Nie wyobrażam sobie, gdyby zaczęli tak żreć i pić na masową skalę i każdy by podjeżdżał do kasy ze stertą pustych papierów i plastików. Sklep to nie jakaś jadłodajnia na kredyt.
                Proszę pani, jaka to była bułka?
                Aaa, nie wiem, jakaś tam.
                Proszę pani, na tym opakowaniu nie ma kodu!
                Aaa, to nie mój problem.
                Płacę kartą!
                Transakcja odrzucona brak środków na koncie. Jak pani teraz zapłaci za zeżartego kurczaka i pół chleba?
                Aaa, to wasz problem.
                I jeszcze trzeba by zatrudnić setkę ochroniarzy, żeby za każdym łaził i pilnował czy te wszystkie papierki doniesie do kasy.

                • 14 14

              • Artykuł o kobiecie, która w upalny dzień napiła się wody, a Ty snujesz katastroficzne wizje o żarłokach pożerających cały sklep i płacących za śmieci po konsumpcji. Trochę zdrowego rozsądku życzę (i nie wsadzania wszystkich spraw tej samej klasy do jednego wora).

                • 8 2

      • Dzbany nie rozumieją tego

        • 0 2

    • (36)

      Towar staje się własnością osoby kupującej w momencie zapłaty. No chyba, że wcześniej została sporządzona stosowna umowa stanowiąca inaczej.

      • 36 13

      • idz i powiedz to w Restauracji ... napewno się ucieszą (18)

        i przed konsumpcją - Pamiętaj !!! - spisz z nimi umowę cywilno-prawną, że zapłacisz później ... jak zjesz !!! :))))

        • 51 17

        • (9)

          Sklep to nie restauracja. Wyobraź sobie, że każdy w sklepie zaczyna żreć przed dokonaniem zapłaty. Restauracje też są różne - chociażby złote łuki "M" - tam musisz wpierw zapłacić. W restauracji też dochodzi do zawarcia takiej ustnej umowy - w postaci zamówienia.

          • 22 12

          • a wejdz na stacji benzynowej z zawczasu przygotowaną umową - do podpisania (6)

            niech się już tak nie boją, że jak zatankujesz to odjedziesz i nie zapłacisz !!! :))))))))

            • 14 7

            • (4)

              Znowu porównujesz sklep do innego typu obiektu. Widać ciężko ci zrozumieć pewne sprawy.

              • 12 11

              • jak w latach 70tych będąc na wakacjach w Szwecji (3)

                zobaczyłem jak dzieci mojego wujka wpadają do sklepu ściągają zabawki z półek jedno po drugim i rozpizdrzają wszystkie te zabawki po podłodze miedzy stoiskami ... a potem spokojnie z rodzicami odchodzą dalej - też nie rozumiałem pojęcia "klient nasz pan"

                • 10 8

              • No wiesz (2)

                kultury bydła nie nauczysz.
                Przyzwoity człowiek sam by posprzątał, ale nie, państwo z Polski nie musi. Oni są panami tego sklepu bo może raczą wydać parę swoich dublonów i obSŁUGA sklepu będzie za nimi sprzątać.
                Pozdrów wujka, to człowiek z k(l)asą.

                • 11 3

              • akurat mój wujek jest rodowitym Szwedem ... a u nich to Normalne podejście do DziECKA (1)

                • 6 2

              • Widać buractwo

                nie ma narodowości...

                • 4 1

            • A wiesz ty ilu uciekało nie płacąc za paliwo? Dlatego są kamery cymbale

              • 0 0

          • (1)

            Mc to nie restauracja. :) Mają w nazwie słowo restauracja ale takową nie są (nie spełniają charakterystyki - obsługa kelnerska).

            • 4 1

            • Kelnerzy są, tyle że oddzieleni ladą.

              • 0 1

        • W niektórych sklepach towar ważony jest przy kasie (7)

          A co, jeśli klient połowę już skonsumował?

          • 9 11

          • (6)

            Wymień ten sklep w którym ważą butelkę ! Choć jeden !

            • 18 4

            • (3)

              Każdy z kasami samoobsługowymi

              • 5 1

              • Butelki waza? (2)

                Opowiadaj na pytania a nie swoje o warzywkach

                • 2 1

              • (1)

                W kasie samoobsługowej to ty każdy produkt kładziesz na wagę. Butelkę z wodą także.

                • 3 0

              • tylko po to by skaner się włączył - waga nie ma tu znaczenia. Znaczenie ma ean i przypisana do niego cena w systemie.

                • 2 2

            • Czepiłeś się butelki, a ja powtórzę...

              w niektórych sklepach TOWAR.

              • 0 0

            • np. Tesco na Chełmie, bo mają kasy samoobsługowe.

              • 0 0

      • (15)

        Towar w sklepie samoobsługowym staje się twoją własnością w momencie wzięcia go z półki i sklep ma obowiązek sprzedać go po cenie jaka widnieje na półce. To nie problem klienta że sklep nie ma kodu, ceny czy czegokolwiek.

        • 44 17

        • (9)

          Tak, wystarczy tylko zdjąć z półki - już jest twój :D To w końcu jest twój, czy dopiero jak sprzedawca ci go sprzeda?

          • 15 12

          • (8)

            kolega wyżej ma racje a ty się ośmieszasz...umowa kupna sprzedaży w takim wypadku ma miejsce dokładnie wtedy kiedy produkt znajdzie się w twoim koszyku!!

            • 13 14

            • (5)

              O żesz... To ja całe życie płaciłem haracz w sklepie za swój towar?!?

              • 13 7

              • (4)

                A dokładnie tak. Poczytaj kodeks cywilny - własność towaru przechodzi na ciebie z chwilą zawarcia umowy, a równocześnie powstaje po twojej stronie obowiązek zapłaty. Więc tak - płacisz za towar który jest już twój.

                • 5 1

              • (3)

                A jaka to niby umowa zostaje zawarta w chwili włożenia towaru do koszyka? Co się dzieje gdy ten towar odkładam na półkę? Wypowiedzenie tej umowy czy może rozwiązanie? Co to za umowa którą dwie strony zawierają, ale świadomość jej zawarcia ma tylko jedna strona?

                • 4 1

              • (2)

                Chopie przeczytaj przepisy. Wystawienie towaru w sklepie stanowi ofertę sprzedaży (art. 543 k.c. - Wystawienie rzeczy w miejscu sprzedaży na widok publiczny z oznaczeniem ceny uważa się za ofertę sprzedaży.).

                Biorąc towar do koszyka składasz oświadczenie woli o przyjęciu oferty (art. 60 k.c. - zastrzeżeniem wyjątków w ustawie przewidzianych, wola osoby dokonującej czynności prawnej może być wyrażona przez każde zachowanie się tej osoby, które ujawnia jej wolę w sposób dostateczny, w tym również przez ujawnienie tej woli w postaci elektronicznej).

                Z chwilą przyjęcia oferty dochodzi do zawarcia umowy - a zgodnie z przepisem art. 535 k.c. przez umowę sprzedaży sprzedawca zobowiązuje się przenieść na kupującego własność rzeczy i wydać mu rzecz, a kupujący zobowiązuje się rzecz odebrać i zapłacić sprzedawcy cenę.

                Zgodnie z przepisem art. 155 k.c. umowa sprzedaży, zamiany, darowizny, przekazania nieruchomości lub inna umowa zobowiązująca do przeniesienia własności rzeczy co do tożsamości oznaczonej przenosi własność na nabywcę, chyba że przepis szczególny stanowi inaczej albo że strony inaczej postanowiły.

                Nadto w przypadku rzeczy oznaczonych co do gatunku (czyli tak jak najczęściej w sklepie) do przeniesienia własności potrzebne jest przeniesienie posiadania rzeczy - ale skoro ją wziąłeś, to wszedłeś już w jej posiadanie, ewidentnie w tym momencie sprawujesz faktyczne władztwo nad rzeczą.

                Tak że sorry - nie wiecie ludzie co to sprzedaż, ale do mądrowania to pierwsi.

                • 7 2

              • Art. 543 - zgadza się

                Art. 60 - nadinterpretacja. Wzięcie towaru to koszyka to oświadczenie woli? A ja czasami biorę towar do koszyka żeby iść do czytnika i sprawdzić cenę i dopiero wtedy podejmuje decyzję. A co z ludźmi którzy nie biorą koszyka tylko niosą produkty w ręku? Wzięcie do reki to też oświadczenie woli? A co jak ktoś bierze produkt do ręki żeby przeczytać etykietę? A jak przy kasie się okaże, że ktoś nie wziął portfela, może zrezygnować z zakupów czy już nie? Albo pomylił ceny i okazuje się że wybrany produkt jest droższy i już go nie chce?

                "Z chwilą przyjęcia oferty dochodzi do zawarcia umowy"

                Więc pytam co się dzieje gdy ktoś się rozmyśli i odkłada produkt na półkę? Rozwiązuje umowę, wypowiada, odstępuje czy co się z nią dzieje? Co z obowiązkiem zapłaty który rzekomo się pojawił? Co to za obowiązek z którego można samodzielnie zrezygnować?

                Analogicznie jak w sklepie internetowym ktoś dodaje produkt do koszyka to automatycznie zawierana jest umowa i powstaje obowiązek zapłaty? A może ktoś sobie kompletuje podzespoły i np do komputera i chce w ten sposób podliczyć i dopiero później się zdecydować?

                art. 155 - nie wykazałeś że w ogóle doszło do zawarcia umowy. W logice to się nazywa błąd fałszywego założenia.

                Wszystko się wzięło z nadinterpretacji art. 60. Wzięcie towaru do koszyka to nie jest oświadczenie woli. Przeczytaj dokładnie przepis, zwłaszcza fragment " które ujawnia jej wolę w sposób dostateczny". Bo to nie ujawnia niczyjej woli w sposób dostateczny jeżeli każdy może ten produkt odłożyć na półkę i podejść do kasy bez niego.

                • 6 2

              • Poza tym, kto miałby być adresatem oświadczenia woli złożonego poprzez włożenie produktu do koszyka? Przecież oświadczenie woli ma KOMUŚ jasno zakomunikować naszą wolę.

                Jeżeli powiem "wypowiadam umowę o pracę" sam do siebie to jest to oświadczenie woli? A może będzie nim dopiero gdy powiem to pracodawcy?

                • 2 1

            • nie prawda (1)

              • 5 3

              • nieprawda, że "nie prawda"

                • 1 0

        • Typowa postawa roszczeniowa. Wszystko moje czego dotknę.

          • 15 5

        • Skoro jest już twój (3)

          to po co się przejmujesz, że nie potrafią ci go sprzedać? Weź z półki, wyjdź ze sklepu i po sprawie. Dlaczego ktoś śmiałby żądać zapłaty za towar, który jest już twój.

          • 3 5

          • (2)

            Bo z chwilą zawarcia umowy powstaje po twojej stronie obowiązek zapłaty.

            • 5 1

            • (1)

              Wzięcie towaru do koszyka to nie jest zawarcie umowy

              • 3 5

              • nie bo nie

                to, że Ty tak sądzisz, nie oznacza jeszcze, że rzeczywiście tak jest. Dorośnij, doucz się, a potem się wypowiadaj.

                • 1 1

      • "towar nie istniał w systemie" - czyli powinna oddać te butelkę i wyjść nie płacąc

        • 2 0

    • Ja bym chciał usłyszeć wersję (2)

      kierownika.

      • 14 2

      • Łubu dubu Łubu dubu ... to mówiłem ja jarząbek, sprzedawca IIgiej klasy

        ;)))

        • 1 5

      • Z opisu można wywnioskować , że tam nie było Kierownika ino" memago", jak zwał tak zwał postąpił słusznie i rozważnie.

        • 4 3

    • Bez przesady (4)

      To tylko butelka wody w upalny dzień! Na stacji benzynowej wlewam paliwo za kilka set złotych i nikt się nie zastanawia czy będę w stanie zapłacić.

      • 40 6

      • Jak to? (1)

        Przecież terminal może być zepsuty, łacze internetowe może paść, a skąd tyle gotówki masz przy sobie?

        doprawdy postępujesz nierozważnie!!

        li.

        • 12 1

        • a co to moja wina ze terminal jest zepsuty? maja opcje płacenia karta, wiec terminal ma działac i nic wiecej nie powinno cie obchodzic

          • 10 3

      • jak nie zapłacisz to będziesz mieć problem (1)

        z wezwaniem policji włącznie

        • 9 3

        • Zdarzają się też sytuacje gdzie nasi klienci po zalaniu paliwa i braku gotówki siedzieli po 3 godziny na stacji by ktoś z rodziny przyjechał uregulował rachunek. Bo albo ureguluje albo policja. Z rzadka puszcza się kogoś po pieniądze do domu. Nie którzy oburzeni jak to nie mogę zapłacić za tydzień. Ano nie możesz. :D

          • 1 0

    • (21)

      Pani Justyna chyba nie wpadła na to, że kasy samoobsługowe są wyposażone w wagę i jeżeli waga produktu nie zgadza się z tą przypisaną do kodu kreskowego to kasa głupieje.

      • 22 11

      • (6)

        Głupieje, ale jednak kod powinna wcześniej odczytać i przypisać do produktu.

        • 10 0

        • (5)

          Ale do produktu nie jest przypisany sam kod, ale także waga.

          • 6 4

          • (3)

            Do jakich ty sklepów chodzisz w których sprzedają WODĄ na wagę albo ważą butelki z zawartością?! A co jeśli kasjerka dociśnie taką butelkę do wagi albo nie daj Boże uniesie nad wagą? Rozumiem, że wówczas kod się nie wczyta?
            Sorry ale pier....cie Hipolicie!

            • 6 11

            • (2)

              A czy ty czytasz ze zrozumieniem? Chodzi o kasę samoobsługową. A tam wszystkie produkty są ważone.

              • 7 2

              • sorry ale to co mówisz to jest bullshit (1)

                Waga w kasach samoobsługowych jest tylko po to żeby uaktywnił się skaner a nie po to żeby sprawdzić faktyczną wagę produktu w oryginalnym opakowaniu.
                I nie porównuj mi tu proszę warzywek z zamykanymi firmowo napojami, bo takich nikt w sklepach nie waży!

                • 0 4

              • idż do Tesco na zakupy, tam się błyskawicznie dokształcisz

                i zrozumiesz zależność pomiędzy kodem a wagą. Wg twoich dziwacznych poglądów dozwolone byłoby skanowanie tańszych napojów w butelkach o pojemności 330ml, a potem wykładanie na kasę samoobsługową droższych butelek o pojemności 500ml.

                • 3 0

          • Pracownik odblokowuje i zatwierdza kliknięciem i lekki towar wchodzi.

            • 7 0

      • są czytniki ręczne (3)

        nie twórz rzeczywistości równoległej

        • 7 1

        • (2)

          Czytnik kodu owszem, ale potem wkładasz towar na wagę a system sprawdza czy waga pokrywa się z kodem. Inaczej ktoś mógłby zeskanować najtańszą rzecz jaką ma w koszyku tyle razy ile ma produktów, i wyjść płacąc 1/10 wartości zakupów.

          • 12 2

          • skąd takie bzdety? fantazje masz bogatą :) (1)

            • 1 11

            • Co tydzień korzystam z kas samoobsługowych. A może nie doczytałeś że właśnie o taką kasę chodziło?

              • 5 0

      • To prawda, tak jest w carfourze. (1)

        Tam musi się zgadzać waga, jak produkt jest za lekki to kłopot.

        • 4 0

        • Zaraz kłopot. Zapala sie lampka, przychodzi pani, podkłada pod czytnik swój chip i można skanowac dalej.

          • 0 0

      • od kiedy wodę butelkowaną ważą przy kasie ??? (5)

        to pytanie do DArka - wyjątkowo rozgarniętego :)

        • 2 14

        • (4)

          W kasie samoobsługowej wszystkie produkty kładziesz na wagę. Może nie doczytałeś, że właśnie o taką kasę chodziło?

          • 6 0

          • (3)

            towar nie jest ważony i sprawdzana waga w systemie danej butelki tylko żeby nie było sytuacji że skanujesz towar którego waga w przybliżeniu wynosi parę deko a wkładasz kilo

            • 0 2

            • Towar jest ważony aby uwiarygodnić że to co skanujesz jest tym co wkładasz do wagi. Ze nie skanujesz jednej czekolady a wkładasz 5, albo że nie skanujesz małej czekolady a wkładasz dużą.

              Wiadomo że takie samoobsługowe systemy sprzedaży niosą za sobą ryzyko (choćby przy ważeniu warzyw - bierzesz bataty, a etykietę drukujesz dla zwykłych ziemniaków), ale taka waga znacznie ogranicza pole manewru.

              • 4 0

            • ważą wszystko

              jak włożyłem zimą czapkę do torby z zakupami to nie mogłem skończyć transakcji bo waga zła.

              • 2 0

            • Sam sobie zaprzeczasz kolego.

              • 0 0

      • waga wody? (1)

        • 0 5

        • Kasa samoobsługowa - tam każdy produkt jest ważony.

          • 5 0

    • zdzichu - nie mierz wszystkich swoją miarą...

      • 2 0

    • "...zapewne odstawiła by towar na półkę i udała ze nie ma problemu..."

      Skąd taka pewność? Chyba wiesz to ze swoich nawyków...

      • 7 1

    • Gdyby nawet, jest to znikoma szkodliwość społeczna czynu.

      • 1 0

    • Zakupy!

      Uszkodzony terminal to naprawdę nie obchodzi klienta,panie Zdzichu!!! Troszeczkę empati panie Zdzichu!!!

      • 0 0

    • A gdyby tu przechodziła nagle matka, w przyszłości (2)

      • 0 0

      • Moja matka siedzi z tylu

        xD

        • 0 0

      • Moja matka siedzi w koszyku :D

        • 0 0

    • Przykre... ale każdy sądzi według siebie...

      • 1 0

    • bzdura

      obywatelu nie pi**rz bez sensu

      • 0 0

    • Tankujesz paliwo po zapłaceniu???

      Jaka gwarancję ma stacja paliw, że będziesz w stanie zapłacić za to co wlałeś do zbiornika?

      • 0 0

    • Tak ew. robią guru lemingozy, gwiazdy tvn-u

      normalni ludzie tak nie robią.

      • 0 0

    • Towar macany nalezy do macanta

      • 1 0

    • Nie sądź wszystkich swoją miarą!

      • 0 0

    • tom

      Zgadzam się w 100% z twoją opinią .Też nie toleruję jedzenia picia przed zapłaceniem to nie restauracja a ludzie robią to nagminnie a później głupa przypalają .

      • 1 0

    • Ilość minusow tylko świadczy o tym jakie chamskie mamy społeczeństwo. Najpierw zapłać a potem do gęby laduj. To jest sklep a nie organizacja charytatywna!

      • 0 0

    • Skąd by wiedziała ze terminal uszkodzony ?

      To już nie twoja broszka ze są problemy techniczne

      • 0 0

    • A jak by, a jak by....., a jak by dach się zawalił i co wtedy? Durne gadanie.

      • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane