• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Pustki na oddziałach, tylko ratowanie życia. Nowa rzeczywistość szpitali

Wioleta Stolarska
19 kwietnia 2020 (artykuł sprzed 4 lat) 
Liczba pacjentów na oddziałach trójmiejskich szpitali zdecydowanie się zmniejszyła. Liczba pacjentów na oddziałach trójmiejskich szpitali zdecydowanie się zmniejszyła.

Nawet o połowę mniej pacjentów na oddziałach, pustki na blokach operacyjnych, brak odwiedzających - tak wygląda teraz rzeczywistość w trójmiejskich szpitalach. Nie oznacza to jednak, że problemy zdrowotne mieszkańców nagle zniknęły. Wszyscy dziś obawiają się koronawirusa. Epidemia sprawiła, że osoby, które na zabieg czekały nawet kilkanaście miesięcy, nie wiedzą, kiedy się on odbędzie. Z kolei trójmiejscy lekarze przyznają, że pacjenci, nawet gdy potrzebują pilnej pomocy, nie dzwonią na pogotowie, bo boją się zarażenia.



Czy miał(a)byś obawy przed zgłoszeniem się do szpitala w obecnej sytuacji?

Jeszcze zanim koronawirus na dobre pojawił się w naszym kraju, wielokrotnie apelowano, by osoby z podejrzeniem zakażenia nie zgłaszały się na szpitalne oddziały ratunkowe.

Dziś z powodu obawy przed koronawirusem zmniejszyła się liczba aktywności społecznych, co przyczyniło się do mniejszej liczby wypadków. Dodatkowo chorzy nie wykorzystują już SOR-ów w sytuacjach niewymagających pilnej pomocy. Mniejsza liczba pacjentów w ostatnim czasie nie oznacza jednak mniej pracy.

- Wcześniej wiele osób traktowało nas jako alternatywę dla przychodni, teraz rzadziej tak się dzieje. Do nas jednak także trafiają pacjenci z podejrzeniem COVID-19, co wiąże się z inną procedurą postępowania - mówi jeden z ratowników medycznych z gdyńskiego szpitala.

Koronawirus w Trójmieście - wszystkie informacje



- W początkowym okresie epidemii liczba osób zgłaszających się na SOR spadła o ponad 50 proc., obecnie stopniowo wraca do stanu wyjściowego. W ostatnich dniach notujemy około 70 proc. stanu sprzed pandemii - informuje Katarzyna Brożek, rzecznik prasowy szpitali należących do Spółki Copernicus.
Z kolei w porównaniu z analogicznym okresem w ubiegłym roku na izbę przyjęć w szpitalu "Polanki" zgłosiło się o 32 proc. mniej pacjentów. Od połowy marca to już spadek o ponad 70 proc.

Pacjenci nie wzywają pogotowia, bo obawiają się zakażenia koronawirusem. Nie chcą również niepotrzebnie wzywać karetki, uważając, że może ktoś jest bardziej potrzebujący.

- Pacjenci mający udar, objawy stanu przedzawałowego próbują "przeczekać", nie dzwonią po pogotowie, obawiając się zakażenia koronawirusem. Może to mieć poważne skutki. Trzeba dzwonić po pogotowie, to zawsze dyspozytor zadecyduje, czy wysłać karetkę i do jakiego szpitala zawieźć pacjenta. Nie można czekać do ostatniej chwili - mówi jeden z lekarzy Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego.
Czytaj też: Dymisja dyrektora szpitala. Odmówił przyjęcia chorych z COVID-19

Tylko ratowanie życia



W trójmiejskich szpitalach ze względu na sytuację zagrożenia koronawirusem już od niemal dwóch miesięcy nie odbywają się też planowe operacje. Placówki mogą przyjmować tylko pacjentów w stanie nagłego zagrożenia zdrowotnego, a łóżka powinny być głównie przygotowane dla zakażonych lub podejrzanych o zakażenie koronawirusem. Tymczasem w naszym regionie w porównaniu do reszty kraju liczba osób zakażonych koronwirusem wciąż jest stosunkowo niewielka.

- Liczba zabiegów spadła od czasu wprowadzenia stanu gotowości o 75 procent. Wykonywane są tylko te ratujące życie, w stanach nagłych i zabiegi ze wskazań onkologicznych - mówi Katarzyna Brożek.
- W związku z epidemią koronawirusa w naszym szpitalu nastąpił spadek liczby pacjentów - w zależności od dnia obłożenie szpitala wynosi od 30 do 40 proc. - przyznaje Jarosław Cejrowski, rzecznik prasowy Szpitala Dziecięcego Polanki im. Macieja Płażyńskiego w Gdańsku sp. z o. o. - Odwołaliśmy planowe przyjęcia diagnostyczne ma Oddziale Alergologii, Immunologii i Chorób Płuc. Zgodnie z zaleceniem krajowego konsultanta ds. alergologii realizowane są tylko procedury ratujące życie - na przykład odczulania pacjentów na jady owadów, np. os - wyjaśnia.
Ze względu na dynamiczną sytuację epidemiczną nie wyznacza się nowych terminów przyjęć, a - jak słyszymy w większości trójmiejskich szpitali - na razie nie ma mowy o przywróceniu zabiegów planowych.

- W związku z epidemią koronawirusa musieliśmy ograniczyć większość przyjęć planowych. Zmniejszenie liczby osób w szpitalu ma kluczowe znaczenie w zabezpieczeniu pacjentów przed zarażeniem. Jesteśmy placówką wysokospecjalistyczną, trafiają więc do nas chorzy z wieloma chorobami współistniejącymi, dlatego działania prewencyjne są tutaj szczególnie istotne. Poza tym to do nas przeniesieni zostali pacjenci z jednostek przemianowanych na jednoimienne szpitale zakaźne, konieczne więc było przygotowanie dla nich miejsc. Ograniczone przyjęcia nie dotyczą pacjentów onkologicznych, hematologicznych, transplantacyjnych i uczestniczących w programach lekowych. Oczywiście przyjmowani są także chorzy w stanie zagrożenia życia. Mamy nadzieję, że pod koniec kwietnia zaczniemy rozszerzać przyjęcia planowe, tak by wszyscy pacjenci jak najszybciej mogli skorzystać ze świadczeń, na które czekają - mówi Jakub Kraszewski, dyrektor naczelny UCK.
Czytaj też: UCK zakazuje pracy w kilku placówkach

Szpitale nie wyznaczają nowych terminów dla odwołanych planowych zabiegów. Szpitale nie wyznaczają nowych terminów dla odwołanych planowych zabiegów.

Zakaz odwiedzin utrzymany



Już na samym początku epidemii trójmiejskie szpitale zdecydowały o wprowadzeniu zakazu odwiedzin na wszystkich swoich oddziałach. W placówkach pojawiają się tylko pacjenci, których terapia wymaga obecności na oddziale klinicznym.

W przypadku najmłodszych pacjentów istnieje możliwość, że razem z nimi na oddziale jest ich rodzic czy opiekun.

- Na wszystkich oddziałach obowiązuje zakaz odwiedzin, z chorym dzieckiem może przebywać tylko jeden zdrowy rodzic lub opiekun - mówi Cejrowski.
Koronawirus: jak się zachować, jeśli podejrzewamy zakażenie?

  • z podejrzeniem koronawirusa nigdy nie powinniśmy zgłaszać się do lekarza rodzinnego ani na szpitalne oddziały ratunkowe
  • w przypadku wątpliwości zadzwonić na całodobową infolinię NFZ - 800 190 590 lub telefonicznie skontaktować się z właściwą ze względu na miejsce zamieszkania/obecnego pobytu powiatową stacją sanitarno-epidemiologiczną

Stacje sanitarno-epidemiologiczne w Trójmieście:

Wojewódzka SSE w Gdańsku ul. Dębinki 4, tel. 605602195

Powiatowa SSE Gdańsk ul. Wałowa 27, tel. 698941776

Powiatowa SSE Gdynia ul. Starowiejska 50, tel. 605462480

Powiatowa SSE Sopot ul. Kościuszki 23, tel. 663399599

Graniczna SSE w Gdyni ul. Kontenerowa 69, tel. 608358721

Miejsca

Opinie (407) ponad 10 zablokowanych

  • (1)

    Grands,choruje przewlekle od wielu lat.Wszystkie Terminy kontroli zostaly odwolane.Pielegniarka w Przychodni odmowila pibrania krwi Na zlecona kontrole przez lekarza.Takich ludzi sa miliony.Kto za to odpowie bo efekty tych decyzji napewno sie ujawnia.Pan Szumowski?Kaczynski?Skladki Na zus caly czas sa pobierane.Lekarz zadzwonil ,pogadal I kazal sie trzymac!Telewizyta,nowosc po co studiowac,to samo zrobi call center.

    • 46 4

    • Zgadzam się. Wszystkie przychodnie zamknięte. W niektórych łaskę ktoś zrobi, że telefon raczy odebrać.

      • 3 0

  • Zrobcie artykul o przychodniach prosze (7)

    Nasza przychodnia nie odbiera tel nie odpisuje na maila. Cisza. Mamy zapisac sie na kolejne szczepienie( dziecko 1.5roku) i nie wiem co w takiej sytuacji robić.Czas ucieka. Zero informacji. A niby teleporada ma normalnie dzialac. Kpiny jakies.Wiem,ze jest sytuacja jaka jest no ale tel.moglby ktos odebrac...

    • 47 3

    • przez stronę internetową umówiłam się na teleporadę. Nie wiem czy wszystkie przychodnie dają taką możliwość. Moja to LuxMed (NFZ)

      • 4 2

    • Proszę napisać do nfz

      • 5 0

    • a myslalem, ze to są bohaterowie

      a to zwykle tchorze

      • 8 1

    • (2)

      Tak samo u mnie, ani razu się nie dodzwonilam. Kpina

      • 8 1

      • a kasa pewnie wzięta (1)

        standard, lepkie łapki

        • 3 0

        • Oczywiście, cały personel siedzi w przychodni. Lekarz łaskę robi dzwoniąc z teleporada!

          • 1 1

    • Nie szczep dziecka! Poczytaj, zdobądź wiedzę.

      • 0 0

  • tak właśnie funkcjonuje zastraszone społeczeństwo, rząd nie ma procedur, ale są wybory

    • 31 4

  • (2)

    a ponoć lekarze tacy przepracowani, ze siły nie mają zrobić sobie kanapek, padają na nosy.

    • 37 7

    • fikcja (1)

      nie wierzcie w to.

      sciema - jak zwykle wyleguja sie w tych drewniakach.

      musza byc nakazy pracy do DPS

      • 4 2

      • Tak, darmowe posiłki za nieróbstwo.

        • 2 1

  • a zaraz na sorach bedzie 150 procent zwyczajnego oblozenia, bo lekarze rodzinni wydluza sobie wakacje az ostatni pacjent z korona zostanie wyleczony, bo kasa i tak do nich idzie ze stawki kapitacyjnej

    • 33 4

  • Hipochondrycy nareszcie nie blokują SORu (1)

    Na plus.

    • 30 16

    • Lekarze zadowoleni, że mogą spokojnie spać na dyżurach

      a poszli wy won do pracy

      • 5 2

  • To są jakieś jaja...

    ...wina mediów i durnych pismaków. Tak wystraszyli ludzi, że ludziom się teraz wydaje, że zawał czy udar jest mniej groźny niż ten koronowirus. A to jest bzdura. Ja gdybym miał, odpukać, wybierać, wolę zakażenie koronowirusem. Mam dużo większą szansę, że przeżyję.

    • 47 4

  • (1)

    No i dobrze, że się pozamykali i poodwoływali zabiegi, badania itp., toż pozarażali by wszystkich, tacy z nich fachowcy, może za miesiąc, dwa uda im się zorganizować w kwestii bezpiecznych procedur przyjmowania pacjentów w czasie epidemii i będą mogli dalej przyjmować, na razie to są głównie źródłem zakażeń.

    • 6 26

    • Ale to lekarze pozarazali wróciwszy że swoich wycieczek, w trakcie pandemia oczywiscie

      • 1 1

  • Laba (11)

    Teraz na niektórych oddziałach Laba i siedzenie przy kawie . Nie ma pacjentów ! Służba przebiega spokojnie i miło . W Pomorskiem widać to po zakażeniach , więc niech nie narzekają na ogrom pracy której Nie Ma .

    • 53 8

    • na marginesie - restauracje/pizzerie (6)

      zwracam uwage na akcję pomocy medykom, która ruszyła na samym początku

      oczywiście nie torpeduje idei pomocy ludziom (ogólnie), ale akurat z restauracjami to jest ciekawa sprawa, bo jesli ktos moze pozwolic sobie na darmowe dostawy dla lekarzy/pielegniarek, to znaczy że ma doprawdy kupę forsy w kieszeni

      czyli albo zamkniecie lokalu na 2 miesiace go nie dotyczy, bo nie wpłynie na zatrudnienie, biznes, itd... albo sami sie podkładaja

      jesli natomiast te biznesy MOGA sobie pozwolić na sponsorowanie lekarzy (nie najbiedniejszych nota bene), przy braku obrotów, to znaczy, że CENY maja z sufitu i żeruja na klientach

      i tu przechodzimy do stanu tego kraju, także cen i porównania do krajów UE, gdzie ludzie znaczaco więcej zarabiaja a ceny maja takie same w restauracjach LUB nawet niższe (np. kawa we Włoszech, który jest bardzo drogim krajem)

      czyli nalezałoby się zastanowić nad chciwościa polskich przedsiebiorców, marginesach zarobków i zrozumieć dlaczego na zachodzie zawsze było, jest i bedzie lepiej

      • 13 4

      • stare żarcie zapasy (2)

        lekarze az skakali i brali na wynos pizze
        dwoch nawet pizze zamroziło - bo za darmo

        • 4 2

        • (1)

          I następny matoł

          • 1 3

          • synku nie pisz tak w internecie

            • 0 2

      • (1)

        Kurdę same matoły.Te pieniadze sa ze zbiórek od spoleczensta do ktorego ty i ci poszace matoły nie należą

        • 1 3

        • doprawdy? chyba mało czytasz i mało wiesz jak to się działo

          jest parę akcji zbierania pieniędzy, ale to samo można powiedzieć o maseczkach czy przyłbicach - jedni zbieraja (i robia byc moze interes), a inni robia to za SWOJE pieniądze

          • 1 0

      • ceny

        A to nic, że we Włoszech jedzenie jest 3-4 razy droższe w restauracji? Co tu ma do rzeczy sama kawa? W Polsce to na prawdę można pójść często do restauracji i nie bać się o opustoszenie portfela. Mam wrażenie, że ci, co piszą, że wszędzie w UE jest lepiej, to nigdzie po za Polską nie byli. Ludzie zarabiają większością tyle samo, albo nieznacząco więcej, ale ceny są kilkukrotnie wyższe. Też się przyglądałam innym krajom, myśląc o zmianie zamieszkania, ale po kilku podróżach odechciało mi się. Polska oczywiście też ma wiele wad, ale stosunek zarobków do wydatków jest bardziej przyjazny. Różnice mogą być tylko w poszczególnych konkretnych branżach. Dobrze tam, gdzie nas nie ma. Każdy hańbi swój kraj i nie potrafi krytycznie porównywać.

        • 0 1

    • (1)

      Skoro nie ma chorych, to lekarze i pielęgniarki nie są już potrzebni. Zwolnić ich i zmniejszyć ZUS!

      • 3 1

      • Matoł

        • 1 4

    • A poszlabyś do takiego szpitala.Wiesz czy personel nie jest zakazony.Według takich oszołomów zawszepracownicy pi kawę ,nic nie robili .Studiowali za darmo,sprzet kradli ze szpitali etc.O co chodzi studoa sa dostepne za darmo to szoruj na te studia.Tylko je ukończ.A zapomnialam potem nastepne lata specjalizacji.Niestety nie za darmo.Wejdź ciemnoto do księgarni i spojrz na ceny ksiazek medycznych
      Trzeba znać jeszcze jezyk obcy z terminami medycznymi zeby coś z niej wyczytać.I jak sie okaże to nie dla psa kiełbasa albo za wysokie progi
      Zawsze biedny lud będzie skamleć i zazdroscic lekarzom.

      • 1 4

    • Pacjent

      Bücher sprowadza pacjentuw z Wloch.Hiszpani.i tym pomagaja.jak inne kraje

      • 0 1

  • Chyba w Trójmieście koronawirusa mieliśmy już w styczniu, szpitale wtedy były pełne, ludzie na dziwne grypy chorowali nikt ich nie testował.

    • 49 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane