- 1 Niepełnosprawny: zostałem na lotnisku (291 opinii)
- 2 Będzie 500+ dla małżeństw ze stażem? (146 opinii)
- 3 Gdańsk i andrzejrysuje uczą kultury (157 opinii)
- 4 Coraz więcej psów na plaży. To problem? (852 opinie)
- 5 50 lat pracuje w jednym zakładzie (251 opinii)
- 6 Pierwsza maszynistka SKM w XXI wieku (233 opinie)
Puszczalskie przemaszerowały ulicami Gdańska
Marsz Puszczalskich przeszedł w sobotę przez Gdańsk.
Kilkadziesiąt osób wzięło udział w Marszu Puszczalskich, który przeszedł w sobotę ulicami Gdańska. Uczestnicy sprzeciwiają się krzywdzącemu obwinianiu kobiet o prowokowanie gwałtów ubiorem czy zachowaniem.
"Seks + brak zgody = gwałt", "Mam prawo nosić dekolt", "Seks - tak, seksizm - nie", "Gdyby ubranie było zaproszeniem, ubrałabym kopertę" - to niektóre z haseł, które w sobotnie popołudnie, 1 października, nieśli ulicami centrum Gdańska uczestnicy "Marszu Puszczalskich".
Żeby podkreślić problem krzywdzącego przekonania, że to kobieta swoim ubiorem czy zachowaniem prowokuje gwałcicieli, maszerujący ubrani byli w stroje powszechnie uważane za wyzywające czy kontrowersyjne.
- Chcemy pokazać, że nieważne, jak się ubierzemy, mamy prawo czuć się na ulicy bezpiecznie - tłumaczy Dobrochna Świątek, która zorganizowała marsz razem z Nadzieją Wiarbouskają. - Ubieram koszulkę z dekoltem, bo mam taką ochotę, a nie dlatego, że chcę zaprosić do seksu przypadkowego mężczyznę na ulicy. Winę za gwałt ponosi zawsze gwałciciel, a nie ofiara.
Problem dotyka także mężczyzn, dlatego nie zabrakło ich wśród manifestujących.
- Mężczyźni również spotykają się z agresją na ulicy, bo na przykład mają zbyt długie włosy, obcisłe spodnie czy kolorowe ubranie - mówi jeden z uczestników.
Ruch "Slut Walk" powstał kilka miesięcy temu w Kanadzie. Powodem były słowa policjanta, który prowadząc pogadankę dla studentów o tym, jak nie stać się ofiarą przestępstwa, nierozważnie stwierdził, że gwałtu najlepiej uniknąć poprzez "nieubieranie się jak puszczalska" (użył określenia "slut").
Na znak protestu w kwietniu kilka tysięcy mieszkańców Toronto wyszło na ulice. W następnych miesiącach kolejne manifestacje obiegły cały świat. Gdański "Marsz Puszczalskich" był pierwszą polską odsłoną tego wydarzenia.
- Uważam, że ten marsz zwraca uwagę na bardzo poważny problem, który niestety wciąż jest powszechny w naszym społeczeństwie - komentuje prof. Ewa Graczyk z Uniwersytetu Gdańskiego, która również wzięła udział w marszu.
Wydarzenia
Zobacz także
Opinie (579) ponad 20 zablokowanych
-
2011-10-02 07:33
Prosta sprawa (1)
Prowokacyjny wygląd daje do myślenia z kim mamy do czynienia.
- 7 6
-
2011-10-02 19:01
masz rację przygłupie!
- 1 0
-
2011-10-02 07:35
No cóż...
Nawet gdyby nago szły to chyba nikogo by nie sprowokowały. Żenada .
- 9 5
-
2011-10-02 07:41
kultura
kultura mówi mi jak i gdzie się mam ubrać- ja chodząc po ulicy nie życzę sobie oglądania- obwisłych biustów pomimo młodego wieku a w urzędzie nie chcę oglądać gołych ramion i cycków...w ogóle w przestrzeni publicznej nie chcę oglądać cudzej bielizny damskiej czy męskiej o co tym kobietom chodziło- można mieć wrażenie,że chciały mieć powód aby się prawie nago przejść po Długiej....
- 6 3
-
2011-10-02 08:16
Wyjątkowa odporność na wiedzę nabytą...
Odpowiedzialni za imprezę na prawdę nie zdają sobie sprawy, że ostentacyjne manifestacje przynoszą odwrotny skutek? Dawne pochody 1-majowe nie wzmogły miłości do ustroju. Parady równości nie zredukowały homofobii, tylko wywołały jej eskalację. Wielkie przejazdy rowerowe też nie budzą sympatii niczyjej, poza bezpośrednio zainteresowanymi. NIE tędy droga.
- 9 3
-
2011-10-02 08:40
Więkdszości z tego marszu i tak nikt nie chce ruszyć,
chyba że niedowidzi.
- 7 4
-
2011-10-02 08:41
apel
na pewno dotarł do wszystkich gwałcicieli i wywołał wśród nich niebywałe poruszenie.
- 4 3
-
2011-10-02 08:42
Ja rozpoznałem z parady puszczalskich
kierowniczke z jednego trójmieskich marketów co kasjerkom kazała zakładać pampersy,ta pani to cała historia ,urzędniczke ze skarbówki co petentów traktuje jak warchołów.A WY kogo rozpoznaliście !!!!
- 10 1
-
2011-10-02 08:48
Ubieram koszulkę z dekoltem, bo mam taką ochotę, a nie dlatego, że chcę zaprosić do seksu przypadkowego mężczyznę na ulicy.
Oczywiście że nie przypadkowego tylko tego którego sobie upatrzy.
- 9 7
-
2011-10-02 08:50
hahahaha dla mnie te pasztety mogąsię ubrać nawet w celofan (1)
i tak bym nie dotknął nawet kijem
- 15 6
-
2011-10-03 09:46
Owiniete w celofan puscilyby wode
jak kurczaki z Tesco
- 0 0
-
2011-10-02 08:53
A ja się nie zgadzam (2)
Myśląca osoba jest świadoma, że różne osoby chodzą po świecie. I nie kusi losu. Nie chodzi tylko o wygląd. Założę się, że każda z tych pań pilnuje swojej portmonetki w zatłoczonych miejscach, nie wystawiając jej na widok publiczny.
- 9 4
-
2011-10-02 09:57
(1)
anty - przeczytaj ideę marszu ze zrozumieniem - uda Ci się!
- 3 5
-
2011-10-02 10:13
Niepotrzebny sarkazm
"nieważne, jak się ubierzemy, mamy prawo czuć się na ulicy bezpiecznie" - tak, rozumiem sens zdania. Każdy ma prawo czuć się bezpiecznie, ale niestety przestępcy byli, są i będą. I nie należy ich prowokować, np. otwartą torebką czy pozostawianiem dziecka bez opieki. Nawet podczas jazdy samochodem jesteśmy obowiązani stosować zasadę ograniczonego zaufania. Zaś co do damskiej "golizny" - co innego w środku dnia na ruchliwym deptaku, a co innego pod wieczór na pustoszejących ulicach. Może to nie prowokacja, ale po prostu lekkomyślność, żeby nie rzec: głupota?
- 4 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.