• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Radni chcą zmieniać Monciak. Wbrew prezydentowi

Piotr Weltrowski
25 sierpnia 2010 (artykuł sprzed 13 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Sopot: awantura o Mały Monciak
Górny Monciak od dłuższego czasu nie jest dobrym miejscem na prowadzenie interesów - nowe sklepy i restauracje równie szybko się pojawiają, jak plajtują. Górny Monciak od dłuższego czasu nie jest dobrym miejscem na prowadzenie interesów - nowe sklepy i restauracje równie szybko się pojawiają, jak plajtują.

Sopoccy radni chcą wpuścić na górny Monciak nie tylko sklepy i gastronomię. Wcześniej zwrócili się do nich właściciele znajdujących się tam lokali, którzy chcieliby, aby na Monciak wróciły... banki.



Co zrobić z górną częścią Monciaka?

Sklepy, restauracje, kawiarnie - na górnym odcinku ul. Bohaterów Monte Cassino zobacz na mapie Sopotu równie szybko powstają, jak plajtują. W ostatnich miesiącach, po przebudowie dolnej części deptaka, gdzie zogniskowało się całe nocne życie Sopotu, część Monciaka, znajdująca się za torami kolejowymi, wygląda już niemal na zupełnie wymarłą.

Dlatego też w kwietniu br. właściciele tamtejszych lokali zwrócili się do miasta z prośbą, aby zliberalizować zapisy planów zagospodarowania. Chcieliby, aby w tym miejscu mogły powstawać też instytucje finansowe.

Przeciwko takim zmianom ostro zaprotestował prezydent Sopotu, Jacek Karnowski. Jednak wszystko wskazuje na to, że radni zdecydują się przyjąć uchwałę, która zmiany - ale nie tak radykalne, jak chcieliby właściciele lokali - jednak umożliwi.

- W kwietniu przekonali oni komisję rozwoju przestrzennego, że zmiany są w tym miejscu potrzebne. Ze sprawą udali się później do prezydenta Karnowskiego, który jednak odprawił ich z kwitkiem. Przygotowaliśmy więc, ponad partyjnymi podziałami, projekt uchwały. Tym ludziom trzeba pomóc, trzeba też coś zrobić z górą Monciaka, aby powróciło tam życie - mówi Piotr Meler, radny PiS. Zaznacza jednak, że jego zdaniem wpuszczenie tam banków nie jest dobrym pomysłem.

W nieco innym tonie wypowiada się Cezary Jakubowski, radny PO. - Skoro ci ludzie odbili się i od prezydenta, i od przewodniczącego rady, to uznaliśmy, że musimy im pomóc. Ja osobiście nie mam nic przeciwko bankom w tym miejscu. Nie demonizowałbym ich. Banki były już na Monciaku, często same zresztą rezygnowały z tej lokalizacji. Jeżeli w tym miejscu pojawiłyby się i przetrwały, to znaczy, że są potrzebne. To rynek powinien sam regulować takie kwestie - mówi.

Większość radnych mówi jednak "tak" dla zmian, ale "nie" dla banków. - Jestem przeciwko bankom na ul. Bohaterów Monte Cassino, ale kłopoty z utrzymaniem się na rynku sklepów i restauracji w tym miejscu to fakt. Trzeba więc rozpocząć dyskusję na temat ewentualnych zmian. Chcemy dać właścicielom możliwość wykazania się inicjatywą, która zmieni górę Monciaka - mówi Wieczesław Augustyniak, przewodniczący sopockiej Rady Miasta (Samorządność Sopot).

Podczas dyskusji, która rozgorzała nad projektem w trakcie obrad komisji rozwoju przestrzennego, padały różne propozycje. Radni mówili o tak różnych rozwiązaniach, jak stworzenie w tym miejscu możliwości do powstania księgarni połączonych z kawiarniami czy nawet stworzenia tu cyklicznego... targu warzywnego.

Zdania w kwestii przyszłości górnego Monciaka nie zmienia jednak prezydent Sopotu. - Uważam, że ta część ul. Bohaterów Monte Cassino powinna zachować swój kulturalny i turystyczny charakter. Nie wyobrażam sobie zmian w planach zagospodarowania, które umożliwią powstanie w tym miejscu banków. Są tam przecież restauracje i punkty usługowe, które dobrze funkcjonują. Moim zdaniem wszystko zależy od pomysłu na własną działalność - mówi Jacek Karnowski.

Opinie (295) ponad 10 zablokowanych

  • Narzekania i zmiany uzytkowania nic nie dadzą w okresie kiedy idzie bieda :( (1)

    Czy to bank czy sklep nie ma znaczenia w okresie kryzysu , a ten niewątpliwie jest zauważalny kiedy umiera handel . Ludziom kończą się "zapasy" finansowe są podwyższki cen, a zarobki stoją !!! musimy się utrzymać z tego co mamy w portfelu , a mamy zbyt mało ,żeby dorównać do podwyżek , które niestety jeszcze przed nami . Wszystko co macie na rachunkach netto + VAT 22% będzie netto +23% , a podatek Vat jest na wszystkim co niezbędne jest nam do codziennego wytrwania:)

    • 11 1

    • Zgadza się a nasze władze = budyń , chcą robic skanseny itp. bzdury.

      Ludzie potrzebują zara biac - otworzyc miasta dla handlu!

      • 2 0

  • (3)

    radny meler młody, to i głupi, a prawienie dyrdymałów ma chyba w genach
    nie pamiętam, odkąd żyję w sopocie żeby tamto miejsce było atrakcyjne
    sklep sportowy, papierniczy, ticurilla, obuwniczy, apteka, cafe "sopotek" idt.
    to miejsce tak już ma, że zaglądają tam głównie sopocianie
    co do sopockich radnych, to z ich miotania się jak żyd po pustym sklepie widać wyraźnie, że nadają się raczej na babcie klozetowe niż na radnych
    mają pilnować interesów sopotu i mieszkańców jako ogółu, a nie rozwiązywać problemy paru właścicieli lokali
    może niech porównają sobie jaki jest stosunek wpływu do kasy miasta pieniążków od tych paru frustartów do całości budżetu?
    jedynie pan Karnowski trzyma fason
    i bardzo dobrze
    rada miasta nie jest od pilnowania cudzych interesów, tym bardziej, że to są chyba nieudacznicy którzy zamiast skrobać łyżeczką chcieliby chapać chochlą:-)

    • 14 12

    • a ja pamiętam że była tam fajna i uczęszczna knajpa (2)

      cade no 5 (jak dobrze pamietam) i zabiło ją pewnie czynsz jaki chieli chciwi właściciele. teraz chca banków bo kasy są żądni.

      Dla mnie to miejsce idealne na bary mleczne, jadalnie i knapki niedrogie.

      No bo tysiące studentów 9 mies w roku się przewijają , a sezon turystyczny ma tylko 2 miesiące.

      Wszytko przez chciwośc właścicieli bo ich czynsze pewnie zabijają i nie ma szans na bar mleczny (bo by na siebie nie zarobił)

      Co do banków to w zasadzie jest ich już DUŻO (1 naprzeciw sądu), obok na niepodl (3 sztuki), przy Monciaku (3 sztuki licząc z tym przy kościele, a były i 4 bo Nordee chyba usuneli) i wzdłuż Kościuszki (tam chyba ich jest z 10)

      Wiec czego jeszcze niby brakuje Aliora? to dało by 1 bank na taki mały Sopot TO I TAK ZA DUŻO.

      • 4 1

      • literówka "cafe no.5" miało być (1)

        • 0 1

        • chyba nie jesteśmy od podsuwania pomysłów chciwym cieciom:-)

          to miejsce ma dwa, a nawet trzy minusy - bliskość przelotowej niepodległości, bliskość torów kolejowych, żeby tam dojść trzeba pokonać tunel, a są one, znaczy te tunele, z dwóch stron
          ja tamtędy chodziłem do papierniczego, chodzę do sądu, lub na spacer do opery, ale jak mogę to korzystam z ulicy podjazd, chociaż i ona jest pod górke:-)
          nie wiem kto jest właścicielem tych lokali, ale po pomyśle żeby odpalić to bankom, sądzę że są to ludzie mało kreatywni, banalni i pospolici
          niech tam odtworzą "gallux" (galanteria luksusowa tudzież dla krawaciarzy), to sam im bede robił reklame:-P

          • 1 1

  • Coś takiego, (1)

    radni sobie przypomnieli, że można coś zmienić wbrew prezydentowi. Może wreszcie pomyślą o mieszkańcach.

    • 18 1

    • na razie radni dbają o właścicieli, a nie o ogół mieszkańców

      • 4 0

  • upadły sklepy o ogromnych powierzchniach (2)

    Upadły sklepy o ogromnych powierzchniach,albo takie, które asortymentem nie przyciągneły klientów. Po co komu potężny sklep z gitarami? Ile tego się sprzedaje. Tikurilla to kolejny przykład. Ludzie wolą kupić Polską farbę w sieciowych sklepach. Papierniczy rozbujany powierzchniowo do Hipermarketu także musiał upaść. Podobny sklepik świetnie sobie radzi na Kościuszki. Jacek ma rację-na biznes trzeba mieć pomysł!!!

    • 17 3

    • Polska farba (1)

      Ludzie nie chcą polskiej farby z sieciówek, tesknią za porządną Tikkurilą.
      A z resztą się zgadzam.

      • 0 0

      • heh, wystarczy zobaczyć co ludzie kupują

        i wtedy okaże się,że mam rację. Polskie fabryki produkują świetne farby. Cieszynka, Nobiles to dobre przylady. Szkoda tylko,że Polifarb w Gdańsku miał słabego managera i padł

        • 0 0

  • ktoś mógłby zrobić coś z tym odorem który się unosi od wczoraj nad Wyścigami i sięga aż po Oliwę!!

    • 5 0

  • Odgórny przymus i nakazy wykorzystania lokali

    skądś to znam, chyba za komuny tak było... :) a poważnie, większość turystów przyjeżdża samochodami, i o ile nad samo morze poświęcą się, poszukają miejsca parkingowego za które zapłacą haracz i kawałek podejdą, zahaczając początek monciaka, to na zadupie na górę nikt się nie wybierze, bo tam też nie ma gdzie zaparkować, a dodatkowo nie ma nic ciekawego. Karnowski chciał by mieć ciastko i zjeść ciastko, czyli kroić na wszystkim turystów i kroić właścicieli i najemców lokali. Tak samo postępuje Gdańsk i Gdynia, chore wizje władz jak ma wyglądać dana ulica zawsze skończą sie plajtą wymuszonych na siłe rozwiązań gospodarczych. To niestety z całą stanowczością weryfikuje wolny rynek, a władzom marzy się gospodarka planowa. To już było panowie prezydenci...

    • 8 1

  • żeby górny Monciak ożyl trzeba trochę pomyśleć i przebudować okolicę tak żeby się dało

    tam łatwo poruszać. jako wyrostek robaczkowy dla dolnego Monciaka górny niie przeżyje.

    • 4 1

  • Sopot miasto XXIw

    A mnie się Sopot b.podoba.I b.dobrze że są tam nieporozumienia i spory.Jak prawie wszędzie.I szuka się tam kompromisu.I to służy rozwojowi.Pozdro z Gdyni.

    • 6 9

  • A co z Grunwaldzką we Wrzeszczu ? (4)

    Miasto tak podniosło czynsze ,że pozarzynali sklepy ,które od dziesięcioleci istniały.
    Powstały tu banki, ale nawet one się zwijają !

    • 21 0

    • Bo Grunwaldzka to jest ulica prestiżowa ! (1)

      Trzeba miec kase, zeby na niej zaistnieć

      • 1 1

      • taki tam prestiż, że syf i slamsy sie robią ,

        ale co tam niech stoją puste , wszyscy mieszkańcy i tak zapłacą długi miasta.
        Urzędasy mają to w d..pie , bo miejskie czyli niczyje !!

        • 3 0

    • A do kilku lat stoją puste i straszą

      kto ponosi odpowiedzialność za straty miasta poniesione przez brak wpływów z czynszów i poniesione koszty utrzymania pustych lokali?? W bocznych uliczkach Wrzeszcza podniesiono czynsze z 700 do 2500zł, najemca z którym rozmawiałem stwierdził, że zwija firme do garażu i będzie prowadził sprzedaż przez internet a nie napychał kabze złodziejom. Moim zdaniem ma racje. Zlikwidowano w ten sposób wiele małych i specyficznych sklepików i zakładów usługowych, istniejących jak przedmówca stwierdził od dziesięcioleci, teraz większość sprzedawanych tam rzeczy faktycznie można kupić tylko przez internet, dobrze że tam władza Budynia nie sięga...

      • 3 0

    • To już nie jest Wrzeszcz

      Pisałem już o tym. Wrzeszcza nie poznaję pod żadnym względem, gdzie te kawiarnie, kina, sklepiki i inne uroki Wrzeszcza? Żyję we Wrzeszczu ponad pół wieku, przecież byłem kiedyś młody i był Dołek, Jurek, Agata, Kominek, Słowiańska, Akwarium, Cristal, Morska i inne. Teraz nawet ludzie jakby inni.

      • 5 0

  • Budyń robi skansen z Gdańska a jest KRYZYS I BIEDA ! Gdańśk był miastem handlowym a nie skansenem! Otworzyc miasto dla handlu, (1)

    usług itp !!! Same ogródki i zamykanie ulic dla kolesi restaurcji w Gdańsku to zamało p.Adamowicz !!!

    w Gdańsku ma byc handel !!! Wolny !!!!

    Dosc układów. Miejskie place, tunele itp. pod indywidualne przetargi !!! Dośc rygorów z UM, by kolesie mieli działki itp. korzysci.

    • 16 1

    • zgadzam się z tobą w 100%

      ale takiego prezydenta wybierają Gdańszczanie, także możecie mieć pretensje tylko i wyłącznie do siebie.

      • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane