• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Radni nie mają nic do ukrycia

28 września 2005 (artykuł sprzed 18 lat) 
Chcesz zobaczyć, jak pracują gdańscy radni? Znakomita okazja nadarzy w najbliższą sobotę. W godzinach od 9.00 do 14.00 mieszkańcy Gdańska i turyści będą mogli zwiedzić siedzibę Rady Miasta Gdańska, czyli budynek dawnego żaka, niegdyś siedzibę Wysokiego Komisarza Ligi Narodów. Swój dawny charakter budynek odzyskał po remoncie pięć lat temu.

W sobotę będzie można zobaczyć salę obrad gdańskich rajców, porozmawiać z radnymi i spotkać się z prezydium rady. Przewodnicy oprowadzą po zabytkowych wnętrzach, przybliżą historię budynku i opowiedzą o jego współczesnych losach.

- Będzie też można przetestować elektroniczną aparaturę do głosowania, używaną podczas sesji Rady Miasta - mówi Renata Twarduś z Biura Rady Miasta Gdańska.

Dodatkowe atrakcje to pokazy walk rycerskich, pamiątkowe karty Poczty Polskiej z okolicznościowym stemplem, pokaz żonglerki i wybijania gdańskich monet. Za pomocą tak zwanego "mamidła" będzie też można zrobić sobie zdjęcie w stroju Przewodniczącego Rady Miasta.

Atrakcji będzie wiele, a tymczasem mieszkańcy gdańska nie mają najlepszego zdania o pracy gdańskich rajców:

Wydaje mi się, że praca radnego polega głównie na uwielbieniu siebie, Radny bierze pod stołem, radny bierze zza stołu, a właściwie na stole nic nie ma, chyba że jego asystent wymyśli coś i potem to mamy - to tylko niektóre z niepochlebnych wypowiedzi, które w czasie ulicznej sondy usłyszeliśmy od mieszkańców Gdańska.

Dzień otwarty może pomóc w tym, by pracę radnych postrzegano inaczej. Jak będzie? - zobaczymy. W ubiegłym roku podczas dni otwartych siedzibę Rady Miasta Gdańska zwiedziło około 700 osób.
Hit FM

Opinie (29)

  • zapraszam serdecznie

    • 0 0

  • Praca radnych

    Nie muszę iść, bo wiem jak wygląda praca radnych. Zbierają się na radzie, słuchają wniosków i propozycji przewodniczącego.Jedni uczestniczą aktywnie, inni ziewają i czekają kiedy będą mogli już pobiec po dietę. Potem głosują w zależności od układów i sposobu przekupstwa. Niektórzy biorą dodatkowe diety za członkostwo w komisjach. Sytuacja podobna. Na takiej radzie, gdzie głosowane są ważne sprawy chętnie się pojawię i poznam z nazwiska tych co głosowali za i przeciw. Chętnie wysłuchałabym ich argumentacji. Kiedy będę miała taką możliwość?

    Dlaczego wszystko odbywa się za zamkniętymi drzwiami?
    "Jak pracują radni?", ha ha ha. Na radzie przebierają sę za rycerzy i walczą?

    • 0 0

  • nie mam ochoty oglądać bandy nierobów, złodziei, cwaniaczków pełnych pychy.

    CHWDR

    • 0 0

  • Fakt faktem

    Niektórzy z nich są pełni pychy. Dla nich znajomi to tylko Ci z którymi współpracują, reszty się boją. To jest chyba jakiś rodzaj lęków. Pacjenci z rady miejskiej za bardzo się wyalienowali od przecietnych ludzi.

    • 0 0

  • hahahahah

    a Gdańsk popada w coraz większą ruinę ja bym radnych naszych wyslal na wycieczke chociazby do Bydgoszczy
    niech zobacza że mozna miasto rzijać budowac linie tramwajowe zwlaszcza mając przed soba kryzys paliwowy a i tez na uwadze czyste powietrze. A tak wogóle czy juz ukarano winnego bzurnego wniosku o dotacje europejskie na gotowa infrastruktóre tramawajowa na górny taras?????

    • 0 0

  • Plebs do urzędu. Tylko buty zdjąć trzeba

    Łaskawość nie zna granic.Tylko nie podnoście głów.

    • 0 0

  • NIE PÓJDĘ MAM DOŚĆ NA CODZIEŃ BUFONÓW

    I CO ONI CHCĄ POKAZAĆ.I TAK SĄ DALEKO OD SPOŁECZEŃSTWA.ZAMIAST PEŁNIĆ ROLĘ SŁUŻEBNĄ TO NADYMAJĄ SIĘ I NABIJAJĄ WŁĄSNĄ KASĘ.

    • 0 0

  • nie ukarano

    Ponieważ ten projekt przeszedl ocenę formalną i bedzie dalej oceniany. Masz osiolku, tu czytaj:

    Właśnie otrzymałem faks z Ministerstwa Gospodarki - cieszył się wczoraj Krzysztof Rudziński, dyrektor Wydziału Projektów Rozwojowych gdańskiego magistratu.
    - Nasze odwołanie zostało uwzględnione, co oznacza, że nadal mamy szanse na dotację z Unii Europejskiej na realizację Gdańskiego Projektu Komunikacji Miejskiej. Szczegóły poznamy za miesiąc.
    Chodzi o niebagatelną kwotę 111 milionów złotych. Jeśli dostaniemy te pieniądze, powstanie linia tramwajowa na Chelm, wyremontowane zostaną też kilometry torowisk.
    Projekt zakłada wydatki rzędu 222 milionów złotych, ale jak to z funduszami europejskimi bywa, inwestor musi dysponować połową własnych środków na określony cel. Przypomnijmy, że GPKM został odrzucony podczas formalnej oceny, jednak odwołanie od ministerialnej decyzji zostało uwzględnione. Teraz czeka nas drugi etap - ocena merytoryczna.
    Nieoficjalnie wiemy, że Gdańsk ma realną szansę na pomoc w granicach 30-35 mln złotych. Mniej więcej tyle, ile będzie kosztowała budowa linii tramwajowej na Chełm.

    A do Bydgoszczy to sobie sam jeździj i przestań w ogole glowę bzdurami zawracać

    • 0 0

  • kiedyś miałem okazję się przyglądać radnym podczas obrad - na rynku na Przymorzu lub też pod przysłowiową budką z piwem jest większa kultura niż wśród radnych.
    Nie powiem też co mieli oni w komputerze, ale z pracą radnych to niewiele miało wspólnego.
    Jak to mówią somia i gomoria ;-)
    baran zawsze będzie baranem, nawet jak inne barany wybiorą go na swojego przedstawiciela

    • 0 0

  • ramjac

    Jezeli jesteś ofiarą kultury spod budki z piwem to naprawde wolałbym zostać radnym

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane