• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Raj na Łysej Górze

K.K.
22 lutego 2005 (artykuł sprzed 19 lat) 
Bardzo dobre warunki narciarskie panują na Łysej Górze w Sopocie. Śniegu wczoraj w nocy jeszcze nieco przybyło, więc z powodzeniem można sobie będzie jeszcze w wolnych od pracy chwilach pojeździć. W odróżnieniu od lat ubiegłych, kiedy to czekało się w długiej kolejce do wyciągów (były do niedawna dwa) nawet w ubiegły weekend miłośnicy białego szaleństwa nie czekali na wjazd. Cena za karnet (jeden wyciąg talerzykowy) w sobotę i niedzielę wynosi 20 złotych za 11 wjazdów. W dni powszednie karnet kosztuje 15 złotych.

Prócz narciarzy spotkać można snowboardziarzy i saneczkarzy. Na miejscu czynna jest wypożyczalnia sprzętu zimowego, cena - 15 złotych za godzinę. Zastanawiam się, co wpływa na tak niedużą frekwencję na tej tak popularnej w Trójmieście górce? Zima przecież w pełni. Czyżby wszyscy narciarze pojechali na lodowiec? Zachęcam do krótkiej czynnej rekreacji. Naprawdę warto!
Głos WybrzeżaK.K.

Opinie (62)

  • No rzeczywiscie raj. Szczególnie cenowy

    Tak się składa, że przez kilka ostatnich weekendów miałem okazję pojeździć sobie na nartach w Szwajcarii, wprawdzie nie w Alpach, ale na stokach nieporównywalnie lepszych niż na trójmiejskich górkach, i co do cen, to niestety wychodzi na to, że już dawno przegoniliśmy europejski poziom. 20zł za 11 wjazdów? Nieźle...

    Tutaj, na jedynym stoku w okolicy (czyli - brak konkurencji) wejściówka popołudniowa (minimum 4 godziny na stoku) kosztuje 25Fr, czyli na nasze jakieś 65zł. Dowolna liczba podjazdów, dwa wyciągi, kilka tras zjazdowych i brak kolejek...

    Biorąc pod uwagę relacje zarobków i cen, to Łysa Góra okazuje się być ekskluzywnym miejscem dla dobrze sytuowanych ludzi, którzy nie mają czasu na wyjazd w góry. Nie rozumiem tego zdziwienia frekwencją autora artykułu, przecież w Trójmieście to normalne, że właściciele sezonowych przybytków nie krępują się wcale ustalając ceny. Widocznie się im kalkuluje...

    • 0 0

  • biegówki

    lasy Oliwskie -sa trasy , ja mieszkam za miastem i mam pola wokół, dobry teren aczkolwiek płaski(brak podjazdów) ale jak jest sporo sniegu to biegamy.
    Mam ten problem z glowy, wychodze przed dom i jade sobie na nartach. Pracuje w Sopocie, tu niestety sniegu jest mało. Ludzie wyjezdzajcie za miasto jak chcecie na biegowkach pobiegać.
    Jak macie problem z dostaniem sprzetu to mozna na giełdach poszukac, nie trzeba miec od razu wypasionych nart za 5 tysiecy.A jak Wam Lysa Góra do zjazdówek nie pasuje to jedzcie w Alpy,warunki znacznie lepsze.:)

    • 0 0

  • Łysa to super trening

    Łysa to całkiem fajna górka, wiadomo, że każdy Narciaż widział większe, ale jest to super miejsce do podszkolenia się przed wyjazdem i małą rozgrzewkę. Chętnyc do pouczenia zapraszam - aleklop@wp.pl

    • 0 0

  • Co cen - to chyba normalne, że na Łysej czy w Wiezycy są wyższe niż w górach, no bo prosta kalkulacja: ile mamy dni zjazdowych nad morzem? Jeśli ktoś musi zatrudnić ludzi i przygotować się do zimowego sezonu, któiry trwa 1-2 tygodnie, to chyba nic dziwnego, że to kosztuje więcej niż w górach, gdzie trzeba dojechać, spać i jeść i sezon trwa co najmnniej 5 miesięcy! A poza tym - przecież nikt nikogo nie zmusza do jazdy z Łysej czy Wiezycy. Byłem w Wiezycy w tygodniu i... absolutne rewelacja (może poza oblodzonymi trasami wjazdu pod wyciągiem). Spokojnie, mało ludzi, w miarę bezpiecznie. A cena - trudno, to koszt tego, że jest to pod nosem, a nie w górach i mogę wyskoczyć na kilka godzin. W niedziele jest tam z kolei horror, ale - byc może jesli jest taki popyt to ceny powinny być w weekendy nawet jeszcze nieco wyższe, aby mieć za tę cenę pewien komfort, a nie kilometrową kolejkę. Jeśli ktoś nie chce, to nie musi korzystać. Zawsze można narty na plecy i na piechotę pod górkę.
    I tyle - cena jest zazwyczaj zależna od popytu i to chyba proste wyliczenie.

    JUrek Krajnoch

    PS. Co do biegówke czy śladowek - polecam trasy w sopockich lasach. Najpier podjechać do sanatorum "Lesnik", tam zostawić samochód na parkingu i dalej na nartach. Ale mimo wszystko trochę mało śniegu w tym roku. Trzeba się spieszyć.

    • 0 0

  • bylem

    bylem na łysej w sobote tak na rozjeżdzenie to moze byc ale na taka trohe lepsza jazde to polecam wiezyce ale nie w weekend bo to katastrofa po 20 minut w kolejce! warunki ok
    pozd dla narciaży

    • 0 0

  • grisza słucha disco polo i wycina ciekawszee wypowiedzi na swój temat (drażliwiec) powyżej disco

    tak niewiele żądam tak niewiele widziałem
    wolność kocham i rozumiem
    wolności oddać nie umiem:)

    • 0 0

  • Łysa the Best

    Ceny wcale nie są wygurowane bo karnet 11-nasto wjazdowy w dni powszednie kosztuje 15zł, jak ktoś nie ma co robić to niech posprząta, a nie gada gupoty że drogo i syf. Wyciąg rzeczywiście nie jest przystosowany do wciągania snowboard-u i to powinno być wystarczającym argumentem dla deskarzy, któzi by sobie nawet nie dali rady z podjechaniem na tą górke.

    • 0 0

  • Niech dalej tak robia

    tzn. nie wpuszczaja snowboardzistow to na pewno zarobia. Ja tam wole juz jechac na Wiezyce.

    • 0 0

  • czemu się dziwić?!

    Nie ma co się dziwić słabą frekwencję na Łysej, ceny podane w tym artykule są przerażające! w Szklarskiej Porębie za 15 zł można już wynająć narty na całą dobę(cały komplet klasycznych nart)! w najdroższym miejscu carvingi kosztowały 35zł za dzień. To samo z wyciągiem: tam średnio 10 zł za 9-12 wjazdów. Gdyby przeliczyć koszt tygodniowego "białego szaleństwa" ( z dojazdem PKP do Szklarskiej, czy Karpacza) i porównać do oferty sopockiej, czyż nie przyjemniej spędzić ten czas w górach, zamiast, podobnym kosztem, blisko domu?

    • 0 0

  • Go Dap - rządzi....

    mam racje??!!!

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane