Wart 400 tys. zł range rover velar, zajęty w czasie śledztwa przeciwko Sławomirowi Nowakowi, trafi do Straży Granicznej na podstawie przepisów covidowych.
Trzy tygodnie temu informowaliśmy o
samochodach marki BMW, zarekwirowanych osobom podejrzanym o handel narkotykami. Decyzją prokuratury przekazano je policjantom z gdańskiego Centralnego Biura Śledczego Policji.
Stało się tak na podstawie tzw. ustawy covidowej. W jej uzasadnieniu wskazano, że
niszczenie lub przechowywanie zajętych substancji pochodzących z przestępstwa w sytuacji zagrożenia epidemicznego stanowiłoby trwonienie zasobów, mających znaczenie dla bezpieczeństwa publicznego i nosiłoby znamiona marnotrawstwa.
Range rover za 400 tys. zł dla Straży Granicznej
to bardzo dobre prawo, które powinno być wykorzystywane częściej
45%
negatywnie, bo co w sytuacji, gdy taka osoba zostanie uznana za niewinną?
55%
Z tych samych przepisów skorzystała właśnie Prokuratura Okręgowa w Warszawie. Ogłosiła ona, że warte ok. 400 tys. zł auto, zabezpieczone w śledztwie przeciwko podejrzanemu o korupcję
Sławomirowi Nowakowi (zgodził się na podawanie swoich personaliów), trafi do Straży Granicznej.
Zdaniem prokuratury wyprodukowany w 2018 r. range rover velar mógł być zakupiony z pieniędzy pochodzących z łapówek.
- Postanowieniem z dnia 30 września 2021 r. Prokuratura Okręgowa w Warszawie przekazała nieodpłatnie komendantowi Nadwiślańskiego Oddziału Straży Granicznej w Warszawie samochód marki Range Rover Velar, zabezpieczony w śledztwie prowadzonym przeciwko Sławomirowi N. podejrzanemu o żądanie oraz przyjmowanie wielomilionowych korzyści majątkowych - poinformowała 5 października Aleksandra Skrzyniarz, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie.Wartość przekazanego przez Prokuraturę Okręgową w Warszawie samochodu wynosi około 400 tys. zł. Oddany Straży Granicznej range rover jest pojazdem luksusowym, ma napęd na cztery koła, systemy wspomagające i silnik o mocy 300 koni mechanicznych. Auto zostało wyprodukowane w 2018 roku.
Zobacz także:
Najdroższe auta sprzedane w Trójmieście w 2020 r.
Samochód zostanie przekazany Straży Granicznej po uprawomocnieniu się postanowienia, na które stronom postępowania przysługuje zażalenie.
Właścicielem samochodu jest Jacek P.
Oficjalnie auto nie należało do Sławomira Nowaka. Formalnie jego właścicielem jest
Jacek P., trójmiejski biznesmen, także podejrzany w tym samym śledztwie, prywatnie przyjaciel Nowaka.
Mężczyzna zeznał, że kupił pojazd na prośbę polityka, za pieniądze pochodzące z łapówek i to były minister miał go użytkować.
17 zarzutów wobec Sławomira Nowaka
W prowadzonym przez Prokuraturę Okręgową w Warszawie śledztwie
Sławomir Nowak usłyszał dotychczas 17 zarzutów. Wśród nich są m.in.:
- zarzut założenia zorganizowanej grupy przestępczej działającej w Warszawie, Gdańsku i na Ukrainie oraz kierowania tą grupą,
- przyjęcia kilkumilionowych korzyści majątkowych oraz płatnej protekcji w związku z pełnieniem funkcji szefa Ukravtodoru,
- żądania i przyjmowania korzyści majątkowych w latach 2012-2013 w zamian za stanowiska w spółkach Skarbu Państwa,
- prania brudnych pieniędzy,
- płatnej protekcji w związku z pełnieniem funkcji szefa Gabinetu Politycznego Prezesa Rady Ministrów oraz ministra transportu, budownictwa i gospodarki morskiej.
Sławomir Nowak przebywał w areszcie od lipca 2020 roku do 12 kwietnia 2021 roku. Obecnie ma zakaz opuszczania kraju, dozór policji i poręczenie majątkowe w kwocie miliona złotych.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
