Koronawirus na Pomorzu. Wojewódzka Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna w Gdańsku odnotowała w piątek, 2.10.2020 r., 228 nowych przypadków zakażenia koronawirusem na Pomorzu. 85 z nich dotyczy Trójmiasta. Kolejne trzy osoby z Pomorza zmarły.
Koronawirus w Trójmieście - wszystkie informacje
Koronawirus Gdańsk, Gdynia, Sopot - wcześniejsze raporty sanepidu
2020-10-02 14:43
Nie ma obecnie w kraju dużych ognisk koronawirusa. Zakażenia są rozproszone, spora część dotyczy aglomeracji miejskich i przestrzeni publicznej powiedział PAP w piątek rzecznik Ministerstwa Zdrowia Wojciech Andrusiewicz.
2020-10-02 14:47
Wtedy polaki dzbaniaki zaczną je nosić, na przekór reszcie świata, rządowi i plaskoziemcom!
2020-10-02 14:59
Do tej pory robiliśmy ok. 2000testow, a teraz 5tys??? Czyżby lekarze profilaktycznie ludzi zgłaszających się na teleporade wysyłali na testy????
2020-10-02 15:21
Gigantyczne pieniądze. Sam zamawiam kontener testów z Turcji. Na plus około 1,5 mln PLN. Warto! Hahaha. Robić testy ile wlezie.
2020-10-02 15:27
ha ha
2020-10-02 16:01
Nie. Jest więcej osób z objawami.
2020-10-02 15:01
2020-10-02 15:25
cały świat nei może się uporać z wirusem, a w Chinach już po pandemii.
2020-10-02 15:40
ale doniesieniom o braku przyapdkow wirusa w chinach i masowym imprezom w chinach, to juz koronasceptycy wierza, to pasuje do swiatopogladu, wiec musi byc prawda!
2020-10-02 15:26
Wszystko funkcjonuje normalnie, organizują nawet masowe imprezy i to bez obowiązku noszenia maseczek. Ich jakimś cudem druga fala ominęła
2020-10-02 15:38
2020-10-02 16:21
Dobra trollu skończ ten bełkot. Piłeś lub ćpałeś to nie pisz.
2020-10-02 15:06
Wczoraj 2586 testów
181 chorych
181/2586=6,9% to chorzy
Dziś
4943testy
228 chorych
228/4943=4,6% to chorzy
2020-10-02 15:10
2357 testów, nie wiem skąd różnica.
2020-10-02 15:11
2020-10-02 15:10
Pozytywny wynik nie oznacza choroby, 99% pozytywnych nie choruje. Więc wszystkim, którzy chcą zniszczyc całą polska gospodarkę dla paru osób chorych, gratuluję braku rozumu.
2020-10-02 17:24
nie chodzi czasem o troszeczkę chudszy swój jak najbardziej prywatny portfel? Sądząc z ładunku emocji tak właśnie jest.
2020-10-02 18:23
2020-10-02 15:22
2020-10-02 15:13
Po co te dyskusje, skoro większość z was nie potrafi rozróżnić pojęcia "chory" od "zakażony".
2020-10-02 15:15
Tak wiele wpisów to puste wyzwiska i czcza pyskówka... Bywa, że mi też puszczają nerwy. Ale pamiętajmy, że złe emocje, które spuszczamy z siebie (chwilowa ulga), jednocześnie wypuszczamy w przestrzeń między nami (narastająca wrogość). "Covidianie" nie są z innej planety, a "antymaseczkowcy" to nie mordercy. "Plandemiści" mogą naprawdę zachorować tak samo jak seniorzy (choć jedni i drudzy najpewniej wyzdrowieją), a "odpowiedzialnych obywateli" nie uchronią przed zakażeniem absurdy w rodzaju maseczek na plaży czy barów zamykanych o 22:00. Okazujmy sobie więcej szacunku i życzliwości - choćby na przekór władzy, której na rękę jest, byśmy skupiali się na wzajemnej niechęci i agresji zamiast głośno zadawać racjonalne pytania o zasadność i skuteczność wprowadzanych "środków zaradczych" albo o marnotrawstwo i bezprawie, dla których wymówką miałby być koronawirus.
2020-10-02 15:43
To jest niemożliwe w sytuacji gdy jedna z grup kwestionuje prawdziwość danych. Trzeba mówić
tym samym jezykiem. Jasne, można dyskutować nad każdym
aspektem obostrzeń, ale pod warunkiem, że zgadzamy się, że stoimy w obliczu pandemii choroby zakaźnej. I po tej zgodzie dyskutujmy, jak dotkliwe restrykcje wprowadzać, ilu seniorów ewentualnie umrze i czy recesja jest tego warta, dyskutujmy do rana.
2020-10-02 16:07
...język wykluczenia i nienawiści. Taka była intencja mojego wpisu.
2020-10-02 16:46
To są czcze życzenia. Próba boksu ze zbirem uzbrojonym w kij . Próba gry w karty z kimś, kto wywraca stolik.
2020-10-02 16:52
2020-10-02 16:07
Z jednej strony zgoda. Z drugiej Twoje postulaty zakładają dobrą wolę wszystkich uczestników tego sporu. Nie widzę jej u osób, które trzymają się haseł "ja wiem lepiej", "a ja nie zrobię i co mi zrobisz".
Była już kilkumiesięczna próba otwarcia wszystkiego przy rygorze sanitarnym. Pokazała tylko, że obywatele nie są w stanie uszanować zasad bezpieczeństwa, które mają służyć wszystkim. Wychodzi nasz egoizm i brak zaufania do kogokolwiek i czegokolwiek poza kręgiem najbliższej rodziny. To nie mogło się udać. Skutki odczujemy wszyscy przez najbliższe tygodnie. szkoda, że najbardziej ci najsłabski, których jesteśmy zobowiązani chronić.
2020-10-02 16:16
...nawet, a może zwłaszcza wtedy, gdy się z czymś radykalnie nie zgadzamy. Po drugie, nie utożsamiałbym okazywania szacunku z przyznawaniem racji. ;)
2020-10-02 17:03
Tu nie chodzi o racje, tylko o jakąkolwiek gotowość do dialogu - chęć przyznania, że nie ma się po swojej stronie (którejkolwiek) całej prawdy objawionej. Niestety nie widzę tego.
2020-10-02 15:16
Ci, którzy buntują się przeciw maseczkom (które mają chronić innych przed nami, a nie nas przed innymi), może jednak mogliby pomyśleć o schorowanym, starszym, bezdzietnym panu z czwartego piętra albo o mieszkającej pod trójką mamie dwóch chłopców, która boi się, że zarazi się od nich tak samo jak pogodynka Dorota Gardias. Nawet jeśli maseczki niewiele dają, może jednak wystarczą, żeby sąsiad pożył jeszcze kilka lat, a sąsiadka nie dostała z nerwów wrzodów żołądka? Czy trochę więcej empatii to zbyt dużo?
Ci, którzy nawołują do kolejnego lockdownu (który wiosną wielu ludzi pozbawił pracy i wpędził w długi, i horrendalnie powiększył deficyt budżetowy, obciążający pokolenie naszych dzieci), może powinni zacząć głośno domagać się likwidacji socjalnych przywilejów (jak 500+) i przeznaczenia tych pieniędzy na podwyżki dla narażającej się służby zdrowia, rekompensaty dla administracyjnie ograniczanych branż czy sektora kultury, lepszej opieki dla seniorów i chorych na nie-COVID? Czy trochę mniej egoizmu to zbyt dużo?
Tragedie wszystkich, którzy stracili lub stracą bliskich wskutek "tylko COVID-19" lub "także COVID-19", są prawdziwe i przejmujące. Tragedie wszystkich, którzy stracili lub stracą źródło zarobku, efekty lat pracy lub dzieło życia, są prawdziwe i przejmujące. 99,99% z nas jakoś przeżyje te trudne czasy i później będziemy musieli spojrzeć - innym w oczy, a sobie w lustro. Oby ten widok nikogo nie napawał wstydem ani obrzydzeniem.
2020-10-02 16:33
Człowieku zgadzam się z Twoimi poglądami i solidaryzowaniem się, ale nie każdy sie buntuje przeciw maseczkom. ja ich po prostu ze względu zdrowotnych nie mogę nosić. Noszenie przeze mnie potęguje moje schorzenie, to co mam się sam wykończyć dla dziadka z pod czwórki? Chciałbym chociaż raz, żebyś na chwilę był mną, założył maskę i poczuł te duszności które ja czuję. Od urodzenia nie oddycham nosem tylko ustami, jestem alergikiem i cały rok mam niedrożny nos do tego mam astmę oskrzelową i nie mam zamiaru się wykańczać w imię jakiejś idei. Wczoraj w sklepie oczywiście sie jakaś baba przysapała, a że jestem spokojny to odpuściłem, ale komuś w końcu nerwy puszczą.Mandatu nie dostałem, bo juz byłem wielokrotnie kontrolowany i na zrozumieniu sie kończyło, ale są ludzie do których nic nie dociera i tu jest problem.
2020-10-02 16:44
Ale zdajesz sobie sprawę, że jesteś wyjątkiem?
2020-10-02 16:58
A nie rozumiesz, że do niektórych to nie dociera i jestem atakowany? Przecież ja sie czuję jak trędowaty, to jest ta empatia tych ludzi? Ile moje granice nerwów mają to jeszcze wytrzymać, a może mam sie wykończyć bo o to w tym chodzi? Coś się na świecie mocno pomieszało i nie ukrywam, że zacząłem chodzić na terapię, bo jej potrzebuje przy obecnym stanie agresji ludzi. Muszę nauczyć się na nowo odkryć siebie bo inaczej zwarjuję w tym całym cyrku. Ilu jest takich jak ja, ilu popadnie w depresję? Każdy ma to w du.e, a ciągle słyszę o tej empatii. Niedobrze się robi na to wszystko.
2020-10-02 16:56
Moja znajoma ma astmę i wiosną, jeszcze w czasach lockdownu, dostała od lekarza takie pisemne zwolnienie z noszenia maseczki. Kiedy czepiali się jej mundurowi, pokazywała je i dawali jej spokój. Może spróbuj zdobyć coś takiego od jakiegoś lekarza?
2020-10-02 17:15
Ale przecież nie będę okazywał tego jakiejś kobiecie która ma problem ze sobą. Ja to mogę okazać policji ale w takich przypadkach mój inhalator wystarcza, policja mnie nie atakuje tylko ludzie, dlaczego mam sie przed nimi spowiadać ze swojego stanu zdrowia. Co mam na plecach sobie takie zwolnienie z masek nakleić, żeby mieć spokój?
2020-10-02 17:54
i trzeba się chronić. A nie udawać męczennika.
2020-10-02 18:16
Ty mi nie mów co powinienem robić, bo toi nie Twoje zdrowie ok? Właśnie o takich typach w realiach piszę jak Ty.
2020-10-02 18:14
po pierwsze to prawda, nawet nie chce mi się tłumaczyć dlaczego, bo to powinno byc zrozumiałe dla kazdego średnio inteligentnego człowiaka
ale powtarzanie w kółko tej półprawdy, że to ma chronić innych przed nami - to jest właśnie powód, że Polacy je olewaja w pewnej czesci 'narodowego' środowiska
bo Polacy to egoisci i odwoływanie sie do empatii, to powazny błąd
tylko i jedynie strach przez zachorowaniem, to zenie noszac maseczki samemu się narażamy, może do foliarzy i płaskoziemców przemówić
wiec dobrze radzę - nie odwołujcie się do wyższych uczuć, których oni nie posiadają, nie płaczcie nad starszymi czy schorowanymi, bo oni maja to w 4 literach
powtarzajcie że to oni się zarażą, jesli maseczki w takim sklepie nie założą
a przy okazji napiszecie czy powiecie czystą prawdę
2020-10-02 15:19
Niektórymi trzęsie gniew, innych paraliżuje strach. I nic dziwnego, bo obok tego, co od przełomu lutego i marca jednym życie demoluje, a drugim uprzykrza, trudno przejść obojętnie. Bodźców jest wiele. Alarmistyczne, protekcjonalne, a czasem nawet niegrzeczne pouczenia ze strony kilkorga - w kółko tych samych - epidemiologów... Niestworzone dyrdymały i teorie spiskowe roznoszące się na portalach społecznościowych... Epatujące z ekranów i głośników liczby i wykresy wyjęte z kontekstu, komentowane przez "święcie oburzone" spikerki... Tytuły podbijające klikalność i podkręcające zrozumiałe obawy w nonsensowną histerię... Wszystko to pobudza emocje. A większość z nas stać na coś więcej - na myślenie.
COVID-19 istnieje, ale "czymś więcej niż grypą" jest tylko w przypadku niektórych pacjentów (i to ich trzeba chronić i leczyć). Zakażenia to nie to samo co zachorowania - jednych i drugich przybywa, ale tych pierwszych znacznie bardziej niż tych ostatnich (a raportowana liczba zakażeń i tak jest niższa od faktycznej, bo transmisyjność SARS-Cov-2 jest duża, liczba testów mała, a ich wiarygodność ograniczona). To nie wirus doprowadził do wzrostu bezrobocia, bankructwa firm, wzrostu długu publicznego i niewydolności szpitali. To nieprzemyślane i nieadekwatne decyzje polityków. I podyktowane strachem przyzwolenie ze strony większości z nas, obywateli. Polityków należy rozliczyć z tego, że zamiast skoncentrować się na rozwiązaniu prawdziwych problemów (tzn. dofinansowaniu badań nad wirusem i chorobą oraz na efektywniejszej organizacji nadzoru sanitarno-epidemiologicznego i opieki zdrowotnej) bawili się i bawią administracyjnymi zakazami, które przynoszą znacznie więcej szkody niż pożytku. A obywatele powinni skupić się na tym, by żyć dalej i pielęgnować normalność, która jest ogromną, a niedocenianą na co dzień, wartością. Od pojawienia się nierozpoznanego zagrożenia minęło kilka miesięcy. To wystarczająco dużo czasu, żeby przestać się podniecać, ochłonąć i zacząć myśleć.
2020-10-02 15:54
Czy mogę skopiować ten tekst i jako ulotki po dzielnicy roznieść? Mam misje dotarcia do wszystkich mieszkańców Pomorza :)
2020-10-02 15:57
2020-10-02 16:39
Ja się tez dołączę, jesteś tu wyjątkiem i takich wyjątków jest mało, ale lepszy rydz niż nic. Równiez sobie skopiuję to co napisałeś jeśli przyzwalasz :) Pozdrawiam serdecznie.
2020-10-02 16:44
2020-10-02 16:28
Zgoda z Twoją myślą w wielu miejscach.
Z wyjątkiem "czymś więcej niż grypą" - problem przebiegu choroby covid-19 jest bardziej złożony i nie w pełni poznany. Jakiekolwiek porównywanie go z grypą (pozytywne czy negatywne) wymaga ostrożności i wstrzemięźliwości w osądach. Badania wskazują, że jest to wirus o rozległym, wielonarządowym działaniu, atakujący nie tylko drogi oddechowe i płuca, ale także nerki, serce, wątrobę, trzustkę oraz układ nerwowy, przekraczający barierę krew-mózg. Informację, że wirus nie atakuje dzieci i kobiet w wieku przedmenopauzalnym można już spisać na straty w świetle najnowszych badań. Nadzieja na uzyskanie tzw. odporności stadnej jest płonna. O ile dla części pacjentów skończy się na kaszlu, to dla innych (nie tylko w grupie ryzyka) pierwszym objawem może być udar lub problemy neurologiczne. Natomiast to jakie długofalowe skutki może mieć przebycie covid-19 w skali populacji rozpoznamy dopiero za kilka lat. Pewną nadzieję pozostawiają szybko postępujące badania na wielu polach, nasza powiększająca się wiedza o tym patogenie (nigdy wcześniej postęp medycyny nie był tak szybki) oraz schemat mutacji większości wirusów, które nie stawiają sobie za cel uśmiercenia nosiciela.
Ale jakiekolwiek porównania z grypą raczej nie przyczyniają się do dobrego pojmowania tej choroby.
2020-10-02 17:02
Nie bagatelizuję choroby, ale zwracam uwagę, że dotyka ona - zwłaszcza w ciężkim przebiegu - niewielki odsetek zakażonych. To na tym - wydaje mi się - polega jej niejako "statystyczne" podobieństwo do poważnych powikłań pogrypowych.
2020-10-02 15:28
na naukę zdalną od 4 kl. sp bo inaczej wszyscy rodzice co chwilę będą lądować na kwarantannach
i kto będzie pracował? A jeść trzeba i rachunki płacić też.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
