• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Rejsy turystyczne pod specjalnym nadzorem

mak
15 lipca 2013 (artykuł sprzed 11 lat) 
Przed wyjściem w morze, jednostki, które zabierają w rejs pasażerów, będą musiały skrupulatnie podać ilość zabranych osób. Przed wyjściem w morze, jednostki, które zabierają w rejs pasażerów, będą musiały skrupulatnie podać ilość zabranych osób.

Urząd Morski zaostrzył nadzór nad rejsami turystycznymi po tym, jak okazało się, że we Władysławowie wycieczkowce wypływają w morze ze zbyt dużą liczbą pasażerów. W Trójmieście problemu podobno nie ma, ale kontrole i tak mają zostać wzmożone.



Czy zdarzyło ci się kiedykolwiek wypłynąć w rejs przepełnioną jednostką?

Sprawę ujawnił reporter Radia Gdańsk. Podając się za opiekuna kolonistów skontaktował się z armatorem niewielkiego statku turystycznego. Poprosił o ofertę dla 60-osobowej kolonii i ją otrzymał. Sęk w tym, że statek był przystosowany do przewożenia nie więcej niż 25 pasażerów. Do takich sytuacji miało dochodzić częściej: jedna z turystek powiedziała Radiu Gdańsk, że sama wypłynęła w 40-minutowy rejs wypełnioną po brzegi jednostką.

Czytaj też: Ruszyły tramwaje wodne.

Po tych doniesieniach wojewoda pomorski w poniedziałek wybrał się na kontrolę do Władysławowa. W Trójmieście, choć nigdy nie doszło do tragedii z udziałem statku pasażerskiego, do prowadzenia ostrzejszych kontroli przewozów pasażerskich został zobligowany Urząd Morski w Gdyni.

Rozkład rejsów tramwajów wodnych.

- Nigdy nie mieliśmy problemów z ilością pasażerów, czy to w przypadku Żeglugi Gdańskiej, czy jednostkami innych prywatnych firm tego typu - zapewnia Andrzej Królikowski, dyrektor Urzędu Morskiego w Gdyni. - Jednak skoro wzmocniliśmy kontrolę w kapitanacie we Władysławowie, to zwiększymy ją także w Trójmieście.

Od teraz szyprowie jednostek zabierających na pokład turystów mają przed każdym wyjściem w morze informować Kapitanat Portu o liczbie pasażerów na pokładzie.

- Przekazane w ten sposób dane będą weryfikowane przez funkcjonariuszy straży granicznej, bądź kontrolerów Kapitanatu Portu, którzy mają prawo do przeprowadzania kontroli "na wodzie" - mówi Roman Nowak, rzecznik wojewody pomorskiego. - Kapitan Portu w drodze decyzji administracyjnej będzie nakładał dotkliwe kary na szyprów, którzy bagatelizują przepisy narażając zdrowie i życie pasażerów.

A kary mają być dotkliwe. Ich wysokość może wynieść od kilkuset do ponad 60 tys. zł.
mak

Miejsca

Opinie (50) 1 zablokowana

  • Urząd Morski dopiero dzisiaj zauważył że pływają przepełnione jedostki,

    może ktoś wytłumaczy Urzędowi że piratów już nie ma na Zatoce Gdańskiej (no poza tym z Długiej)

    • 12 1

  • REJS ŻEGLUGĄ GDAŃSKĄ W CZASIE SZTORMU (6)

    Dwa lata temu płynąłem żeglugą gdańską z gdańska na hel przy ok 10 st. w sk. B. Fale były takie że sama załoga mówiła że nie powinniśmy wypływać . Zamykali okna w toaletach itp. Część pasażerów zrezygnowała z powrotu statkiem i poszła na pociąg .Przed wypłynięciem ktoś informował załogę o trudnościach przy wpłynięciu do portu w Helu . Szkoda że nie uprzedzono pasażerów o tym jak może wyglądać podróż a wiele osób było z dziećmi .Dla nikogo to nie była przyjemność a jedynie horror . Na pełnym morzu załoga również nie była pewna jak skończy się wtedy to bujanie . Przy ekstremalnych warunkach rejsy turystyczne nie powinny się odbywać , kiedyś to może się skończyć tragicznie .

    • 5 9

    • Pewno pierwszy raz ma morzu (2)

      "10" to ty znasz chyba tylko z piosenki.

      • 9 2

      • (1)

        10 zdarza sie u nas
        gł w październiku i listopadzie

        ale skoro np. zamurowujemy Motławę to ludziska szczurolądowieją

        • 1 1

        • już siódemka na jachcie wydaje się być apokaliptycznym kataklizmem

          nie wierzę, że statki ŻG przetrwały by ósemkę

          • 1 0

    • max to mogła być 5, 10 to nawet w kinie nie widziałeś.

      • 5 1

    • Gdybyś nie chlał, miałbys góra 2

      • 3 0

    • Coś musiałeś pomylić.

      Żaden statek, obojętnie czy wycieczkowy, czy prom do Szwecji, czy tankowiec nie wyszedłby przy 10-tce z portu. Nie dostał by również pozwolenia na wejście. Przy takim wietrze wychodzą tylko jednostki ratownicze, do tych, którzy nie zdążyli wrócić.

      • 1 0

  • płynęłam z Długiego Pobrzeża na Westerplette

    na stateczku stał człowiek przy człowieku większego scisku nie widziałam w żadnym autobusie czy tramwaju!Odechciało mi się "relaksu" po Motławie.

    • 2 0

  • otóż w Gdańsku

    też te statki są przeładowane ! ale trzeba sprawdzic w sezonie a nie przed czy po .też płynąłem co prawda innym niz ten na fotce ale też stwierdzam że płynie tak dużo ludzi że taki rejs do przyjemności nie należy.

    • 1 0

  • technika liczenia na morzu

    w szereg jak wojsko

    • 1 0

  • przepełnione statki jak w jakiejś republice bananowej (2)

    fotoradary, mandaty za "usiłowanie spożycia" alkoholu na pikniku, brak infrastruktury, brak pracy, brak lekarzy, brak dzieci, masowa emigracja za chlebem, immunitety dla elyty, wymiar sprawiedliwości politycznie dyspozycyjny, wtrącanie się państw trzecich w wewnętrzne sprawy Polski (ubój rytualny), jawna korupcja (korzystne decyzje rządu w zamian za zegarek lub inny fant), rozgniatanie jajek na głowie państwa, upokarzające i kosztowne procedury wizowe w relacjach z USA (tylko dla obywateli polskich, obywatele USA podróżują do Polski swobodnie) etc, etc. Kogoś to wszystko jeszcze dziwi? Mnie nie, słaby rząd, słabe prawo, słabe państwo, służalcze wobec obcych, represyjne wobec swoich.

    • 5 2

    • tak zem czul. ze piszesz o Polsce

      • 1 1

    • no komuś rząd dokopać musi

      no nie, Putinowi i merkel nie podskoczą a wyładować sie trzeba

      • 1 0

  • a tyle instytucji i urzedów

    ale d*py zza biurka nie ma komu ruszyć

    • 2 1

  • Urząd działa prewencyjnie

    by nie było tragedii jak te w Filipinach i Bangladeszu, gdzie co jakiś czas toną promy i nawet nie wiadomo ilu było pasażerów

    nawet w Gdańsku kiedyś (w latach 70tych) utonął prom LINOWY (załoga była pijana jak szpadle) i było *kilkadziesiąt trupów*

    jeszcze ITD powinna zainteresować się ilu pasażerów wożą czasem tramwaje i autobusy... oni też nie powinni czekać na "okazję", typu wypadek PKS w Kokoszkach.

    • 1 1

  • x

    Kapitanowie ŻG są przymuszani przez zarząd do wychodzenia w morze gdy warunki pogodowe są nie odpowiednie... Paru się przez to pozwalniało... Hahhaha... Żegluga jeszcze żyje bo panowie z PRS'u i Urzędu śródlądowego (Pan K.) są widocznie dość przekupni. A statki są w stanie co najmniej słabym.

    • 0 1

  • Rejsy

    Warto dodać że jest w gdansku kilka pięknych kameralnych komfortowych jachtów które za mniejsze pieniądze pływałaby z turystami jednak cumowanie na starówce to problem a i obwarowania urzędnicze to koszmar.Proponuje zobaczyć wenecję tam jakoś to funkcjonuje.Jaka władza miasta takie miasto.

    • 0 0

2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane