- 1 Będzie 500+ dla małżeństw ze stażem? (386 opinii)
- 2 Tak wybuchł pożar w Nowym Porcie (231 opinii)
- 3 "Bilet miejski" bez zniżek dla seniorów (125 opinii)
- 4 Śmietniki będą tam, gdzie chcieli mieszkańcy (45 opinii)
- 5 Piłeś? Nie włamuj się do auta (33 opinie)
- 6 Utrudnienia na al. Niepodległości od wtorku (55 opinii)
Reklama "na cwaniaka". Nie ma na nią mocnych
Prosty przepis na bezpłatną reklamę w centrum miasta: zdezelowany samochód oklejony reklamami, zaparkowany przy jakiejś ruchliwej ulicy. Niestety jest to zarazem przepis na to, jak skutecznie oszpecić miasto.
![zobacz na mapie Gdańska zobacz na mapie Gdańska](/_img/icon_map_16x12.gif)
![zobacz na mapie Gdańska zobacz na mapie Gdańska](/_img/icon_map_16x12.gif)
![zobacz na mapie Gdańska zobacz na mapie Gdańska](/_img/icon_map_16x12.gif)
W Barcelonie nie można w ogóle rejestrować takich aut, w Wiedniu każda, nawet najmniejsza reklama musi mieć pozwolenie na umieszczenie na wskazanym przez właściciela nośniku.
- Prawo w miastach Europy Zachodniej jest bardziej restrykcyjne pod tym względem - mówi Aleksandra Stępień ze Stowarzyszenia Miasto Moje A W Nim, które walczy z chaosem wizualnym w przestrzeni publicznej. W Polsce zachowujemy się tak, jakby odkrywanie na nowo fortelu z wozem Drzymały sprawiało nam wciąż dziką satysfakcję.
Bo w Polsce reklamy na kołach można parkować nawet w reprezentacyjnych punktach miast - przepisy na to pozwalają.
Czytaj też: Czy parki kulturowe ograniczą reklamy w Trójmieście?
Temat jest trudny, prawo nieprecyzyjne a procedury czasochłonne - mówią przedstawiciele gdańskiej Straży Miejskiej. Auto, chociaż całe oklejone, według ustawodawcy nie jest nielegalną reklamą, tylko po prostu samochodem, który może parkować gdzie chce, byle zgodnie z zasadami ruchu drogowego.
- Mamy związane ręce. Mieszkańcy często skarżą się na auta miesiącami zaparkowane gdzieś w zatoczkach i na parkingach. Ale o ile nie łamią żadnych przepisów, nie możemy nic zrobić. Odholować auto można tylko wtedy, gdy samochód nie ma tablic rejestracyjnych lub na pierwszy rzut oka jest w takim stanie technicznym, że nie nadaje się do jazdy - stwierdza Miłosz Jurgielewicz, rzecznik gdańskiej Straży Miejskiej.
Ale auta-reklamy, chociaż leciwe, to jednak oficjalnie wrakami zazwyczaj nie są.
Według Michała Szymańskiego z Referatu do Spraw Estetyzacji Gdańska istnieje coś takiego jak "reklama cwaniacka", a oklejone auta to kolejny szczebel w jej ewolucji - po lawetach i doczepkach na dachach samochodów, z którymi walczono długo ale skutecznie.
- Gdańsk robi w tym przypadku więcej, niż jakiekolwiek inne miasto. Wykorzystujemy prawo do granic możliwości, powołaliśmy nawet specjalny zespół do spraw usuwania obiektów zlokalizowanych samowolnie na miejskich nieruchomościach. Udało nam się usunąć dwa takie pojazdy - jeden z doczepioną konstrukcją na dachu, drugi z odstającymi elementami nadwozia i przesłoniętymi szybami.
- Takie auta traktowane są jak np. taksówki czy ciężarówki oklejone reklamami. Tak więc ZDiZ za reklamy naklejone na drzwiach lub szybach samochodu ukarać nie może. Może ukarać za nielegalne postawienie reklamy w sensie reklamy np. na billboardzie, ale za postawienie oklejonego auta już nie. Możemy natomiast nałożyć karę za nieopłacony postój - informuje Katarzyna Kaczmarek, rzecznik gdańskiego ZDiZ.
Czytaj też: Gdynia zaczyna walkę z reklamami
- Nazwałbym to nieestetyczną formą omijania prawa - mówi Jacek Piątek, gdyński plastyk miejski. My, Polacy, lubimy obchodzić przepisy, do tego brakuje nam podstawowej edukacji estetycznej. Kończy się tym, że jeżeli ktoś zarabia pieniądze na takiej reklamie, to zupełnie nie interesuje się, czy ona szpeci otoczenie, czy nie.
Reklama na billboardzie w dobrym puncie miasta kosztuje co najmniej kilkanaście tysięcy złotych rocznie. I tyle właśnie oszczędzają pomysłowi właściciele samochodów z reklamą na dziko. Pozostaje pytanie, czy takie auto - nieestetyczne, nieciekawe, nieprestiżowe - to jeszcze w ogóle promocja czy już tylko anty-reklama.
Opinie (260) 3 zablokowane
-
2014-01-16 01:19
ten wartburg jest ladny
Czepiacie się komuchy ,skoro to własność prywatna to won z łapami od niej.
- 7 0
-
2014-01-16 01:39
Proste rozwiązanie, polecam - działa! (2)
Wybić przednią szybę w takim pojeździe i wykręcić 986. Oczywiście pod osłoną nocy, polecam pałki teleskopowe lub wybijaki do szyb. Pojazd bez przedniej szyby nie nadaje się do dalszej jazdy i zostanie odholowany.
W wersji mniej inwazyjnej należy otworzyć wlew paliwa, to w.g niektórych biegłych grozi wybuchem i dzwonić na 986.
Niestety na głupotę i chamstwo nie ma lekarstwa, ale traktować takich ludzi można ich własnymi metodami.
*Wszystkie informacje dot. holowania pojazdów pochodzą od zaprzyjaźnionego strażnika miejskiego z warszawy.- 3 3
-
2014-01-16 01:56
Pafcio
Ale za brak szyby podobnie jak za pękniętą szybę zabierany jest dowód rejestracyjny, odholowanie (o ile mi wiadomo) jest gdy pojazd zagraża w ruchu drogowym.
- 1 0
-
2014-01-16 06:37
Taką pałką sam sobie w łeb walnij, albo lepiej w krocze - żeby patoli w społeczeństwie nie mnożyć
- 2 1
-
2014-01-16 02:19
No i co w tym zlego?
Tylko faszysci moga sie domagac zakazu reklam na samochodach.
- 3 1
-
2014-01-16 03:59
Henryk Hryszkiewicz radny Sopotu
Obok szmat relam rozwieszonych na płotach posesji samochód caly samochôd ma oklejony reklamą prowadzonego serwisu , który stawia w publicznych miejscach
- 1 0
-
2014-01-16 04:09
kierowca
Czasem postawią reklamę tak ze nie można z bocznej ulicy wyjechac
- 0 0
-
2014-01-16 06:15
puk puk - czy ktoś tu myśli?
A trojmiasto.pl oczywiście porobiło zdjęcia w zbliżeniu tak by jeszcze darmowa reklama na portalu była hahaha. A ponieważ chodzi tu o jedną firmę, to zachodzi podejrzenie o kryptoreklamę. Poza tym firma ma sklep w budynku gdzie jest jeden z oddziałów Urzędu Miasta, więc urzędnicy nie mają daleko ...
- 3 0
-
2014-01-16 06:32
Na prawdę już nie macie do czego się przyczepić na tym "portalu".
Niedługo seria artykułów "Sąsiad suszy gacie na balkonie, co z tym z robić?"
oraz "Dzieci hałasujące pod balkonem - jak z nimi walczyć?"
Tematy Wam się kończą?- 4 1
-
2014-01-16 07:17
a spacerowa?
Niedawno taki samochód pojawił sie na spacerowej niedaleko leśniczówki i tak postawiony jest, że może spowodować zagrożenie.
- 1 0
-
2014-01-16 07:26
Co to komu przeszkadza???
Ten artykuł to jest dodatkowa reklama, czy nagonka na firmę?? Czy miastu przeszkadza, że ludzie znaleźli tańszy sposób na przyciągnięcie klienta niż płacenie "wielkiej" TV i radiu horrendalnych sum za emisję reklam??? Tak jak ktoś wcześniej napisał niech lepiej zajmą się reklamami na autach korporacji taxówkarskich i pornografią, które media pokazują w tv.
- 2 1
-
2014-01-16 07:41
Miasto dało przykład
oklejając tramwaje i autobusy ,więc żal d... ściska że nie daje się z tego wycisnąć kasy na szczytny cel /roczna premia/
- 2 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.