Auto reklamujące firmę kamieniarską zajmuje miejsce dla niepełnosprawnych przy cmentarzu Łostowickim. Pozwala mu na to identyfikator osoby niepełnosprawnej, choć to ewidentne nadużycie.
Firma się reklamuje, a niepełnosprawni nie mają gdzie postawić auta
jeśli ma korzystną ofertę, to jak najbardziej
12%
tylko wówczas, jeśli nie miał(a)bym innego wyjścia
8%
zdecydowanie nie - z takimi praktykami trzeba walczyć, a niekorzystanie z ich usług to najlepsza metoda walki
80%
Sprawa, jaką zgłosił nam czytelnik, od lat bulwersuje osoby odwiedzające gdańskie nekropolie. Miejsce dla niepełnosprawnych, oznaczone niebieską kopertą, jest tam na stałe, od co najmniej roku, zajmowane przez auto reklamujące firmę kamieniarską działającą w branży pogrzebowej.
- Kilkukrotnie zwróciłem uwagę i poprosiłem, aby zabrali stamtąd samochód, ale niestety nie poskutkowało - żali się pan Tomasz, nasz czytelnik. - Kiedy ostatnio pojechałem na cmentarz z mamą, która jest osobą niepełnosprawną, nie było gdzie samochodu postawić. A ci ludzie śmieją się w oczy. Czy prawo naprawdę pozwala na prowadzenie działalności na miejscach dla niepełnosprawnych?
Karta parkingowa niepełnosprawnego przepustką do nielegalnego reklamowania działalności?
Zadzwoniliśmy pod numer widniejący na samochodzie, aby dowiedzieć się u źródła, dlaczego przedsiębiorca przetrzymuje auto na niebieskiej kopercie, blokując do niej dostęp potrzebującym.
Kobieta, która odebrała, nie zamierzała jednak rozmawiać na ten temat i grzecznie acz stanowczo zasugerowała, żebyśmy "przestali kręcić aferę" i zajęli się czymś innym.
Straż miejska przyznaje, że sprawę zna, ale brakuje podstaw do podjęcia interwencji.
- W ciągu ostatnich trzech lat otrzymaliśmy kilkanaście zgłoszeń na ten temat - informuje
Monika Domachowska ze Straży Miejskiej w Gdańsku. - Po sprawdzeniu okazało się, że w samochodzie jest wyłożona aktualna karta parkingowa osoby niepełnosprawnej. Samochód jest zarejestrowany jako pojazd osobowy.Mimo wnikliwej obserwacji nam nie udało się takiej karty parkingowej dostrzec przez okno pojazdu. Może zatem straż miejska myli ten samochód z tym, o którym pisaliśmy przed trzema laty? Numery telefonu na obu z nich są różne, więc najprawdopodobniej reklamują różne firmy.
- Ten samochód miał wyłożoną kartę parkingową osoby niepełnosprawnej - podkreśla Monika Domachowska z gdańskiej Straży Miejskiej. - Czy ma ją wyłożoną w tej chwili, tego nie wiem. Musiałby podjechać patrol i sprawdzić.Aby jednak patrol miał podstawy, żeby podjechać, ktoś musi dokonać zgłoszenia pod numer 986, a dyżurnemu podać numery rejestracyjne samochodu i jego lokalizację.
To, że można, nie znaczy, że się powinno
Nawet jednak jeśli właściciel auta rzeczywiście ma prawo korzystać z miejsca dla niepełnosprawnych, to w tym przypadku jest to ewidentne nadużycie. Taki przywilej powstał przecież po to, by ułatwić niepełnosprawnym poruszanie się po mieście. Jeśli właściciel identyfikatora nie korzysta z niego na co dzień, to prawdopodobnie oznacza, że go nie potrzebuje.
Dodatkowo koperty zostały stworzone po to, aby ułatwić codzienne funkcjonowanie osobom o szczególnych potrzebach, a nie po to, aby przedsiębiorca reklamował na nich swoje usługi.
Już na pierwszy rzut oka widać, że auto, które zdaniem straży miejskiej jest osobowe i ma za szybą legitymację osoby niepełnosprawnej, jest tam umocowane na stałe. Na przednim kole, od strony pasażera, widoczna jest blokada. Tył blokuje ławka cmentarna. To nie jest samochód, który tam zaparkował na chwilę.
Handel i reklama na niebieskich kopertach to norma
Miejsca dla niepełnosprawnych przed cmentarzami handlarze wykorzystują od lat.
Pod koniec października 2019 r. opisywaliśmy sprawę sprzedawcy kwiatów, który
prowadził handel na miejscu, gdzie była wymalowana niebieska koperta
. Jak się potem okazało robił to całkowicie legalnie - umowa na trzy lata została podpisana przed wyznaczeniem miejsc dla niepełnosprawnych. Dzierżawca miał jednak prawo zajmować ten teren, tylko przez cztery dni w roku - od 30 października do 2 listopada.
Regularnie można też spotkać przed cmentarnymi bramami zaparkowane na niebieskich kopertach samochody pełniące funkcje słupów reklamowych. Promują różne firmy, czasem blokują te same miejsca przez miesiące, a nawet lata, czasem "wędrują" spod jednego cmentarza pod inny. Niezmienne pozostaje to, że zajmują miejsca parkingowe przeznaczone dla tych, którzy z powodu niepełnosprawności mają ograniczoną mobilność.
Samochód jako słup reklamowy
Już w grudniu 2019 r. pisaliśmy o tym, że przy Cmentarzu Srebrzysko, na miejscu dla niepełnosprawnych przez wiele miesięcy stało dostawcze auto, które na pace miało reklamę i kilkanaście nagrobków.
Właściciel miał co prawda za szybą kartę zezwalającą na
parkowanie w takim miejscu, ale nie mógł prowadzić tam działalności gospodarczej. Po naszej interwencji sprawą zajęła się straż miejska, ale pojazd zdążył zniknąć.
Reklama nagrobków na miejscu dla niepełnosprawnych
Gdańskie cmentarze zalewają też ulotki i wizytówki z reklamami usług firm kamieniarskich.
- To działanie nie tylko nieetyczne, ale też niezgodne z regulaminem - wskazują urzędnicy. Jednocześnie informują, że z procederem starają się walczyć, choć nie jest to łatwe.
Reklamują się na grobach. To zabronione, ale trudno ukarać sprawców
Najwyraźniej, choć asortyment firm z branży pogrzebowej tak bogaty, że trzeba go reklamować z naruszeniem praw osób niepełnosprawnych i rozrzucając ulotki na grobach, etyka to wciąż towar deficytowy. A szkoda, bo akurat w tej branży przydałoby się okazać odrobinę serca nie tylko zmarłym, lecz przede wszystkim żyjącym.
Co to za firma przywłaszczyła miejsce dla niepełnosprawnych??
Może warto zgłosić że pod tym numerem telefonu są jakieś rzeczy do odebrania za darmo? ;)
Co to za firma przywłaszczyła miejsce dla niepełnosprawnych??
Może warto zgłosić że pod tym numerem telefonu są jakieś rzeczy do odebrania za darmo? ;)
Reklama nagrobków na miejscu dla niepełnosprawnych
Reklamują się na grobach. To zabronione, ale trudno ukarać sprawców
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
