Ulotki i wizytówki z reklamami usług firm kamieniarskich zalewają gdańskie cmentarze. - To działanie nie tylko nieetyczne, ale też niezgodne z regulaminem - wskazują urzędnicy. I informują, że z procederem starają się walczyć, choć nie jest to łatwe.
tak, miejsce jak każde inne
10%
to zależy od formy i tematu reklamy
18%
- Nikt nie zabrania firmom kamieniarskim reklamowania się, ale zostawianie reklam na nagrobkach to gruba przesada - uważa Zofia Pomirska, przewodnicząca Rady Dzielnicy Oliwa. Dzielnicowa radna ostatnio zauważyła, że gdańskie cmentarze, wśród nich ten oliwski, są wręcz zalewane wizytówkami reklamowymi.
- Wizytówki zostały umieszczone na każdym grobie, mimo że nie jest to tablica reklamowa, ale opłacony przez rodzinę nagrobek. Wizytówki są zafoliowane, co czyni je odpornymi na czynniki atmosferyczne. Jest to z całą pewnością działanie nielegalne i głęboko nieetyczne - wskazuje Zofia Pomirska. - Osoby, których nazwiska widnieją na wizytówkach, nie mają sobie nic do zarzucenia. Czy naprawdę takie niestosowne praktyki muszą być tolerowane?
Radna zgłaszała problem do
Gdańskiego Centrum Kontaktu, ale sprawa została szybko zamknięta.
Zapytaliśmy urzędników
Gdańskiego Zarządu Dróg i Zieleni, którzy administrują cmentarzami, czy taka forma reklamy jest dozwolona.
Działanie niezgodne z regulaminem cmentarzy
- Kolportowanie na terenie cmentarzy ulotek, wizytówek jest niezgodne z regulaminem cmentarzy - odpowiada Magdalena Kiljan, rzeczniczka GZDiZ. - Niejednokrotnie występowaliśmy do firm kamieniarskich o ich niezwłoczne usuniecie i zaprzestanie kolportażu na terenie cmentarzy komunalnych. Proceder ten niestety co jakiś czas się wzmaga - zwłaszcza latem i w okresie Wszystkich Świętych.
Zgodnie z umową na administrowanie i utrzymanie cmentarzy komunalnych administrator cmentarzy zobowiązany jest do usuwania wszelkiego rodzaju naklejek reklamowych i ogłoszeniowych z elementów wyposażenia cmentarzy. Jednak groby, jako własność rodzin, nie są objęte tą usługą - ich sprzątanie należy do obowiązków opiekunów.
Cmentarze czekają na nowe miejsca pochówku
- Niemniej jednak administratorzy wszystkich cmentarzy poproszeni zostali o zdejmowanie ulotek z grobów za każdym razem, gdy je zauważą, i robią to - podkreśla Magdalena Kiljan.
Grożą kary, ale sprawcom trudno je wymierzyć
Za rozpowszechnianie reklam na terenie cmentarzy grozi kara ograniczenia wolności lub grzywna. Można też orzec przepadek przedmiotów, nawiązkę do 1,5 tys. zł lub obowiązek przywrócenia stanu faktycznego. Mówi o tym art. 63a. § 1. Kodeksu wykroczeń.
Ale diabeł, jak zwykle, tkwi w szczegółach.
- Niestety sprawcą wykroczenia, zgodnie z przepisami, jest ten, kto umieszcza ogłoszenie plakat itp., a nie ten, kto to zlecił lub kto jest właścicielem firmy reklamującej się w ten sposób. Jeśli się nie złapie na gorącym uczynku sprawcy wykroczenia, to nie sposób ustalić, kto to zrobił. A kamieniarz zazwyczaj odpowiada, że on nie wie, że to był ktoś niezatrudniony, anonimowy, że ktoś mu ukradł te wizytówki itd. - mówi Kiljan. - Walka z tym procederem jest więc trudna, ale robimy, co możemy, i interweniujemy.
Dzisiaj dwa cmentarze w Sopocie zasypane wizytówkami Granity Gdańsk,czy naprawdę nachalne reklamowanie swoich usług można tolerować.Ich tłumaczenia, że to nie oni zlecają ,istna kpina
Dzisiaj dwa cmentarze w Sopocie zasypane wizytówkami Granity Gdańsk,czy naprawdę nachalne reklamowanie swoich usług można tolerować.Ich tłumaczenia, że to nie oni zlecają ,istna kpina
Cmentarze czekają na nowe miejsca pochówku
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
