• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Rekordowa wygrana

Sylwia Ressel
4 grudnia 2002 (artykuł sprzed 21 lat) 
Milionerzy! Są ich w Polsce prawdopodobnie tysiące! Nieliczni zawdzięczają milion morderczej pracy. Wielu natomiast grom losowym. Kilka dni temu fortuna uśmiechnęla się do gracza, który na chybił trafił obstawił numery Dużego Lotka w kolekturze w Krakowie - Nowej Hucie. Obstawił i... dzień póĽniej stał się milionerem w każdym calu. Wygrał, bagatela, 10 689 439 złotych! To najwyższa wygrana w historii Totalizatora Sportowego!

Wielka szóstka padła w sobotnim losowaniu Dużego Lotka. Zapierająca dech w piersiach kwota to wynik kumulacji z trzech poprzednich losowań.

- Nie padły tam bowiem szóstki - poinformował Paweł Burdzy, rzecznik Totalizatora Sportowego w Warszawie. - Doszło więc do kumulacji wygranych pierwszego stopnia, z trzech poprzednich losowań. Szczęściarz złożył kupon w piątek rano, w jednej z kolektur w Nowej Hucie. Ponoć wypełnił go na chybił trafił, nie stosując żadnego rewelacyjnego systemu.

W sobotę, po losowaniu być może oszałamiająca wiadomość o wygranej zwaliła go z nóg. Albo gracz skakał z radości? Ludzie w takich chwilach reagują przecież przeróżnie.

- W Gdańsku zdarzały się już olbrzymie wygrane - stwierdził Kazimierz Gauden, kierownik zespołu gier liczbowych w Totalizatorze Sportowym w Gdańsku. - W ubiegłym roku na przykład gracz wylosował w Dużym Lotku 7,5 mln złotych. Wygraną można odebrać zazwyczaj na drugi dzień po losowaniu. Nie zawsze jednak do biura Totalizatora Sportowego przychodzi sam szczęściarz. Zdarza się, że przysyła pełnomocnika, który załatwia wszelkie formalności. Gdy tymczasem farciarz dochodzi do siebie i już kombinuje, jak spożytkować pieniądze. Jeśli natomiast po wielką wygraną zgłasza się sam zainteresowany... Wówczas zachowuje się bardzo różnie - dodał Kazimierz Gauden. - Z moich obserwacji wynika, że osoby niemajętne, do których los nagle się uśmiechnął, okazują ogromną radość, ale i strach. Boją się podzielić informacją nawet z przyjaciółmi, którzy być może poprosiliby o finansowe wsparcie. Tacy wygrani obawiają się też, by wiadomość o ich szczęśliwym wzbogaceniu nie zwabiła złodziei. Ale po wygraną przychodzą też i inni ludzie. Myślę o szpanerach. Chyba woda sodowa do głowy im uderzyła, bo odbierają miliony lekką ręką, a całą sprawę traktują jak zabawę. Co tam! Milion w jednej kieszeni, milion w drugiej!

Pracownicy Totalizatora Sportowego nieśmiało zachęcają szczęściarzy do wspomożenia domów dziecka i placówek opiekuńczych, borykających się z trudnościami finansowymi. Ponoć ci, którzy wygrali mniejsze kwoty, chętniej odpowiadają na apel i nawet mają gest. Natomiast wychodzący z biura Totalizatora Sportowego z grubymi milionami zazwyczaj tylko obiecują, że uszczkną z wygranej parę złotych i przekażą sierotom.

- Szczęściarze rzadko mówią nam, jak spożytkują wygraną - stwierdził Kazimierz Gauden. - Czasem wspomną o jakiejś inwestycji lub lokacie bankowej. Generalnie chcą podnieść stopę życiową, jednak w ten sposób, by sąsiedzi niczego się nie domyślili. A to już karkołomne zadanie.

Gracz z Nowej Huty będzie musiał odprowadzić dziesięć procent podatku od fortuny, czyli ponad milion złotych (sprawę reguluje ustawa o grach losowych). Pewnie będzie mu żal, ale gniewać się nie powinien. Dodajmy, że system kumulacji w Totalizatorze Sportowym został wprowadzony kilka lat temu. Dlatego coraz częściej w Dużym Lotku główna wygrana przyprawia o zawrót głowy. System jest prosty: 50 procent pieniędzy z gier przeznaczonych jest na wygrane. Pozostałe 50 procent bierze firma: na utrzymanie, działanie, pensje dla pracowników itd. W Dużym Lotku 35 procent z puli na wygrane przypada na szóstkę. Jeśli w kolejnych losowaniach szóstka nie padła, dochodzi do kumulacji kwot.

I jeszcze trochę statystyki. Otóż dwa lata temu ponad dziewięć mln złotych w Dużym Lotku zainkasował gracz z Głogowa. Blisko osiem mln złotych wylosowano w 2000 roku w kolekturach w Sulejowie oraz Łodzi. Rok bieżący także obfituje w wielkie wygrane. Zaczęło się w maju w Białymstoku. Gracz wylosował tam ponad osiem mln złotych. Podobna wygrana padła w listopadzie w Warszawie.
Głos WybrzeżaSylwia Ressel

Opinie (90)

  • Mam katar i chyba dlatego zupełnie nie kumam o czym jest ta dyskusja?
    Dajcie mi przepis jak mogę siedząc w biurze pozbyć się kataru!!!

    • 0 0

  • galluks und ciaptak

    jezeli tak to z dwoma :))zapraszam, ja stawiam zagryche..
    ogora? :))ze sklepu marty?

    • 0 0

  • do aszy

    wydmuchaj nos w chusteczke oczywiscie, pozbędziesz się kataru...oczywiście na pewien czas

    • 0 0

  • grypa

    najlepszy jest rumianek lub rum i Janek

    • 0 0

  • mozna rzec nie dla psa kiełbasa, nie dla stypy ogórek. Ale idą święta (21 dni) i niesiona tym nastrojem przekażę jeden 'swiąteczny ogórek', by chłopcy mieli sie czym przełamac przy wigilijnym stole, oczywiście pod warunkiem, że nie potraktuja tego jako zachecający pretekst do dalszych zupełnie nieświątecznych czułosci.

    • 0 0

  • a tak swoja droga to łatwiej dodzwonic sie do kogoś w swojej centrali nie znając numeru, niz trafić 6tke w totka. Dzwonic nikt w takiej sytuacji nawet nie próbuje, a na przykładzie pana z Nowej Huty okazuje sie, że niesłusznie...

    • 0 0

  • wszyscy poszli oddać kupony albo wykręcać do ....

    • 0 0

  • Droga marto,

    milo z twojej strony ze tak troslkiwie dbasz o kaledarz adwetowy.
    Czestotliwosc z jaka tego dokonujesz nasuwa mi jednak na mysl pewien stan chorobowy zwany potocznie nerwica, ktora u ciebie objawia sie w formie natrestwa myslowego, dotyczacego Bozego Narodzenia.
    Przyczyny nerwicy u ciebie mozna wiec spokojnie sprowadzic do problemu deficytu opieki rodzicielskiej w rodzinie.

    Dosc bogaty watek porownan sexualnych poglebia jednak obawe o kolejna przyczyne, kolejnego natrectwa myslowego przechodzacego w natrectwo ruchowe - tzw nieodreagowanego urazu.
    Laczac te dwa spostrzezenia nieodparcie nasowa sie obraz twoich traumatycznych przezyc dotyczacych Tych pieknych swiat.
    Dla uspokojenia ducha i wejscia bez negatywnych doznan w ten piekny czas proponuje odwiedzenie w jak najszybszym terminie osrodka rehabilitacji nerwowej i psychicznej.

    • 0 0

  • myslisz, ze tłumy fanów skuszone tą szansą przyblokują galluxowi linię ?? Jesli zadzwonią wszyscy z tych paru milionów wielbicieli to kilkuset się to uda. I po linii...

    • 0 0

  • Captaku,

    Ty sie nie martw o moje zdrowie tylko o to czy dziadek Galluxa jest na tyle otwarty na obyczajowe nowinki, zeby cię zakceptować :))

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane