• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Relacja potrąconej na paradzie mikołajów w Gdyni

Rafał Borowski
6 grudnia 2021 (artykuł sprzed 2 lat) 

Zobacz moment wypadku na Paradzie Świętych Mikołajów w Gdyni

Złamania żeber, potłuczenia i wymagająca szycia rana w okolicach czoła - to obrażenia, które odniosła pani Dagmara w wypadku podczas niedzielnej Parady Mikołajów na motocyklach w Gdyni. - Na przyszłość warto pomyśleć o lepszym zabezpieczeniu imprezy, na przykład montażu barierek - sugeruje poszkodowana.



Czy widziałe(a)ś na własne oczy wypadek drogowy?

Przypomnijmy: w niedzielę zrelacjonowaliśmy Paradę Świętych Mikołajów na motocyklach, która jak co roku przejechała ulicami Trójmiasta. W tym roku trasa przejazdu wiodła spod Polsat Plus Areny w Letnicy na skwer Kościuszki w Gdyni. W widowiskowym wydarzeniu wzięło udział ok. tysiąca motocyklistów.

Niestety, na ostatnim odcinku przejazdu - a dokładnie na skrzyżowaniu skweru Kościuszki i ul. ŻeromskiegoMapka w Gdyni - doszło do groźnie wyglądającego wypadku. Jeden z motocyklistów wpadł w poślizg i wjechał w 42-letnią kobietę, która stała w tłumie obserwującym paradę.

Czytaj więcej: Mikołaje na motocyklach przejechali przez Trójmiasto. Wypadek na trasie

Poszkodowana w wypadku skontaktowała się z naszą redakcją i opowiedziała nam o przebiegu zdarzenia.

Jak na ironię, pani Dagmara przez ponad 10 lat sama była aktywnym uczestnikiem parady mikołajów. Wraz z mężem jeździli quadem, który co roku stylizowany był na Gwiezdne Wojny.

Zrezygnowała dla dobra pacjentów



Małżeństwo stanowi duet zapalonych miłośników motoryzacji. Mają doświadczenie w jeździe wieloma pojazdami, brali udział w mnóstwie imprez motoryzacyjnych i zjeździli wspólnie kilka kontynentów. Ponadto mąż czytelniczki jest właścicielem firmy, zajmującej się renowacją zabytkowych samochodów.

Co sprawiło, że w tym roku wyjątkowo nie wzięli udziału w Paradzie Mikołajów na motocyklach?

- Ze względów sanitarno-epidemiologicznych. Jestem z zawodu pielęgniarką i obawialiśmy się natłoku dzieci, których zawsze było bardzo dużo przy naszym quadzie. Każdy tego quada dotyka, potem my dotykamy... po prostu chcieliśmy ograniczyć ten kontakt. Jestem zaszczepiona, ale zdecydowaliśmy nie pojechać w tym roku i stanąć jako widzowie w Gdyni. Czekaliśmy wiernie całą godzinę na naszych kolegów - relacjonuje czytelniczka.

Zobacz moment wypadku z perspektywy tłumu


Złamane żebra, szycie czoła i stłuczenia



Ok. godz. 12:15 w stojącą w tłumie panią Dagmarę wjechał jeden z motocyklistów. Poszkodowana straciła przytomność, obudziła się w momencie, gdy na miejscu pojawiły się służby ratunkowe. Po przyjeździe do szpitala u pani Dagmary stwierdzono następujące obrażenia: obustronne złamanie żeber, ranę w okolicach czoła - która wymagała szycia - a także liczne stłuczenia.

- Otrzymała zwolnienie do końca stycznia. Dzięki temu, że jestem osobą dość zwinną, nie zostałam połamana. Chyba dzięki temu, że stałam bokiem, mam takie obrażenia, a nie inne. Podejrzewam, że gdybym stała inaczej i została uderzona przodem, zapewne byśmy teraz nie rozmawiali. To naprawdę mogło się skończyć tragicznie. Obok nas było pełno ludzi z małymi dziećmi, w tym w wózkach - kontynuuje czytelniczka.

"Warto pomyśleć o barierkach"



Poszkodowana ma nadzieję, że jej przypadek przyczyni się do zmiany organizacji imprezy, a właściwie jej lepszego zabezpieczenia. Zdaniem pani Dagmary przynajmniej w newralgicznych miejscach powinny stanąć barierki, oddzielające obserwujących od kolumny pojazdów. Nasza rozmówczyni podkreśla, że w tłumie nie brakowało rodzin z małymi pociechami.

- Jeśli chodzi o organizację, teraz wiem, że jednak powinno być lepsze zabezpieczenie, na przykład barierki. Powinny być wydzielone jakieś miejsca, gdzie ludzie mogą stanąć z dziećmi. Ale nie winię organizatorów. Przy takiej liczbie szybkiego sprzętu trudno ich winić za czyjąś "fantazję". Ponadto z perspektywy wieloletniego uczestnika parady dostrzegam, że jeździ wiele świrów i małolatów, którzy mają niesprawne maszyny. Uważam, że na przyszły rok warto pomyśleć o lepszym zabezpieczeniu imprezy - apeluje pani Dagmara.

Zobacz nasz film nagrany tuż po wypadku


Sprawa znajdzie finał w sądzie



Jej mąż, pan Robert, uważnie przeanalizował nagrania z momentu wypadku. Jedno z nagrań zamieściliśmy już w naszej niedzielnej relacji. Zdaniem pana Roberta winę za wypadek ponosi motocyklista. Czy tak było w rzeczywistości, będą oceniać biegli. Nasi rozmówcy zapowiadają, że sprawa na pewno znajdzie swój finał w sądzie.

- Motocyklista jechał za szybko. Mój kolega - producent muzyczny i filmowy - zmontował film ze wszystkich nagrań, na których widać to zdarzenie. Zrobił też ujęcia poklatkowe i na podstawie tego, co tam widziałem, uważam, że motocyklista mocno przyspieszył, dosłownie "śmignął" w kadrze. W mojej ocenie na liczniku miał między 70 a 80 km/h, musiał gwałtownie przyspieszyć. Co ważne, nic chciał zniszczyć maszyny. Na filmach widać, że w ogóle nie hamuje, po prostu wjeżdża w tłum. Gdybym ja widział, że coś takiego się dzieje, to bym położył motor na ziemi. Trudno, miałbym połamaną nogę, ale motor by się zatrzymał - uzupełnia mąż poszkodowanej.

Miejsca

Opinie (473) ponad 20 zablokowanych

  • Wbić na pal szanownego motocyklistę, czy usmażyć? Oto jest pytanie (1)

    • 10 0

    • zaszczepic

      • 3 0

  • Zastanawia mnie po co ten sąd? (5)

    Motocyklista był trzeźwy, posiadał uprawnienia. Nastąpiła ewidentna utrata kontroli pojazdu. Nie był to zamach terrorystyczny. Policja sporządziła raport z którego wszystko będzie wynikało. Koszty leczenia oraz inne straty pokryje ubezpieczenie sprawcy. Po co zatem sąd? Ktoś potrafi wytłumaczyć o co tu chodzi? Pomijam brak logiki poruszany tu przez wielu przedmówców w kwestii szczepienia covid - na quadzie w kominiarce i pełnym kasku odporność nie zadziała, ale stanie w tłumie obcych ludzi bez maseczki nie jest już niebezpieczne. Co u licha?

    • 31 1

    • O kasę. Pani pewnie chce kasy od motocyklisty.

      • 16 0

    • (2)

      Ponieważ potrącona stała w miejscu niedozwolonym. Ze względu tego ubezpieczyciel może wstrzymać się z wypłaceniem odszkodowania.

      • 13 1

      • (1)

        No właśnie. Tej Pani nie powinno tam być. Proponuje spojrzeć z innej stron.
        Była szansa że gdyby nie Pani stojąca na ulicy, motocyklista by pojechał dalej i udałoby sie uspokoić maszynę :D Sadzę że Pani zniszczyła mienie oraz naraziła motocyklistę na utrate zdrowia fizycznego i psychicznego.

        • 10 0

        • Faktem jest, że przez pieszych zabrana została duża część jezdni - a tej tutaj ewidentnie zabrakło.
          Dodatkowo gdyby piesi stali na chodniku, to krawężnik mocno zredukowałby pęd motocykla.

          • 7 0

    • $$$

      Już się zaświeciły oczka na myśl o łatwej kasie. Już leci narracja że motocyklista ratował maszyne i celowo połamał żebra. No i że pruł 80 na godzinę. A był to zwykły wypadek za który należy się odszkodowanie, ale w sądzie przy dobrym story można wycisnąć ciut więcej i przy okazji zniszczyć życie sprawcy wypadku.

      • 3 0

  • Nieszczęśliwy wypadek. (1)

    Mąż poszkodowanej to chyba nie wie co pisze, nie jestem tu obrońcą, ale jeżeli pisze że motocyklista jechał 70-80km/h to się musi w głowę puknąć, jechał równo z innymi uczestnikami 20-30km/h maks, a w ostatnim momencie przyspieszył po uderzeniu w inny motocykl, co było spowodowane paniką, to chyba oczywiste, że moto przyspiesza 4 x szybciej niż samochód ! "Gdybym to ja jechał.." gdybyś to Ty jechał, to byś nie wiedział tak samo co zrobić w takiej sytuacji przy mokrym asfalcie !! Zwyczajnie nieszczęśliwy wypadek, zdarza się - równie dobrze mogły być barierki ochronne.

    Życzę zdrowia poszkodowanej, a mąż Pan Robert niech się nie bawi w specjalistę tylko zajmie swoją robotą, na której może się bardziej zna.

    • 30 1

    • Idealnie

      Podpisuję się pod tym komentarzem !

      • 7 0

  • ojj w końcu

    mam nadzieję że to ostatni taki durny przejazd " mikołajów "

    • 5 10

  • A moze (2)

    Wypowie się sam sprawca, co było przyczyną i dlaczego...?

    • 7 1

    • (1)

      A co tu gadac jak juz i tak uznano ze jego wina. Tez bym sie w zadne slowne przepychanki nie bawila. Po co.

      • 4 2

      • ona temu winna, ona temu winna

        pocałować go powinna

        • 1 1

  • Doszło do wypadku bo nie zakazano wpadania w poślizg.

    Jak wiadomo co nie zakazane jest dozwolone.

    Stąd to nieszczęście.

    • 8 0

  • każdy ma prawo do sądu i zadośćuczynienia za szkody moralne czy zdrowotne jak w tym przypadku

    mam nadzieję że poszkodowana przedstawi rzetelną dokumentację medyczną , a nie tą wymysloną ;)

    • 9 0

  • dreszcze żenady (1)

    'Mój kolega - producent muzyczny i filmowy - zmontował film ze wszystkich nagrań, na których widać to zdarzenie. Zrobił też ujęcia poklatkowe'

    bardzo się cieszę, że Pani, którą potrącono, nic się nie stało, ale wypowiedzi jej i jej męża są wg mnie żenujące. i nie jestem producentem - ni filmowym, ni muzycznym - by wiedzieć, że czasem lepiej po prostu się nie odzywać

    • 35 1

    • Ciekawe kiedy zrobia z tego teledysk :)

      • 15 0

  • (1)

    Mąż potrąconej to jest jakiś ekspert od wypadków ? jak określił prędkość motoru? rozumiem że już skazał motocyklistę

    • 18 0

    • Zona jeszcze lezala na ulicy, a ten juz mial ustalone warunki umowy z producentem filmowym :)

      • 6 0

  • Do filmowców ...

    Zdjęć i filmów robionych w pionie tz.25 % obrazu nie powinni pokazywać.Bo to tylko margines obrazu.

    • 4 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane