• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Remont al. Zwycięstwa: naprawdę szybciej się nie da?

Mariusz Kurzyk
25 marca 2009 (artykuł sprzed 15 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Końcówka utrudnień na al. Zwycięstwa w Gdyni

Modernizacja al. Zwycięstwa przed Klifem mocno daje się we znaki trójmiejskim kierowcom. Niektórzy przekonują, że prace powinny być prowadzone szybciej. - To proces technologiczny, którego przyspieszyć się nie da - broni się wykonawca.



Zarząd Dróg i Zieleni w Gdyni jest zadowolony z prac prowadzonych przed Klifem.

- Zakres robót jest ogromny - stwierdza Stefan Benkowski, kierownik działu dróg w gdyńskim ZDiZ. - Tam jest 38 słupów, trakcja trolejbusowa, uzbrojenie, kanalizacja deszczowa... Na początku mówiliśmy, że przebudowa jest niemożliwa do wykonania w tak krótkim czasie. Łatwo jest krytykować, ale najpierw musi być gorzej, żeby potem było lepiej.

Jednak zdaniem naszego czytelnika, który jest pracownikiem jednej z firm drogowych w Trójmieście, modernizację skrzyżowania przy CH Klif można było wykonać do końca marca. Dlaczego więc kierowcy muszą czekać do połowy maja?

- Bo tak można. Nikt się temu nie sprzeciwia, a wykonawcy nie opłaca się kończyć wcześniej - mówi nasz czytelnik. - Na zachodzie to zarządca danej drogi określa czas, w jakim robota ma zostać wykonana. Eksperci ustalają, że coś ma być zrobione w tydzień i zgłasza się wykonawca, który w takim czasie może to zrealizować.

Nasz informator twierdzi, że firmy budowlane bardzo silnie ze sobą współpracują, specjalnie wydłużając termin wykonania prac.

- Jeśli dostaniemy do wykonania pracę, którą zrealizujemy w dwa tygodnie, to dostaniemy pieniądze za dwa tygodnie. Jeżeli zejdzie nam trzy miesiące, to dostaniemy za trzy miesiące. Nikt się nie wychyli, bo wszyscy na tym stracą- mówi nasz czytelnik.

Tej opinii zaprzecza Marek Ignatowski, prezes MTM - firmy odpowiedzialnej za modernizację al. Zwycięstwa w Gdyni.

- W moim przypadku jest to umowa ryczałtowa. Czyli im szybciej skończę, tym lepiej dla mnie - zapewnia.

Pojawia się więc pytanie, dlaczego firma budowlana nie pracuje nad modernizacją al. Zwycięstwa przez 24 godziny na dobę? Zdaniem Stefana Benkowskiego z ZDiZ takie rozwiązanie na pewno wpłynęłoby na cenę, która zamiast 20 mln zł, wyniosłaby 40 mln zł.

- Na pewno nie wzrosną koszty. Wyjdzie na to samo - przekonuje jednak nasz rozmówca. - Jasne, pracując przez 24 godziny na dobę trzeba podwoić liczbę pracowników, ale prace zostaną zakończone w ciągu kilku tygodni, a nie kilku miesięcy.

Prezes MTM przekonuje, że jeśli jest możliwość pracy przez 24 godziny na dobę, to jego firma tak właśnie robi.

- To po prostu niemożliwe, żeby przyspieszyć prace na al. Zwycięstwa - przekonuje Marek Ignatowski. - Tam jest do zrobienia 80 metrów muru oporowego, który przenosi całe obciążenie jadących pojazdów. To konstrukcja inżynieryjna. Dopiero kiedy mur zostanie wykonany, będzie można zacząć robić lewoskręt. Nic nie da wydłużanie czasu pracy, bo taka jest technologia. Kierowców może irytować, że po godz. 18 nic tam się nie dzieje, ale pewnych elementów się nie przeskoczy.

Opinie (174) 6 zablokowanych

  • Żałosny widok...

    Po 18 nic sie nie dzieje, ten pan chyba mówi o jakiejś innej inwestycji ???? Po godz 16 nie ma żywej duszy, nie pracuje ( o ile mozna tak powiedzieć ) tam żaden drogowiec. Nie wspomnę o sobotach, ta inwestycja to jakas kpina... Ewidentnie widać, że firmie MTM nie zależy na szybkim zakończeniu prac. Smutne bo wydawałoby się, że taka firma powinna wzorowo i szybko przeprowadzic prace budowlane. No chyba że im dłużej tym zyskowniej... dla MTM oczywiście.

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane