Od piątku w Europejskim Centrum Solidarności można oglądać replikę papamobile, czyli pojazdu, którym przemieszczał się Jan Paweł II, gdy doszło do zamachu na jego życie. Samochód jest najciekawszym elementem wystawy, którą zorganizowano z okazji 35. rocznicy tego wydarzenia.
oczywiście, z całą pewnością się tam wybiorę
15%
tak, ale raczej nie nastąpi to prędko
9%
trudno powiedzieć, może zabiorę się tam z rodziną lub znajomymi
8%
raczej nie, bo zapewne nie będę miał na to czasu
9%
nie, bo nie jestem tym zainteresowany
59%
W Europejskim Centrum Solidarności, a dokładnie w zlokalizowanej na parterze gmachu Galerii Mesa, otwarto w piątek wystawę "13 Maggio 81/Zamach na papieża" (maggio to po włosku maj). Na ekspozycji będą prezentowane filmy, fotografie i różnego rodzaju przedmioty związane z tragicznym incydentem, który rozegrał się na Pl. św. Piotra w Rzymie na oczach tysięcy pielgrzymów.
Budzącym największe zainteresowanie eksponatem jest Fiat Campagnola, a właściwie Fiat 1107 "Nuova Campagnola" z 1981 roku. Pojazd wygląda niemal identycznie jak dawne papamobile, czyli papieski samochód, którym Jan Paweł II poruszał się w dniu zamachu i w którym dosięgły go kule zamachowca.
Z Bolonii do Gdańska, od maja do grudnia Słynne białe auto z otwartym dachem zostało przywiezione do Gdańska z Bolonii. Waży 700 kg, ma 3,3 m długości, 1,6 m szerokości i 1,8 m wysokości. Jego oryginał można oglądać w Muzeach Watykańskich, dokąd trafił w październiku 2012 roku.
Co ciekawe, podczas trwania wystawy boki samochodu staną się ekranami, na których będą wyświetlane projekcje. Wystawa poświęcona zamachowi na papieża ma charakter tymczasowy. Replikę papamobile i inne eksponaty będzie można oglądać przy
pl. Solidarności 1 
do 4 grudnia 2016 roku.
Przypomnijmy pokrótce, jak wyglądał zamach, który wstrząsnął całym światem 13 maja 1981 roku. Było słoneczne popołudnie, ok. godz. 17:19. Plac św. Piotra w Rzymie był szczelnie wypełniony tysiącami pielgrzymów, którzy brali udział w audiencji generalnej, czyli cotygodniowym spotkaniu wiernych z papieżem. Oczy wszystkich zebranych były zwrócone na Jana Pawła II, który wolnym tempem przejeżdżał na pokładzie samochodu Fiat Campagnola i pozdrawiał wiernych.
Turecki terrorysta pośród tysięcy pielgrzymówNikt nie zwrócił uwagi na ubranego w szarą marynarkę młodzieńca, który trzymał w dłoniach aparat fotograficzny. Nikt nie zwrócił również uwagi, kiedy młody mężczyzna rzucił aparatem o bruk i po chwili wyjął zza paska u spodni pistolet Browning HP kaliber 9 mm. Do historii przeszło zdjęcie, na którym uwieczniono wyciągniętą ponad tłum rękę zamachowca.
Niepozorny młodzieniec to
Mehmet Ali Ağca, członek tureckiej organizacji terrorystycznej "Szare Wilki". Jak wykaże przeprowadzone później śledztwo, pod koniec lat 70. Ağca był szkolony w obozie dla terrorystów pod Bejrutem w Libanie. Doskonale potrafił posługiwać się bronią i tym samym świetnie nadawał się do dokonania zamachu na papieża.
Chwila zawahania W momencie, w którym turecki terrorysta wyciągnął schowaną broń, samochód z Janem Pawłem II zatrzymał się w odległości zaledwie kilku metrów od niego. Ağca chciał wycelować w głowę, ale wówczas papież pochylił się i podniósł z tłumu roczną dziewczynkę,
Sarę Bartoli. Zamachowiec przez chwilę zawahał się. I to prawdopodobnie właśnie ta chwila uratowała papieżowi życie.
Kiedy Jan Paweł II pobłogosławił dziecko i oddał je rodzicom, padły dwa strzały. Papież osunął się na ręce swojego sekretarza, ks.
Stanisława Dziwisza. Pierwszy z pocisków trafił papieża w brzuch, drugi w rękę. Ciężko ranny biskup Rzymu został natychmiast przewieziony do polikliniki Gemelli, gdzie rozpoczęła się trwająca ponad sześć godzin walka o jego życie. Na szczęście lekarzom udało się zatamować obfity krwotok wewnętrzny i tym samym uratować papieża od śmierci.
W związku z tym, że zamach miał miejsce 13 maja, a więc w rocznicę objawień maryjnych w Fatimie w 1917 roku, Jana Paweł II wierzył, że to właśnie Matce Bożej zawdzięcza ocalenie życia. Zgodnie z wolą papieża kula wyjęta podczas operacji z jamy brzusznej (druga kula przeszła na wylot), została umieszczona wewnątrz korony figury Matki Bożej Fatimskiej.
Zleceniodawców zamachu nigdy nie ustalonoWkrótce po zamachu Ağca został ujęty i skazany na karę dożywotniego pozbawienia wolności. Jan Paweł II wielokrotnie przebaczył mu publicznie i podkreślał, że modli się w jego intencji. 27 grudnia 1983 r. papież odwiedził swojego niedoszłego zabójcę w więzieniu, a w 1999 roku poprosił prezydenta Włoch o jego ułaskawienie. Rok później prośba papieża została spełniona.
Pomimo trwającego wiele lat śledztwa, nie udało się wyjaśnić wszystkich okoliczności zamachu. Choć wiele wskazywało na to, że stoją za nim radzieckie służby specjalne, nigdy nie udało się odnaleźć bezpośrednich zleceniodawców zabójstwa papieża.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
