• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Rewolucja śmieciowa. Jak będziemy płacić?

Marzena Klimowicz-Sikorska
13 lipca 2012 (artykuł sprzed 12 lat) 
Czysto, schludnie - tak ma być po wprowadzeniu nowych przepisów, za które zapłaci każdy z nas. Czysto, schludnie - tak ma być po wprowadzeniu nowych przepisów, za które zapłaci każdy z nas.

Za niespełna rok w życie wejdzie nowa ustawa o utrzymaniu czystości i porządku w gminach. Odtąd za wywóz odpadków będzie płacić każdy z nas, bez wyjątku. Wciąż niestety nie wiadomo, jak te opłaty będą naliczane.



Która metoda obliczania opłat za wywóz odpadków jest najlepsza?

Zmiany są wdrażane już od stycznia, jednak to od 1 lipca przyszłego roku czeka nas rewolucja związana z gospodarowaniem odpadami komunalnymi. Co się zmieni? Nowa ustawa o utrzymaniu czystości i porządku w gminach przerzuci na gminy obowiązek odbierania i odpowiedniego, a więc też ekologicznego, zagospodarowania odpadów komunalnych. Odpady od mieszkańców będą odbierać wyłonione w przetargu firmy.

Przeczytaj więcej o "rewolucji śmieciowej"

Sęk w tym, że ustawa budzi wątpliwości trójmiejskich urzędników, którzy nie kryją rozczarowania nowymi przepisami.

- Ustawa nie jest wolna od błędów, już je zgłosiliśmy Ministerstwu Środowiska. Ponadto ustawodawca nie kierował się sprawiedliwością społeczną, ale kwestią dostosowania się do wymogów unijnych, dlatego duże emocje budzą sposoby rozliczania mieszkańców z wywozu odpadków - mówi Dimitris T. Skuras, dyrektor wydziału gospodarki komunalnej w gdańskim magistracie.

Ustawa dopuszcza cztery takie sposoby. Mieszkańcy mogą być rozliczani na podstawie: zużytej wody, ilości osób zamieszkujących nieruchomość, metrażu mieszkania bądź ryczałtowo (wszyscy zapłacą tyle samo). Wyboru dokona ostatecznie gmina.

Na razie tylko Sopot wie na pewno, z której z nich skorzysta. - My będziemy rozliczać się na podstawie ilości zużytej wody - mówi Elżbieta Turowiecka, naczelnik wydziału inżynierii i ochrony środowiska w Sopocie. - Sopot jest specyficznym, małym miastem. Odwiedza nas wielu turystów, którzy generują większe odpady i większe zużycie wody, dlatego wybraliśmy właśnie ten parametr.

Gdynia natomiast skłania się ku rozliczaniu na podstawie metrażu mieszkania.- Rozliczanie na podstawie wody będzie generować co miesiąc ogromne ilości deklaracji, wzrośnie więc biurokracja. Ryczałt odpada, bo u nas każde gospodarstwo domowe jest inne, a ilość osób w lokalu ciężko jest zweryfikować. Metraż łatwiej jest sprawdzić, niż ilość osób zamieszkujących lokal, do tego wszystko jest w systemie. Dlatego skłaniamy się ku tej metodzie - mówi Bartosz Frankowski, naczelnik wydziału środowiska gdyńskiego magistratu.

Te same argumenty przemawiają do władz Gdańska, które także skłaniają się ku metodzie metrażowej.

Ile nowy system będzie kosztować przeciętnego Kowalskiego? Teraz w Gdańsku za wywóz odpadków płacimy miesięcznie za osobę średnio 10,5 zł. Podobnie jest w Gdyni. Według szacunków gdańskich urzędników podwyżki nie będą groszowe, ale też opłaty nie wrosną o 100 proc. Gdynia i Sopot o cenach na razie nie wspominają.

Za co właściwie będziemy płacić, kiedy ustawa wejdzie w życie? Przede wszystkim za nowy system zarządzania odpadami, a więc za jego stworzenie, wprowadzenie, utrzymanie, za urzędników, na których spadnie obowiązek przeprowadzania przetargów i pilnowania firm wywożących odpady.

Dziś bowiem zarówno właścicielami odpadów komunalnych, jak i podmiotami odpowiedzialnymi za ich zagospodarowanie są właściciele albo zarządcy nieruchomości, czyli najczęściej wspólnoty lub spółdzielnie mieszkaniowe, które same wybierają firmę wywozową. Po zmianach takie umowy będzie zawierać gmina, do tego to ona będzie musiała organizować zbiórki szkodliwych odpadów (baterii, leków, zużytego sprzętu RTV i AGD), a także będzie musiała sprawować nadzór nad dalszym losem odpadów. Ustawa też zakłada zniżki dla tych, którzy selekcjonują odpady. W konsekwencji mamy mieć czystsze podwórka i lasy. Ale nie wszyscy w tak optymistyczny efekt wierzą.

- Ustawa nie daje jasnych, precyzyjnych rozwiązań, zrzuca jednak zadania i kary na gminy, a daje im tylko jedno narzędzie - przetargi - mówi Turowiecka. - Będziemy więc musieli poddać się rynkowi. Do tego nie rozwiązuje problemu o wiele poważniejszego niż odpady komunalne, jak choćby odpady budowlane. Bo to one trafiają do lasu czy śmietników, i nie sądzę, żeby po wejściu ustawy to się zmieniło.

Problemy mogą mieć też małe firmy wywozowe, które mogą nie poradzić sobie w nowym systemie. - W Gdańsku jedna z firm ma 65 proc. rynku, reszta to małe i bardzo małe firmy. Dla nich jedynym wyjściem, żeby przetrwać, będzie konsolidacja. Jeżeli w porę tego nie zrobią, nie przetrwają - mówi Skuras.

Opinie (346) 6 zablokowanych

  • SKOŃCZCIE WRESZCIE Z TĄ BOLSZEWIĄ !!!!!!!!!!!!!!! (7)

    Najwygodniejszy dla urzędów sposób to URAWNIŁOWKA> Nijak to się ma do rzeczywistej produkcji śmieci.
    JEDYNYM do przyjęcia systemem naliczania jest opłata za rzeczywistą ilość wyprodukowanych śmieci , a nie wyssane z palca "współczynniki" mające służyć tylko i wyłącznie drenażowi kieszeni i wygodnictwu urzędasów. .
    Czas wreszcie się wziąść do roboty , abyście się nie zdziwili że sami wylecieliście na śmietnik!!!!
    Ekipa SZczurka jak na razie ma u mnie bilans na "0" ( jeszcze przed podwyżką za parkowanie), ale coraz bardziej się zbiera w kierunku minusa.
    Co może powiedzieć właściciel domu np 200 m kw.,który podlewa ogród , mieszkają w nim np 2-3 osoby, ? Ma płacić od ilości zużytej wody , ilości osób zamieszkałych czy metrażu??
    Albo mieszkanko na wynajem, 30 m kw, zameldowana 1 stuletnia babcia, a siedem osób , w porywach do 10 ( z panienkami), to stan faktyczny.
    Walnijcie się w te bolszewickie łby !!!!!!
    Macie szansę wybrnąć z tego z twarzą . W razie porażki będę pierwszy który zrobi wam na karcie do głosowania JESIEŃ ŚREDNIOWIECZA!!!!!!!!

    • 15 3

    • od podlewania ogórdka jest osobny licznik (6)

      • 0 0

      • (4)

        gdzie w bloku masz osobny licznik do ogródka?

        • 0 0

        • (3)

          a gdzie w bloku masz ogródek i jaki jest duży?

          • 1 0

          • (2)

            Pod blokiem, na długość bloku, szerokość nie wiem: 2-3 metry.

            • 0 0

            • hahah to sobie zamontuj (1)

              • 0 0

              • Beatko, mama woła!

                Umyć raczki i na obiad!

                • 0 0

      • Ale "rozgarnięty inaczej " elektorat

        "dużo" zrozumiał z wypowiedzi sądząc po komentarzach......
        Rajtuzy opadają.....

        • 2 0

  • DZIĘKUJĘ BLOKERSOM ZA ICH ŚMIECI ZA MOIM PŁOTEM !!!!!!!!! (5)

    Każdy właściciel domu MUSI mieć podpisaną umowę o wywóz śmieci !! i jest to sprawdzane min. przez straż miejską. Płacę za siebie, za realną ilość śmieci wywiezionych. Uczy to gospodarowania odpadami, segregowania, kompostowania i taki system się sprawdza. Nie zamierzam żyć na co dzień w syfie, wiec nie będę śmiecić w sąsiadującym lesie Obserwuję za to że, śmieci w lesie, czy nad jeziorem zalegają po weekendach, gdyż dla radosnego towarzystwa z bloków spakowanie i wywiezienie własnych puszek po piwie, torebek po chipsach i pudełek po robalach jest ujmą. A gdy przyjadą znowu potrafią tylko narzekać na syf. Blokowiska wiele osób uczą anonimowości i braku odpowiedzialności za swoje działanie. "Co wspólne to niczyje"

    • 7 4

    • (3)

      I żeby ta realna ilość śmieci była mniejsza, właściciele domków podrzucają śmieci w workach na rogach ulic lub do cudzych śmietników (skąd pomysł zamykania ich na klucz).

      Co do śmieci na d jeziorem - czy biwakowicze mają na czole napisane, ze są z bloków?

      • 2 0

      • (2)

        Umowa zakłada wywóz 120L śmieci suchych raz na tydzień + tyle samo "mokrych". Takiej ilości normalna 3 osobowa rodzina nie jest w stanie wygenerować. Nie muszę ich nikomu podrzucać, łatwiej zanieść do swojego pojemnika. Dlaczego mam być karana, za to, że mam większy dom niż 50 m2 mieszkania. Nie wystarczy, że moje podatki od nieruchomości są nieporównywalnie wyższe ?!

        • 3 1

        • Więc skąd się Twoim zdaniem biorą ludzie podrzucający śmieci? Może z bloków? Im to już na pewno łatwiej i bardziej opłacalnie jest podrzucić komuś śmieci niż wyrzucić do kontenera za którego wywoź i tak płacą.
          To, że Ty uczciwie płacisz to nie znaczy, że wszyscy mieszkańcy domów tak robią. Tak samo jak nie każdy mieszkaniec blokowiska śmieci gdzie popadnie.

          • 2 0

        • masz rację, ale wobec tego: kto podrzuca śmieci w lesie?
          to sa często stare meble, armatura sanitarna itp.
          czy wywóz tych rzeczy przewiduje Twoja umowa?

          • 1 0

    • O czym Ty pitolisz?

      • 0 1

  • wg. powierzchni mieszkania - porażka

    Co ma piernik do wiatraka - metraż mieszkania do ilości generowanych śmieci. Obok mnie w podobnym metrażu mieszka babcia, matka, ojciec i trójka dzieci - w tym dwa niemowlaki oraz pies i kot. Jak to się ma do ilosci generowanych śmieci. Chyba jak 1:10. Gmina chce na mnie przerzucić zapłatę za ich śmieci - gratuluję. Ilość zużywanej wody też nie jest ok, ale chyba bardziej niż metraż. Ale przecież chodzi o to by było najłatwiej urzędnikom. Przecież Gdynia też jest miastem turystycznym, więc za turystów też mam płacić. A hotele też od matrażu? To długo nie pociągną. Jedna wielka porażka.

    • 8 1

  • 30zlotych (3)

    tyle kosztuje tona smieci jesli osoba prywatna chce ja wywiesc na wysypisko!!!!

    • 8 1

    • (2)

      a od kiedy prywatna osoba może wywozić śmieci komunalne bezpośrednio na wysypisko?

      • 0 0

      • (1)

        a kto ci broni samemu raz na dwa tygodnie wywieźć?

        • 1 0

        • "Zasady te (czyt. dotyczące oddawania odpadów na wysypisko) nie dotyczą odpadów bytowych, które trafiają do domowego kosza na śmieci. W przypadku tych odpadów każdy mieszkaniec, jako wytwarzający odpady, ma obowiązek ponosić opłatę z tytułu ich wywozu i utylizacji (częstotliwość opłaty uzależniona jest od indywidualnych umów).

          • 0 0

  • równość

    Dlaczego Gdańsk i Gdynia nie biorą przykładu z Sopotu? Co ma wspólnego metraż mieszka z ilością śmieci? Odpowiem. Nic. Zaś z wodą jak najbardziej. Dużo osób = duże zużycie wody, a czym więcej osób tym więcej śmieci. Bogatsi mieszkańcy częściej się myją, więcej używają wody, mniej oszczędzają zużycie wody. Bogatsi robią większe zakupy, czyli produkują więcej śmieci. I tak dalej można wymieniać większy związek wody ze śmieciami niż metrażu ze śmieciami. Oczywiście każdy sposób określania ilości śmieci będzie miał jakieś mankamenty ale władze nie powinny iść na łatwiznę tj. metry bo to się nie zmienia.

    • 4 4

  • rewolucja smieciowa

    gdzie jest prsp cicho jak kosciole

    • 2 0

  • najsprawiedliwszy jest ryczałt od osoby (11)

    Skończyłoby się wtedy podrzucanie śmieci.

    A że podatek jest na gminę, nie na ulicę, to nie ma znaczenia, jak ciężko urzędasom zweryfikować (?) ilość osób. (I tak weryfikują, żeby nadpłacać).

    • 4 2

    • tak na zameldowanych w Gdańsku :) (10)

      • 0 1

      • nie na zameldowanych, tylko na wskazanych (9)

        Skoro ten pomysł jest zły wg Ciebie, to jaki jest twój lepszy?

        • 0 0

        • to ja wzkazuje zero osób (8)

          i udowodnij mi że ktoś mieszka

          • 1 0

          • (7)

            rachunki za prąd, chociażby

            • 0 1

            • heheh (6)

              dobre ja nie mieszkam ale mam lodówkę, automatycznie włączające się oświetlenie, TV, radio żeby odstraszyć złodzieja

              ale próbuj dalej

              • 1 0

              • (5)

                Zużywasz prąd, generujesz śmieci: zużyte żarówki, gadżety do odstraszania. złodzieja, rożne materiały eksploatacyjne. No i zanieczyszczasz atmosferę ;)

                • 0 1

              • a poważnie (4)

                mam żarówki z gwarancją 30 lat, gadżety to system sterujący włącznikami, materiałów nie ma

                więc podaj coś sensownego

                • 1 0

              • poważnie (3)

                znam człowieka, który miał zachciankę mieć dwa mieszkania, i w obu formalnie mieszka, choć jest to fizycznie niemożliwe, moja rodzina utrzymywała pustostan, w którym w tym czasie jeszcze nie mieszkała...

                • 0 0

              • i co w obu przypadkachmają płacić za osoby czy od zużycia wody? (2)

                • 0 0

              • od osoby (1)

                ponieważ osób które utrzymują więcej niż jedno mieszkanie jest zdecydowana mniejszość, żeby nie powiedzieć: wyjątek.

                Najsensowniejsze jest umieszczenie opłaty w VAT - ale to jakoś nie przyszło ustawodawcy do głowy;)
                W drugiej kolejności old osoby.
                W trzeciej od zużycia wody.
                W ostatniej - którą ochoczo podchwyciła Gdynia i Gdańsk:P - od metrażu. Niemniej, metry nie śmiecą;)

                • 0 0

              • ps:

                Rozumiem, ze jesteś za wodą, ale zwróć uwagę, że w "pustostanach" też może byc zużycie wody, tak samo jak i prądu, a poza tym to zakłada zupełną dowolność urzędniczą i manipulowanie wskaźnikami wody. A już manipulują tymi metrami na osobę.

                Niemniej przyznaję, że sposób Sopotu jest trochę lepszy, niż Gdańska i Gdyni.

                • 0 1

  • Rozliczanie według metrażu to absurd. (2)

    Tylko rozliczanie z wodą ma sens. Jak mieszkaniec wyjeżdża na urlop to nie korzysta z wody i nie produkuje śmieci. Rozliczanie w/g metrażu to coś w rodzaju podatku od wzbogacenia rodem z PRL, tyle tylko był on płacony raz, a teraz proponuje się taki PRLowy podatek co miesiąc. Istny skok na kasę. Wyprowadzam się z Gdyni. Urzędasy idą na łatwiznę, bo najprościej ściągnąć taki podatek. A i tak całe tabuny nowych urzędasów zatrudnią. To nie mogą zająć się rozliczaniem proporcjonalnie do zużytej wody? Albo rozliczać według osób. I co z tego, że system meldunkowy idzie do lamusa. Jest okazja aby funkconujący referat meldunkowy włączyć do nowego referatu zajmującego się rozliczaniem za śmieci.

    • 8 2

    • (1)

      urlop trwa ile? 2-3 tygodnie?

      • 1 3

      • ja prowadzę firmę i mój urlop trwa około 3 miesięcy

        • 0 1

  • czemu w Polsce wszystko jest problemem? (1)

    Od lat mieszkam w USA i jak kazde inne miejsce na ziemi sa tu produkowane nieprawdopodobne ilosci smieci.Jednak usuwanie tych odpadow jest zorganizowane dosc dobrze.Jak to jest zrobione i gdzie to juz osobna sprawa.
    To jest ogromny biznes za jeszcze wieksze pieniadze.Biznes,ktory nie jest pozbawiony korupcji i przekretow.Jednak tak dlugo jak ta korupcja nie siega do mojej kieszeni nie ma problemu.Ale jak to jest zorganizowane.
    Najczestrza forma placenia za wywoz smieci jest pobieranie oplaty w formie ogolnego podatku od nieruchomosci.Jakas suma w tych podatkach jest przeznaczona na utylizacje smieci i utrzymanie czystosci w miescie.Oczywiscie obowiazuje segregowanie smieci i odpady nadajace sie do reciglingu sa zbierane przez miasto i sprzedawane dla odzyskania czesci poniesionych kosztow.Inna forma sa worki na smieci,ktorych cena to koszt utylizacji takiego worka.Przy zakupie opon samochodowych w cene jest wliczony koszt likwidacji starych,przy wymianie oleju podobnie.Mozna mnozyc te przyklady bez konca bo za wszystko trzeba placic,ale jezeli te koszta sa rozlozone na wszystkich nie jest tak tragicznie z tym placeniem.

    • 4 2

    • bo to wszystko takie Polskie-swojskie, a wyobraz sobie jakby to bylo tak bez zadnych problemow, bez narzekania,bez kwikania, jak to by nudno i smetnie bylo gdyby wszystko dzialalo, bylo ulozone i uporzadkowane, kazdy mily, uprzejmy, bez wyzwisk i chamstwa , ..Polska to najdziwniejszy kraj na swiecie, wszyscy mysla po Polsku tylko nikt nie chce zyc po Polsku..itd.

      • 1 1

  • Podatek od metrazu to jakiś absurd ! (1)

    Dziwię się władzom Gdyni, że idzie po najmniejszej linii oporu, bo najłatwiej ściągać podatki od metrażu. Tyle, że to nie m2 wytwarzają śmieci tylko mieszkańcy. Ja mam dom, segreguję śmieci i mam kompostnik w ogrodzie. Smieci niewiele produkuję. Właśnie najwięcej śmieci produkują mieszkańcy w blokach bo nie mają interesu by segregować śmieci. To będzie podatek od luksusu. Takiego nawet w PRLu nie było. Jak zwykle w naszym kraju opłaca się nie pracować, brać zapomogi i żyć pod mostem. Armia urzędników i tak będzie pracowała by ściągać podatek śmieciowy, to nie można rozliczać się według osoby zamieszkałej w danym mieście albo według ilości zużytej wody tak jak w Sopocie i innych gminach. To będzie trochę trudniejsze ale logiczniejsze i co ważniejsze i sprawiedliwsze. Ja mam płacić kilka razy (około 4x) więcej niż mieszkaniec bloku z komunalnego z małymi mieszkaniami. Chyba komuś odbiło i to zdrowo.

    • 9 1

    • przepraszam: jestem mieszkańcem bloku

      Śmieci segreguję dokładnie od dnia, w którym umożliwiła mi to spółdzielnia, stawiając oddzielne kontenery na papier, plastik, szkło.

      Poza tym całkowicie sie zgadzam, że Gdańsk i Gdynia wymyśliły podatek od luksusu (metrażu).

      • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane