• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Rocznica zestrzelenia brytyjskiego bombowca w Parku Jaśkowej Doliny

Jarosław Wasielewski
4 lipca 2021 (artykuł sprzed 3 lat) 
Avro Lancaster III z Dywizjonu 619 RAF. Avro Lancaster III z Dywizjonu 619 RAF.

Nalot brytyjskiego lotnictwa na niemiecki Gdańsk w lipcu 1942 roku zakończył okres spokoju w mieście. Przyniósł także epizod, który na długo wyrył się w pamięci mieszkańców i trafił nawet na karty światowej literatury.



Od lutego 1942 roku aliancka ofensywa bombowa na miasta i ośrodki przemysłowe III Rzeszy zaczęła się nasilać. Przełomowym dla Gdańska - ważnego ośrodka stoczniowego pracującego na rzecz niemieckiej Kriegsmarine - okazał się skoordynowany nalot brytyjskiego lotnictwa dokonany w niedzielę 11 lipca 1942 roku.

Zaskoczenie o zmierzchu



26 czterosilnikowych bombowców Royal Air Force (RAF) typu Avro Lancaster z misją zniszczenia gdańskiej stoczni U-bootów nadleciało nad miasto około godz. 21:30, na wysokości zaledwie czterystu metrów. Już zmierzchało, ale nie było jeszcze dostatecznie ciemno.

Rzuty bombowców Avro Lancaster, które brały udział w bombardowaniu Gdańska w lipcu 1942 r. Rzuty bombowców Avro Lancaster, które brały udział w bombardowaniu Gdańska w lipcu 1942 r.
Bombowce nadleciały z wyłączonymi silnikami - gdańska obrona przeciwlotnicza była zaskoczona, alarm ogłoszono dopiero po pierwszych eksplozjach bomb. Ostrzał brytyjskich bombowców prowadziły naziemne baterie przeciwlotnicze oraz cztery jednostki Kriegsmarine cumujące w porcie.

Nalot trwał około dwóch godzin. W tym czasie bombowce pojawiły się w sześciu falach. Wisząca nad miastem gęsta, niska warstwa burzowych chmur, z których padał rzęsisty deszcz, znacznie utrudniała Brytyjczykom celne bombardowanie. Mimo to zrzucili na Gdańsk ponad 56 ton bomb.

Zdjęcie wykonano znad wyspy Ostrów w 1941 r. Widoczne pochylnie stoczni, w której budowano m.in. okręty podwodne. Zdjęcie wykonano znad wyspy Ostrów w 1941 r. Widoczne pochylnie stoczni, w której budowano m.in. okręty podwodne.
Trafili pięć obiektów przemysłowych - w tym instalacje na terenie Danziger Werft - burząc przy okazji 22 domy, uszkadzając 19 obiektów i pozbawiając dachu nad głową około 1300 gdańszczan.

Trafili także w szpital Diakonisek na Nowych Ogrodach (na jego dachu ustawione było działo przeciwlotnicze), uszkodzili szereg ulic oraz część torowiska w okolicy dworca głównego.

Podczas nalotu uszkodzony został dawny szpital sióstr Diakonisek, dzisiejszy szpital Copernicus przy Nowych Ogrodach w Gdańsku. Podczas nalotu uszkodzony został dawny szpital sióstr Diakonisek, dzisiejszy szpital Copernicus przy Nowych Ogrodach w Gdańsku.
W wyniku bombardowania życie straciło 87 osób, w tym 11 dzieci, 7 diakonis i kilka pielęgniarek.

Atakujący także ponieśli straty, zestrzelono bowiem dwa bombowce.

Śmierć we wrzeszczańskim parku



Podczas pierwszego nawrotu, około godz. 21:50, bombowiec z 97. Dywizjonu "Lancaster" I (nr seryjny R5696, kod literowy OF-H), został trafiony ogniem pokładowej broni przeciwlotniczej z okrętu "Ortelsburg".

Dymiący bombowiec runął i rozbił się w Parku Jaśkowej DolinyMapka, przynosząc śmierć całej siedmioosobowej załodze.

Zginęli: kpt. Charles Miller (I pilot), sierż. John Forsyth (II pilot), sierż. Alan Grossmith (nawigator), ppor. Joseph Eslick (radiooperator/strzelec), ppor. Robert Westgate (radiooperator/strzelec), sierż. Norman Smith (strzelec) oraz st. sierż. Aiden Nickerson (strzelec).

Później trafiony został także drugi bombowiec, ale do dziś nie jest jasne, gdzie się rozbił.

Chociaż ze strategicznego punktu widzenia brytyjski nalot był nieudany (zniszczeń infrastruktury stoczniowej było niewiele), to jednak był momentem przełomowym dla wojennego Gdańska.

Wzbudził powszechny strach przed kolejnymi bombardowaniami - mieszkańcy położonego na wschodnich krańcach III Rzeszy Gdańska zrozumieli, że skończyły się czasy spokojnej egzystencji z dala od działań wojennych.

I rzeczywiście, jeszcze w lipcu w mieście zawyły syreny, a w sierpniu doszło do kolejnych bombardowań alianckiego lotnictwa.

"Doleciały okrzyki radości i brawa jak w teatrze, bo bombowiec dostał."



Lipcowy nalot zapisał się w pamięci ówczesnych gdańszczan. W 1959 roku epizod ów uwiecznił w swoim "Blaszanym bębenku" Günter Grass - chociaż, co naturalne dla literatury pięknej, zmienił wiele szczegółów, zgodnie z własną licentia poetica.

Oskar, narrator i główny bohater powieści, zajmuje się m.in. "rozśpiewywaniem" szyb, czyli ich rozbijaniem za pomocą wydawanych przez siebie bardzo wysokich dźwięków:

Oskar Mazerath, bohater powieści "Blaszany bębenek" Güntera Grassa wierzy, że ma swój udział w zdarzeniach, jakie rozegrały się w Gdańsku podczas nalotu brytyjskich bombowców. Oskar Mazerath, bohater powieści "Blaszany bębenek" Güntera Grassa wierzy, że ma swój udział w zdarzeniach, jakie rozegrały się w Gdańsku podczas nalotu brytyjskich bombowców.
Koniec sierpnia. Księżycowa noc, niebo lekko zachmurzone. Alarm lotniczy. Dwa, trzy reflektory na wybrzeżu. Prawdopodobnie samolot rozpoznawczy. (...)

Jeszcze zanim załatwiłem pierwsze trzy szyby, wysoko nad głową pochwyciłem brzęczenie muchy. Podczas gdy dwie dalsze szyby pozbywały się księżycowego światła, pomyślałem: to umierająca mucha brzęczy tak głośno.

Potem zamalowałem swoim głosem na czarno pozostałe wnęki okienne najwyższego piętra fabryki i przekonałem się o anemii licznych reflektorów, zanim z wielu okien fabrycznych środkowego i najniższego piętra usunąłem odblask świateł, które pochodziły chyba z baterii koło obozu "Narvik".

Najpierw odezwały się baterie nadbrzeżne, potem ja wykończyłem środkowe piętro. Po chwili zezwolenie na prowadzenie ognia otrzymały baterie ze Starych Szkotów, Polanek i Młynisk. Poszły trzy okna na parterze - i płasko nad fabryką poszły trzy nocne myśliwce, które wystartowały z lotniska.

Nie uporałem się jeszcze z parterem, gdy zamilkła artyleria przeciwlotnicza pozostawiając nocnym myśliwcom zestrzelenie czteromotorowego bombowca dalekiego zasięgu, który nad Oliwą został uczczony jednocześnie przez trzy reflektory. (...) Nawet gdy z niedalekiej Dobromierskiej [w oryginale: Hohenfriedberger Weg, dzisiejsza ul. Karola Szymanowskiego - przyp. JW] doleciały okrzyki radości i brawa jak w teatrze, bo bombowiec dostał, bo płonąc, dając ludziom uciechę, nie tyle wylądował, co spadł na Jaśkowy Las, jedynie paru członków bandy, wśród nich Putto, oderwało się od powybijanych okien fabryki.

Lecz ani Störtebeker, ani Psuj, o których mi właśnie chodziło, nie zwrócili najmniejszej uwagi na zestrzelony samolot. Potem znów był już na niebie tylko księżyc i gwiezdna drobnica. Nocne myśliwce wylądowały. Z bardzo daleka odezwała się straż pożarna."*

Opowieści opiekunki i amerykańska rakietnica



Co ciekawe, pamięć o zestrzeleniu brytyjskiego bombowca przetrwała II wojnę światową i wymianę ludności w Gdańsku.

Wspomina pan Krzysztof, który po wojnie dorastał w domu przy dzisiejszej ul. Szczepana PileckiegoMapka:

- O fakcie zestrzelenia alianckiego bombowca przez Niemców dowiedziałem się od mojej opiekunki, pani Helenki, która podczas wojny mieszkała w domu dyrektora jednego z gdańskich banków przy ówczesnej Gustav-Radde-Weg (dziś ul. Szczepana Pileckiego). Jak wspominała, kiedy ogłoszono nalot, mieszkańcy schronili się w piwnicy domu, gdzie przeraził ich silny wybuch w pobliżu i rozbłysk. Po odwołanym alarmie lotniczym wraz z innymi mieszkańcami pobiegła do pobliskiego parku zobaczyć, co się stało. W pobliżu schodów prowadzących z dzisiejszej ul. WassowskiegoMapka do lasu, na zboczu wzniesienia zobaczyła dopalające się resztki samolotu. Według jej relacji po pewnym czasie pojawiła się specjalna grupa żołnierzy, która po dogaszeniu ognia rozpoczęła penetrację miejsca upadku, znajdując poszarpane zwłoki lotników oraz wiele elementów samolotu. Również osoby cywilne zabierały porozrzucane elementy wyposażenia bombowca, które potem znalazły się w okolicznych domach. Już po wojnie, jako dzieci, wymienialiśmy się elementami z tego samolotu z innymi chłopcami mieszkającymi w pobliżu. W naszych rękach znalazła się m.in. amerykańska rakietnica i resztki spadochronu, znalezione na strychu domu przy ul. Wasowskiego 12/13. Pamiętam, że w miejscu opisywanym przez panię Helenkę jeszcze po wojnie drzewa miały poobcinane fragmenty koron.

Pogrzeb w leju, upamiętnienie po latach



Szczątki załogi zestrzelonego bombowca Królewskich Sił Powietrznych zostały pogrzebane przez Niemców tuż obok leja, który powstał w miejscu jego rozbicia się.

W 1948 roku ekshumowano je i przewieziono do Malborka, gdzie spoczęły na Cmentarzu Wojennym Wspólnoty Brytyjskiej (Malbork Commonwealth War Cemetery).

W 2018 roku Piotr Urban, gdański nauczyciel historii, a prywatnie pasjonat lotnictwa, doprowadził do upamiętnienia miejsca ich śmierci.

W Parku Jaśkowej DolinyMapka, niedaleko początku ul. Józefa Wassowskiego postawiono prosty, około 1,5 metrowy brzozowy krzyż, wyrastający z usypanego ze żwiru emblematu RAF.

Miejsce, w którym ustawiono krzyżMapka

Ustawiony w 2018 roku krzyż upamiętnia brytyjskich lotników, którzy zginęli podczas nalotu na Gdańsk w lipcu 1942 r. Ustawiony w 2018 roku krzyż upamiętnia brytyjskich lotników, którzy zginęli podczas nalotu na Gdańsk w lipcu 1942 r.
Na nim zamocowano siedem medalionów ze zdjęciami członków załogi samolotu.

Co ciekawe, miejsce upamiętnienia wyznaczono m.in. na podstawie zalegających w ziemi resztek wraku bombowca, odkrytych za pomocą badania magnetometrem.

Tabliczka znamionowa jednego z elementów brytyjskiego bombowca zestrzelonego nad Wrzeszczem. Tabliczka znamionowa jednego z elementów brytyjskiego bombowca zestrzelonego nad Wrzeszczem.
* Fragment "Blaszanego bębenka" Güntera Grassa w przekładzie Sławomira Błauta

O autorze

autor

Jarosław Wasielewski

badacz i popularyzator historii Gdańska, autor bloga poświęconego w całości przeszłości i teraźniejszości Wrzeszcza.

Opinie (281) ponad 50 zablokowanych

  • Szok (2)

    Jaki tu wysyp bezmuzgow, dramat

    • 19 8

    • Kogo ??? Zerknij do słownika.

      • 7 3

    • Dramat to ty slugusie jeden.

      • 3 4

  • Niemcy muszą odpowiadać za zbrodnie (2)

    niemcy powinno się bombardować co 50 lat, profilaktycznie, bez podania przyczyny winston churchill

    • 16 6

    • (1)

      Churchil wahał się tez co zrobić z Polską..

      • 6 4

      • Na niepodległą Polskę w tym programie miejsca nie ma

        • 2 2

  • Z Niemcami od wieków było coś nie tak, jakiś błąd genetyczny mają Chyby? (5)

    Niemcy i Ruskie to największe nieszczęście tego świata

    • 22 9

    • (3)

      Ogromne dwa zaborcze kraje z gospodarkami na skraju ekonomicznej przepaści. Dlatego wlaśnie teraz Polska musi być silnym krajem!

      • 8 2

      • Dokładnie

        • 1 1

      • Niemcy pochodza od polaczenia upadlego aniola"nemroda"i ludzkiej kobiety.czyli niemcy maja demoniczne pochodzenie. (1)

        • 1 1

        • Helmuty powinny miec zakaz poruszania sie po za swoją Niemiecką Republiką Islamską

          • 0 0

    • A Żymianie nie?

      • 0 1

  • Za zestrzelenie samolotu na obszarze Gdanska- Prus Wschodnich obsluga dzialka dostawala tzw.Flakabzeichen Danzig (2)

    Fliegerabwehrkanone 38 kaliber 20 mm. stala jeszcze po wojnie na szczycie bastionu sw. Gertrudy i sluzyla dzieciakom za karuzele. Obsada dzialka to glownie mlodziki z HJ. Odznaka gdanskiej obrony przeciwlotniczej jest jedna z najrzadszych odznak niemieckich z II wojny swiatowej, najrzadsza lecz i najczesciej falszowana w kopiach od nieudolnych do wrecz idealnych. Tak sie sklada, ze posiadam oryginal z oznaczeniem gdanskiej firmy , ktora go wyemitowala i z niemieckim certyfikatem autentycznosci z 202O roku.

    • 9 0

    • Dodaj ,że nie było to oficjalne odznaczenie.

      • 4 0

    • Gdańsk-Prusy Zachodnie

      Danzig-Westpreussen jeżeli już

      • 0 1

  • Warto wspomnieć - 4 lipca 1943 r. (3)

    W katastrofie lotniczej koło Gibraltaru wraz z córką i grupą współpracowników zginął gen. Władysław Sikorski, Naczelny Wódz i premier rządu RP na uchodźstwie.

    • 13 2

    • To ich nie interesuje (1)

      Wola pisać o lgbt i facetach w majtkach pisz to co ucieszy plebs ludzi głupszych jest więcej niż mądrych i dlatego demokracja kończy się zawsze socjalizmem

      • 9 6

      • Anglicy go zabili, bo przeszkadzał im w planach. Zamknijmy te tematy.

        • 7 4

    • Właśnie!

      • 1 2

  • W trojmiescie duzo rozbitych samolotów (5)

    Sam znam lokalizację dwóch, jeden to Ił ruski, drugi jakiś Niemiec. Jeden wiczlino, okolice nowej zapory, drugi Witomino, trzeci leży koło obwodnicy od Chwarzna w stronę Chyloni

    • 11 2

    • Gdzie wiczlino koło zapory ?

      • 1 0

    • To w końcu ile jest tych lokalizacji?????? dwie czy trzy!!

      • 2 0

    • są gdzieś dokładne namiary w internecie? To może być fajny cel wycieczki rowerowej.

      • 2 0

    • Ił 2 (1)

      Rozbił się we Wrzeszczu już po wojnie. Po starcie z lotniska na zaspie. Walnął w kamiennice przy Kościuszki, między legionów a Chrobrego. Miejsca po uderzeniu widać do dziś, inny kolor cegieł jest

      • 1 0

      • znam ta historie bardzo dobrze ...czeskie silniki nie Daly rady

        • 0 0

  • Dajcie sobie już spokój z tą wojną. Ile można to ciągnąć? (7)

    • 6 18

    • Reparacje (6)

      Wtedy będzie można uznać temat za zamknięty. Pamiętać trzeba zawsze i nie pozwalać na relatywizowanie odpowiedzialności

      • 7 6

      • Teraz, po 80-ciu latach od wybuchu wojny? (5)

        Naprawdę ktoś wierzy, że uda się coś od Niemców wyszarpać? Ludzie, trochę realizmu, minęły już prawie 4 pokolenia, Europa wygląda zupełnie inaczej niż wtedy.

        • 6 8

        • Niemcy nie są już wrogami, ale państwo nam zrujnowali. Wszyscy wzięli reparacje, tylko Polska zezygnawala (3)

          Podobno że względu na bratnie NRD. Niemcy, dzięki pomocy amerykańskiej są dziś lata przed nami gospodarczo. Ci co byli sprawcami tej katastrofy. Nie widzę powodu, dlaczego mieliby nie zrekompensować dzisiaj choćby ułamka tego, co zrujnowali.

          • 8 2

          • Polska zrezygnowała z separacji gdy przy władzy była platforma. (2)

            Wiadomo czemu,Niemcy ważniejsi....

            • 3 7

            • Reparacji* wiadomo telefon żyje własnym życiem,żeby nie było zaraz.

              • 1 0

            • Polska zrezygnowała z reparacji, bo nam ZSRR kazał. To było za Bieruta. Dżizas. Gdzie się uczyłeś historii?

              • 4 1

        • Ale pejsaci to już łapy mogą wyciągać?

          i to po nie swoje.

          • 7 3

  • Gdansk bombardowali a komor gazowych w Oswiecimiu i torow kolejowych nie chcieli. (2)

    - chociaz Churchil i Rooswelt tez byli Zydami. I jeszcze ta gruba polakozercza swinia Churchil skrupulatnie policzyla kazdego pensa wydatkow na polskie wojsko w tym lotnikow i wzial jak swoje z depozytu polskiego zlota w Londynie.

    • 15 3

    • (1)

      Chyba nie rozumiesz, że przy ówczesnej precyzji bombardowania prędzej pozabijaliby więźniów obozu - niż trafili w krematorium, W artykule masz doskonały przykład - nie trafiono w teren stoczni.

      • 0 1

      • Wiezniowie obozu Auschwitz sami o bombardowanie krematoriow i torow prosili w pismie przekazanym Pileckiemu.

        Liczyli sie z tym, ze ktos z nich moze zginac, ale taki byl ich wybor. Codziennie ginely ich setki i nie znali dnia ani godziny. Oszacowali straty i godzili sie na nie. Po to, zeby choic przez krotki czas krematoria nie pochlanialy kolejnych ofiar i nie docieraly pociagi z nowymi ofiarami. I zeby swiat sie dowiedzial i potwierdzil, ze wie. Bombardowania mozna bylo kontynuowac i namieszac w tej machinie smierci.

        • 0 0

  • Ze spuszczona glowa, powoli wraca zolnierz z afganskich patroli

    Dobrze, ze nie popadl w niewole, za hot doga i coca cole.

    • 7 2

  • To pierwsza rocznica ?

    • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane