Podczas przeprowadzonej w sobotę sekcji zwłok ustalono, że noworodek, którego ciało znaleziono w worku na jednym z balkonów w Gdyni, był płci męskiej i urodził się prawdopodobnie pod koniec ósmego miesiąca ciąży. Biegły podczas sekcji nie stwierdził zmian urazowych, więc jego rodzicom - małżeństwu z Ukrainy, postawiono na obecnym etapie zarzut zbeszczeszczania zwłok. Podejrzani złożyli wyjaśnienia, nie przyznając się do winy. Postępowanie pozostaje w toku.
Makabrycznego odkrycia zwłok noworodka dokonano w piątek w godzinach popołudniowych na balkonie jednego z mieszkań w Gdyni.
Jak mówił nasz informator, ciało dziecka leżało w worku. W mieszkaniu mieszkała wcześniej 44-letnia kobieta z Ukrainy.
Podejrzana o tę zbrodnię została zatrzymana przez policję. W ręce policji trafił też o rok młodszy mąż kobiety.
Znaleziono ciało noworodka w Gdyni. Leżało w worku na balkonie
Noworodek płci męskiej, urodzony prawdopodobnie pod koniec 8 miesiąca ciąży
W niedzielę Prokuratura Okręgowa w Gdańsku poinformowała, że zakończyły się czynności z udziałem podejrzanych.
Podczas sekcji zwłok, która odbyła się w sobotę, biegły stwierdził na pewno, że znalezione w worku ciało należało do noworodka płci męskiej, urodzonego prawdopodobnie pod koniec ósmego miesiąca ciąży.
- Ze wstępnej opinii biegłego, którą otrzymała prokuratura, wynika, że w trakcie sekcji nie stwierdzono zmian urazowych na powłokach ciała, narządach wewnętrznych ani w kośćcu, czyli nie stwierdzono żadnych obrażeń, które mogłyby wskazywać na przyczynę śmierci - informuje prok. Mariusz Duszyński z prokuratury Okręgowej w Gdańsku. - Noworodek po urodzeniu prawdopodobnie nie oddychał lub oddychał bardzo krótko. W związku z tym, na obecnym etapie, biegły nie jest w stanie stwierdzić, czy noworodek urodził się żywy.
Czy chłopiec urodził się żywy? Konieczne są dalsze badania, aby to ustalić
Informacji na temat tego, czy chłopiec żył w chwili narodzin, dostarczą dalsze badania.
- Żeby ustalić przyczynę i mechanizm śmierci, w ocenie biegłego należy przeprowadzić najpierw badania histopatologiczne zabezpieczonych w trakcie sekcji zwłok wycinków narządów wewnętrznych. Dopiero po uzyskaniu wyników tych badań, co wymaga czasu, biegły wypowie się odnośnie przyczyny i mechanizmu śmierci - informuje prok. Mariusz Duszyński. Prokurator, po analizie materiału dowodowego, przedstawił zatrzymanej kobiecie i jej mężowi zarzuty z Art. 262 § 1: "Kto znieważa zwłoki, prochy ludzkie lub miejsce spoczynku zmarłego, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2."
Podejrzani nie przyznają się do winy
Zatrzymane małżeństwo nie przyznaje się do winy.
- Przesłuchani w charakterze podejrzanych nie przyznali się do stawianych zarzutów i złożyli wyjaśnienia - informuje prok. Mariusz Duszyński. - Tu chciałbym podkreślić, że na tym etapie postępowania nie będziemy informowali o treści złożonych wyjaśnień, gdyż będą one w toku dalszego postępowania weryfikowane. Po zakończeniu przesłuchania prokurator zastosował wobec podejrzanych środki zapobiegawcze w postaci dozoru policji, zobowiązując ich do stawiennictwa dwa razy w tygodniu w wyznaczonym komisariacie oraz zastosował środek w postaci zakazu opuszczania kraju wraz z zatrzymaniem paszportów. Postępowanie pozostaje w toku.
Gdzie szukać pomocy?
Jeśli dzieje się coś złego i wiesz, że życie i zdrowie tej osoby jest zagrożone, zadzwoń pod numer alarmowy 112 i postaraj się przekazać służbom lokalizację miejsca, w którym znajduje się ktoś potrzebujący pomocy. Pamiętaj, w takich sytuacjach ogromne znaczenie ma czas.
Korzystaj z bezpłatnych telefonów pomocowych, takich jak m.in.:
- 116 123 - bezpłatny kryzysowy telefon zaufania dla dorosłych, czynny 7 dni w tygodniu od 14:00 do 22:00,
- 800 70 2222: całodobowe centrum wsparcia dla osób dorosłych w kryzysie psychicznym,
- 116 111 - bezpłatny kryzysowy telefon zaufania dla dzieci i młodzieży, czynny 7 dni w tygodniu, 24 godziny na dobę,
- 800 12 12 12 - Dziecięcy Telefon Zaufania Rzecznika Praw Dziecka, czynny 7 dni w tygodniu 24 godziny na dobę.
Znaleziono ciało noworodka w Gdyni. Leżało w worku na balkonie
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
