- 1 Rowerzyści: nie dzwońcie na pieszych (271 opinii)
- 2 Dostał 5 mandatów naraz (71 opinii)
- 3 Były senator PiS trafił do więzienia (329 opinii)
- 4 Dworzec PKS w Gdańsku: co dalej? (208 opinii)
- 5 Winda, która wygląda jak kapliczka (52 opinie)
- 6 Kontrola CBA w Urzędzie Miasta Gdyni (243 opinie)
Rok nowego kapra - zawładnął Gdańskiem?
Ponad rok od wybrania Gdańskiego Kapra sprawdzamy jak w tej roli radzi sobie Krzysztof Kucharski, który wypełnił lukę po słynnym Gdańskim Piracie Andrzeju Sulewskim, który przez 20 lat bawił turystów i mieszkańców. Gdzie najczęściej można go spotkać, co w najbliższym czasie planuje i kto szyje mu kaperskie mundury?
Przechadzając się z Gdańskim Kaprem Długim Pobrzeżem nie sposób opędzić się od chętnych do wspólnego zdjęcia. Trudno się dziwić - kaperski uniform i oręż przytroczony do pasa to wabik na turystów i nie tylko.
- Poza dziećmi, uwielbiają się ze mną fotografować panie, tak koło 50-tki i jakoś zawsze tak wychodzi, że chętnie chwytają za rękojeść pistoletu, który mam przy pasie - żartuje Krzysztof Kucharski, który w rolę Gdańskiego Kapra wciela się od maja zeszłego roku.
Humoru nowemu kaprowi trudno odmówić, sypie anegdotami ze spotkań z dziećmi, bo edukacja najmłodszych o dziejach dawnego Gdańska i jego morskiej przeszłości jest dla niego priorytetem.
Zobacz jak Gdański Kaper szukał załogi.
- Od stycznia tego roku, zwykle w pierwszą niedzielę miesiąca ok. godz. 15-16 przy Muzeum Bursztynu , a więc przy dawnej Katowni, można spotkać gdańskich żołnierzy z XVIII lub XIX wieku. Pokazujemy zmianę warty zgodnie z regulaminem z epoki. Ale nie tylko, bowiem odgrywamy też scenki nawiązujące do historii miasta, a ostatnio zrobiliśmy np. pokaz mody historycznej od XIV wieku. Współpracujemy z małymi grupami rekonstrukcyjnymi, ja osobiście należę do Projektu Historycznego Garnizon Gdańsk. To wszystko ma przybliżyć historię Gdańska.
Oprócz zmiany warty, od października organizowany jest Klub Latającego Holendra, który nawiązywać ma do dawnego programu telewizyjnego o takim tytule. Spotkania odbywają się jesienią i zimą, raz w miesiącu w filii biblioteki na Mariackiej - dokładana godzina i data spotkania podawane są na stronie biblioteki.
Wiele osób zarzuca jednak Gdańskiemu Kaprowi, że zamiast niego, częściej w mieście można spotkać tzw. "Czerwonego Korsarza", który podszywa się pod gdańskiego pirata, wyłudza od turystów pieniądze za zrobienie sobie z nim zdjęcia i irytuje mieszkańców swoim tawernianym zachowaniem.
- Do moich obowiązków należy m.in. pojawianie się w każdym dniu, kiedy mam wolne, na Głównym Mieście. W sezonie letnim bywam tam 5-6 razy, czasami jestem po 5 godzin, a czasem po 2 godz. - mówi Kucharski. - Trzeba pamiętać o tym, że to jest praca non profit - nie biorę za nią pieniędzy od miasta, nie biorę pieniędzy za zdjęcia.
Choć praca kapra to zajęcie na niemal cały etat, poniekąd dzięki niemu jest w stanie się utrzymać. - Dzięki pracy korsarza stałem się bardziej rozpoznawalny, więc czasem prywatne firmy zatrudniają mnie przy różnych wydarzeniach, prowadzę konferansjerkę, uczestniczę w rekonstrukcjach historycznych - wymienia Kucharski. - Do tego jeszcze współpracuję z Centrum Hewelianum, z Muzeum Historycznym Miasta Gdańska, zajmuję się organizacją wydarzeń historycznych poza Gdańskiem, m.in. na Dolnym Śląsku, piszę artykuły i produkuję sprzęt rekonstruktorski. Jestem mocno zapracowany, najbliższe dni wolne dla siebie i rodziny będę miał dopiero w październiku.
Pokazowa ceremonia zmiany warty przy gdańskiej Katowni
Dlaczego zdecydował się na strój kapra, a nie właśnie pirata, który dzięki filmom z serii "Piraci z Karaibów" jest tak popularny i chętnie kopiowany? - Pirat to zwykły rozbójnik morski, którego każdy mógł powiesić. A kaper to człowiek morza wynajęty przez np. miasto czy króla do walki z przeciwnikami - to najemnik morski. To jest żołnierz, ma więc kodeks moralny, musi się odpowiednio zachowywać - mówi Kucharski. - Dzieli się łupami ze swoim mocodawcą. Najsłynniejszy nasz gdański kaper Paul Beneke zrabował obraz Sąd Ostateczny, z którego Gdańsk do dziś jest dumny.
Majowa zmiana warty pod Katownią.
Strój Gdańskiego Kapra składa się z granatowego płaszcza, tzw. szustokora, który wzorowany jest na ilustracjach przedstawiających Czarnobrodego, czyli Edwarda Teacha, angielskiego pirata, który na początku XVIII w. grasował na Morzu Karaibskim.
- Jego płaszcz był cały w granacie, dodałem czerwony mankiet, żeby nie był taki smutny. Do tego kamizelka, bryczesy, wysokie skarpety, krótkie buty ze sprzączkami (bo na statku w takich najłatwiej się poruszać, choć wielu marynarzy chodziło boso), ładownica na proch, pistolet, szabla, sakiewka na dukaty i torba żeglarska - wylicza kaper. - A w niej: torba ze skóry konia, kalesony (obowiązkowo, nigdy nie wiadomo kiedy mogą się przydać), replika szczoteczki do zębów z kości krowiej i świńskiej szczeciny, opaska na oko (zakładano ją przed bitwą, miała chronić oko przed drzazgami w przypadku abordażu), bo noszenie jej na lądzie jest tak absurdalne, jak noszenie kasku po zejściu z motocykla. Do tego lina, soda oczyszczona, którą myto zęby, grzebień, brzytwa, pędzel do golenia, scyzoryk XIX wiekowy angielski, oryginał, krzesiwo, klamerki na bieliznę - to wszystko nosili ze sobą kaprzy, to noszę i ja.
W najbliższym czasie, poza ulicami Głównego Miasta, Gdańskiego Kapra będzie można zobaczyć m.in. na Baltic Sail 4-7 lipca, podczas inscenizacji bitwy morskiej na wodach Motławy (na wysokości Filharmonii), która odbędzie się 6 lipca o godz. 20. Od 4 lipca na rogu ul. Rycerskiej i Grodzkiej niedaleko Muzeum archeologicznego będzie "stacjonować" obóz wojskowy. Natomiast od czwartku do niedzieli na ulicach Głównego Miasta będą odgrywane scenki scenki na mieście, będzie można spotkać ludzi z początku XVIII wieku, zarówno cywili i żołnierzy.
- Poza tym na wszystkie regaty, które odbywają się w gdańskiej marinie w czerwcu i lipcu, wpadnę z przyjaciółmi z Garnizonu Gdańsk, pograć w kości z ludźmi morza - dodaje kaper. - Na wszystkie serdecznie zapraszam.
Miejsca
Wydarzenia
Opinie (200) 10 zablokowanych
-
2013-06-11 20:01
Zle sie stało ze radni wybrali pirata. (4)
Tego typu postac winna sama wybic i obronić sie. Postacie typu Parasolnik, Peter Konfederat czy nie lubiany przeze mnie Sulejewski nie byli z wyboru czy nadania. Ludzie sami weryfikują co dobre a co złe.
- 10 6
-
2013-06-11 20:19
Sulewski ! (2)
Nawet przepisać nie potrafisz
- 7 0
-
2013-06-12 09:37
Nie wazne jak sie nazywał. (1)
wiadomo ze chodzi o tgo pijaka.
- 4 0
-
2013-06-12 12:02
i pewnie według JACKA S.
złodzieja? Bo każdy pijak to złodziej? ;)
- 3 0
-
2013-06-12 11:22
Nie radni
na stronach Urzędu Miasta była lista osób z komisji. Większość to ludzie nauki, muzealnicy itp. Radnych chyba tylko dwóch.
- 3 0
-
2013-06-11 21:04
a gdzie on się chowa, nie widac go
- 6 3
-
2013-06-11 21:17
(2)
Jedna rzecz mnie zastanawie. Często spotykam się na trojmiasto.pl z artykułami o fatalnych wybrykach tzw. Czerwonego Korsarza a jednak to jego widuję częściej na mieście. Propagowany tutaj kaper wybrany w drodze konkursu jest niewidoczny - przynajmniej ja go nie widziałam jeszcze ani razu na starówce, a bywam tam 2 razy w miesiacu i przechadzam się po Głównym i Starym Mieście, nad Motławą. Ani widu ani słychu! Sądzę, że z tym kaprem to jakaś jedna wielka ściema. Gościu, który swą robotę dobrze by wypełniał nie potrzebowałby klakierów, jego osobowość broniłaby się sama.
- 8 7
-
2013-06-11 21:31
w Gdańsku
nie ma "starówki", jest Główne Miasto. Ja go widuję co drugi dzień.
- 5 4
-
2013-06-12 00:13
Ciekawostka
Równie dobrze można podnieść tezę, że bardziej Gdańskie od Gdańska są pseudo oscypki i przysłowiowe chińskie gacie. Przecież ich jest pełno na Mieście, wręcz 24/7.
Ale każdemu wg potrzeb. Jeżeli komuś bardziej odpowiada brak kultury, wiedzy i osadzenia w historii Miasta wypełnione samą sieczką, która nawet pod pop-kulturę nie podpada, to nie ma problemu. Miasto jest duże i dla każdego jest w nim miejsce. Byle z kulturą i uśmiechem.- 2 2
-
2013-06-11 21:26
Ten kaper nie ma startu ze św. pamici Andrzjem. Niem zrzuci ten przebieraniec i wskoczy w ciuchy PIRATA !! (3)
- 4 8
-
2013-06-11 21:30
Niech greg
nauczy sie pisać po polsku :)
- 4 0
-
2013-06-11 21:55
Proponuje spojrzeć w grafiki google
A może lepiej spojrzeć w internet i zobaczyć jak wyglądali w tedy kaprzy ? Moim zdaniem pan Krzysztof świetnie rekonstruuje strój dawnego kapra.
- 5 3
-
2013-06-11 23:55
nie kumasz...
gościu z tymi "ciuchami". Nic a nic...
- 2 0
-
2013-06-11 22:22
Parada równości ? (1)
- 3 3
-
2013-06-12 11:12
owszem
jak sie "czerowny korsarz" w koralach damskich pokazuje
- 2 0
-
2013-06-11 23:18
lechu (1)
Leszek jest lepszym piratem...
- 7 5
-
2013-06-11 23:57
Leszek...
jest fajnym gościem, który robi swoje. Kaper Gdański też robi swoje. A, że potrafi wokół siebie zgromadzić pozytywnie zakręconych to źle?
- 7 2
-
2013-06-12 00:13
Kaper jest spoko, ale nad załogą mógłby jednak popracować... (6)
Ja bardzo lubię takie wydarzenia i w kilku brałem już udział, ale zniesmaczony jestem niedociągnięciami. Jakiś czas temu pod Katownią kobieta w męskim stroju. Innym razem (ta sama z resztą kobieta) znów w męskim ubiorze. W dodatku z XVIII wieku, a warta była napoleońska. Byłem też na wjeździe Napoleona w zeszły weekend. Był tam pan Kucharski, ale nie jako kaper miejski i jego ludzie. Niby Napoleon i pierwsze Wolne Miasto, a tam panowie w strojach z przełomu XVII i XVIII w. Raczej nie widzę tu edukacji. Widząc pasjonata ludzie myślą, że widzą fachowca, a tu robienie takiego mętliku w głowach. Jakby Hollywood mało już krzywdy zrobiło. Ludzie może i sympatyczni, choć ciężko mi się wypowiedzieć, ale mało profesjonalni. Jeśli p. Kucharski zajmuje się tym od tak wielu lat, to już dawno powinien coś z tym zrobić.
- 17 6
-
2013-06-12 00:42
Mateuszu z Zaspy (5)
Do mnie pijesz, więc odpowiadam.
Proponuję się najpierw zorientować w historii kaperstwa basenu Morza Bałtyckiego i kim była niejaka Ingela Gathenhielm. To powinno dać jasny obraz na jakiej podstawie została "uszyta" cała moja postać. Wiedza nie boli.
Co do miszmaszu epokowego w naszych pokazach, to warto posłuchać co mówi i objaśnia prowadzący. Zawsze też można podejść do każdego z nas i zapytać "a dlaczego tak a nie inaczej".
Pewnie nie zauważyłeś, ale w tej chwili "Zmiana Warty" jest już rozciągnięta od XIV po początek XX wieku.
Pozdrawiam z Nowego Portu :)- 5 4
-
2013-06-12 01:17
Isabello... (3)
Znam Gathenhielm, znam Anne Bonny i znam Mary Read, znam też Johannę Hard, Rachel Wall, Skytte, Burn, de Berry, Delahaye, Dieu-le-Veut i Charlottę Badger. Tu przyznam, że kilka z tych nazwisk musiałem sobie wygooglować, ale tylko przez pisownię. Po prostu lubię historię, a piractwo jest moim konikiem od dzieciństwa - od "Wyspy skarbów" Stevensona i "Kapitana Blooda" Sabatiniego. Zbastuj więc nim zaczniesz zarzucać komuś ignorancję :)Za to obecność Ingeli Gathenhielm w Gdańsku jakoś mi się nie widzi, ale niech Ci będzie, że jest to usprawiedliwienie dla kobiety w męskim ubiorze. Nigdy nie byłem rekonstruktorem, ale mam kilku znajomych, którzy robią różne czasy i zawsze mi się wydawało, że chodzi w tym o przedstawianie realiów konkretnych epok, a nie wyjątkowych wypadków. Czy panie rekonstruujące XIX wiek jeśli takie są chodzą w męskich frakach powołując się na George Sand? Zmiany warty, które ja oglądałem nie były "rozciągnięte", a czy wjazd napoleona też był? Bo wydaje mi się, że nie mógł wjeżdżać też sto lat wcześniej :)
- 7 4
-
2013-06-12 08:50
(2)
Zawsze znajdzie sie pajac ,ktory pisze ,że wei wszystko o wszystkich.Weż się człeku walnij w ten swój łeb.
- 5 5
-
2013-06-12 10:03
za to po drugiej stronie trąci atmosferą naginania faktów pod tytułem "ciemny lud i tak to kupi"
- 5 3
-
2013-06-12 11:40
Znajdzie się ktoś, kto ma jakąś wiedzę i ma odmienne zdanie i już taka chamówa? Nieszczególnie "sympatyczni" jednak ci ludzie. Wstyd.
- 5 3
-
2013-06-12 09:47
i tak wygląda pani słabo w tym stroju i tak :(
- 6 2
-
2013-06-12 00:26
Śmiechu warty ten pan. (2)
Kaper z miasta którego nie widać nie słychać. Jakiś kpiny i to duże. Za to Pan Leszek Pirat jak ta lala.
Z tego co wiadomo wieloletni przyjaciel świętej pamięci Andrzeja i to co robi dla gdańska godne pochwały.
Wygląd prawdziwego pirata zachowanie odpowiednie i czuje się bardzo dobrze w tym co robi. Zawsze uczynny zawsze turystom pomaga zawsze jest na starym mieście. Takiego pirata bardzo chętnie widzimy na gdańskiej starówce. Za takiego pirata miasto nie musi się wstydzić. Promowanie przebierańca z mianowania miasta jest żenujące a jeszcze bardziej żenujące jest tolerowanie zachowania pana czerwonego korsarza który biega po mieście z nożem łapie kobiety za pośladki czy piersi krzycząc handeho dawaj kasę.Jak to ktoś powiedział kolejna atrakcja w gdańsku wariat z nożem w ręku wyłudzający kasę od turystów. Reasumując mamy w Gdańsku jednego wariata biegającego z nożem w ręku będącym popłochem turystów. Drugiego który jest przebierańcem z miasta którego nie widać w mieście tylko w gazetach itp. No i mamy prawdziwego Pirata pełnego kultury który wciąż jest który wygląda jak prawdziwy pirat którego nie wstyd no i jest Andrzej świętej pamięci bardzo dobrym kolegą. Więc chyba jasnym jest kto prawdziwym piratem jest w Gdańsku ! Pan Leszek Piratem Gdańska już jest i my go chcemy.- 6 5
-
2013-06-12 07:54
Widać panie kolego (1)
nie masz pojęcia o czym piszesz. Leszek i Krzychu sa dobrymi kolegami. Zanm obydwu Panów. Jeden o drugim złego słowa nie powie. Nie raz, nie dwa spotykałem ich wesoło rozmawiających ze sobą. Pan Leszek nosi strój wymyślony, nie mający związku z prawdziwymi piratami ( piratów w Gdańsku nigdy nie było więc to bajka) Pan Krzysztof dokładnie taki jaki nosili kapitanowie kaperskich okrętów. Więc "przebierańcem" można nazwać tego pierwszego. Skoro jednak obydwaj "rozbójnicy" traktują siebie z sympatią, po co takie posty? Obydwaj sympatyczni, każdy na swój sposób. Leszek też startował w konkursie, miał drugie miejsce. Gdyby wygrał też byłby "przebierańcem z urzędu"? Odrobinę wyobraźni i szacunku dla fajnych ludzi.
"Prawdziwego pirata" nie ma i nie będzie. Dlaczego? Bo takich w Gdańsku nigdy nie było. Tutaj było można spotkać kapra. Ale zapraszam do wikipedii ;)- 4 2
-
2013-06-12 09:47
W zastępswie za Andrzeja św. pamięci
A był piratem pan Andrzej a nie przebierańcem od siedmiu boleści na siłę z miasta. Po prostu została dana posadka swojemu i taka prawda.
- 2 5
-
2013-06-12 07:24
(1)
Fantastyczny Kaper! pozdrawiam serdecznie :)
- 4 5
-
2013-06-12 08:11
My też
fanki z Mariackiej!
- 5 1
-
2013-06-12 08:25
Oręż przytroczona ?
a broń przytroczony
Odpowiedź redakcji:
Dziękujemy za sugestię. Treść została poprawiona.
- 1 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.