• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Ile pieniędzy z PIT wpływa do budżetu Gdyni, Gdańska i Sopotu? Sprawdziliśmy

Ewelina Oleksy, Michał Sielski, Piotr Weltrowski
27 listopada 2019 (artykuł sprzed 4 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Budżet Gdańska na 2024 r. przyjęty przez radnych
Dochody z podatku PIT wzrosną w przyszłym roku w Gdańsku i w Gdyni, zaś nieznacznie spadną w Sopocie. Dochody z podatku PIT wzrosną w przyszłym roku w Gdańsku i w Gdyni, zaś nieznacznie spadną w Sopocie.

Przyszłoroczne budżety będą trudne, musimy szukać oszczędności - mówią jednym głosem władze Gdańska, Gdyni i Sopotu. Narzekają też, że z powodu rządowych reform miejskie kasy uszczuplą się o miliony złotych z tytułu wpływów z podatku PIT. Przygotowaliśmy zestawienie danych, z którego wynika, że jedynie w Sopocie fizycznie pieniędzy z PIT będzie nieco mniej. W Gdańsku i Gdyni, w porównaniu do lat ubiegłych, te wpływy wzrastają. Urzędnicy tłumaczą jednak, że wzrost jest mniejszy, niż powinien być, a dodatkowo wydatki drastycznie rosną.



Czy płacisz podatek PIT w mieście, w którym żyjesz i pracujesz?

Czy rządowe zmiany podatkowe, a przede wszystkim zwolnienie z podatku PIT osób do 26 roku życia i obniżenie podatku dochodowego od osób fizycznych z 18 proc. na 17 proc., uderzą po kieszeniach budżety trójmiejskich samorządów?

Porównaliśmy wpływy z tytułu PIT, jakie Gdańsk, Gdynia i Sopot miały na przestrzeni ostatnich pięciu lat. I gdyby patrzeć tylko na "gołe" liczby, okazuje się, że nie jest źle. Ba, te wpływy rosły z roku na rok.

Gdynia: urzędnicy nie są zadowoleni z dynamiki wzrostu



Przychody Gdyni z podatku dochodowego mieszkańców miasta rosną sukcesywnie od lat. Główną przyczyną jest wzrost średnich zarobków, odnotowywany w całej Polsce, a w ostatnich latach także program zachęcający do meldowania się w Gdyni oraz płacenia podatków w mieście. Dzięki niemu można korzystać ze zniżek w wielu obiektach, nie tylko miejskich. Można też m.in. wygrać samochód.

W Gdyni dynamika wzrostu wyniesie 1,3 proc. To znacznie mniej niż w ubiegłych latach.
W Gdyni dynamika wzrostu wyniesie 1,3 proc. To znacznie mniej niż w ubiegłych latach.
Mimo wciąż rosnących przychodów urzędnicy nie są jednak zadowoleni z ich dynamiki. Winą - jak wielu samorządowców - obarczają rząd.

- Według prognozy Ministerstwa Finansów wpływy z tytułu podatku dochodowego od osób fizycznych do budżetu gminy miasta Gdyni w roku 2020 wzrosną w porównaniu do roku 2019, ale w związku z Ustawą z 4 lipca 2019 r. o zmianie ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych, ustawy o świadczeniach rodzinnych oraz ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych - dynamika wzrostu wyniesie tylko 1,3 proc. w porównaniu do np. dynamiki wzrostu za lata 2017/2018, kiedy wynosiła aż 10,6 proc. - wskazuje Agata Grzegorczyk, rzecznik gdyńskiego magistratu.

Gdańsk: wzrost, ale mniejszy o 100 mln zł od zakładanego



Planowany na 2020 r. deficyt w Gdańsku jest najwyższym w ciągu ostatnich pięciu lat.

Jego przyczyny to, jak wskazuje prezydent miasta:

  1. rosnące wydatki na edukację,
  2. ubytek w dochodach z PIT w związku z ulgami wprowadzonymi przez rząd,
  3. rosnące wydatki na komunikację miejską,
  4. rosnące wydatki inwestycyjne.


Do projektu budżetu na 2020 r. Gdańsk przyjął kwotę 959, 2 mln zł wpływów z PIT.
Do projektu budżetu na 2020 r. Gdańsk przyjął kwotę 959, 2 mln zł wpływów z PIT.
Gdyby jednak spojrzeć tylko na dane dotyczące dochodów z PIT, to widać, że ta kwota systematycznie rośnie. W 2015 r. wynosiła 655,4 mln zł. W tym roku już 787,9 mln zł (wykonanie za okres do października 2019 r.), a do projektu budżetu na 2020 przyjęto kwotę aż 959,2 mln zł, zgodnie z wytycznymi Ministerstwa Finansów.

To jednak mniej, niż miasto mogłoby mieć.

- Jest to duży uszczerbek w dochodach PIT, bo aż o 100 mln zł. O tyle większe byłyby wpływy, gdyby nie wprowadzenie ulg podatkowych w postaci: zwolnienia z podatku przychodów z pracy i umów zleceń osób poniżej 26 roku życia do kwoty 85 tys. 528 zł, obniżenia stawki podatkowej dla pierwszego progu podatkowego na skali podatkowej z 18 do 17 proc., podwyższenia pracowniczych kosztów uzyskania przychodu, planowanych zmian w systemie ubezpieczeń społecznych związanych ze zniesieniem ograniczenia podstawy wymiaru składek na ubezpieczenia emerytalne i rentowe - wskazuje Emilia Kosińska, zastępca skarbnika Gdańska. - Dochody nam spadają, a wydatki bieżące rosną. Koszty utrzymania miasta w ciągu ostatnich pięciu lat dramatycznie wzrastają o średnio 200 mln zł co roku. To duży skok. Wzrost dochodów z PIT byłby większy, gdyby nie ostatnie reformy podatkowe. Niestety dziś musimy się zadłużać, żeby zabezpieczyć wzrost wydatków.

Sopot: w 2020 r. o 2,4 mln zł mniej w budżecie z PIT



Jak podkreślają sopoccy urzędnicy, przez wiele lat Sopot cieszył się dobrą kondycją finansową. Pozwoliło to na realizację dużych inwestycji, nierzadko przy udziale środków zewnętrznych, ale także rozbudowę usług pomocy społecznej, oświaty czy wsparcie ośrodków zdrowia. Jednak przyszłoroczny budżet miasta będzie skromniejszy. Konieczne były ograniczenia wydatków w stosunku do wcześniejszych planów i ograniczenie inwestycji.

- Niestety w ostatnim roku przedwyborczym rząd Prawa i Sprawiedliwości podjął wiele decyzji politycznych, złożył obietnice, których koszty chce przerzucić na wspólnoty lokalne. Zmiany podatkowe, wzrost pensji minimalnej, wzrost cen energii, niezrekompensowane podwyżki płac dla nauczycieli wpływają na realne obniżenie dochodów miasta. A to dopiero początek zapowiadanego ograniczenia swobody finansowej miast i gmin, których część już stanęła na granicy bankructwa - mówi Jacek Karnowski, prezydent Sopotu.
Sopot przewiduje zauważalny spadek dochodów z tytułu PIT.
Sopot przewiduje zauważalny spadek dochodów z tytułu PIT.
Jeszcze w sierpniu tego roku Jacek Karnowski krytykował zmiany w prawie dotyczącym podatku PIT. Twierdził wprost, że Sopot straci na nich miliony i kolejny budżet będzie trzeba obniżyć o 13 mln zł. Teraz jednak prognozy przychodów z tytułu podatku PIT pokazują, że do kasy miasta trafi nie 13 mln, lecz 2,4 mln zł mniej.

- Przez ostatnie lata odnotowywaliśmy systematyczny wzrost wpływów z podatku PIT. Średnio rocznie było to o około 10 mln zł. W przyszłym roku według prognoz nie będzie skoku o 10 mln zł, a odczujemy na własnej skórze spadek o blisko 3 mln zł. Reasumując - realnie sopocki budżet straci blisko 13 mln zł - tłumaczy tymczasem Anna Dyksińska z biura prasowego sopockiego urzędu.
Urzędnicy informują, że przyszłoroczny budżet Sopotu zostanie okrojony m.in. przez obniżenie o 2,7 mln zł przyszłorocznych wpływów z PIT do budżetu, zaniżoną subwencję oświatową i wzrost kosztów energii.

Miejsca

Opinie (428) ponad 20 zablokowanych

  • Włodarze niech zaczną oszczędzać (1)

    Zredukować etaty, zmniejszyć ilość wydziałów, tym samym zwolnią się zajmowane obiekty przez urzędników. Tak jak ktoś już pisał zatrudniać fachowców.

    • 62 2

    • Dokładnie a nie tylko biadolą

      a chcą jeszcze więcej uprawnień dla samorządów (21 postulatów) a nie potrafią rządzić Ogarnijcie się

      • 4 3

  • dziękuję za ten tekst

    • 20 2

  • z tej żałości kupili kredek za 80 tysięcy

    • 39 4

  • Trójmiasto ostatni bastion lemingozy na mapie Polski! (3)

    • 55 14

    • za komuny też byliśmy bastionem (2)

      warto być przyzwoitym

      • 11 9

      • To były inne czasy i zupełnie inni ludzie. (1)

        • 8 4

        • Tak ci się tylko wydaje...

          • 2 2

  • 30 mld. rocznie vatu znikało za czasów PO-PSL (11)

    Trzeba o tym pamietac

    • 50 15

    • (5)

      Co ma VAT do PIT?

      • 11 4

      • Jak nie ma pracy

        to nie ma ani PIT-u, ani VAT-u

        • 6 1

      • Nic nie ma (1)

        Farma trolli już w pracy.

        • 9 7

        • trolle to u Brejzy chyba?

          • 9 6

      • (1)

        W sumie masz racje...za czasów po ze wszystkich podatków nie ma kasy!

        • 3 4

        • Od pięciu lat rządzi PiS

          • 5 3

    • teraz znika tyle samo (2)

      • 8 7

      • chyba mózgu nie masz? (1)

        • 5 5

        • poczytaj dane MF

          • 1 1

    • I co z tego skoro te pieniądze są przejadane?

      • 0 0

    • System vat to syf niemiecko francuskiej

      biurokracji. Duże koszty kontroli i nadzoru powodują, że bardziej opłaca się mieć straty w VAT wyliczone jako straty. W USA jest obrotowy. Prosto i na temat.

      • 1 0

  • Gdynia (2)

    Za 4 krotną podwyżkę dzierżawy gruntu dla mieszkańców, za 2,5 krotną podwyżkę wywozu odpadów Prezydent Szczurek nie zobaczy już nigdy mojego rozliczenia w Gdynia. Wolę rozliczyć w Gdańsku, przynajmniej tam są jakieś inwestycje niż ciągła stagnacja i plany oraz wizualizację.

    • 20 7

    • Mam mieszkanie w Gdyni i Rumi

      Zawsze płaciłem w Gdyni ale podzielając pogląd powyżej przeniosłem do Wejherowa.

      • 11 1

    • Po co płacić podatki w gdyni?

      lepiej od razu zostawić pieniądze na smietniku

      • 4 0

  • Gdyby (7)

    Gdyby babcia miała wąsy to wpływy byłyby jeszcze większe..
    To chyba dobrze, że rząd obniża podatki, PO zawsze to obiecywała ale nigdy jakoś nie obniżyła. A że przez to bezpośrednie "dochody" miasta będą mniejsze? A od czego jest samorząd? Żeby samemu rządzić--trochę trzeba pogłówkować nad budżetem a przede wszystkim ścinać bzdurne wydatki na lewicową ideologię miejską typu rydwan, tvn, ecs, zloty blogerek, pozarządowe organizacje lewicowe organizujące parady równości, latarnicy w szkołach itd.

    • 58 7

    • Samorząd chce samemu rządzić (4)

      Ale czym rządzić jak mu rząd kasę podbiera?

      • 4 12

      • (3)

        Jak samorządy potrafią rządzić, to dowiadujemy się codziennie, śmiejąc się przez łzy...

        • 9 5

        • Z TVPiS się nie dowiesz (2)

          Danka Holecka tak mówi, to musi być prawda

          • 4 10

          • Nie trzeba oglądać telewizji, starczy pójść nad Zatokę, żeby poczuć jak rządzi warszawski albo gdański samorząd.

            • 4 0

          • Ale z Tvnienawisc się dowiem?

            • 4 0

    • W kazdym twoim poscie - rydwan...

      Moze ty masz jakas fabryke tych rydwanow?Co tam jeszcze w Radomiu produkujecie.Pochwal sie....

      • 1 5

    • Rząd obniża. Przestań,

      bo mi zajady ze śmiechu popękają. Obniżka na PIT o 1% i przy okazji podwyżki i dodanie w sumie 38 nowych podatków, podwyżki akcyzy, podwyżki życia codziennego (śmieci, prąd) i 500+, które de facto każdy sobie wypłaca sam (tylko obrót przez urzędasów kosztuje dodatkowe 100zł od każdych 500zł). Ciemny pisowski lud wszystko kupi - plują wam w twarz, a wy, że deszcz pada...

      • 1 1

  • Może czas pomyśleć.

    Oj, oj , jakież to zarządzanie trudne:-) Biedni włodarze:-) Najlepiej bogacić się kosztem młodzieży, i tych najmniej zarabiających. Oj, jaki ten PIS be. A może należy rozpocząć inwestycje, które przyniosą dochody, a nie łupić mieszkańców np. za śmieci? Fajnie się rządzi , jak kasa pełna . Wiadomo, że jak ktoś źle zarządza, to nawet jesli będzie miał bilion , to i tak go straci. Po co sie pchacie do wladzy, skoro nie umiecie rządzić? Za co bierzecie pensje i przywileje?

    • 47 6

  • Za PO w styczniu zawsze były podwyżki wszystkiego i teraz wracają do tego ! To nie jest brak kasy tylko gospodarza ,bilety ,czynsze ,śmieci . Popatrzcie wpływy rosną ich pensje szybują czyim kosztem obywateli a i tak przykręcają śrubę na złość czy taktyka POKO byśmy pluli i jęczeli . Ta prezydent zadłuża Gdańsk na potęgę ale nie dla mieszkańców . Czuje się nietykalna a z patrzymy jak nas doi !

    • 41 5

  • "Musimy szukać oszczędności" my mieszkancy Gdańska możemy palcem pokazać na czym możecie oszczędzić, skoro wy tego nie widzicie! Np ochrona Dulkiewicz. Po co? I czemu za nasze pieniądze??

    • 40 9

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane