- 1 Nowy projekt 120-metrowego wysokościowca (220 opinii)
- 2 Protestowali ws. pyłu nad Gdańskiem (171 opinii)
- 3 Strzały podczas domowej awantury (68 opinii)
- 4 200 tys. zł odpraw wiceprezydentów (108 opinii)
- 5 Poważny wypadek w Gdyni. Lądowało LPR (157 opinii)
- 6 Gdynia ma nowego skarbnika (68 opinii)
Rozbite auto w centrum Gdyni. Kierowca miał ponad 2 promile
W sobotę nad ranem na ul. Władysława IV pijany 43-latek spowodował groźnie wyglądającą kolizję. Z auta odpadło koło, a po przyjeździe na miejsce policjantów, okazało się, że mieszkaniec Rumi miał we krwi ponad 2 promile alkoholu. Także w nocy na węźle Karczemki w Gdańsku auto wypadło z drogi i zatrzymało się na skarpie. Nie wiadomo jednak, kto siedział za kierownicą, ani jaka była przyczyna zdarzenia, bo na miejsce nie została wezwana policja.
Zgłoszenie o wypadku w Gdyni służby otrzymały ok. godz. 1 w nocy. Gdy policjanci przyjechali na miejsce, okazało się, że za kierownicą rozbitego citroena siedział kompletnie pijany mężczyzna. Według świadka, który powiadomił nas o zdarzeniu, mężczyzna "ledwo stał na nogach".
- Po przebadaniu alkomatem okazało się, że sprawca kolizji, jak ostatecznie zostało zakwalifikowane zdarzenie, ma w organizmie ponad 2 promile alkoholu. Zostało zatrzymane mu prawo jazdy, a pojazd z racji tego, że był uszkodzony - zabezpieczony. Wobec 43-letniego mieszkańca Rumi zostało wszczęte postępowanie. Odpowie za spowodowanie kolizji i prowadzenie auta pod wpływem alkoholu. Za ten drugi czyn grozi mu do dwóch lat więzienia - wyjaśnia nadkom. Michał Rusak, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Gdyni.
Auto wypadło z drogi. Policja nic o tym nie wie
Także w nocy z piątku na sobotę, tym razem na węźle Karczemki w Gdańsku, doszło do groźnie wyglądającego zdarzenia. Auto na łuku wypadło z drogi i zatrzymało się na skarpie.
- Wypadek na Armii Krajowej na zjeździe na Kartuską. Cholernie niebezpieczny łuk drogi. Czy ktoś w końcu coś z tym zrobi? Czy ktoś ma tam zginąć, by przerobić ten fragment zjazdu? - napisał nasz czytelnik w Raporcie.
O szczegóły zapytaliśmy gdańskich policjantów. Ci jednak o zdarzeniu dowiedzieli się od nas. Na miejscu byli bowiem tylko strażacy, którzy nie zdecydowali się na wezwanie policji.
- Zgłoszenie otrzymaliśmy o godz. 2:38. Na miejscu pracowały dwa zastępy strażaków. Usunęliśmy płyny eksploatacyjne z jezdni i udrożniliśmy ruch na drodze. Na tym nasze działania się zakończyły - mówi nam dyżurny WSKR w Gdańsku.
Gdy pytamy, dlaczego na miejsce nie wezwano policji, skoro auto w środku nocy przy dobrych warunkach pogodowych wypadło z drogi, na co mogłaby mieć wpływ np. nadmierna prędkość, strażacy tłumaczą się, że zgłoszenie wpłynęło tylko do nich, a kierowca nie odniósł żadnych obrażeń. Nie wiadomo jednak, kto prowadził, ani czy był trzeźwy, bo strażacy nie spisali jego danych osobowych.
- Auto zostało usunięte przez lawetę. Kierowcy nic się nie stało - mówią strażacy.
Opinie (159) ponad 10 zablokowanych
-
2016-08-21 21:07
To auto nie sprawdza się po alkoholu
radzę unikać
- 2 0
-
2016-08-22 07:19
a dlaczego męda ma zamazane oczy
i tablicę rejestracyjną. Zdjęcia takich idiotów powinny być zamieszczane w internecie i na słupach ogłoszeniowych.
- 0 3
-
2016-08-22 09:08
Ten Citroen
to był słaby jakiś ...
- 0 0
-
2016-08-22 09:22
Prowadzenie auta po alkoholu - 2 lata. Posiadanie skręta z marihuaną - 3 lata. Uprawa krzaka konopi - 8 lat.
Słuszną linię ma nasza władza.
- 3 0
-
2016-08-22 09:50
Ale uurwał!!!
- 0 0
-
2016-08-22 10:10
To chyba pomyłka (1)
To mi nie wygląda na Władysława IV tam nie ma kostki.
To jest chyba Świętojańska koło małego Kościoła.
Słabiutkie te Citroëny.- 0 0
-
2016-08-22 11:51
To jest 10 lutego
- 0 0
-
2016-08-22 12:25
Ale bzdura
Tak na marginesie prostując kierowca nie miał ponad 2 promili tylko nie wiele ponad 1 więc następne kłamstwo
- 0 1
-
2016-08-23 20:26
Widziałam wypadek.
Widziałam ten wypadek stojąc na przystanku autobusowym. Widziałam jak z ulicy Władysława IV wylatuje z dużą prędkością auto. " Śmignął jak błyskawica ". Ten, który " zgubił " koło musiał odbić w prawo, by uniknąć uderzenia i wtedy uderzył o słupek, ogromny huk i odpadło koło. Nie usprawiedliwiam alkoholu za kierownicą. W każdym razie i trzeźwy kierowca byłby zaskoczony sytuacją.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.