- 1 Nowy projekt 120-metrowego wysokościowca (240 opinii)
- 2 200 tys. zł odpraw wiceprezydentów (163 opinie)
- 3 Strzały podczas domowej awantury (73 opinie)
- 4 Protestowali ws. pyłu nad Gdańskiem (191 opinii)
- 5 Jaki powinien być nowy Manhattan? (44 opinie)
- 6 Poważny wypadek w Gdyni. Lądowało LPR (157 opinii)
Rozbito gang gdańskich sutenerów
Policyjny film z zatrzymania członków gangu
Centralne Biuro Śledcze Policji zatrzymało sześć osób podejrzewanych o udział w zorganizowanej grupie przestępczej, która zajmowała się w Gdańsku sutenerstwem. Szefem gangu miał być Tomasz D. ps. "Dworas" - doskonale znany trójmiejskiemu wymiarowi sprawiedliwości.
To właśnie on miał być szefem grupy działającej od stycznia 2011 roku do początku 2017 roku na terenie Gdańska, a także - okazjonalnie - w okolicach Grudziądza i na terenie Niemiec.
37-letniego obecnie Tomasza D., a także 26-letniego Pawła W., który był prawą ręką szefa gangu, zatrzymano w lutym tego roku. Obu sąd aresztował już tymczasowo.
Dodatkowo prokuratura postawiła w tej sprawie zarzuty czterem innym osobom: 29-letniej Justynie G., ps. "Iza", 27-letniemu Patrykowi M., ps. "Buła", 38-letniemu Robertowi K. oraz 22-letniej Mai K. Wszyscy podejrzani są mieszkańcami Gdańska i Sopotu.
Zarządzali dziesięcioma "domówkami"
- Ustalenia śledztwa wykazały, że grupa permanentnie poszukiwała lokali do wynajęcia w celu prowadzenia nielegalnych agencji towarzyskich i stale, za pośrednictwem ogłoszeń internetowych oraz wykorzystując kontakty w środowisku przestępczym, poszukiwała kobiet w celu wykorzystania w prostytucji - mówi Mariusz Marciniak z Pomorskiego Wydziału Zamiejscowego Prokuratury Krajowej w Gdańsku.
Według ustaleń śledztwa podejrzani zarządzali co najmniej dziesięcioma mieszkaniami. W lokalach tych funkcjonowały nielegalne agencje towarzyskie. Gang osiągnął z prostytucji zysk minimum 240 tys. zł.
- Członkowie grupy pozyskiwali kobiety w celu prostytuowania, ustalali miejsca i czas ich pracy, wynajmowali, przygotowywali i udostępniali mieszkania na tzw. "domówki", zamieszczali w internecie ogłoszenia z ofertami odpłatnych usług seksualnych, prowadzili nadzór i kontrolę kobiet wykorzystywanych w prostytucji, a także odbierali od nich znaczną część zysku - mówi Marciniak.
Każdy członek gangu miał swoje zadania
Każdy członek gangu miał według prokuratorów ściśle określone zadania. Kobiety pełniły funkcję telefonistek - odbierały telefony od klientów i kierowały ich do poszczególnych lokali, a także zajmowały się zamieszczaniem ogłoszeń na portalach internetowych.
Mężczyźni zajmowali się z kolei ochroną lokali, a także dowozili kobiety do klientów, najczęściej do hoteli na terenie Trójmiasta, w wypadku zamówienia usług poza "domówkami". Kierowcy ci inkasowali od kobiet ustaloną część zysku i przekazywali te pieniądze Tomaszowi D. W razie nieposłuszeństwa i prób odmowy wykonywania usług seksualnych, "ochroniarze" dyscyplinowali kobiety. Także używając przemocy.
Opinie (255) ponad 20 zablokowanych
-
2017-05-14 20:43
szlaban dla cwaniakow
Uważam że ten problem nie będzie rozwiązany gdyż podejrzani pozostają na wolności zacierają ślady i działają nadal np.taksówkarz oskarżony zamiast normalnego koguta powinien okleic się kurkotaxi
- 0 0
-
2017-09-21 18:01
Dużo jest w Gdyni i wejcherowie na finekowskiego
- 0 0
-
2018-05-01 14:07
"Dwora"
Kupil sobie czarnego merola i jezdzi na TAXI.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.