• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Rozkochani w kinie

Katarzyna Gruszczyńska
18 września 2003 (artykuł sprzed 20 lat) 
W ciągu całego swojego życia obejrzeli 7481 filmów! Ich roczny rekord wynosi 358, zaś miesięczny - 91 filmów! Notabli, aktorów, reżyserów, przybyłych na galę inaugurującą 28. Festiwal Polskich Filmów Fabularnych, przyćmiło małżeństwo, które połączyła miłość do kina... Marlena i Bohdan Kalinowscy to bohaterowie dokumentalnego filmu Joanny Sokołowskiej, pokazanego na otwarcie festiwalu. Ciepła i bezpretensjonalna etiuda Sokołowskiej wzruszyła niemal wszystkich. Po projekcji dokumentu na scenie pojawili się państwo Kalinowscy. Powitano ich owacjami na stojąco.

- Nie mogłabym robić filmów, bo do tego potrzeba prawdziwego talentu - mówiła ze sceny pani Marlena, co wywołało gromki aplauz. Wytłumaczyła też krótko polskim filmowcom, po co robi się filmy: - To powołanie, coś, co zmusza człowieka do opowiedzenia jakiejś historii i nic nie jest mu w stanie w tym przeszkodzić - podsumowała. Pan Bohdan stał obok kurczowo ściskając w ręku kwiaty. Proste, szczere słowa pani Marleny, miały większą siłę oddziaływania, niż tradycyjne okolicznościowe przemówienia.

Państwo Kalinowscy połknęli bakcyla filmowego już w dzieciństwie. Od tej pory każdą chwilę, spędzoną w miejscu innym niż kino, uważają za straconą. Prowadzą zaszyfrowane notatki, dotyczące obejrzanych filmów. A tych jest sporo, bo pani Marlena i pan Bohdan jeżdżą również na krajowe festiwale filmowe. Trudno się nie pogubić... - Są takie obrazy, których teraz nie pamiętam, ale niektóre "chodzą za mną" przez długi czas - przyznała pani Kalinowska. I oby tych drugich było jak najwięcej w tegorocznym konkursie!

Mamy za sobą dwa festiwalowe dni i sześć filmów. Entuzjastyczne reakcje wzbudziło najnowsze dzieło Jerzego Stuhra pt. "Pogoda na jutro" z udziałem m.in. Macieja Stuhra i Andrzeja Chyry oraz... zespołu Myslovitz. To przypowieść o powrocie do rodziny pewnego zakonnika (w tej roli Jerzy Stuhr) i o przepaści pokoleniowej. Dużo w niej groteski. Andrzej Chyra przyznał, że kilka scen bardzo go ubawiło. Na premierze najgłośniej śmiał się właśnie Chyra wraz z Magdaleną Cielecką. Póki co, Jerzy Stuhr ma największe szanse na "Złotego Klakiera" przyznawanego przez Radio Gdańsk - dla reżysera najdłużej oklaskiwanego filmu. Wynik - 3 minuty i 36 sekund. Reżyser przebywa obecnie w Izraelu. Jednak w środku konferencji prasowej - po pokazie, udało mu się dodzwonić na telefon komórkowy do syna - Macieja. Usłyszał gromkie brawa.

Czy trudno się pracuje z własnym ojcem - o to najczęściej pytali dziennikarze Macieja Stuhra. - Czułem się trochę nieswojo, gdy graliśmy z ojcem w jednym planie, musiałem się przyzwyczaić do tego uczucia - przyznał Maciej Stuhr.

Na późny wieczór zaplanowano premierę superprodukcji pt. "Stara Baśń" Jerzego Hoffmana oraz "Zmruż oczy" Andrzeja Jakimowskiego z Andrzejem Chyrą, Zbigniewem Zamachowskim, Małgorzatą Foremniak. Ten drugi obraz zdobył już wiele laurów, m.in. nagrodę specjalną FIPRESCI, nagrodę główną w kategorii film fabularny na MFF Young European Cinema w Toruniu.

W czwartek na miłośników X Muzy czeka m.in. film Łukasza Barczyka pt. "Przemiany" z Mają Ostaszewską w roli głównej. W ramach 25. edycji PFFP Barczyk został uhonorowany nagrodą za debiut za film pt. "Patrzę na ciebie, Marysiu". Zobaczymy też "Nienasycenie" Witolda Grodeckiego na podstawie powieści Stanisława Ignacego Witkiewicza, czy "Ubu Król" Piotra Szulkina.

Festiwal powoli się rozkręca. Zniknął czerwony dywan sprzed wejścia, ale gwiazd pojawia się w kuluarach coraz więcej. Na razie króluje Andrzej Chyra - oblegany przez dziennikarzy i łowców autografów - który zagrał w kilku festiwalowych filmach. To jeszcze nie półmetek, ale na widowni Teatru Muzycznego w Gdyni, która liczy około 680 miejsc trudno upchać ponadtysięczna rzeszę festiwalowych gości. Podobnie jak w zeszłym roku, młodzież szturmuje Teatr Miejski w Gdyni, gdzie odbywają się pokazy kina offowego. I - póki co - to cieszy najbardziej, bo na festiwalowe atystyczne wydarzenia najwyraźniej trzeba jeszcze poczekać.

Wydarzenia

Zobacz także

Opinie (38)

  • a na film wykradnę się sama, ale zaden z tych :)

    • 0 0

  • blondyna jest absolutnie porazajaca

    ide na festiwal zapolowac

    • 0 0

  • taaa... ciaptak
    a potem bedziesz jeczał "mnie, bohatera prądem...?"

    • 0 0

  • Ja swoim dzieciom ugotuję kleik i kaszkę manną a potem pójdę na jeden z filmów festiwalowych bo od internetu boli już mnie siedzenie a w kinie wygodniejsze siedziska .

    • 0 0

  • Bo zupę pomidorową mam od wczoraj przygotowaną i będę mogła wygospodarowac sobie czas na kino. Ale powiem szczerze szkoda mi trochę zostawić internet beze mnie.

    • 0 0

  • W kinie nie wygodne jak cholera (a przynajmniej w Silver Screen, nie generalizujmy :))

    • 0 0

  • Spytam się jeszcze galluxa co ON o tym projekcie pójścia do kina myśli no bo jednak zostawianie internetu to ......

    • 0 0

  • No może niezbyt wygodne fotele w kinie ale ciemno jest tam i będę się mogła trochę zdrzemnąć, bo przyznam szczerze siedzenie przed kompem mocno mnie zmęczyło już.

    • 0 0

  • mamo

    to moze laptopika do kina ze sobą i relacje "na żywo" nam zdasz?

    • 0 0

  • Będziemy mieli kono on-line :)
    Live

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane