- 1 Poszukiwania 36-latka na Stogach (49 opinii)
- 2 Tu strach o zawieszenie. Będzie remont (112 opinii)
- 3 Rusza naprawa parkingu. Przeparkuj auto (46 opinii)
- 4 Ubywa mieszkańców i rozwodów (383 opinie)
- 5 Niespokojna noc na gdańskich drogach (178 opinii)
- 6 Od środy ruch wahadłowy na ul. Puckiej (33 opinie)
Różne przepisy na miejski kalendarz
Kalendarze ścienne to niemałe wyzwanie i dla grafików, i dla wydawców. Konkurencja jest duża, jest z kim rywalizować o miejsce na ścianie. Każdego roku urzędy miejskie produkują kalendarze ścienne, prześcigając się w coraz odważniejszych pomysłach. Czym będą kusić w 2012 roku?
Gdynia
Kalendarz gdyński na rok 2012.
- Poszczególne karty kalendarza zabierają odbiorcę w podróż po gdyńskich imprezach. Pokazują miejsca i wydarzenia, z których Gdynia znana jest nie tylko w Polsce. Ale główny zamysł to rysunkowe komentarze, czasem subtelnie uzupełniające fotografię, czasem ją dominujące - mówi Krzysztof Romański z referatu promocji gdyńskiego magistratu. - W gruncie rzeczy o to właśnie chodzi, aby kalendarz nie był jedynie statycznym ozdobnikiem ściany, ale też inspirował i przypominał patrzącym, że czasem warto zatrzymać się i uśmiechnąć.
Dodatkowym atutem kalendarza jest zastosowanie fotokodów (QR Codes). Po ich zeskanowaniu, użytkownicy telefonów komórkowych mogą dowiedzieć się więcej na temat imprez i wydarzeń, o których mówią poszczególne strony kalendarza.
Sopot
Kalendarz ścienny Sopotu na 2012 r.
Jaki jest przepis na Sopot? Takie pytanie stawiają jako hasło przewodnie kreatorzy sopockiego kalendarza.
- Sopot to ryba nad morzem, wieczór w klubie, dużo sportu, kultury a na koniec relaks w spa. Dostęp do tych sopockich smaków ułatwia nasz kalendarz. Na stronie każdego miesiąca znajduje się niespodzianka: np. bilet na mecz, kartka do wysłania czy krem do ciała - zdradza Patrycja Tuchanowska-Ruszkiewicz z biura prezydenta Sopotu.
Jednych podarki mogą cieszyć, innych sprowokować do pytania, czy miasto powinno reklamować prywatne firmy (m.in. Oceanic, Trefl). Jeszcze inni zauważą, że pozyskiwanie współproducentów kalendarza to przejaw gospodarności ze strony samorządu. Publikacja jest na wysokim poziomie zarówno projektowym, jak i fotograficznym, co zawdzięcza zatrudnieniu znanego fotografa Tomka Bergmanna. Kalendarzowi brakuje jednak spójnego pomysłu. Każdy miesiąc jest jakby z innej bajki...
Gdańsk
Gdański kalendarz ścienny został zainspirowany nadchodzącymi Mistrzostwami Europy w piłce nożnej i poświęcony jest historii tych turniejów. Nie zachwyca jednak ani pomysłem, ani nie wyróżnia się oryginalnością pod względem graficznym. Wprawdzie publikacja jest elegancka i utrzymana w tej samej tematyce, co inne Kalendarze Gdańskie na 2012 rok wydane przez Fundację Gdańską, ale nieco sztampowa. Kalendarz broni się jednak czarno-białymi archiwalnymi fotografiami z historii europejskiego futbolu oraz winietą zawierającą logotyp Gdańska Miasta-Gospodarza UEFA EURO 2012tm, co dla miłośników piłki kopanej może mieć wartość kolekcjonerską.
- Od 2004 roku przygotowujemy unikatowe wydania kalendarzy książkowych. To wyjątkowe, eleganckie wydawnictwa łączące w sobie elementy historyczne oraz albumowe. Takie połączenie stanowi o niepowtarzalności gdańskich kalendarzy przy jednoczesnej ich funkcjonalności i przejrzystości. Od dwóch lat wydawcą kalendarza jest Fundacja Gdańska. Mamy nadzieję, że najnowszy kalendarz spodoba się wszystkim tak, jak nasze poprzednie wydawnictwa - mówi Anna Zbierska, dyrektor biura prezydenta ds. promocji miasta.
Kalendarze miejskie wydano w nakładzie: Gdynia - 1100 sztuk, Sopot - 2000 sztuk, Gdańsk - 500 sztuk. Nie można ich kupić, ale dla czytelników Trojmiasto.pl mamy w prezencie 30 egzemplarzy, po 10 od każdego z miast. Aby wziąć udział w konkursie "Kto pierwszy, ten lepszy" wystarczy wypełnić poniższy formularz. O wynikach i możliwościach odbioru nagrody zwycięzców powiadomimy mailem.
Opinie (73) 3 zablokowane
-
2011-12-12 10:18
W dobie kryzysu oszczędzać, przyglądać się każdej wydawanej złotówce, a nie fundować urzędnikom darmowe kalendarze!
- 0 7
-
2011-12-12 11:15
dobrze maja ci co wygrali kalendarze
ja na ich miejscu wzialbym Gdański, w końcu zbliża się Euro, można go będzie pchnąc za dobry grosz. ale ten Gdyński - porazka! dobry dla dzieci do pomazania kredkami
- 1 6
-
2011-12-12 13:26
gdańskie
gdańskie mają jeszcze wersję książkową i biurkową - biurkowa będzie w wigilijnej Wyborczej jak w ubiegłym roku! nie wiem czemu nie pokazali ich?! Gdynia jest obleśna, a wygrywa w rankingu.... maskara!
- 2 6
-
2011-12-12 14:31
wszystkie...
...sa tragiczne
- 1 1
-
2011-12-12 15:26
przepraszam
ale z****ni gdańszczanie mogli by popatrzec na swoj. FATALNY! tylko się chwalą euro 2012! Gdyński jest śmieszny :) ,komiczny i w ogóle
- 2 5
-
2011-12-12 16:15
A kto używa teraz kalendarza? Na ścianę to się wiesza obrazy albo grafiki. (1)
Jako terminarz służy znakomicie kalendarz z gmaila, który można zsynchronizować z smartfonem.
- 2 3
-
2011-12-12 22:14
biurwy lubią trójdzielne - szczególnie z imieninami . Bo wiadomo kiedy imprezować
..
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.