- 1 Będzie 500+ dla małżeństw ze stażem? (457 opinii)
- 2 Szybko odzyskali skradzione auto (50 opinii)
- 3 "Bilet miejski" bez zniżek dla seniorów (194 opinie)
- 4 Tak wybuchł pożar w Nowym Porcie (281 opinii)
- 5 Karne kupony za niewłaściwe parkowanie (172 opinie)
- 6 Wznowili drogi remont po pół roku przerwy (67 opinii)
Rozpoczął się proces rodziców zastępczych oskarżonych o zabójstwo dzieci
W gdańskim sądzie rozpoczął się proces rodziców zastępczych z Pucka - 33-letniej Anny C. i 40-letniego Wiesława C. - oskarżonych o spowodowanie śmierci dwojga dzieci, które przebywały pod ich opieką. Prokuratura zarzuca im znęcanie się nad dziećmi oraz pobicie ze skutkiem śmiertelnym 3-letniego Kacpra. Annie C. postawiono poza tym zarzut zabójstwa 5-letniej Klaudii.
- To jest bardzo trudna sprawa i nie jest tak oczywista, jak przedstawiają ją media. Nie zgadzam się z aktem oskarżenia - mówił adwokat Borys Laskowski.
W gdańskim sądzie pojawili się także biologiczni rodzice Klaudii i Kacpra. Nie chcieli rozmawiać z dziennikarzami. Na salę rozpraw weszli trzymając w dłoniach zdjęcia swoich dzieci. Jeszcze przed rozpoczęciem procesu do gdańskiego sądu wpłynął wniosek od ich pełnomocnika, w którym domagają się oni odszkodowania od małżeństwa C. w kwocie łącznie 200 tys. zł.
Zarówno obrona, jak i prokurator złożyli wnioski o utajnienie rozprawy, sąd się jednak na to nie zgodził.
Prokurator odczytał więc akt oskarżenia, który nie pozostawiał wątpliwości, co do winy małżeństwa z Pucka. - Znęcali się psychicznie i fizycznie nad pięciorgiem powierzonych im pod opiekę dzieci. Stosowali kary cielesne w postaci kopania, przypalania zapalniczką, bili dzieci rurą od odkurzacza i metalowym pogrzebaczem po całym ciele. Stosowali też terror psychiczny - czytał prokurator Piotr Styczewski.
Prokurator oskarżył Annę C. o zabójstwo 5-letniej Klaudii. - Kopała ją ze znaczną siłą w brzuch, kiedy dziewczynka kąpała się w brodziku. Spowodowało to rozległe pękniecie wątroby, co doprowadziło do śmierci.
Oboje rodziców, zdaniem prokuratury, odpowiadają też za śmierć 3-letniego Kacpra, który zmarł w wyniku upadku z betonowych schodów w domu małżeństwa C.
Gdański sąd w związku z odmową składania zeznań przytoczył protokoły z przesłuchań Anny C. W trakcie rozmów z prokuratorem mówiła m.in., że nie chciała zabić i nie wie dlaczego tak pobiła Klaudię. Kilkakrotnie podkreślała, że nie radziła sobie z wychowywaniem dzieci i prosiła o pomoc pracowników opieki społecznej. Kobieta tłumaczyła, że bardzo kochała dzieci i nie chciała nikogo skrzywdzić. - Biłam i za chwilę znowu kochałam - mówiła podczas przesłuchań.
W lipcu w domu rodziny C. doszło do śmierci powierzonego jej 3-letniego Kacpra. Pucka prokuratura wszczęła śledztwo w tej sprawie. Śledczy zawierzyli wówczas opiekunom, którzy wyjaśnili, że doszło do nieszczęśliwego wypadku - dziecko miało spaść ze schodów.
Jednak we wrześniu w tej samej rodzinie zmarła 5-letnia siostra Kacpra - Klaudia. Małżeństwo C. utrzymywało, że dziewczynka także zmarła w wyniku wypadku. Po otrzymaniu wyników sekcji zwłok 5-latki, w których jednoznacznie jako przyczynę śmierci wskazano pobicie, śledczy zdecydowali o zatrzymaniu małżeństwa.
Opinie (120) 1 zablokowana
-
2013-04-14 09:53
chory system
Pomijajac opisywanych tu zabójców - rodzinom biologicznym zabiera sie dzieci, bo nie dają rady "pedagogicznie" lub finansowo, a rodzinom zastępczym płaci sie za przechowywanie dzieci całkiem niezła kasę(patrząc z perspektywy sredniej krajowej). Czy nie lepiej tę sama kasę przeznaczyc na finanse lub na pomoc psychologa lub trenera dla takiej rodziny, aby mogła samodzielnie wychowywac własne dzieci?
- 1 0
-
2014-08-29 16:52
System pokazał swoją sprawność
Sprawa winy nie podlega chyba dyskusji. Problem słusznie zauważony przez Redakcję w ankiecie dotyczy jednak jak to się stało, że można było popełnić nie jeden, a dwa takie same błędy. Komu dajemy tak naprawdę prawo do życia i na jakiej podstawie. Czy potem taki urzędnik zajmuje się sprawą, czy tylko podczas podejmowania decyzji, która jak widać wcale nie musi być właściwa.
- 1 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.