Kilka tygodni temu dokonał w Hamburgu kradzieży rozbójniczej, ale prawdopodobnie wiedział, że będzie go szukać niemiecka policja, więc wrócił do rodzinnego Gdańska. W piątek kryminalni zatrzymali 37-latka poszukiwanego Europejskim Nakazem Aresztowania.
lepiej niż w kraju, czuję większą odpowiedzialność za swoje czyny
31%
tak samo jak w Polsce, nie ma to dla mnie różnicy
62%
gorzej, niektóre hamulce mi puszczają
7%
Popełniłeś przestępstwo na terenie Unii Europejskiej? Możesz być za nie ścigany praktycznie na całym terytorium wspólnoty. Do tego służy europejski nakaz aresztowania (ENA).
Wydaje się go po uproszczonym postępowaniu sądowym i ważny jest na terytorium całej UE. Stosuje się go od 2004 r.
O tym, że taki nakaz może być skuteczny, przekonał się 37-latek z Gdańska.
Kilka tygodni temu przebywał on w Hamburgu, gdzie dokonać miał kradzieży rozbójniczej i stosując przemoc, pozbawić ofiarę m.in. telefonu oraz karty kredytowej. Przez niemiecką policję poszukiwany był również za uszkodzenie ciała.
- Kryminalni z komisariatu przy ul. Długa Grobla ustalili, że w jednym z mieszkań w dzielnicy Śródmieście może przebywać gdańszczanin, który jest poszukiwany europejskim nakazem aresztowania. Funkcjonariusze pojechali pod ustalony adres i zatrzymali 37-latka, który wychodził z budynku. Okazało się, że obywatel Polski od prawie miesiąca ukrywał się przed niemieckim wymiarem sprawiedliwości - mówi Magdalena Ciska z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.37-latek został już przez sąd tymczasowo aresztowany. Wkrótce rozpocznie się procedura przekazania go niemieckiemu wymiarowi sprawiedliwości.