- 1 Spór o słowa, które padły w Dworze Artusa (230 opinii)
- 2 Będą trzy pasy na Obwodnicy Trójmiasta? (351 opinii)
- 3 Nurkowie odkryli wrak z szampanem (34 opinie)
- 4 Zalane ulice po burzy nad Trójmiastem (184 opinie)
- 5 Pili, zażywali narkotyki i wsiadali za kółko (25 opinii)
- 6 W biały dzień kradł rośliny z trawnika (127 opinii)
Rozwiązano marsz antycovidowców. Powodem brak maseczek
Zobacz naszą relację z Marszu o wolność w Gdańsku
Marsz o wolność, który rozpoczął się o godz. 14 na Długim Targu w Gdańsku, został rozwiązany na wniosek przedstawiciela Urzędu Miejskiego. Wydarzenie, w którym brało udział ok. tysiąca osób, było aktem sprzeciwu wobec restrykcji nałożonych z powodu pandemii koronawirusa. Decyzja o rozwiązaniu została umotywowana ich nieprzestrzeganiem. Uczestnicy ostentacyjnie nie zachowywali od siebie należytego dystansu i nie mieli na twarzach masek ochronnych.
Aktualizacja, niedziela 11.10.2020, godz. 9:59. Policja informuje, że w sumie wylegitymowanych zostało 42 uczestników marszu. Część z nich odpowie nawet za naruszenie nietykalności cielesnej funkcjonariuszy.
Policjanci użyli gazu pieprzowego.
To jednak nie koniec. Policjanci analizują zabezpieczone zapisy kamer monitoringu, a także nagrania zarejestrowane przez policyjnego technika. Każdy kto naruszył przepisy prawa zostanie pociągnięty do odpowiedzialności karnej.
Za naruszenie nietykalności cielesnej funkcjonariusza Policji grozi kara 3 lat więzienia. Tyle samo grozi za udział w zbiegowisku. Za kierowanie gróźb grożą 2 lata więzienia. Za popełnione wykroczenia sąd może nałożyć też karę grzywny do 5 tys. zł.
Aktualizacja, godz. 16:15 Policjanci kończą spisywać ostatnie osoby bez maseczek, które zgromadziły sie w okolicy Fontanny Neptuna. To jedynie garstka uczestników rozwiązanego zgomadzenia, zdecydowana większość już się rozeszła. Tym samym, dziesiejszy protest można uznać za definitywnie zakończony. Komentarz na temat dzisiejszych zajść uzyskaliśmy również od stróżów prawa.
- Policjanci zaczęli legitymować osoby, które brały udział w nielegalnym zgromadzeniu i przemieszczały się w kierunku pl. Solidarności. W trakcie tych czynności doszło do przepychanek i policjanci zostali zmuszeni do użycia gazu służbowego. Będziemy dbać o to, aby został zachowany porządek publiczny i reagować wobec osób, które naruszają przepisy. Na tę chwilę nikt nie został zatrzymany - komentuje asp. szt. Mariusz Chrzanowski z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.
Aktualizacja, godz. 15:55 O komentarz w sprawie decyzji o rozwiązaniu zgromadzenia zwróciliśmy się do Urzędu Miejskiego w Gdańsku. Nasza rozmówczyni potwierdziła podane przez nas wcześniej informacje.
- Organizator oraz przewodniczący zgromadzenia, pomimo otrzymania informacji o obowiązku zasłaniania ust i nosa oraz zachowywaniu dystansu, nie przestzregali prawa. Dlatego też po dwóch upomnieniach rozwiązaliśmy zgromadzenie. Wykorzystaliśmy wszelkie środki, jakie mieliśmy do dyspozycji, by zadbac o bezpieczeństwo i zdrowie zgromadzonych osób. Na miejscu przedstawiciele urzędu pozostawali w ścisłej współpracy ze służbami - informuje Olimpia Schneider z biura prasowego Urzedu Miejskiego w Gdańsku.
Tymczasem nasz reporter relacjonuje, że niewielka część manifestanów powróciła pod Fontannę Neptuna. Stoją w najwyżej kilkuosobowych grupach na Długim Targu. W pobliżu pojawiły się znaczne siły policji, które wzywają uczestników rozwiązanego zgromadzenia do rozejścia się.
Aktualizacja, godz. 15:40 Po interwencji policji pod przychodnią przy ul. Wałowej - gdzie mieści się siedziba gdańskiego sanepidu - uczestnicy pochodu w większości rozeszli się. Sporo funkcjonariuszy pojawiło się także na pl. Solidarności, gdzie zgodnie z pierwotnymi założeniami miał zakończyć się Marsz o wolność.
Aktualizacja, godz. 15:20: Tłum przemieścił się pod budynek przychodni przy ul. Wałowej. Jak relacjonuje nasz reporter, na miejscu byli obecni policjanci z oddziałów prewencji, którzy próbowali zatrzymać jednego z uczestników pochodu. Wówczas część tłumu ruszyła w stronę funkcjonariuszy, którzy byli zmuszeni użyć wobec nich gazu łzawiącego. Na miejsce wciąż przybywają policyjne posiłki.
Aktualizacja, godz. 14:55: Jak informuje nasz reporter, rozwiązanie zgromadzenia nie zrobiło wrażenia na większości uczestników. Sformowali oni spontaniczny pochód, który maszeruje właśnie ul. Rajską w kierunku siedziby sanepidu przy ul. Wałowej. W tle słychać policyjne syreny. Wszystko wskazuje na to, że policjanci pojawią się na trasie pochodu.
Zdaniem manifestantów ograniczają one wolność osobistą, a "pandemia to kłamstwo uknute przez rządy i koncerny, nakierowane m.in. na wprowadzenie większej inwigilacji społeczeństw".
Manifestacja przebiegała spokojnie. Przez pierwsze pół godziny odbywały się przemowy przedstawicieli organizatorów, którzy przekonywali uczestników o słuszności ich poglądów. W tłumie można dostrzec kilka transparentów. Oto treść niektórych z nich: "Wyłącz telewizję, włącz myślenie", "Maseczka chroni przez koronawirusem tak jak stringi d**ę przed zimą", "Kto się wyrzeka wolności w imię bezpieczeństwa, nie będzie miał ani jednego, ani drugiego".
Na miejscu było obecnych również kilkunastu policjantów, którzy spisywali kolejnych uczestników za nieprzestrzeganie wytycznych sanitarnych. Był również obecny przedstawiciel Urzędu Miejskiego w Gdańsku. To na jego wniosek organizatorowi zgromadzenia polecono je rozwiązać.
Powód jest oczywisty - uczestnicy ostentacyjnie nie zachowywali od siebie należytego dystansu i nie mieli na twarzach masek ochronnych. Identyczne marsze odbywają się dziś w wielu miastach w całej Polsce, w tym w Gdyni, ale jego skala jest znacznie mniejsza. Natomiast marsz we Wrocławiu zakończył się w taki sam sposób, jak w Gdańsku.
Wysłuchaj fragmentu przemowy, wygłoszonej podczas Marszu o wolność w Gdańsku.
Wątpliwości ws. użycia gazu na marszu (33 opinie)
1. Brak maseczki.
2. Trafia kolegę w plecy i dziennikarza w twarz.
3. Ludzie spokojnie stoją, brak podstaw do tak agresywnego zachowania ze strony policji.
1. Brak maseczki.
2. Trafia kolegę w plecy i dziennikarza w twarz.
3. Ludzie spokojnie stoją, brak podstaw do tak agresywnego zachowania ze strony policji.
Miejsca
Wydarzenia
Zobacz także
Opinie (1740) ponad 300 zablokowanych
-
2020-10-10 21:07
Taki test zrobić płaskoziemcom
Wirusa wymieszać z wodą i wężem strażackim ich oblać, tylko wcześniej im o tym powiedzieć, założę się że połowa z nich będzie miała gacie do zmiany
- 4 11
-
2020-10-10 21:07
Prawo (1)
Gdzie jest to prawo gdzie w kodeksie karnym jest przypisane aby zakrywać usta i trzymać odstęp od innego człowieka jeśli nie ma tego to nie można za to karać każdy sąd od rzuci taki mandat ponieważ nie ma podstaw do tego żeby takie mandaty były prawomocne dziękuję i proszę włączmy myślenie
- 13 6
-
2020-10-10 22:37
W KK. nie ma, ale rozporządzenia ministerialne też są źródłem prawa zgodnie z stwierdzeniem w konstytucji.
Artykuł 3 ustępy 1, 2, 3 i 4 ustawy o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi mówią wyraźnie:
Art. 3. 1. Przepisy ustawy stosuje się do zakażeń i chorób zakaźnych, których
wykaz jest określony w załączniku do ustawy, oraz biologicznych czynników
chorobotwórczych wywołujących te zakażenia i choroby.
2. W razie niebezpieczeństwa szerzenia się zakażenia lub choroby zakaźnej
innych niż wymienione w wykazie, o którym mowa w ust. 1, minister właściwy do
spraw zdrowia może ogłosić, w drodze rozporządzenia, zakażenie lub chorobę
zakaźną oraz, o ile jest znany, wywołujący je biologiczny czynnik chorobotwórczy,
a jeżeli to konieczne, szczególny sposób postępowania świadczeniodawców i osób
narażonych na zakażenie lub zachorowanie przez czas określony w rozporządzeniu.
3. Do zakażenia lub choroby zakaźnej oraz wywołującego je biologicznego
czynnika chorobotwórczego określonych na podstawie ust. 2 stosuje się przepisy
ustawy.
4. Minister właściwy do spraw zdrowia może określić, w drodze rozporządzenia:
1) kryteria rozpoznawania, na potrzeby nadzoru epidemiologicznego, zakażenia lub
choroby zakaźnej, w tym choroby szczególnie niebezpiecznej i wysoce zakaźnej,
2) metody zapobiegania zakażeniu lub chorobie zakaźnej oraz lekooporności
biologicznych czynników chorobotwórczych wywołujących te choroby,
3) rodzaje badań laboratoryjnych niezbędnych do rozpoznania oraz identyfikacji
biologicznych czynników chorobotwórczych- 0 1
-
2020-10-10 21:09
Zapraszam antycovidowców na wolontariat do szpitala.... (1)
Każda para rąk się przyda!!!
- 12 16
-
2020-10-10 21:15
ale co? służba zdrowia jest niedoinwestowana od wielu lat. Pod sejm prosić o pomoc posłów
- 6 5
-
2020-10-10 21:11
Ale jaja
Kto tym płaskoziemcom zrobił taką breję między uszami ? Przecież wykształcenie podstawowe jest obowiązkowe. Na biologii mówią o wirusach . Gdzie tych tłuków nałapali ?
- 8 16
-
2020-10-10 21:14
A jutro znowu zachoruje i umrze tylu, ilu Wam powiedzą. A Wy w to znowu uwierzycie. Paranoi ciąg dalszy...
- 13 9
-
2020-10-10 21:17
Liczy sie Konstytucja. Nie beda ograniczac moich praw. (4)
Jak jest tak zle to dlaczego rzad nie wprowadzi stanu wyjatkowego i wtedy moze legalnie nakazac noszenie maseczek ? Zdziwieni logicznym pytaniem ?
Janusz z Zaspy- 19 8
-
2020-10-10 21:19
Tragedia (1)
Co ty masz w tej głowie, wiesz co oznacza stan wyjątkowy?? Nie masz pojęcia co to logiczne myślenie.
- 2 5
-
2020-10-10 21:46
Zabolało cie ze widzisz jak PiS łamie prawo ?
Konstytucja ponad wszystko.
Janusz- 0 3
-
2020-10-10 21:20
Gdyby wprowadzili, a powinni
To pewnie znalazłbyś inny argument, aby uzasadnić swoje zachowanie
- 2 4
-
2020-10-10 21:22
Tą konstytucję pisał Jaruzelski
. Według niego i jego "konstytucji" , stan wojenny jaki wprowadził był legalny . Strzelanie do ludzi też. Czy to też dla ciebie logiczne tłuku??
- 2 3
-
2020-10-10 21:18
Banda
egoistów i świrów, dzieci udające dorsłych. Won z kraju!
- 7 13
-
2020-10-10 21:26
Nikogo z moich znajomych nie było (2)
jestem z tego dumny.
- 11 17
-
2020-10-10 21:34
a masz znajomych? (1)
chyba w Braniewie skad przyjechales sloiku
- 3 6
-
2020-10-11 10:46
W Braniewie mieszkają mądrzy ludzie
w przeciwieństwie gdańska -tłuku
- 0 0
-
2020-10-10 21:26
Rząd zostanie rozliczony za chaos informacyjny
...Terroryzuje się wszystkich zamiast zabezpieczyć osoby szczególnie narażone. """Na początku pandemii minister Łukasz Szumowski zapewniał, że nie trzeba nosić maseczek, bo zwykłym ludziom nie dają żadnej ochrony. Sprawdzają się tylko w szpitalach. W tym samym czasie resort kupował za grube miliony maseczki od znajomego ministra instruktora narciarskiego z Zakopanego"""
- 8 3
-
2020-10-10 21:29
A jutro znowu zachoruje i umrze tylu, ilu Wam powiedzą. Paranoi ciąg dalszy! ( moderator, możesz mnie blokować ile chcesz, ale nie nadążysz! Prawda cię boli)
- 6 5
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.