• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Ryzykowny podpis czy trybunał?

Tadeusz Gruchalla
14 października 2002 (artykuł sprzed 21 lat) 
Prof. Andrzej Zoll, rzecznik praw obywatelskich, zwrócił się do prezydenta RP Aleksandra Kwaśniewskiego, aby ewentualne podpisanie ustawy abolicyjnej poprzedził wystąpieniem do Trybunału Konstytucyjnego. Ten miałby orzec o zgodności tego prawa z konstytucją. Z kolei Platforma Obywatelska zapowiada już teraz, że jeśli prezydent ustawę podpisze, zaskarży ją do trybunału.

Według czekającej już tylko na prezydencki podpis ustawy, dochody ukryte przed fiskusem będzie można zalegalizować płacąc 12-proc. podatek. Deklaracje majątkowe będą musieli złożyć wszyscy właściciele mieszkań liczących powyżej 70 m. kw. - bez względu na ich wartość. Dodatkowo wszyscy właściciele majątku o wartości powyżej 100 tys. zł. Jednak krąg osób, które będą mogły skorzystać z abolicji, jest ograniczony. Nie obejmie funkcjonariuszy publicznych w latach 1990-2002 oraz tych osób, które czerpały dochody z przestępstwa.

Prezydent Aleksander Kwaśniewski zapowiedział w środę, że ma "mieszane uczucia" uczucia, ale ustawę podpisze. Dodał, że ustawę tę traktuje jako ryzykowny instrument, który rząd przyjmuje dla zmniejszenia szarej strefy. Podkreślił, że bierze na siebie odpowiedzialność za wszystkie skutki wynikające z tego aktu prawnego.

Opozycja krytykuje abolicję podatkową. "Nagradza ona łamanie prawa" - twierdzi. Resort finansów wyliczył, że deklaracje majątkowe będzie musiało złożyć ok. 3,5 mln podatników.

Swoimi zastrzeżeniami podzielił się z prezydentem prof. Andrzej Zoll, rzecznik praw obywatelskich. Prosi, aby Aleksander Kwaśniewski wystąpił najpierw do Trybunału Konstytucyjnego, aby sprawdził zgodność ustawy abolicyjnej z konstytucją.

"Uchwalona ustawa w odczuciu społecznym narusza zasady sprawiedliwości podatkowej. W świetle przepisów przez nią wprowadzonych, zatajenie przychodu przed opodatkowaniem staje się swoistego rodzaju premią dla tych, co popełnili przestępstwo podatkowe. Takie rozwiązanie jest oceniane przez znaczną część społeczeństwa jako niemoralne. Rozwiązanie to nasuwa także - w mojej ocenie - istotne zastrzeżenia natury konstytucyjnej" - czytamy w piśmie prof. A. Zolla przesłanym prezydentowi RP.

Rzecznik zauważa ponadto, że ustawa nakłada nowy podatek, który prawodawca nie wiąże z żadnym obowiązującym konkretnym podatkiem w Polsce. Jego zdaniem, nie jest to błąd legislacyjny, lecz świadome rozwiązanie polegające na nowym obciążeniu publicznym odnoszącym się do globalnego, powszechnego podatku majątkowego nie występującego w polskim systemie prawnym.

- "Narusza to konstytucyjne zasady wprowadzania ciężarów publicznych, zwłaszcza te przepisy konstytucji RP, które odnoszą się wprost do opodatkowania" - stwierdził prof. Zoll.

Według prof. Zolla, jeśli miałoby dojść do tzw. abolicji podatkowej, to jej celem powinno być zaniechanie karania za nieujawnienie dochodu podlegającego opodatkowaniu pod warunkiem jego ujawnienia w określonym terminie. Ustawa mogłaby wówczas zagwarantować opodatkowanie ujawnionego dochodu niską stawką podatkową przewidzianą we właściwych ustawach podatkowych.

Rzecznik zanegował także część ustawy dotyczącą obowiązku składania deklaracji majątkowych. Stwierdza, że "posiadanie majątku jest konstytucyjnym prawem każdego obywatela, a informacja o jego wielkości jest dobrem chronionym konstytucyjnym prawem do ochrony życia prywatnego". Zoll nie ma wątpliwości, że władze publiczne nie mogą pozyskiwać, gromadzić i udostępniać innych informacji o obywatelach niż niezbędne w demokratycznym państwie prawnym. A za niezbędne dla celów podatkowych uznać należy tylko takie informacje, dzięki którym oblicza się podatki. Skuteczności rozwiązań należy szukać gdzie indziej - stwierdził rzecznik - w przebudowie ustawy o kontroli skarbowej.
Głos WybrzeżaTadeusz Gruchalla

Opinie (7)

  • naruszono już wiele zasad
    więc i tu nie będzie inaczej
    POGODA DLA ZŁODZIEJI TRWA W NAJLEPSZE

    "posiadanie majątku jest konstytucyjnym prawem każdego obywatela, a informacja o jego wielkości jest dobrem chronionym konstytucyjnym prawem do ochrony życia prywatnego"
    głupie gadanie
    wygląda że GRABIENIE DAJE TE SAME PRAWA CO TYRANIE W POCIE CZOŁA

    • 0 0

  • abolicja dla sponsorow SLD

    zamiast gruszek wyborcy Sojuszu Lewych Demagogow znajda na wierzbie jedynie winiety dla uczciwych oraz abolicje dla oszustow i sponsorow SLD
    P.S. Kolodko z Millerem przesuneli wprowadzenie usunietej przez SLD/UP/PSL 4-tej godziny WF na 1 IX 2004 (za rok pewnie przesuna na 2005...), oraz znowu nie wprowadza w zycie nowego finansowania samorzadow (korzystniejszego dla tychze). przywracaja normalnosc PRL-u...

    • 0 0

  • "Skuteczności rozwiązań należy szukać gdzie indziej -
    stwierdził rzecznik - w przebudowie ustawy o kontroli skarbowej."
    powinni to napisać dużym drukiem

    • 0 0

  • rolnicy znowu rowniejsi

    rolnicy nie musza skladac deklaracji - nawet jak sa latyfundystami majacymi setki hektarow. widac zbyt duzo jest takich wiesniakow w PSL i Samoobronie...

    • 0 0

  • według mnie i argumentacja rządu za abolicją i uzasadnienie Zolla nie trzymają się kupy.

    • 0 0

  • jednak argumentacja Zolla trzyma sie kupy

    skoro (cytuje za www.interia.pl)

    "Prezydent Aleksander Kwaśniewski poinformował dzisiaj, że zdecydował się skierować do Trybunału Konstytucyjnego ustawę o abolicji podatkowej po zapoznaniu się z ekspertyzami szerokiego grona prawników."

    BTW, sam widzialem w TV 2 dni temu jak ten sam Kwach mowil, ze abolicje podpisze, bo jego prawnicy nie widza sprzecznosci z Konstytucja. Moze Kwach powinien zwolnic swoich prawnikow???

    P.S. Sponsorzy SLD sie martwia...

    • 0 0

  • dla tych co nie czytaja G.Wyborczej

    felieton Jacka Fedorowicza (11-10-2002):
    ----------------------------------------

    Słuchanie Grzegorza Kołodki może stać się prawdziwą przyjemnością w momencie gdy się odkryje, na czym polega istota jego kunsztu oratorskiego. Potem już w każdej wypowiedzi wicepremiera z radością odnajdować można kolejne przykłady potwierdzające słuszność odkrycia, że Grzegorz Kołodko jest mistrzem zdań maksymalnie złożonych i niezwykle sumiennym wykonawcą założenia "w kilku zdaniach zawrę wszystko". Metodą gwarantującą sukces jest tu wszechobecna, wielopiętrowa dygresja.

    Przypuśćmy, że ministra finansów zapytano, czy podatki w przyszłym roku wzrosną. Pytanie retoryczne, bo wiadomo, że wzrosną - po to by wciąż rosły, wybraliśmy sobie przecież lewicę - ale minister finansów - to równie oczywiste - odpowie, że nie wzrosną. W ustach zwyczajnego ministra finansów odpowiedź brzmiałaby: "Podatki w przyszłym roku nie wzrosną".

    Grzegorz Kołodko odpowie tak: "Podatki, które płacimy, które płacą wszyscy obywatele Rzeczpospolitej, choć czasami niektórzy nie płacą, a szkoda że nie płacą, bo uchylając się od obowiązku płacenia podatków, pogarszają sytuację polskich rodzin, które otrzymają od budżetu mniej niż mogłyby otrzymać, a muszą otrzymywać, bo ich sytuacja jest ciężka, jest trudna, jest nie do pozazdroszczenia, bo za rządów poprzedniej koalicji SLD-PSL, gdy ja byłem ministrem finansów, wzrost gospodarczy wynosił 7 proc. produktu krajowego brutto, mówię brutto, żeby mnie wszyscy zrozumieli, wszyscy podatnicy, i uczciwi i nieuczciwi, uczciwych jest więcej i nie muszą się niczego obawiać, nieuczciwi są w mniejszości, ale znajdziemy na nich radę, żeby się wszystkim w naszym kraju, w naszym pięknym kraju, bo Polska jest pięknym krajem, żyło lepiej, a żeby było lepiej, musimy płacić wszyscy podatki, niewysokie podatki, w innych krajach podatki są czasem niższe, ale czasem wyższe, ale my ich gonić nie będziemy i w przyszłym roku, a życzę wszystkim, żeby to był dobry rok i to będzie dobry rok, to będzie bardzo dobry rok, dobre 12 miesięcy, 12 miesięcy naszej wspólnej wytężonej pracy, bo ja będę pracował i państwo będziecie pracowali, nie wzrosną".

    Podałem oczywiście tylko skrót odpowiedzi, w rzeczywistości to zdanie byłoby znacznie dłuższe.

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane