• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Rzeźnicy z błogosławieństwa Wolnego Miasta

Marek Gotard
14 września 2009 (artykuł sprzed 14 lat) 
Załoga obozu koncentracyjnego w Neuengamme, w tym Max Pauly, na ławie oskarżonych przed sądem w Wielkiej Brytanii. Akt oskarżenia nie obejmował zbrodni popełnionych przez niego w Gdańsku. Załoga obozu koncentracyjnego w Neuengamme, w tym Max Pauly, na ławie oskarżonych przed sądem w Wielkiej Brytanii. Akt oskarżenia nie obejmował zbrodni popełnionych przez niego w Gdańsku.

SS Sonderkomando Dirlewanger. Brygada Szturmowa SS "Kaminski". Nie było w historii II wojny światowej bardziej zezwierzęconych rzeźników, pacyfikujących np. Powstanie Warszawskie. W 70 rocznicę wojny warto wyciągnąć z niepamięci i postawić na równi z nimi jeszcze jedną. Pochodzącą z Gdańska SS-Wachsturmbann Eimann.


Rezydencja Alberta Forstera w Sobieszewie. Niedaleko niej znajdowała się strzelnica, gdzie członkowie komanda Eimanna trenowali przeprowadzanie egzekucji. Rezydencja Alberta Forstera w Sobieszewie. Niedaleko niej znajdowała się strzelnica, gdzie członkowie komanda Eimanna trenowali przeprowadzanie egzekucji.

Od jednostek Dirlewangera i Kamińskiego SS-Wachsturmbann Eimann odróżniała jedynie geneza. Oddział, składający się z 530 mężczyzn, zgrupowanych w czterech kompaniach i oddziale zmotoryzowanym, nie był materializacją chorych wizji psychopatycznych morderców. Powstał 3 lipca 1939 roku, na mocy uchwały ... Senatu Wolnego Miasta Gdańska, jako jednostka do zadań specjalnych, oddział tak zwanej policji posiłkowej.

Organizacyjnie SS-Wachsturmbann podporządkowany był bezpośrednio władzom Senatu Wolnego Miasta Gdańska i prezydentowi policji Helmutowi Froebössowi, a po wybuchu wojny i reorganizacji policji oraz wcieleniu Gdańska do Rzeszy - komendantowi policji (Schutzpolizei).

Nazwa jednostki wzięła się od nazwiska jej dowódcy - Kurta Eimanna, który dowodził wcześniej SS Standarte 36 Gdańsk-Miasto. W przeciwieństwie do psychopatycznego sadysty Dirlewangera czy nienawidzącego całego świata, chorego z ambicji Kamińskiego, urodzony w 1899 roku Kurt Eimann nie był nikim szczególnym. Weteran I wojny światowej. Sekretarz sądowy, krytykowany był już przed wojną za brak fantazji i polotu. Chwalono go za to, za skrupulatność i urzędniczą akuratność. Jego zastępcami zostali zawodowi oficerowie i podoficerowie gdańskiej policji.

Do wybuchu wojny gdańscy SS-manni od Eimanna ochraniali zakłady przemysłowe, wspomagali normalną policję i konwojowali więźniów. Po służbie zaś odpoczywali w Orlu - prywatnej rezydencji gauleitera Alberta Forstera, który finansował powstanie batalionu. W tamtejszym lasku wprawiali się w trudnym procederze wykonywania masowych egzekucji. Ćwiczyli bardzo pracowicie, ponieważ w przypadku wojny mieli być użyci do przejmowania polskich przyczółków w Wolnym Mieście Gdańsku.

Kiedy nadszedł 1 września 1939 roku, "specjaliści" od Eimanna wreszcie mogli udowodnić sens swojego istnienia. Do wojny byli bowiem najdroższym oddziałem gdańskiej policji.

Swój szlak "bojowy" rozpoczęli od szturmów na Westerplatte i walk o Pocztę Polską w Gdańsku. Rychło jednak skierowano ich do nowych zadań. Było nimi przeprowadzanie wysiedleń i aresztowań w Orłowie. Akcji aresztowań i szybkich egzekucji Polaków w Starogardzie, Kościerzynie, Kartuzach, czy Wejherowie.

"Chłopcy" od Eimanna byli też jednym z podstawowych oddziałów, wysiedlających i aresztujących Polaków z Gdyni. Eskortowali też pomorskich Żydów do gett w Wiedniu i Bratysławie. To jednak nie koniec.

Już w lipcu 1939 roku z SS-Wachsturmbann wydzielono część kadry, pod komendą SS-Sturmbannführera Maxa Paulego, który - według niektórych relacji gdańskiej Polonii - jeszcze kilka lat przed wojną nazywał się Pawłowski. Ich zadaniem była organizacja więzień i obozów dla Polaków z terenu Wolnego Miasta.

To właśnie oni przygotowali obóz przejściowy w Victoria Schule przy ul. Kładki, a także rozpoczęli budowę Stutthofu. Sprawowali też nadzór nad obozem przejściowym w Nowym Porcie i ciężkim obozem pracy w Granicznej Wsi.

Pluton egzekucyjny pod wodzą Paulego rozstrzelał też 5 października 1939 roku na gdańskiej Zaspie 27 gdańskich pocztowców.
- Pauly zarządził, byśmy my, więźniowie, zdjęli ofiarom z palców pierścienie oraz powybijali złote uzębienie, zaznaczając, że takowe wyda rodzinom, jednak oficer, który odczytywał wyrok, oświadczył, że nie pozwala na to.

Wtedy Pauly zaczął sam zdejmować pierścienie z palców zwłok, a mnie i Garczyńskiemu polecił, byśmy weszli do grobu i tam układali w jedną warstwę zwłoki. (...) Gdyśmy zwłoki mieli już ułożone, poczęliśmy wołać na współwięźniów, by pomogli nam wydobyć się z grobu przez podanie rąk, co przerwał Pauly oświadczeniem, że my pozostaniemy w grobie - wspominał obecny przy egzekucji więzień, Aleksy Rosiński.

Mniej więcej w tym samym czasie Kurt Eimann otrzymał polecenie "opróżnienia" pomorskich zakładów leczniczych i opiekuńczych z pacjentów, celem udostępnienia ich rannym żołnierzom. Sprawny kancelista skrupulatnie wykonał, osobiście doglądając, powierzone mu zadanie, zapisując na swoim koncie kolejnych 3400 ofiar.

Niedługo potem gdańskich SS-mannów wcielono do dywizji SS Totenkopf. Pod koniec wojny Eimann dorobił się stopnia podpułkownika wojsk pancernych waffen SS. Sprawiedliwość upomniała się o niego dopiero pod koniec lat 60-tych XX wieku. W Niemczech skazano go jednak zaledwie na kilka lat więzienia.

Jego kolega - major Max Pauly, piastujący podczas wojny funkcję komendanta Stutthofu i Neuengamme, miał mniej szczęścia. W 1946 roku powiesili go Anglicy. Tak zakończyła się historia najbardziej mrocznego oddziału policji Wolnego Miasta Gdańska. Można polecić ją wszystkim tym, którzy z bezkrytycznym rozrzewnieniem wspominają czasy "dobrego" Wolnego Miasta, np. przykręcając sobie do samochodu tabliczki Freie Stadt Danzig i lepiąc na szybie naklejkę z literkami DA.

Opinie (436) ponad 20 zablokowanych

  • nikt nie kwestionuje chlubnej tradycji 1000 lat Gdańska, ale (4)

    tak jak nikt nie kwestionuje dorobku kulturowego i cywilizacyjnego Niemiec, tak samo nikt nie zaprzecza jego niemiecko-faszystowskiej części historii. Analogia jest ta sama: demokratyczne wybory wygrywają faszyści, mając legitymacją mieszkańców powołują barbarzyńskie legiony. Tak jak Hitler w Niemczech w 33 tak samo Gdańszczanie kilka lat później. Nie opowiadajcie mi bzdur o tradycjach WMG, bo moja rodzina mieszka tu od pokoleń i tu przebywała w 39 roku. Wtedy granice nie wyglądały jak dzisiaj – po obu stronach mieszkali ludzie dwujęzyczni z poczuciem przynależności do kultury polskiej lub niemieckiej. Razem chodzili do szkoły, wyrastali, wychowywali dzieci. Spotykali się na urodzinach, odwiedzali się i przyjaźnili. I nagle 1 września Niemcy zapominają języka polskiego, polskie dzieci – z którymi jeszcze wczoraj się bawiły ich dzieci – brutalnie wyrzucają z piaskownic z wrzaskiem „to jest piaskownica dla niemieckich dzieci!”. Dziadek mojego przyjaciela lata pracował biurko w biurko z Niemcem na niemieckiej poczcie – byli „przyjaciółmi” spędzali razem rodzinne uroczystości. 1 września niemiecki „przyjaciel” wyjął z szuflady pistolet i odstawił Polaka na gestapo. Przed wybuchem wojny niemieccy sąsiedzi spotykali się po cichu i przygotowywali do zbrodni po wybuchu wojny, a do Polaków się uśmiechali i razem bawili. To nie byli żadni Gdańszczanie – to byli Niemcy chorzy na nienawiść do Polaków i Polski. Takiej podłości i takiej zdrady nie da się zapomnieć. Dlaczego miało to miejsce ze strony Niemców, a nie Polaków, którzy po drugiej stronie Kolibek stanowili większość? Jeżeli chcecie być dumni z historii naszego Miasta to chwała wam za to, ale czemu nie odwołujecie się do czasów Złotego Wieku, rozwoju kultury, nauki, humanizmu – kiedy Gdańsk z własnej woli należał do Reczpospolitej, sam wypędził Krzyżaków i był wspaniałym wielokulturowym i wielojęzykowym tyglem lojalnym Koronie. Jestem dumny z Gdańska i mam do tego prawo bo stąd są moje polskie korzenie, ale wiem jak było i dlatego każdy, kto wspomina WMG i odwołuje się tylko do tego fragmentu 1000 lat historii to po prostu faszysta i zdrajca. Jest dokładnie tym samym co niemieccy neofaszyści. Wstyd panowie „gdańszczanie” że zamiast rozwijać dumę ze wspaniałych osiągnięć i tradycji sięgacie do fekaliów i największej hańby Gdańska. Faktów nie da się zmienić – trzeba się z tym pogodzić. Wiem, że wam ciężko, ale ja jako Polak z tych terenów mogę być dumny z mojego Miasta i dystansować się od tej najobrzydliwszej – na szczęście niemieckiej – historii Gdańska.

    • 7 7

    • Bardzo rzeczowa opinia, z którą zgadzam się i popieram w 100%!

      Szacunek !

      • 2 3

    • nikt nie chołubi tylko WMG.... (2)

      Wyobraź sobie, że też mieszkam tu od pokoleń. Też w mojej rodzinie byli gdańszczanie i to zarówno Polacy, jak i Niemcy. Nikt nie kwestionuje, że ostatnie lata WMG to narodowy socjalizm (nie faszyzm) ale również jak spojrzysz na Polskę po 45 roku to zobaczysz wiele lat komunizmu - czy to oznacza, że odcinasz się od polskich korzeni ??? Raczej nie - przyjmujesz to jako okres niezbyt chlubny, a na pewno haniebny dla sporej części "Polaków".
      Według mnie autor artykułu posunął się za daleko w swoich dywagacjach na temat Wolnego Miasta i dalej międzynarodowego oznaczenia tego tworu (nota bene wciąż nierozwiązanego). Prywatne opinie Pana Gotarda zaważyły na wielkie kłótni n/t Gdańska.
      Dla mnie określenie Wolne Miasto to nie tylko ostatnie lata przed wybuchem wojny ale również okres napoleoński, a przede wszystkim złoty wiek. Pomimo braku określenia WMG, Gdańsk faktycznie był miastem wolnym, posiadającym specjalne przywileje i w dużej mierze niezależnym od Korony. Pamiętaj również, że od 1 września 1939 Gdańsk został włączony do Rzeszy Niemieckiej, a więc nie można postrzegać okresu wojny jako okres istnienia, tudzież funkcjonowania WMG.
      Posiadając naklejkę DA na aucie nie jestem faszystą, narodowym-socjalistą ani Niemcem. Jestem Gdańszczaninem korzystającym z faktu posiadania przez moje miasto międzynarodowego oznaczenia (państwa-miasta), poprzez które identyfikuję się z Gdańskiem.
      Wracając do Pana redaktora, proponuję zakwestionować również istnienie Muzeum Wolnego Miasta, które nie dawno powstało. Niech przyjdzie tam, rozwali całą ekspozycję. Powyzywa wszystkich od faszystów, dumnie obnosząc się w koszulce z Che, bądź CCCP. Dla mnie jest to typowe dziennikarstwo przez małe "d".
      Mam wrażenie, że lewactwo zapomina o tym, że duża część zbrodni dokonana zostałą również przez czerwonych. I Ty, jako Gdańszczanin, powinieneś również zdawać sobie sprawę (wiedzieć) o zbrodniach dokonywanych przez czerwonoarmistów podczas "wyzwalania" Miasta.

      • 5 4

      • Naklejka na samochodzie ;DA" świadczy o tym,że nie jesteś prawdziwym Gdańszczaninem tylko idiotą.

        • 2 4

      • Tyle ze komunizm narzucono Polakom z zewnątrz i siłą po wojnie, a faszyzm i idola niemcy wybrali sami.

        • 2 2

  • My gdańszczanie powinniśmy promować i popierać tradycję Gdańska jako polskiego Miasta Królewskiego (7)

    Czas największego rozkwitu i potęgi Miasta, Królestwa i Rzeczypospolitej. Piękny stary Gdańsk zabytkowy powstał w większośći w tamtym okresie, gdy Gdańsk był naiwiększym, najludniejszym i najbogatszym miastem państwa polsko-litweskiego i tej części Europy... Są też inne ciekawe okresy: słowiańsko-pomorski, napoleoński, powojenny, czy nawet choćby krzyżacki...

    Okres wersalsiego WMG czy pierwsza połowa czasów zaboru pruskiego to najgorsze czasy Miasta, charakteryzujące się wszechstronnyym upadkiem, germanizacją, szowinizmem i nazizmem niemieckim, antypolskością (i to zarówno przeciw gdańskim Polakom jak i państwu polskiemu)...
    Gloryfikacja miedzywojennego WMG (np. przez naklejki DA oznaczające to nieistniejące pseudopaństewko, które istniało niecałe 2O lat... a nie 1000 letnie Miasto, o złożonej bogatej historii) jest bezpodstawna, opiera się na fałszywych podstawach historycznych i jest szkodliwa dla polskiej racji stanu...

    Myślę, że jak ktoś chcce zaznaczyć swoje perzywiązanie do naszego Miasta, to na samochodzie czy rowerze, obok PL-ki może sobie nakleić np. herb Miasta, mały albo "wielki" (z lwami) a nie (delikatnie mówiąć...) kontrowersyjną naklejkę "DA"...

    • 9 6

    • (6)

      Taką politykę prowadziło PRL, nie odbudowali miasta, oni je zrekonstruowali częściowo - podniesli z ruin budynki ze Złotych Czasów, kiedy wiele pieknych kamienic wybudowanych tu przez prusaków pozostało w gruzach. Takie myślenie jest złe. I nie, nie mówię o tym że trzeba bylo odbudowac wszytsko. tylko te perełki architektoniczne.

      • 1 3

      • Miasto odbudowali Polacy nowi gdańszcznie a nie komuniści (aparatczycy PRL) (5)

        Jeśli chodzi o architekturę to Prusacy nie zbudowali nic specjalnie ciekawego w Gdańsku, co mogłoby konkurować z architekturą Złotego Wieku i gotycką. Przez ponad 100 lat zaborów, z wielojęzycznego potężnego miasta wiernego RP, zrobili prowincjonalne wojskowe szowinistyczne niemieckie miasteczko. Dało to dobry grunt do późniejszego rozwoju nazimu w WMG i antypolonizmu, oraz zaowocowało przyłączeniem do III Rzeszy i II wojną światową...

        • 3 1

        • a to kiedy zostało zbudowane?? (4)

          http://img40.imageshack.us/i/115hd.jpg/

          takiego Gdańska już nikt nie wróci, ani Tobie ani mnie

          • 2 2

          • i takiego (2)

            http://img38.imageshack.us/i/562536539307.jpg/

            mogę te linki wklejać w nieskończoność.

            • 3 2

            • Ładne, owszem, jak wiele innych starych kolorowych pocztówek z róznych miejsc Polski i nie tylko...

              Ale odbudowa starego Gdańska takiego jaki jest i tak jest wielkim sukcesem (np. Śródmieście było zniszcone ponad 90%) i odbudowali to Polacy. Całe szczęście wygrała opcja odbudowy (na XVII w.) tego co się da, a nie dwie pozostałe, tzn. pozostawienie ruin jako pomnika wojny (patrz: Wyspa Spichrzów) lub budowa komunistycznego "nowoczesnego miasta" (patrz: blokowiska)...

              • 0 0

            • piękne

              gdzie to było!!

              • 0 1

          • PIEKNE!!!!!!!!!!!!!!!!

            • 0 2

  • Bez takich porównań proszę. (6)

    Nie zamykam oczu na okres komunizmu w historii Polski – od ubeckich prześladowań, interwencji w Czechosłowacji, które były robione pod dyktando i przy asyście sowietów. Patrząc na historię mojego kraju, pamiętam o pozostałym 1000 lat, o tym co najlepsze. Jako Polak wypraszam sobie takie porównania: KOMUNIZM ZOSTAŁ PRZYNIESIONY DO POLSKI NA SOWIECKICH BAGNETACH, A JEGO WPROWADZENIE PRZYPŁACIŁY ŻYCIEM SETKI TYSIĘCY POLAKÓW – PRAKTYCZNIE CAŁY NARÓD ZAPŁACIŁ ZA TO DZISIEJSZYM ZAPÓŹNIEWNIEM CYWILIZACYJNYM I ŻYCIEM W NĘDZY. TO BYŁA OKUPACJA I CIĄGŁA WALKA, A WMG WYBRAŁO FASZYZM NIEMIECKI W WOLNYCH WYBORACH !!! SAMI, BEZ NICZYICH NACISKÓW POWOŁALI I FINANSOWALI HORDY ZBRODNIAŻY, SAMI CHCIELI WCIELENIA DO RZESZY I DOBROWOLNIE DOPUŚCILI SIĘ WSZYSTKICH ZBRODNI!!! Nie zamykam oczu na okres komunizmu w historii Polski – od ubeckich prześladowań, interwencji w Czechosłowacji, które były robione pod dyktando i przy asyście sowietów. Patrząc na historię mojego kraju, pamiętam o pozostałym 1000 lat, o tym co najlepsze.
    Wracając do Gdańska: Dlaczego w okresie Złotego Wieku, kiedy nasze miasto nie było zdominowane przez Niemców, mogli tu przez setki lat mieszkać wspólnie Polacy, Holendrzy, Niemcy, Szkoci i wiele innych narodów o wielu wyznaniach? Dlaczego w okresie Rzeczypospolitej Gdańsk słynął z tolerancji tak jak cały nasz kraj, a dopiero, w okresie WMG tak się zhańbił? DA oznacza WMG z okresu niemiecko-faszystowskiego i jednoznacznie pokazuje do czego odwołuje się właściciel .
    Mówisz o komunizmie – nawet Niemcy przyznali ostatni, że ponoszą winę za podział Europy i dominację komunistyczną poprzez wywołanie wojny - w czym WMG miało istotny udział. Dzięki twojej tradycji WMG Gdańsk niestety nie wymaże ze swojej historii najstraszniejszych zbrodni, ale dzisiejszy Gdańsk to również wielki wkład w zakończenie komunizmu. Dla mnie to właśnie symbol mojego miasta, które ma 1000 lat historii i 1000 powodów do dumy, ale nie WMG.
    Niestety, dokonując takich porównań i z uporem gloryfikując tamten okres wbrew faktom dowodzisz sam, że moje stwierdzenie o neofaszyzmie, a tym samym relatywizmie historycznym absolutnie jest trafne. Dlaczego z takim uporem odwołujesz się do najgorszej karty historii – do niemieckiej karty? Powtarzam, Gdańsk ma 1000 lat – jest z czego być dumnym, a faktom nie da się zaprzeczyć – trzeba się z nimi pogodzić i znaleźć dla nich właściwe miejsce zamiast gloryfikować.

    • 5 6

    • Nikt, mam nadzieję, nie identyfikuje się z nazistami tylko dlatego że ma naklejkę DA (5)

      Zostało to już powiedziane kilkakrotnie. Ludzie zrozumcie i poszanujcie tych dla których DA to nic innego jak tylko wyróżnik na drodze. Właśnie podkreślenie swoich wspaniałych korzeni i tego że jest właśnie z Królewskiego Miasta!

      • 9 3

      • Oliva, ale włśnie DA to jest oznaczenie pseudopańsewka WMG a nie Królewskiego Miasta w Rzeczypospolitej (4)

        Też powiedziano to już kilkakrotnie na tym forum...

        • 2 7

        • niech ci będzie...myśl co chcesz, (3)

          tylko powiedz dlaczego Tobie to przeszkadza, ani Twoja nalepka, ani Twój samochód a obowiązku naklejania nie ma. Mijasz samochody z nalepką DA może raz w miesiącu, bo ich mało. Może z 100 albo troszkę więcej. Więc o co chodzi??
          Brak Ci elementarnej tolerancji?

          I chciałabym podziękować autorowi artykułu.... za promocję DA, właśnie mam zamówienie na dwadzieścia nalepek DA, Pięć do Polski reszta idzię w świat.. w tym cztery do Żydów gdańskich, tak tych co uciekali przed nazizmem w WMG. Pomimo wszystko kochają swoją ojczyznę!

          • 5 3

          • "DA" oznaczające WMG i nie powinno być powodem dumy dla świadomych Polaków gdańszczan, to fałszuję historię i jest na rękę (2)

            ziomkostwom "danzigerów" i innych takich "powierników"... Z penością Erika S. popiera takie nalepki.

            • 3 9

            • A ma ją naklejoną na aucie ??? (1)

              Naklejkę DA mają ludzie czujący się Gdańszczanami.
              Nikt Was nie zmusza do bycia Gdańszczanami. Jest tyel pięknych polskich miast - Sosnowiec, Suwałki, etc.

              • 5 2

              • Ja się czuję i jestem gdańszczaninem i Polakiem dlatego nigdy nie umieszczę takiej nalepki na samochodzie, ponieważ znam

                historię mojego Miasta i mojego Kraju.

                • 3 5

  • nie polak nie niemiec - Gdańszczanin (1)

    takie naklejk można dostać na allegro ;)

    • 6 5

    • GDANSZCZANIN I POLAK

      • 1 0

  • Nie ma takiej narodowości: Gdańszczanin (2)

    Jest Polak albo Niemiec.

    • 4 5

    • idioci też są. (1)

      Jesteś głupi albo ułomny.

      • 1 3

      • Brawo za merytoryczną uwagę folksdojczu

        • 2 3

  • Nie ma takiego państwa: Wolne Miasto Gdańsk (2)

    Jest Polska albo Niemcy...

    • 2 5

    • i nie było! (1)

      ... jest Lądek.....

      • 1 2

      • i półTUSK też jest

        • 0 1

  • ale jazda!! (2)

    ale jazda na forum z tą nalepką DA!
    co za emocje!
    chyba też sobie kupię, ale gdzie to można kupić?

    • 10 5

    • dostaniesz je na allegro

      • 3 2

    • w chinskim sklepie..dla kretynow

      • 2 0

  • NSDAP było za długie więc nasi DAnziger foksdojcze wymyśliły DA

    Ja ja gut kamraten !

    • 4 9

  • Gdańsk nade wszystko, pomimo historii, Pomimo bólu co zrodził się w nim Gdańsk nade wszystko, choć silny wiatr wieje To wiatr

    co w żagle wieje nam Gdańsk nade wszystko Bo tu dom mój i Twój

    • 9 1

  • (5)

    a ja sobie kupiłem już na Allegro taką najlejkę bo czuje się Gdańszczaninem. Nie interesują mnie polscy hipokryci i flustraci o małym wzroście i Niemieccy wypędzeni w pampersach.

    • 8 4

    • sam jesteś "flustrat" dziecko (4)

      • 1 5

      • (3)

        mam 37 lat i mam jeszcze mame a wieć jestem dzieckiem ale widocznie ciebie zabrali z domu dziecka gdzies pod lublinen i tu przywieźli w baraku razem z kargulową mućką która jechała w koszalińskie ;)

        • 3 2

        • jeśli nawet to prawda to co z tego (2)

          twój stary hailował hitlerowi na długiej, potem robił za strażnika w stuthoff a potem uciekał przd krasnoarmiejcami aż gacie pogubił
          ;-)

          • 2 1

          • (1)

            nieprawda............ mój ojciej zmarł na raka ;( i nic ci do niego ja twoich rodziców nie bluzgałem , i nie zniże się do twojego poziomu ty owocu kazirodzczej miłości twojego ojca do twojej siostry........... z jakiej wiochy tu cie zawiało nn. ?

            • 0 0

            • s**** na Ciebie czubku. to nie prawda z siostrą

              • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane